Wpisy

Jestem bardzo zazdrosny o swoją kobietę. Jak z tym walczyć?

Jestem bardzo zazdrosny o swoją kobietę. Jak z tym walczyć?

Podobne pytanie zadała nam p. Maja, tutaj.

Witam serdecznie, jestem w związku 8 lat. Kobieta kochana, mamy najlepszą córeczkę. Jestem bardzo zazdrosny o swoją kobietę. Boje się, że odejdzie choć ona mnie utwierdza w tym, że będziemy zawsze razem.

Wkręciłem sobie, że pisze ze swoimi kolegą, z którym kiedyś miała dobry kontakt. Dla mnie zrezygnowała z tego kontaktu na samym początku związku. Teraz jak widzę, że są razem online od razu mnie trzęsie. Mam nerwy i od razu robię się niespokojny, mimo tego że z nią o tym rozmawiałem. I utwierdza mnie, że nie ma z nim kontaktu. A ja nadal szukam sposobu, żeby to odkryć, itd. Czuje się z tym źle, bo to dobra kobieta, najlepsza.

Zostałem już kiedyś zdradzony

Kiedyś zostałem zdradzony przez kobietę. Czy ta obawa może być spowodowana tym, że ktoś mnie zdradził? Kompletnie nie rozumiem swojego zachowania. Tak naprawdę nie mam żadnych podstaw do tego żeby o cokolwiek ją oskarżać, to robię.

Jak z tego wyjść? Śpimy razem, kochamy się, całujemy, przytulamy, chodzimy na spacery, po prostu jest tak jak być powinno. Oczywiście poza tym, że mam problem ze swoją głową. Jak z tym walczyć? Proszę o pomoc.

Odpowiedź psychologa

Panie Marcinie,

dziękuję za to pytanie i zaufanie do nas. Podzielił się Pan kawałkiem swojej historii.

Z Pana listu wynika, że żona jest dla Pana niezwykle ważną osobą. Pisze Pan o tym, jak dbacie o Waszą relację i jak wiele Was łączy. Jednocześnie dzieli się Pan dużym cierpieniem w związku z brakiem poczucia bezpieczeństwa, pewności co do wierności żony, mimo jej zapewnień, że tak właśnie jest. Obawa o ewentualną zdradę ze strony żony jakby nie pozwalała Panu w pełni cieszyć się relacją, w której Pan jest.

Jednocześnie Pana zachowanie (takie jak systematyczne dopytywanie o to, czy żony nic nie łączy z dawnym znajomym, czy szukanie dowodów na jej wierność) z czasem może doprowadzić do pogorszenia tej relacji.

Jak doświadczenie zdrady wpływa na nasz życie?

Każdy z nas w bliskim związku potrzebuje, aby mu ufano i wierzono. Słuszna może być Pańska hipoteza, że na to jak dziś odbiera Pan swoją partnerkę ma wpływ doświadczenie zdrady z poprzedniej relacji. Być może jest też tak, że jeszcze wcześniej, jako mały chłopiec doświadczał Pan poczucia oszukania, lub odtrącenia przez któreś z rodziców.

Za każdym razem, kiedy dopadną Pana trudne myśli o tym czy partnerka jest wierna – warto zadać sobie pytanie, czy mój lęk jest „z tu i teraz”, czy być może odtwarzam znany mi schemat. To są tematy, które warto poruszyć z terapeutą. Podczas psychoterapii znajdzie Pan źródło swojego lęku, zastanowi się, co go wyzwala, zbuduje zaufanie i poczucie pewności, żeby lepiej czuć się w związku.

Masz problem z chorobliwą zazdrością w związku? Skontaktuj się z Nami!

 

Monika Perdjon - psychoteraputa

Psychoterapeuta i specjalista od interwencji kryzysowych – prowadzi psychoterapię indywidualną. Wspiera pacjentów w trudnościach wychowawczych, dotkniętych żałobą, zdradą, syndromem DDA.  Posiada bardzo bogate, wieloletnie doświadczenie w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Czytaj więcej…

Mój związek rozpadł się przez moją chorobliwą zazdrość. Co robić?

Mój związek rozpadł się przez moją chorobliwą zazdrość. Co robić?

Podobne pytała zadała nam p. Ewelina, tutaj.

Dzień dobry, mój związek rozpadł się po 2 latach przez moją chorobliwą zazdrość. Byłam zazdrosna o wszystko i wszystkich, przeważnie o piękne kobiety, które mój mężczyzna oglądał na Tik Toku, YouTube.

Przez moją zazdrość rozstaliśmy się…

To były jakieś tańce ale ja byłam o nie zazdrosna – zostawiał polubienia pod tymi filmikami. Pisał pod nimi: fajna z ciebie kicia, apetyczna laska z ciebie – a mi to przeszkadzało i powiedziałam mu o tym.

Na chwilę był spokój, nawet Tik Toka usunął dla świętego spokoju ale ukradkiem oglądał na YouTube. Zaczęłam mu przeglądać telefon i choć obiecywał, że nie będzie oglądać to nadal to robił. Wkurzał się, że przeglądam mu telefon i tak nasze sprzeczki ciągle narastały, aż nie wytrzymał i się wyprowadził ode mnie. On tłumaczył, że to tylko filmiki pustych lasek i tak sobie oglądał, bo go bawiły, a mnie szlag trafiał, bo myślałam, że mu się podobają. Byłam też zazdrosna o jego koleżanki. O nie też się kłóciliśmy.

Jak nakłonić partnera do powrotu?

Wiem, że robiłam źle bo powinnam była mu ufać, teraz to wiem. Ale jest już za późno bo odszedł. Od rozstania minęło dopiero 2 tygodnie, a ja tęsknię za nim. Bardzo chciałabym żeby wrócił do mnie, ale nie wiem jak go przekonać do powrotu.

Pisałam do niego, przepraszałam, tłumaczyłam że wiem, że go krzywdziłam tą zazdrością, że to wszystko moja wina. Pisałam codziennie do niego o tym jak bardzo wszystkiego żałuję, że nie miałam do niego zaufania, przepraszałam i że mi go brakuje i że tęsknię.

Wczoraj się spotkaliśmy. Powiedział, że na dzień dzisiejszy nic się między nami nie zmieni i że nie wróci, bo potrzebuje czasu do zastanowienia się, bo ma mętlik w głowie. Widział, że cierpię i nawet powiedział, że mnie rozumie i widzi, że jest mi ciężko i że jemu też nie jest lekko ale wszystko musi się uspokoić, a on musi się wyciszyć. Kazał mi się trzymać, bo mam dzieci. Głowa do góry, będzie dobrze ale nie obiecuję, że wrócę. Powiedział, że jestem silna i dam sobie radę, żebym się nie załamywała. Nawet mnie kiła razy przytulił.

Teraz to ja mam mętlik w głowie, bo nie wiem co mogę jeszcze zrobić żeby go do siebie przekonać. Czy może poczekać i dać mu czas do zastanowienia się? Pomóżcie, bo nie wiem co robić. Czuję się jak w zawieszeniu. Nie mogę jeść, nie mogę spać, bo ciągle o nim myślę, o tym co postanowi. Czy robić sobie nadzieję czy poddać się? Jestem załamana :(

Odpowiedź psychologa

Pani Danuto,

cała sytuacja jest bardzo świeża i można się jedynie domyślać, jak trudne emocje w Pani powoduje. Opisywana dezorientacja jest na pewno wyczerpująca, ale wydaje się odzwierciedlać stan, w jakim znalazła się Wasza relacja.

Pisze Pani o nadmiernej zazdrości – na pewno kontrolowanie telefonu oraz konflikty o nawyki partnera nie poprawiały kondycji związku. Z drugiej strony przytoczone komentarze pod filmami mogą być dużym obciążeniem samopoczucia i stawiać pod znakiem zapytania bezpieczeństwo relacji.

Wydaje się, że ten temat rzeczywiście potrzebował wyjaśnienia i znalezienia komfortowego dla obu stron rozwiązania. Dobrze aby obecna sytuacja nie przysłoniła całkowicie tej kwestii – pytanie o zasady związkowe, które Pani akceptuje zawsze jest aktualne i dzisiejsze samopoczucie oraz pragnienie powrotu do partnera nie powinno go przysłonić. Być może otwarta rozmowa o Waszych wzajemnych oczekiwaniach, nawet jeśli może odsłonić trudne konflikty, jest lepszym pomysłem niż wzajemne przekonywanie się do odtworzenia związku bez rozwiązania tak ważnych kwestii.

Skutecznie pomagamy w walce z chorobliwą zazdrością. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Zazdrość o byłych partnerów. Kiedy jest chorobliwa?

Zazdrość o byłych partnerów. Kiedy jest chorobliwa?

Czy spotkaliście się z takim stwierdzeniem – „nie ma miłości bez zazdrości?” Ja niejednokrotnie je słyszałam, zarówno w gabinecie terapeutycznym, jak i podczas swobodnych rozmów ze znajomymi, rodziną. Okazuje się, że badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych potwierdzają, że związki w których partnerzy są o siebie wzajemnie zazdrośni są dłuższe niż te, w których zazdrości w ogóle nie ma.

Czy zazdrość w związku jest ważna i potrzebna? Jaka jest różnica między zdrową a chorobliwą zazdrością? Na te i wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć w poniższym artykule, zapraszam do lektury.

Czym jest zazdrość?

Zazdrość jest emocją. Podczas tego stanu emocjonalnego dominuje obawa utraty tego, co ma dla nas znaczącą wartość. W kontekście związku jest to strach przed odejściem partnera lub obawa, że mógłby nas zdradzić.

Zazdrość zaczyna się kształtować w dzieciństwie, kiedy w związek dziecko-matka zaczyna wkraczać osoba trzecia. Zazwyczaj jest to ojciec albo coś, co mamę odciąga np. praca, jacyś inni ludzie. Jest to bardzo niemiłe uczucie dla dziecka, ponieważ zaczyna zauważać że musi dzielić się z innymi swoim obiektem miłości.

Zdrowa zazdrość w związku

Zdrowa zazdrość powinna mieć miejsce w związku. Dlaczego? Ponieważ stanowi spoiwo miłości łączącej partnerów. Taka zazdrość powinna pojawiać się w obliczu realnego zagrożenia dla związku.

Zdrowa zazdrość ma swoje korzenie ewolucyjne – osobniki, które nie były zazdrosne, nie są naszymi przodkami. Zazdrość służyła naszym przodkom do przekazywania swoich genów. Na czym to polegało? Pokrótce, mężczyzna który nie był zazdrosny nie był pewny czyje dzieci wychowuje. Natomiast kobieta, która nie była zazdrosna mogła stracić opiekuna, a wtedy jej dzieci mogłyby nie przetrwać.

Kobieca i męska zazdrość

Kobiety zdecydowanie częściej zazdroszczą uwagi, jaką partner poświęca innym kobietom (zdrada emocjonalna). Kobiety mają tendencję do analizowania powodów, dla których ich partner mógłby ich zdradzić (np. atrakcyjniejsza rywalka, niezadowolenie z życia seksualnego, brak namiętności w związku).

Okazuje się, że kobiety doświadczają zazdrości w inny sposób niż mężczyźni – pojawia się smutek, depresja, wycofanie.

Z kolei mężczyźni odczuwając zazdrość, częściej doświadczają gniewu i agresji. Mężczyźni silniej reagują na zdradę seksualną partnerki. Dlaczego? Wracając do korzeni ewolucyjnych, po prostu nie chcą wychowywać nieswoich dzieci. Nie analizują przyczyn, dlaczego partnerka angażuje się uczuciowo w inny związek. Warto dodać, że mężczyźni rzadziej przyznają się do tego, że są zazdrośni.

Zazdrość obsesyjna

Dziecko dorastając zaczyna orientować się, że ma konkurencję do mamy, że nie jest „jedynym” obiektem jej miłości. Jeżeli poradzi sobie z tym, zazdrość będzie się rozwijała w zdrowy sposób.

Problem pojawia się natomiast w sytuacji, kiedy dziecko ma poczucie, że w jakimś sensie wygrało z rodzicem płci przeciwnej. Na przykład chłopiec podsycany aktywnie przez mamę, że jest jej „małym mężczyzną” może żyć w przekonaniu, że jest jedynym obiektem miłości matki, odsuwając tym samym ojca na boczny tor. Dziewczynka z kolei może mieć poczucie, że mama nie ma dla niej znaczenia, jest gdzieś z boku, a ojciec „uwodzi” córkę. Taka sytuacja szczególnie jest widoczna w momencie ostrego konfliktu pomiędzy rodzicami, kiedy żona zostaje zdewaluowana a córka ma poczucie „wyjątkowości”.

Może to doprowadzić u takiej dziewczynki czy chłopca do poczucia, że są najważniejsi dla swoich „obiektów” czyli mamy lub taty. Nie uczą się w związku z tym ze stanem bycia wyłączonym z relacji łączącej ich z ważnymi osobami, na przykład czekaniem kiedy ktoś kogo kochają rozmawia z inną osobą nie poświęca im pełnej uwagi.

Zazdrość o byłych partnerów – kiedy jest chorobliwa?

Zazdrością retroaktywną (inaczej wsteczną) nazywamy zazdrość o byłych partnerów. Przeżywają ją zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wiąże się z silną reakcją emocjonalną na skutek zetknięcia się oczekiwań odnośnie przeszłości partnera z rzeczywistością. Objawia się natrętnymi myślami, powracającymi scenariuszami i drążeniem przeszłości.

Dlaczego nie jest to zdrowa forma zazdrości? Może być efektem chęci sprawowania kontroli nad drugą osobą na tyle silnie, że chciałoby się władać nią nie tylko w teraźniejszości, ale i w przeszłości. Może pojawiać się również przekonanie, że partner powinien czekać na daną osobę przez całe swoje życie i wstrzymywać się od innych związków.

Zazdrość chorobliwa o przeszłość partnera może przybierać również postać lęku o utratę miłości. Dana osoba tak mocno kocha swojego partnera, że nie jest w stanie pogodzić się z faktem, że kochał on wcześniej kogoś innego. Zazdrosny partner ciągle wątpi w uczucia drugiej osoby. Rozwijają się u niego takie emocje jak smutek, poczucie niesprawiedliwości, pretensje, niedowierzanie, a nawet złość i frustracja.

Przed oczami mam przykład jednej z moich pacjentek, która mimo kilkunastu lat bycia w związku małżeńskim, posiadaniu trójki dzieci, braku zdrad – była poddawana ciągłemu niedowierzaniu ze strony męża w stałość jej uczuć. Mąż pacjentki wracał chorobliwie do związku pacjentki z czasów jej młodości. Pacjentka prowadziła długie rozmowy w tym temacie z mężem, zapewniała o swojej miłości do męża, nie powodowało to jednak poprawy sytuacji. Kiedyś pojawiła się ze łzami w oczach mówiąc, że mąż każe jej poddać się badaniu wariografem.

Chorobliwa zazdrość jest źródłem frustracji nie tylko dla osoby zazdrosnej, ale i dla jego partnera, który zaczyna się dusić w związku. Obsesyjna zazdrość może powodować poważne choroby jak depresja, która może prowadzić również do samobójstwa. Osoby obsesyjnie zazdrosne mają również skłonność do popadania w nałogi.

Jak można sobie poradzić z nadmierną zazdrością?

Poniżej przedstawię kilka zasad, których wprowadzenie może pomóc w okiełznaniu chorobliwej zazdrości. Oto one:

  1. Patrz obiektywnie i żyj tu i teraz – obiektywne podejście do siebie, partnera i związku jest niezwykle ważne. Zamień pretensje i podejrzenia na to, co masz aktualnie w swoim związku. Zauważ to, co miłe, powiedz komplement, doceń to co masz.
  2. Żyj swoim życiem, nie życiem innych – zamiast skupiać się na tym, jakie były poprzednie partnerki/partnerzy, zadbaj o siebie, poszukaj sobie ciekawego zajęcia, hobby. Podobnie z partnerem, nie ograniczaj jego zainteresowań.
  3. Wiara we własną osobę – akceptacja siebie i myślenie pozytywne o sobie pozwoli odzyskać poczucie własnej wartości. To z kolei obniży obawy, że partner znajdzie sobie kogoś innego, lepszego.
  4. Panowanie nad własnymi emocjami – wybuchy złości po tym, jak partner rozmawia z osobą płci przeciwnej niestety nie pomagają. Jeśli czujesz niepokój, po prostu porozmawiaj o tym z partnerem w momencie, kiedy nie targają tobą silne emocje.
  5. Szczera rozmowa – jest podstawą do rozwiązywania problemów w związku. Kiedy czujesz się niepewnie, porozmawiaj z partnerem ale i wysłuchaj, co ma do powiedzenia.

Chorobliwa zazdrość niestety wpływa destrukcyjnie na związek. Jeżeli zauważyłeś/aś, że w Twoim związku pojawił się problem obsesyjnej zazdrości – reaguj. Może się również zdarzyć, że mimo próby wprowadzenia powyższych zasad sytuacja nie poprawia się, warto wówczas rozważyć spotkanie z terapeutą. Taka konsultacja pozwoli szerzej spojrzeć na to, co się dzieje w związku.

Pomagamy uporać się z toksyczną zazdrością. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jestem zazdrosna o koleżankę z pracy męża. Jest dla niej bardzo czuły. Co mam o tym myśleć?

Jestem zazdrosna o koleżankę z pracy męża. Jest dla niej bardzo czuły. Co mam o tym myśleć?

Podobne pytanie zadała nam p. Dorota tutaj

Dzień dobry, jestem 20 lat po ślubie. Jesteśmy wydawałoby się szczęśliwi. Mąż jest czuły, opiekuńczy.

Ale nie mogę poradzić sobie z jego stosunkiem do koleżanek. Wiem, że jestem zazdrosna, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem, że fizycznie mnie nie zdradził. Po prostu wiem. Mąż nie ma wielu znajomych, ale jak już z kimś się przyjaźni to angażuje się cały. I z tym nie mogę sobie poradzić. Spróbuję przybliżyć problem.

Zazdrość sprawiła, że szpieguję męża

Ma w pracy bliską koleżankę. Często jej pomaga, podwozi do domu, ale również jej mamę czy dzieci. Mąż pracuje daleko a ona nie ma prawa jazdy. Piją często kawki, SMS-y, telefony. Jest dla niej bardzo miły.

Powiedziałam, że mnie to denerwuje i nie chcę żeby tak angażował się w tą znajomość. Za każdym razem mówi, że to koleżanka, lubi ją i nic złego nie robi. Ciągle mu robię o to awantury, więc woli mi o niczym nie mówić.

Wiem, że robię źle ale sprawdzam mu telefon. Ponieważ ma możliwość nagrywania rozmów więc nagrałam kilka jego rozmów z koleżanką. On o tym nie wie i nie mogę mu powiedzieć. Są to rozmowy o pracy, takie zwykłe. Mąż deklaruje pomoc, jeżeli będzie potrzebowała.

Martwi mnie relacja męża z koleżanką z pracy

Zwraca się do niej bardzo zdrobniale – Aguśka, mówi – kochanie.

Dziś jak odsłuchałam jedną z rozmów to oczywiście żartowali normalnie, ona coś mówi a on: kocham cię, niby w żartach. Poczułam się strasznie. Ona tylko się zaśmiała i dalej gadali o głupotach. Chodziło też o odwiezienie jej mamy. I mówił, że szkoda, że nie jedzie z nimi, bo z nią to by jechał 3 godziny, a tak obróci w 10 minut. Niby żart. Z pracy wrócił normalnie. Ale jak potem usłyszałam w tej rozmowie wyszedł pół godziny wcześniej żeby przywieźć jej mamę. A mi powiedział, że nigdzie nie był. Dopiero powiedziałam mu, że ktoś go widział jak jechał.

Czy to mógłby być żart i czy tak można mówić do koleżanki – kocham cię – jako żart?

Potem zrobiłam mu awanturę, że mam nadzieję, że tylko do mnie mówi czule kochanie, że nie chcę żeby tych słów nadużywał. Wściekł się, że jak mogę tak mylić, że go śledzę, że kocha mnie nad życie a ja podejrzewam go o głupoty, że mu wmawiam. Nie powiem mu skąd to wszystko wiem, że to nagrałam, bo po tym byłby chyba koniec związku.

Gdybym nie słyszała tych jego rozmów to żadne jego zachowanie nie świadczy o jakimś innym zaangażowaniu. Jest dla mnie idealny. Nie spóźnia się z pracy, nie chodzi po kolegach. Kochamy się często, jest czuły, opiekuńczy.

Jak poradzić sobie z zazdrością o męża?

Co mam zrobić z tą wiedzą, o której nie mogę mu powiedzieć i tylko mówię, że po prostu wiem, że tak robi? Jak żyć? Odpuść sobie, jemu? Niech ma koleżankę, niech jej pomaga. Przecież wraca do mnie, to mnie kocha, nie zdradza (chociaż takie słowa to jak zdrada). Nie szpiegować, nie śledzić. Nie podsłuchiwać rozmów telefonicznych. Skoro i tak nie mogę mu powiedzieć, że to robię.

Proszę o pomoc. Nie jestem już w stanie sama sobie pomóc. A z mężem nie mogę już porozmawiać, bo wybucha wielka awantura, że mu nie ufam, uważam za…. I tu padają mocne słowa. Że sprawiam mu przykrość swoimi podejrzeniami i oskarżeniami. Rozmowa więc odpada. Proszę o pomoc.

Odpowiedź psychologa

Pani Beato,

muszę przyznać, że długo zastanawiałam się co Pani odpisać. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ mamy tu w zasadzie kilka tematów i każdy z nich jest złożony:

  • podejście męża do koleżanek,
  • Pani umiejętność mówienia o potrzebach i stawiania granic,
  • zazdrość i brak zaufania i idąca za tym kontrola męża, bez jego wiedzy.

Z punktu widzenia terapeuty par to co buduje dobry związek to otwarta, szczera rozmowa, w której nie ma oceny czy oskarżeń. Taka rozmowa, która buduje głęboką i bliską relację. Zapewne w wielu obszarach tak rozmawiacie, ale jednak pojawił się obszar, w którym nie jest Pani szczera z mężem, a on, jak wynika z Pani opisu, też w niektórych obszarach nie mówi Pani o wszystkim w obawie przed Pani reakcją.

Komunikowanie potrzeb w związku – jak zacząć?

Zastanawiałam się co bym mogła napisać, żeby Pani pomóc i doszłam do wniosku, że najlepiej byłoby zająć się tym obszarem, na który ma Pani wpływ – czyli sobą. Warto przyjrzeć się w jaki sposób komunikuje Pani swoje potrzeby czy stawia Pani granice. Nie zawsze przywiązujemy wagę sposobu mówienia, a ma on ogromne znaczenie – czy mówimy o swoich uczuciach i potrzebach, czy jedynie zwracamy się z rodzajem pretensji do drugiej osoby np:

Znowu całą imprezę rozmawiałeś z tą kobietą, co Cię z nią łączy? Vs Widziałam, że dziś dużo rozmawiałeś z inną kobietą, to sprawia, że czuję się niekomfortowo. Lubię gdy jesteśmy razem na imprezach.

Niby to samo, a wydźwięk jest zupełnie inny i zapewniam Panią, że odbiór i reakcja również.

Brak zaufania i zazdrość w związku – jak poradzić sobie z emocjami?

Drugi obszar to Pani brak zaufania i zazdrość, a co za tym idzie kontrola męża bez jego wiedzy. Pytanie skąd takie emocje u Pani? Z reguły, gdy pojawia się w nas zazdrość czy nieufność jest to związane z naszą niepewnością, lękiem, brakiem wiary w to, że ktoś może nas kochać i być z nami takimi jakimi jesteśmy.

Gdy lęk nas wypełnia i nie wiemy jak sobie z nim poradzić, często sięgamy po nadmierną kontrolę, która trochę nas koi, ale jest to złudne i krótkotrwałe poczucie bezpieczeństwa. Warto zrozumieć swoje emocje i ich przyczynę i nauczyć się radzić sobie z nimi w konstruktywny sposób – i tutaj pomocna byłyba dla Pani konsultacja z psychoterapeutą. Gorącą do tego Panią zachęcam, bo wyobrażam sobie, że musi być Pani wyjątkowo trudno w obecnej sytuacji.

Skutecznie pomagamy parom w odbudowania wzajemnego zaufania. Skontaktuj się z Nami.

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Czy przyjaciółka męża jest zagrożeniem dla naszego związku?

Czy przyjaciółka męża jest zagrożeniem dla naszego związku?

Jestem zazdrosna o przyjaciółkę męża

Mamy po 33 lata. Mój partner od liceum ma przyjaciółkę, z którą utrzymuje kontakt wyłącznie przez wiadomości na komunikatorze w telefonie. Ona ma swoje dzieci, rozwodzi się. Ich relacja była utrzymywana w tajemnicy przed partnerami. Dowiedziałam się od partnera, że byłam zbyt zazdrosna, dlatego musiał to ukrywać.

Byłam zazdrosna, ponieważ dowiedziałam się od niego, że wyobrażał sobie z nią seks, że odradzała mu znajomość ze mną (choć mnie nie zna). On doradzał jej rozwód, gdyż jej partner jest bezwzględny i ukrywał chorobę. Sytuacja trwa 10 lat.

Teraz, bardzo często piszą ze sobą, szczególnie wieczorami. Partner uważa, że ona go rozumie, że świetnie się dogadują, nie tak jak ze mną. Ostatnio mieliśmy wspólny wyjazd do mojej rodziny i on jej napisał, że nie ma ochoty jechać, więc ona mu to odradzała.

Wiem tylko tyle o ich relacji, ile on sam mi powie. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Sądzę, że taka relacja jest odrealniona i nie jest platoniczna. Wydaje mi się, że to taka fascynacja, nikt nie mówi o swoich wadach. Nie wiem, co mam zrobić w tej sytuacji.

Ostatnio poprosiła go, aby śledził jej męża pod domem domniemanej kochanki, a on pojechał. Chciałam dotrzeć do partnera, dlatego tłumaczyłam mu, jak to widzę i dlaczego uważam to za zagrożenie dla naszego związku, który już wisi na włosku, bo ja mu zobojętniałam (ponieważ ma atrakcyjną alternatywę). On jest głuchy na moje argumenty i uważa, że to chorobliwa zazdrość. Ja tego tak nie widzę.

Czy ich relacja jest uczciwa w stosunku do mnie, skoro ona, w momencie kiedy on ma wątpliwości, pisze mu żeby mnie zostawił? Czy mam prawo bać się ich relacji i chcieć, aby to zakończyli? Nie wiem, jak mam do niego dotrzeć.

Odpowiedź psychologa:

Pani Haniu,

gdy czytam Pani list to przyznam, że wzbudza we mnie złość opisane przez Panią zachowanie partnera. Z Pani opisu wynika, że jest on w zażyłej, bliskiej relacji ze swoją przyjaciółką. W dodatku tak długo skrywanej przed Panią. Według mnie śmiało można tu użyć określenia zdrady emocjonalnej. Ma Pani pełne prawo się na to nie zgodzić. Odczuwane przez Panią zagrożenie czy strach jest jak najbardziej adekwatną emocją.

To co również zwraca moją uwagę, to słowa jakie Pani słyszy – już mi zobojętniałaś, ona jest lepszym partnerem do rozmów – muszą być bardzo krzywdzące. Zastanawiam się na ile jest Pani w stanie stawiać granice partnerowi, nie zgadzać się na takie słowa. Wydaje mi się, że jest to moment, w którym musi Pani ochronić siebie i swoje emocje. Musi Pani jasno postawić granice. Zaznaczyć, że nie zgadza się Pani na takie słowa i na tak zażyłą relację partnera z inną kobietą. A partner musi podjąć decyzję z kim właściwie chce być i budować związek.

Skutecznie pomagamy parom i rodzinom pokonywać kryzysy. Skontaktuj się z Nami!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jestem bardzo zazdrosna o swojego chłopaka. Co robić?

Jestem bardzo zazdrosna o swojego chłopaka. Co robić?

Mam problem z zazdrością i nie wiem jak sobie z nim poradzić. Mimo tego iż wiem, że mój chłopak mnie kocha, to każdy kontakt z jakąkolwiek kobietą działa na mnie denerwująco. Nie wybucham złością, wręcz przeciwnie, staje się cicha i jakby nieobecna.

Przypuszczam, że za jakiś czas pewnie mnie zostawi, mimo jego zapewnień, że tak nie będzie. Myślę, że może to być również spowodowane moją samooceną. Co robić w takiej sytuacji?

Szanowna Pani,

wydaje się, że pozornie najprostszym sposobem jest przeprowadzenie szczerej rozmowy z partnerem. Porozmawianie o tym, co Pani czuje i w jakich sytuacjach. Bardzo istotnym elementem budowania zaufania w relacji jest szczerość i otwartość w mówieniu o swoich uczuciach oraz emocjach. Równie istotnym aspektem pozytywnego przeżywania swojego związku i siebie w nim, jest też wyznaczanie granic.

Z treści Pani listu wynika jednak, że najbardziej istotny wydaje się fakt Pani przeżywania sytuacji kontaktu partnera z innymi kobietami, a nie nieadekwatność tych kontaktów. Kluczowe jest to, jak Pani interpretuje – w sposób „automatyczny” – takie sytuacje. Czy umniejsza Pani siebie stawiając w kontraście do „innych kobiet”, czując się zagrożoną, a wręcz odrzuconą? W dalszej Pani narracji (myśleniu) pojawia się obawa urzeczywistnienia bycia odrzuconą – perspektywa rozstania. W Pani zachowaniu interpretuję wyraźną tendencję do tłumienia przeżywanych emocji i wycofywania się. To najprawdopodobniej może się okazać bardziej szkodliwe dla Pani, ale też waszej relacji w ogóle.

Pani reakcja – w odpowiedzi na przeżywanie frustracji i bezsilności – może być interpretowana przez partnera jako oddalenie się i unikanie bliskości, być może oziębłość emocjonalną. W tym sensie rzeczywiście w Waszej relacji zaczyna tworzyć się dystans. We wzajemnym dalszym odbiorze siebie nawzajem i w reakcjach (zachowaniu) może „napędzać” przeżywane przez Panią emocje i narrację o niechybnym rozstaniu. Przeżywanie oddalenia się od siebie i ochłodzenia emocjonalnego można – w swoim przeżywaniu – zinterpretować jak kryzys w związku.

Pomagamy uporać się z zazdrością. Skontaktuj się z Nami!

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Jestem chorobliwie zazdrosna. Jak sobie pomóc?

Jestem chorobliwie zazdrosna. Jak sobie pomóc?

Jak mam poradzić sobie z brakiem panowania nad sobą i chorą zazdrością? Każdy kontakt mojego chłopaka z inną dziewczyną sprawia, że uważam, że mnie zdradza i zostawi mnie dla innej. Mimo zapewnień z jego strony, że tylko mnie kocha, wszystko robi dla mnie i nie ma zamiaru szukać innej.

Wybucham często agresją, mówię wszystko, co mi ślina na język przyniesie, przez co jeszcze bardziej go denerwuje. Zaczynam rzucać słowami, które nigdy nie powinny paść z moich ust w jego stronę. Później żałuję tego ale on nie chce ze mną rozmawiać. Powtarza mi ciągle, że mam problem, ale ja każdą pomoc z jego strony traktuje jak atak.

Już nie wiem, co robić i jak sobie pomóc. Wiem, że niszczę swój związek z dnia na dzień. Błagam o poradę. Co robić?

Odpowiedź psychologa

Pani Ewelino,

dziękuję za list, który Pani napisała – dzieląc się swoim doświadczeniem i trudnościami. Z tego co Pani napisała wynika, że przeżywa Pani dużo złości wobec partnera na tle uczucia zazdrości, jakiej Pani doświadcza.

Nie wiem na czym polegają kontakty Pani chłopaka z innymi kobietami, ale być może pierwszym krokiem jaki można wykonać to próba podjęcia spokojnej rozmowy o granicach w relacji. Granice można rozumieć jako zbiór wspólnych zasad w relacji – co do których się umawiamy, że nie będziemy ich przekraczać/łamać, bo wywołuje to negatywny skutek w tym jak się czujemy. Przykładowo: nie spotykamy/kontaktujemy się z innymi kobietami/mężczyznami (kolegami/koleżankami) bez wiedzy drugiego z partnerów, nie flirtujemy, etc.

Rozmawiając o tym warto zadbać o ważność tego, co chcemy poruszyć. Najlepiej rozmawiać w „cztery oczy”, w sytuacji neutralnej emocjonalnie (nie w kłótni!), przy wyłączeniu TV i telefonów. Warto przy tym próbować nazywać swoje emocje – dlaczego chcę ustalić takie zasady, np.: „Czuję złość i boję się, że to źle wpływa na naszą relację. Zależy mi na tym aby było między nami dobrze”.

Jeśli jednak Pani widzi, że w tej sytuacji nie dochodzi do naruszenia granic – źródłem Pani cierpienia jest to, w jaki sposób Pani przeżywa siebie w relacji (jak się czuje Pani na ogół, jakie ma Pani poczucie własnej wartości, samoocenę). Często źródłem silnej złości i agresji jest poczucie/przekonanie bycia źle traktowanym/traktowaną przez drugiego człowieka.

W tym kontekście złość jest emocją potrzebną do wyrażania sprzeciwu wobec zranienia – ataku ze strony innych. Ze względu na pewne doświadczenia ludzi w dzieciństwie – doznanie jakiegoś rodzaju krzywdy (przemocy, ignorowania, unieważniania potrzeb) w późniejszym życiu jest skojarzone automatycznie z doświadczaniem bycia w innej bliskiej relacji i poniekąd odczytywane/interpretowane jako stan zagrożenia. Przykładowo: dziecko, które doświadczyło swoistego rodzaju porzucenia (też emocjonalnego), może się nauczyć, że bliskie relacje ranią i automatycznie w dorosłym życiu będzie odczuwać napięcie w relacji z drugim człowiekiem – lęk przed odrzuceniem.

Zazdrość i reakcja złości ma dawać poczucie kontroli nad partnerem, ale paradoksalnie powoduje destrukcyjne działanie dla relacji – potwierdzając schemat, niejednokrotnie prowadzi do rozpadu związku i potwierdzenia bycia w poczuciu odrzucenia. No bo przecież bliskie relacje są krzywdzące – potrzeba kontroli i agresja paradoksalnie budują dystans w relacji będąc swoistą barierą/ochroną przed bliskością. Bo bliskość jest źródłem cierpienia w doświadczeniu z dzieciństwa.

Oczywiście nie wiem na ile trafna jest moja interpretacja Pani doświadczania kryzysu, ale zachęcam do podjęcia psychoterapii, choćby w celu lepszego zrozumienia swoich emocji i potrzeb. Być może też nauczenie się ich wyrażania w sposób asertywny: otwarty i zrozumiały, ale bez użycia przemocy, agresji i siły, bo te elementy są szkodliwe dla każdego związku.

Wierzę, że jeśli podejmie Pani próbę zrozumienia siebie to może być kluczowe do poprawy funkcjonowania w tej relacji, ale też każdego bliskiego związku z drugim człowiekiem.

Pomagamy uporać się z zazdrością. Skontaktuj się z Nami!

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Mój facet pisze z innymi kobietami. Co robić?

Mój facet pisze z innymi kobietami. Co robić?

Mam 33 lata. Jakiś czas temu mąż zawiódł moje zaufanie. Umawiał się z innymi kobietami na intymne spotkania, które w jego mniemaniu nie odbyły się. Poza tym flirtował i umawiał się nawet z moimi koleżankami.

Swoje zachowanie tłumaczy tym, że nie otrzymywał dość uwagi z mojej strony. Zmieniłam swoje zachowanie. Daje mu tyle uwagi, że w końcu jest zadowolony. Jest jeden problem, dalej pisze z innymi kobietami, komplementuje je. Mam wrażenie, że poświęca więcej uwagi im niż mnie.

Zrobiłam się strasznie zazdrosna, robię awanturę o każdy taki wpis. On nie widzi problemu w swoim zachowaniu i mówi, że robię z igły widły. Przeszkadza mi to, że swoją uwagę poświęca innym kobietom. Czy ze mną jest coś nie tak, że nie godzę się na kontakty z innymi kobietami? W naszym związku jest coraz gorzej. Proszę o pomoc.

Dzień dobry,

komunikacja w związku dotycząca potrzeb emocjonalnych, jest jednym z większych wyzwań z jakim musi zmierzyć się para. Nawiązywanie kontaktów i relacji z płcią przeciwną to niełatwy i delikatny temat. Pojawiają się pytania – po co mąż to robi? Jak stawia Pani granice? Jakie są możliwości rozmowy na ten temat między Państwem? Skoro Pani mąż tłumaczył te zachowania nie wystarczającą uwagą, to jeśli już ją ma, to czemu teraz to służy?

Niepokojący jest fakt, że pomimo Pani zgłoszenia, że to Pani przeszkadza, mąż wydaje się to bagatelizować i nie respektować Pani potrzeb. Zaś zachowania męża można rozumieć jako zdradę emocjonalną, która jest bardzo bolesna, niejednokrotnie trudniejsza do przeżycia niż zdrada fizyczna.

Gdy pojawia się zazdrość, kontrola, konflikty na tym tle – zaczynamy czuć się niepotrzebni i oddalamy się od siebie. Państwa sytuacja jest ewidentnie kryzysowa i wymaga zajęcia się nią. Jeśli trudno jest dojść do wzajemnego zrozumienia, warto skorzystać z pomocy psychologa, aby uważnie posłuchać się nawzajem i przyjrzeć, dlaczego trudno jest komunikować się i czuć ważnym w tej relacji.

Skutecznie pomagamy parom i rodzinom pokonywać kryzysy. Skontaktuj się z Nami!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jak poradzić sobie z zazdrością o partnera?

Jak poradzić sobie z zazdrością o partnera?

Witajcie. Byłam w związku 4-letnim. Byłam bardzo zaangażowana, było zaufanie, nie było „złych myśli”. Zależało mi, ale partner uznał, że „odkochał się” i mnie zostawił. Najpierw chciał się rozstać po 2 latach. Błagałam go na kolanach, żeby został (tak, wiem…), wrócił. Potem po kolejnych dwóch mnie zostawił. Przeżyłam to niesamowicie. Nie jadłam, nie spałam, ciągle płakałam. Otrząsnęłam się.

Poznałam swojego aktualnego partnera. Kocham Go bardzo, wiem, że on mnie też. Jednak jestem zazdrosna o Jego bliskość z innymi kobietami. Jego doświadczenie jest tak naprawdę małe (jeden związek, z tą dziewczyną pierwszy pocałunek, seks, ale zostawił ją po 2 miesiącach znajomości. W sumie podobno za obopólną zgodą się rozstali, bo ona nie mogła znieść, że nie był w stanie płacić za wszystko, a jemu nie odpowiadało to, że jest taką materialistką). Było to prawie 2 lata temu.

Rok później kolejny kontakt z kobietą – pocałunek w klubie po alkoholu ze znajomą. Nic więcej. Mówił, że jak na swoje 22 lata wstydził się, że jest tak niedoświadczony i chciał chociaż pocałunek mieć na koncie. Mówił też, że kontakt mają zerowy i nie chciał rozwijać tej znajomości, bo nie czuł nic do niej i mu się nie podobała. Liczył, że trochę podniesie swoją samoocenę, ale wie, że nie tędy droga. Potem zero randek, spotkań. Jedynie wyjścia z kolegami do klubu i tańce, ale bez rozwijania znajomości w żaden sposób.

Potem poznał mnie i „oszalał” na moim punkcie. Jest kochany, najlepszy, czuły. Po 5 miesiącach od zapoznania staliśmy się parą. Jednak ciągle martwię się przeszłością i tym, że gdy parą nie byliśmy on poszedł z kolegami do klubu i zatańczył raz z jakąś dziewczyną. Wyobrażam sobie, że ocierali się o siebie albo ona o niego. W sumie to nie zauważyłam, żeby mój partner tańczył kiedyś w taki sposób.

Zżera mnie zazdrość i niszczą myśli, że jakoś dotykali się w tym tańcu. Tego dnia gdy go poznałam widziałam też jak tańczy ze swoją dobrą koleżanką (znam ją, ma chłopaka). Taniec był „normalny”, ale gdy ją uderzył ręką w głowę to objął jej głowę dłońmi i jakby delikatnie cmoknął w czoło (to taka „koleżanka-kolega” i wiem, że między nimi nic nie było i nie ma). Ciągle to sobie przypominam.

Nie umiem cieszyć się tym związkiem i dobrem jakie z niego płynie. Zatruwam go. On miał kiedyś niską samoocenę, nadal nie jest typem podrywacza czy playboya a spokojnego chłopaka (23l.). Wiem, że faceci w jego wieku robią nie wiem co, a ja przeżywam coś takiego. Odkąd jesteśmy parą, w sumie odkąd się poznaliśmy naprawdę istnieję dla niego tylko ja, troszczy się. W ogóle na inne kobiety nie zwraca uwagi. Nie chcę tego zniszczyć a to robię i ciągle myślę o tych sytuacjach, że dotykał kogoś…

A ja…jestem jak hipokrytka, bo miałam 2 długie związki, każdy dłużej niż 3 lata, był seks, pocałunki. Były też dwa pocałunki z chłopakami, z którymi w związku nie byłam (gdy byłam wolna oczywiście). W klubach też tańczyłam z chłopakami i nie było ocierania ani tego, co sobie wyobrażam o ich tańcu.

Jak z tym walczyć? Proszę o pomoc. Nie zadręczać go pytaniami? On jest spokojny i cierpliwie odpowiada.

Pani Maju,

Zazdrość jest uczuciem, które towarzyszy wielu ludziom w różnych sytuacjach. Kłopotliwa staje się, gdy odbiera nam radość życia i wywołuje szereg nieporozumień np. w relacji z drugim człowiekiem. Ważne by zrozumieć, co za zazdrością się kryje. Co ją wywołuje, co ją wzmacnia. Jakie towarzyszą zazdrości myśli i uczucia.

Uczucie zazdrości często pojawia się w związku, gdy boimy się utraty partnera, uznając, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, aby na „niego zasługiwać”. Często źródłem są kompleksy, obawy, niska samoocena, zaburzone poczucie własnej wartości, lęk przed stratą, czy brak poczucia bezpieczeństwa. Warto zrozumieć na ile zazdrość ma związek z zachowaniem partnera, tego co mówi, jakie podejmuje działania, a na ile wynika z Pani ograniczeń czy trudności.

Z listu, który Pani przysłała mam poczucie, że Pani bardzo cierpi z powodu zazdrości oraz swoich niepewności i stale przeżywanych lęków przed odrzuceniem i stratą. To dobrze, że szuka Pani pomocy. Budowanie trwałego, dojrzałego związku powinno opierać się na zaufaniu, wzajemnym szacunku i wsparciu. Niezbędna jest znajomość własnych potrzeb, odpowiedzialność za własne emocje oraz radzenie sobie z nimi.

Zachęcam Panią do podjęcia kontaktu z psychoterapeutą. Myślę, że warto przyjrzeć się samoocenie, poczuciu własnej wartości. Zrozumieć przyczyny lęków, powody zachowań i nieustannie dręczących myśli, dalej wprowadzić zmiany, które przyniosą spokój i satysfakcję. W rezultacie pozwala to na budowanie trwałej i dojrzałej więzi.

Pomagamy uporać się z zazdrością. Skontaktuj się z Nami!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Dlaczego zazdrościmy innym?

Dlaczego zazdrościmy innym?

Najprościej byłoby na to pytanie odpowiedzieć – bo wszyscy jesteśmy zawistni i zazdrośni. Tak brutalne podsumowanie potraktujmy jednakże jako uwalniający od oceny wstęp. Zaproszenie do dyskusji o jednym z niezbywalnych i podstawowych zasobów emocjonalnych.

Uczucie zazdrości

Aby uzmysłowić sobie rolę zazdrości w naszym życiu trzeba zacząć od trudnego do podważenia stwierdzenia, że rodzimy się nie posiadając zupełnie niczego. Pierwszymi doświadczeniami na świecie są: nieustanny brak tego co u nas (jedzenia, ciepła, komfortu) i pragnienie tego co mają inni (mleko, opieka, zainteresowanie). Z oczywistych powodów, od tego czy dostaniemy to co jest nam niezbędne zależy nasze istnienie. Dlatego już noworodki muszą umieć „chcieć tego co mają inni” – to wręcz warunek rozwoju. W ten sposób powstają psychologiczne fundamenty zawiści, mającej po prostu skoncentrować naszą uwagę na zasobach należących do otoczenia. Z czasem proces stawania się dojrzałym człowiekiem powinien nauczyć nas kontrolować, a nawet wykorzystywać opisane emocje. Nie zawsze jednak się to udaje.

Dlaczego czujemy zazdrość?

W katalogu rzeczy i spraw wywołujących zazdrość znajdziemy chyba wszystko – wiele razy stajemy zadziwieni – „jak ktoś może czuć zawiść o coś takiego???”. Rzecz w tym, że uczucie zazdrości pojawia się w konfrontacji z sytuacją, kiedy dostrzegamy (lub fantazjujemy), że ktoś ma lepiej niż my. A takich doświadczeń nigdy nie zabraknie, zawsze będziemy ubożsi o coś, co widzimy u innych. Nie unikniemy myśli, że ktoś czuje coś przyjemniejszego niż my. Zapadamy się wtedy w swoistą pętlę. Najpierw po prostu czujemy się źle, bo ktoś ma to co chcielibyśmy mieć my. Nie mogąc rozwiązać tego dylematu zaczynamy pragnąć, aby ten ktoś odczuł nasz ból, stracił to, czego brak nas rani. Stąd już krótka droga do rzutowania na drugą osobę wartościujących osądów, służących uzasadnieniu naszej „nieżyczliwości” – „on nie jest tego wart, nie zasłużył na to”. Paradoks zatacza swoje koło i wreszcie jesteśmy przekonani, że staliśmy się ofiarą nieszczęścia i niesprawiedliwości, a w stosunku do kogoś czujemy już tylko niechęć.

Zawiść i zazdrość ma różne oblicza

W gabinecie tarapeutycznym zawiść i zazdrość pokazuje różne oblicza. Nierzadko pracując nad opisem trudnej relacji zawodowej, opartej na rywalizacji i wnoszącej do życia klienta poczucie lekceważenia, dochodzimy do momentu, w którym ujawnia się przekonanie o niesprawiedliwym przydziale nagród, pensji, możliwości rozwoju czy nawet dobrego losu. Ktoś, kto w ten sposób zaczyna oceniać rzeczywistość, siłą rzeczy będzie wyczulony na wszelkie różnice pomiędzy nim i otoczeniem. Frustracja spowodowana niewystarczającym poziomem osiągnięć rodzi złość do otoczenia, projektowaną na innych. Powstaje realny konflikt, żywiący się irracjonalnymi często fantazjami.

W opisanym procesie widać jak naturalne i wszechobecne bodźce mogą uruchomić reakcje wyraźnie destrukcyjne. W obszarze samych emocji i postrzegania rozgrywa się bitwa, z której nikt nie korzysta, nikt nie zyskuje. Zamiast tego powiększając jedynie zakres trudnych doświadczeń i przenosząc je często na realną warstwę zachowań i relacji. Dorosłe odczuwanie zazdrości w jakimś stopniu zawsze napędza nasza przeszłość. Im więcej w naszym życiu niedoborów, niezaspokojonych pragnień lub traumatycznych strat, tym mocniej uruchamia się niszcząca dźwignia zawiści. Ogromne znaczenie ma wychowanie – jeśli otoczenie dziecka nie zapewni mu warunków do bezpiecznego radzenia sobe z poczuciem braków, np. rozpieszczając nadmiernie, albo nie reagując na sygnały smutku z drugiej strony, taka osoba w dorosłym życiu będzie znacznie częściej reagować silną frustracją.

Zazdrość – jakie niesie konsekwencje?

Liczne są przypadki aktywnych prób zaszkodzenia osobom, które stały się obiektami zawiści. Trzeba jednak zauważyć, że w każdym przypadku ujawnienia się nadmiarowej zazdrości mamy do czynienia z ofiarą. Jest nią nieodmiennie osoba, która zazdrości. Wpływ negatywnych emocji na obiekt zawiści zazwyczaj jest niezauważalny, natomiast osoba ulegająca jej narusza sama siebie. Podkopuje własne poczucie wartości, przekonując się podstępnie, że brak czegoś co mają inni potwierdza brak fundamentalny – brak w niej. Że nie potrafi, nie należy jej się to, co ma do zaoferowania życie. Konsekwencje są groźne: można utknąć w nieustannym porównywaniu się do innych oraz odciąć się od jednego z najważniejszych zasobów w naszym otoczeniu – międzyludzkiej pomocy sobie.

Zatem aby właściwie gospodarować czymś, w co jest wyposażony każdy z nas, należy się przede wszystkim skonfrontować ze swoją zazdrością, przestać udawać, że to „nieładne” uczucie jest nam obce. Wypieranie skutkuje raczej zwielokrotnieniem frustracji i postępującym zagubieniem. Kiedy już będziemy gotowi przyjrzeć się źródłom zawiści, okaże się, że znajdujemy tam odpowiedź na pytanie czego tak naprawdę potrzebujemy, na czym nam najbardziej zależy. Wnioski z takich odkryć mogą stać się wspaniałym przyczynkiem do budowania naszej motywacji życiowej.

A zazdrościć sobie to już zupełnie inna historia…

Potrzebujesz pomocy psychoterapeuty? Skontaktuj się z Nami!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.