Wpisy

Wszystko mnie złości i drażni, często wybucham. Jak zapanować nad emocjami?

Wszystko mnie złości i drażni, często wybucham. Jak zapanować nad emocjami?

Dzień dobry, jestem bardzo nerwowa i zła praktycznie przez całe dnie. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Czuję w środku, że prawie wybucham i aż kręci mi się w głowie. Nie wiem, czy są jakieś skuteczne zioła lub tabletki, które dostanę bez recepty w aptece. Czy może jest konieczność umówienia się do lekarza? Wszystko mnie denerwuje i drażni, szybko wyprowadzam się z równowagi.

Odpowiedź psychologa

Pani Patrycjo,

rozumiem, że przedstawiona przez Panią sytuacja jest dla Pani bardzo niekomfortowa oraz niezrozumiała. W związku z tym cieszę się, że skierowała Pani do nas swoje pytanie, na które postaram się udzielić odpowiedzi.

Zaczniemy od opisu tego co się z Panią dzieje – nerwowość, drażliwość przez cały dzień, doświadczanie złości, wybuchowość oraz trudności z kontrolą doświadczanych emocji. Stany te są bardzo nieprzyjemne, rozumiem to. Opisywane przez Panią objawy są najczęściej symptomami zaburzeń nerwicowych lub depresyjnych.

To z czym mamy tutaj do czynienia Pani Patrycjo, to przede wszystkim emocja złości oraz jej niekontrolowanie, w postaci zachowań agresywnych. Chciałabym Panią uspokoić i napisać, że złość jest podstawową emocją. Złość jest użyteczna jak każda inna emocja. Zachowania agresywne są sposobem destrukcyjnym wyrażania tej złości.

Dlaczego złość jest ważna?

Złość pełni bardzo ważną rolę w naszym życiu. Najczęściej w codziennym funkcjonowaniu jest sygnałem, że dzieje się z nam coś niedobrego, coś co przekracza nasze osobiste granice. Jest informacją jaką wysyła nam nasz umysł lub ciało, że dzieje się nam coś nieprzyjemnego i należałoby zająć swoje stanowisko, aby skutecznie się obronić przed tym, co interpretujemy jako atak, niesprawiedliwość.

Może być też i tak, że w sytuacji dla Pani stresującej złość ogarnia Panią całą, aż w końcu nie wytrzymuje Pani i wybucha. Automatycznie przywołuję metaforę pola minowego, po którym jeżdżą czołgi. Tak właśnie może czuć się ktoś, kto doświadcza trudności w obszarze kontroli nad swoimi emocjami.

Skąd biorą się niekontrolowane wybuchy złości?

Niekontrolowane wybuchy złości są reakcją obronną naszego organizmu, dzięki której rozładowujemy emocje. Skala wybuchu jest też bardzo często nieproporcjonalna do przyczyny. Wiemy też, że najważniejsze w pracy nad złością jest znalezienie źródeł tej złości. Czyli zmieniamy narrację z pacjenta-czołgu na pacjenta-sapera, który sam rozbraja swoje miny. Najczęstsze przyczyny wybuchów złości to między innymi czas, gdzie jest dużo stresu i mało relaksu. Miny lubią wybuchać tam, gdzie inni przekraczają w relacjach nasze granice, a my z różnych ważnych dla siebie powodów nie bronimy własnych granic.

Miny wybuchają też tam, gdzie nasze oczekiwania od siebie są tak ogromne, że codziennie mamy poczucie, że ich nie spełniamy (perfekcjonizm). Doświadczamy wtedy najtrudniejszego zawodu, bo jesteśmy zawiedzeni samymi sobą.

Psychoterapia indywidualna

Jeśli odnajduje się Pani w tym co pisze to jest moment, by podjąć kontakt z psychologiem i zrozumieć swoje uczucia oraz zachowania. Chciałabym zaprosić Panią na spotkanie terapeutyczne i bezpośrednio omówić kwestie dotyczące złości. Ale również po to, aby jak najlepiej zrozumieć źródła Pani złości oraz zachowania z niej wynikające. Dostrzegam potrzebę terapii indywidualnej.

Napisała Pani również o farmakoterapii, w tym momencie nie umiem odpowiedzieć czy będzie ona potrzebna. Chciałabym zachęcić Panią do zgłębienia problemu podczas sesji, co na pewno pomogłoby Pani poczuć się lepiej ze sobą.

Pomagamy w radzeniu sobie z niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami!

 

Katarzyna Późniewska – psycholog kliniczny, specjalista psychoterapii uzależnień

Psycholog kliniczny, specjalista terapii uzależnień – prowadzi psychoterapię indywidualną i par. Ponadto specjalizuje się w konsultacjach wychowawczych dla rodziców/opiekunów, oraz w terapii indywidualnej dla nastolatków. Czytaj więcej…

Jak kontrolować złość?

Jak kontrolować złość?

„Nie radzę sobie z emocjami! Często złoszczę się, wręcz mam ataki agresji. Całe moje ciało aż drży od tych emocji, a mnie dzieli tylko tak niewiele od wybuchu!”.

W dzisiejszym artykule, chciałbym właśnie skupić na odpowiedzi na tytułowe pytanie – czy można poradzić sobie ze złością? Jeśli tak, jak to zrobić i od czego zacząć? Zapraszam do dalszej lektury.

Złość – czym jest i skąd się bierze?

Złość to jedna z podstawowych ludzkich emocji, którą dostaje każdy człowiek w pakiecie biologicznym. Potrafimy ją przeżywać podobnie jak radość, smutek i lęk. Złość jest emocją, równie istotną i użyteczną jak każda inna.

Bardzo często – z racji złych doświadczeń osobistych, złoszczenie się może wydawać się nam czymś negatywnym, lub zagrażającym – dla nas, lub naszego otoczenia. Dlatego ponieważ prawdopodobnie byliśmy świadkami aktów agresji wobec innych, lub wobec nas samych – błędnie mylimy emocję z zachowaniem. Złość to emocja, a agresja to destrukcyjny sposób jej ekspresji. Tak być nie musi.

Jeśli w dzieciństwie widzieliśmy kłócących się rodziców, którzy sobie wytykają błędy i krytykują się, przy tym krzycząc i obrażając się, to byliśmy świadkami agresji słownej (psychicznej). Jeśli rodzice robili nam to samo, to jesteśmy ofiarami aktów przemocy.

Dlaczego złość jest ważna w naszym życiu?

Złość pełni bardzo ważną rolę w naszym życiu. Najczęściej w codziennym funkcjonowaniu jest sygnałem, że dzieje się nam coś niedobrego, coś co przekracza nasze osobiste granice. Jest informacją jaką wysyła nam nasz umysł i/lub ciało, że dzieje się nam coś nieprzyjemnego i należałoby zająć swoje stanowisko, aby skutecznie się obronić przed tym co interpretujemy jako atak, niesprawiedliwość, krzywdę etc.

Skutecznie posługiwać się złością to znaczy – rozumieć swoje granice, dać sobie prawo do ich obrony, w sposób, który nas chroni pozwala de-eskalować konflikt, a nawet wpływać pozytywnie na nasze relacje z ludźmi. Niestety najczęściej mamy doświadczenie, że złość prowadzi do pogłębiania się konfliktów. W generowaniu się emocji złości najczęściej w pierwsze kolejności pojawia się lęk – sygnał o zagrożeniu i bardzo szybka reakcja obronna, która pozwala nam unikać konfliktu i/lub zmniejszyć poczucie zagrożenia.

Strategie ekspresji emocji

W czasie rozwoju i wychowania uczymy się bezwiednie wzorców zachowania – od naszego najbliższego otoczenia. W późniejszym życiu najczęściej replikujemy je na relacje, lub sytuacje, które niosą w sobie ukryte skojarzenia wcześniejszych naszych doświadczeń. Chociaż tak naprawdę my świadomie nie kontrolujemy swojej złości. Mamy wyuczone strategie nieadaptacyjne, w których to złość wpływa negatywnie na nasze zachowanie, życie i relacje.

Strategia I – nieadaptacyjna, tłumienie złości

Kiedy w dzieciństwie nie dostajemy przestrzeni na konstruktywne wyrażanie swoich emocji, doświadczamy np.: złości na naszą złość: „nie krzycz!”, „nie wolno Ci się złościć”, „od złości zrobisz się brzydka” itd. Albo jak się zezłościmy to doświadczaliśmy kary słownej, lub fizycznej. Możemy zatem nauczyć się tłumić złość, a zatem będziemy przyjmować bierną postawę wobec naszych granic.

To tak jakby do naszego kraju wjechał wrogi czołg, ale będziemy udawać, że jest tylko jeden i nie warto się przejmować. Problem polega na tym, że my boimy się interweniować i wtedy nieświadomie nie zauważając granic – do naszego kraju może wjechać więcej czołgów i nasz poziom lęku wzrośnie. Interwencja stanie się jeszcze trudniejsza.

Jednocześnie istnieje szansa, że wrogie czołgi nie zauważyły granic i panoszą się jak u siebie, trochę przypadkiem. Im dłużej tu są, tym bardziej będą budować sobie przekonanie, że są u siebie i zaproszą kolejnych żołnierzy. Nam lęk wzrośnie, a jak żołnierzy będzie już dużo to może dojść do wojny, gdyż uznamy, że mamy już dosyć. Brak wcześniejszej reakcji ugruntował przekonanie u wroga, że jest u siebie. Jak spróbujemy mu wskazać, żeby się wynosił poczuje logistyczny ciężar, wynikający z faktu, że zdążył już postawić sobie bazę na naszym terenie. Więc też się zezłości, że traci wpływy tam, gdzie już zdążył sobie zorganizować poligon, a zainwestował tu zasoby.

Dość często strategia ta prowadzi do czasowego tłumienia, ale po przekroczeniu pewnego progu – wybuchu złości (akt agresji). Następnie pojawi się poczucie winy, oraz „obietnica poprawy”. A to z kolei napędza błędne koło tłumienia i agresji, ze stanem zawieszenia (poprawy) pośrodku cyklu.

Strategia II – agresja, nadmierna reakcja na lęk

Odnosząc się do przykładu z czołgami, wyobraźmy sobie, że obcy czołg zbliża się do granicy i już zostaje ostrzelany z karabinu, lub co gorsza z działa. Na pewno pozwoli nam to na chwilę zlikwidować potencjalne zagrożenie, ale najprawdopodobniej podsyci konflikt.

Na granicy zrobi się gorąco i zaczną się ruchy wrogich już wojsk. A obcy czołg mógł być tylko na patrolu… Inaczej mówiąc agresja będzie aktem zgodnym z dewizą, że najlepszą obroną jest atak. Ale jeśli naszym celem jest czuć się w relacji bezpiecznie będzie to dalece nieskuteczna strategia radzenia sobie ze złością i lękiem.

Strategia III – bierna agresja, uszczypliwości i wbijanie szpilek

Najprościej mówiąc – obcy czołg pojawi się blisko granicy i zamiast podjąć rozmowy dyplomatyczne nałożymy na sąsiedni kraj zakaz handlu. Na reakcję tego kraju będziemy udawali, że to nie ma związku z tym, że cokolwiek dzieje się blisko granicy. Nawet o tym nie wspomnimy. W zasadzie sami ograniczymy sobie handel z tym krajem interpretując jego zachowanie jako zagrażające i nie dając możliwości negocjacji. Tak jakbyśmy wiedzieli najlepiej jakie on ma intencje.

W relacjach z ludźmi na co dzień najprostszą strategią jest obrażanie się – czyli karanie milczeniem. Inne przykłady zachowania bierno-agresywnego to: unikanie kontaktu, rozmowy, „nic się nie stało”, ciche dni, utrudnianie jakiś działań w białych rękawiczkach, pozorne zgadzanie się, przewracanie oczami itp.

Możemy nauczyć się też innych strategii, które to mogą mieć wpływ pozytywny.

Strategia IV – adaptacyjna: asertywność, otwartość, wyrażanie swoich granic i potrzeb, dyplomacja

Powszechnie wiadomo, że jak kręci się obcy czołg blisko granic to mamy prawo się bać. I trzeba mieć sporo odwagi, żeby podejść i zapytać się o to jakie ma intencje, oraz wskazać własne granice.

W codziennych interakcjach społecznych poziom lęku jakiego możemy doświadczać może być naprawdę paraliżujący, chociaż realne zagrożenie utraty życia, lub zdrowia jest znikome, mało możliwe. Ale i tutaj też trzeba odwagi. Warto uczyć się wyrażać siebie w komunikacie „ja”.

Istnieje szereg metod nauki asertywnej komunikacji. Metoda oparta na koncepcji „porozumienie bez przemocy” (z ang. NVC) zakłada, że jasna komunikacja swoich emocji, potrzeb i granic pozwala nie eskalować emocji, ale daje prawdopodobieństwo wzbudzenia zrozumienia i empatii u odbiorcy, nawet jeśli wyrażamy złość. Przepis jest taki, że jasno określamy co czujemy, nie oceniamy i nie „odbijamy piłeczki” adresatowi komunikatu. Określamy swoje potrzeby i granice, czekamy na efekt, lub wracamy do rozmowy kiedy emocje opadną: „Czuję niepokój i złość, gdyż przekraczasz moje granice. Chcę abyś się teraz wycofał, lub jeśli chcesz ja to teraz zrobię. Zależy mi na tym, aby mieć z tobą poprawne relacje.” To tylko przykład, do którego zastosowania potrzebne są konkretne umiejętności.

Kontrola złości = rozumienie swoich emocji, potrzeb i granic

Aby poradzić sobie ze złością trzeba będzie się nauczyć rozpoznawać swoje osobiste granice. Czyli sytuacje i zdarzenia w relacjach z ludźmi, które powodują dyskomfort: lęk, niepewność, złość, zniesmaczenie, etc. Warto nauczyć się tego i zacząć budować listę takich sytuacji, oraz dopasowywać do nich odpowiednie emocje. Np.: wtedy, gdy ktoś stoi za blisko mnie w autobusie odczuwam dyskomfort – mogę to zauważyć i nazwać. Lub jak ktoś zwraca się do mnie w sposób, który niesie ze sobą złe skojarzenia – mogę zauważyć i opisać swoją złość.

Następnie zastanawiam się, jakie działanie będzie najlepsze dla mnie, aby zredukować poziom stresu. Ale jednocześnie nie spowoduje u mnie eskalacji napięcia i nie wzbudzi poczucia krzywdy u drugiej osoby. Warto sobie zanotować jak bym chciał/a aby ktoś zachował się wobec mnie w podobnej sytuacji. Następnie warto to wszystko sobie zapisać i próbować tworzyć komunikat w formie „Ja”. Mówimy co czujemy, do jakiej sytuacji się odnosimy, oraz jaką mamy potrzebę. Uważnie słuchamy – uznajemy co jest prawdą, ale nie pozwalamy przekraczać granic np.: „Rozumiem, że jesteś zaskoczony, ale zależy mi bardzo na tym, abyś na mnie nie krzyczał. Czy jesteś w stanie to zrobić, gdyż chcę rozwiązać nasz konflikt?”.

Jeśli to nie przynosi efektu dajmy sobie prawo do przerwy, jednocześnie jasno to komunikując. Bez tego adresat może poczuć się zignorowany, co może spowodować eskalację napięcia: „Potrzebuję uspokoić nerwy. Chcę wrócić do tej rozmowy później/jutro. Czy możemy się tak umówić”.

Na naszym blogu powstał też podobny wpis – Wybuch, atak, napad złości – jak sobie z nimi radzić?

Profilaktyka – dbać o siebie na co dzień = redukować napięcie

Ważna kwestią jest też zadbanie o swoje potrzeby na co dzień. Jeśli będziemy przeżywać frustrację z powodu braku czasu, lub niewyspania, będziemy stanowczo bardziej drażliwi i skłonni do konfliktów. Podobnie z innymi potrzebami. Jedzenie, rozmowa, bliskość, seks, sport. Trzeba i warto nauczyć się je rozpoznawać i dać sobie prawo do samorealizacji i ekspresji – komunikacji ze światem i ludźmi.

Jak to mówią tłumiona złość jest karaniem siebie, za to że dzieje nam się krzywda. Chyba nie warto marnować na to czasu i swojej energii…

Pomagamy w radzeniu sobie z niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami

 

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Złość na dziecko - dlaczego często stanowi przykrywkę dla naszych lęków i traum?

Złość na dziecko – dlaczego często stanowi przykrywkę dla naszych lęków i traum?

Co to za praca? Nielimitowany czas pracy, niekończąca się lista obowiązków, konieczność stałej uwagi i czujności, pomieszczanie emocji, zarwane noce etc. Odpowiedź: Bycie rodzicem.

Bycie rodzicem jest niezwykłym doświadczeniem na wielu poziomach, ubogacającym, ale również obciążającym. Dzieje się tak dlatego, że rodzic dźwiga na sobie dużo różnych odpowiedzialności związanych z innymi rolami, przez co może czuć się bardzo zmęczony.

Praca jaką jest rodzicielstwo często wywołuje różne nieprzyjemne uczucia, takie jak: lęk, frustracja, złość, wściekłość, przygnębienie, bezsilność. Rodzice bardzo często doświadczają złości na swoje dziecko, co potwierdzają liczne badania naukowe. Część rodziców przyznaje, że traci panowanie nad sobą i bije swoje dzieci, a część rodziców ujawnia, że ma takie myśli, ale tego nie robi.

Czy złość na dziecko jest przykrywką naszych lęków i traum? Jak poradzić sobie w sytuacji, kiedy się złościmy? Na te pytania postaram się odpowiedzieć, w dalszej części tekstu.

Złość – jedna z podstawowych emocji

Złość jest jedną z podstawowych emocji. I jedną z najczęstszych, których doświadczamy. Natężenie złości może się wahać od rozdrażnienia, przez irytację po wściekłość. Pojawia się, gdy ktoś przekracza nasze granice, gdy nasze potrzeby czy oczekiwania nie zostają spełnione.

Złość staje się problemem kiedy:

  • odczuwamy ją zbyt często (przez większość dni);
  • nie odczuwamy jej wcale – istnieją dowody na to, że próby zduszenia nieprzyjemnych uczuć w najbardziej emocjonujących momentach życia, zwiększają tylko nasze pobudzenie;
  • gdy podejmujemy pod jej wpływem destrukcyjne decyzje dla siebie lub dla innych ludzi.

Okazuje się, że mniej ważne jest to czy okazujemy złość czy nie, a bardziej istotne jest to czy złość utrzymuje się stale czy pojawia się przejściowo. Stałe przeżywanie złości może powodować wrogie nastawienie do otoczenia. Takich ludzi cechuje nieufność, wybuchy gniewu i wściekłości, skłonność do złośliwych komentarzy czy cynizm.

Złość na dziecko – przykład

Bardzo ważne jest to w jaki sposób wyrażamy złość. Ma to wielkie znaczenie dla dziecka.

Oto jedna z takich sytuacji. Na spacerze jest rodzic z 5-letnim dzieckiem, które biegnie. Nagle dziecko się wywraca, rani sobie kolano i dłonie, zaczyna płakać. Rodzic bardzo się zdenerwował, pomyślał, że dziecko powinno być uważniejsze: „Jak chodzisz? Ślepy jesteś? Przestań już ryczeć!” Dziecko rozpłakało się jeszcze bardziej, ponieważ przeżywało smutek i strach, że rodzic na nie krzyczy.

Jeżeli rodzic wyraża złość w formie osobistego ataku na dziecko, np.: „Jesteś niezdarą!”, „Jesteś głupi!”, „Jesteś zły!” albo w formie groźby: „Zaraz pożałujesz tego”, wyrządza dziecku bardzo dużą krzywdę. Im więcej złości w rodzicu, tym więcej zagubienia u dziecka.

Złość na dziecko – stanowi zwierciadło naszych traum?

Różne sytuacje mogą nas bardziej lub mniej rozzłościć i będzie to zależeć od interpretacji jaką przypiszemy danej sytuacji. Złość jest wynikiem naszych myśli, tego jak interpretujemy zachowanie dziecka. Są to tak zwane myśli – zapalniki, które niosą ze sobą negatywną ocenę dziecka i/lub przypisują mu złe intencje. Najczęstsze to: „Nigdy mnie nie słuchasz”, „Robisz wszystko, aby mnie wkurzyć”, „Specjalnie chcesz mnie doprowadzić do wściekłości”, „Chcesz postawić na swoim”, „Znowu mi się sprzeciwiasz” „Już dłużej nie wytrzymam”, „Jak on może się tak zachowywać?”.

To jakie sytuacje nas złoszczą są sprawą bardzo indywidualną i najczęściej mają jakiś związek z naszą przeszłością oraz zasadami i przekonaniami, które wyznajemy. Ktoś może się złościć, gdy czeka w kolejce, natomiast gdy ktoś wytyka mu błędy w pracy jest bardzo spokojny lub odwrotnie.

Jeśli w przeszłości rodzic był ofiarą przemocy w domu lub w szkole, może być bardzo wyczulony na potencjalną przemoc i się tego wystrzegać. Ale część takich osób doświadcza częstych napadów złości, często nieproporcjonalnie do tego co je wywołało. W opisanym przykładzie dziecka na spacerze, prawdopodobnie sam rodzic musiał doświadczać podobnych komunikatów od swojego rodzica.

Jak sobie pomóc?

Jeżeli złość na dziecko wynika z wcześniejszych traumatycznych doświadczeń lub wynika z przeżywanych lęków warto rozważyć podjęcie własnej psychoterapii. Terapia indywidualna lub psychoterapia dla rodziców daje możliwość przyjrzenia się sobie, rozpoznania źródeł własnej złości oraz ich przepracowania.

Dużo trudniej jest zapanować nad złością kiedy krzyczysz lub kłócisz się z dzieckiem. Jak tylko poczujesz irytację, rozdrażnienie już wówczas warto przyjrzeć się swoim myślom. Czy nie pojawiły się „myśli – zapalniki”? Czy nie zaczynasz przypisywać mu złych intencji? Zastanów się, czy nie zaczynasz go negatywnie oceniać?

Jeżeli tak jest, wówczas warto poszukać myśli równoważących, które będą je neutralizować, np.:

  • To naturalne, że trudno mu zapanować nad złością. Jest dzieckiem.
  • Może tak się zachowuje, bo inaczej nie potrafi. Czego tak naprawdę potrzebuje?
  • Radzi sobie tak jak potrafi, nie robi tego przeciwko mnie.
  • Sprawdzanie granic w tym wieku to naturalna rzecz.
  • Zachowanie mojego dziecka nie jest skierowane przeciwko mnie.
  • Nie podoba mi się to zachowanie, ale dam sobie z tym radę.
  • Tak naprawdę przecież są sytuacje kiedy moje dziecko mnie słucha.

To tyko przykłady, natomiast myśli równoważących można znaleźć znacznie więcej.

Pozwalając sobie na wybuch złości/wściekłości zwiększa się emocjonalne pobudzenie mózgu, sprawiając że po takim wybuchu jesteśmy bardziej rozzłoszczeni niż przedtem. O wiele skuteczniejsza jest konstruktywna rozmowa po ochłonięciu i wyciszeniu złości.

W radzeniu sobie ze złością bardzo pomocne są techniki relaksacyjne, które pozwalają rozluźniać ciało, dzięki czemu codzienny stres nie będzie miał tak dużego wpływu. Natomiast ćwiczenia oddechowe są pomocne w każdej sytuacji prowokującej złość.

Czogjam Trungpa, jeden z nauczycieli buddyzmu, na pytanie jak sobie radzić ze złością odpowiedział: „Nie tłum jej. Ale nie działaj pod jej wpływem”.

Chcesz rozwijać swoje kompetencje rodzicielskie? Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Co powoduje zachowania agresywne i jak sobie z nimi radzić?

Co powoduje zachowania agresywne i jak sobie z nimi radzić?

Kiedy myślę o zachowaniach agresywnych nie mogę pominąć złości. Ważne jest jednak to, aby zrozumieć, że złość jest emocją a agresja zachowaniem.

Złość jest emocją, która ma bardzo zły wydźwięk. Często słyszę, że złość to emocja negatywna, że złość nie jest niczym dobrym, że nie warto się złościć, że złość to słabość, itd. Nic bardziej mylnego. Złość jest również dobrą emocją, tak jak radość. Może wymaga od nas więcej wiedzy na jej temat i sposobów jej wyrażania, ale jest bardzo potrzebna.

Tłumienie złości prowadzi do wielu trudnych doświadczeń psychicznych, np.: jest częstym powodem depresji, odcina nas od innych uczuć, może być przyczyną chorób somatycznych i zaburzeń psychicznych.

Problem jednak jest w tym, że z jakiegoś powodu nie potrafimy sobie radzić z wyrażaniem złości. Dlaczego tak się dzieje? Czy można zapanować nad agresywnym zachowaniem? Odpowiedź na te pytania, Drogi Czytelniku, znajdziesz w dalszej części tekstu.

Skąd się bierze złość?

Powodem złości są najczęściej: przekroczenie granic lub niezaspokojona potrzeba. Czasami potrzeba jest realna a czasami nierealna.

Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie motocyklista jedzie ulicą i nagle jakiś samochód zajeżdża mu drogę. Co czuje motocyklista? Pewnie na początku strach a potem złość. Dlaczego? Ponieważ, ktoś przekroczył jego granicę bezpieczeństwa. Co następuje potem? Jeżeli motocyklista pojedzie dalej, to pewnie wyrazi tę złość we własnym zakresie. Może przeklnie pod nosem, może coś pokaże kierowcy, itp.

Jeżeli jednak okaże się, że motocyklista będzie chciał w innych sposób wyrazić złość, to może się zatrzymać przed samochodem, wyjść i wdać się w bójkę. Wtedy mamy do czynienia z zachowaniem agresywnym.

Jak widzimy złość sama w sobie nic nie robi, daje nam tylko sygnał. Problem jest wtedy, kiedy ten sygnał przerabiamy na agresję.

Skąd się biorą w nas zachowania agresywne?

Czasami winę za to ponoszą nasze schematy, których się nauczyliśmy. Jeżeli wychowaliśmy się w środowisku, w którym złość wyrażana była w sposób agresywny to pewnie też tak będziemy robić, nawet nieświadomie.

Innym powodem naszych agresywnych zachowań może być to, co myślimy o sobie. Często osoby, które mają o sobie realne niskie mniemanie, niskie poczucie własnej wartości, mogą używać zachowań agresywnych. Może przypominasz sobie jakąś sytuację, kiedy się obawiałeś, że jeżeli będziesz miękki, to wszyscy cię zignorują. Jak się wtedy zachowałeś?

Zachowania agresywne mogą być utartym sposobem na kontrolowanie środowiska. Jeżeli będę agresywny wszyscy się podporządkują a ja osiągnę swoje cele. Często takie zachowania kwalifikują się do zaburzeń antyspołecznych.

Dwie drogi przepływu emocji – świadoma i nieświadoma

Nie zawsze zachowania agresywne są pod naszą kontrolą. W naszym umyśle są tzw. dwie drogi, którymi impulsy przechodzą, kiedy pojawiają się emocje. Jest tzw. droga górna, impuls emocjonalny przechodzi przez korę czuciową i podwzgórze – wtedy nasze zachowania są świadome. Jest również droga dolna i tutaj impuls przechodzi przez ciało migdałowate pomijając korę czuciową – wtedy nasze zachowanie jest afektywne i nieświadome. Dlatego czasami agresja prowadzi do bardzo tragicznych skutków. Osoba w stanie afektywnym nie kontroluje swoich impulsów i działa automatycznie bez świadomości.

Zachowania agresywne = przemoc

Proszę pamiętać również o tym, że zachowania agresywne to przemoc i takiemu zachowaniu bezwzględnie powinno się stawiać granice. Nikt nie ma prawa przekraczać naszych granic. Nikt nie ma prawa być wobec nas agresywny. Dlatego warto o tym pamiętać i świadomie stawiać granice takiemu zachowaniu. Stopień bliskości nie ma żadnego znaczenia.

Jeżeli doświadczasz przemocy lub jesteś agresorem, warto abyś nad tym zaczął pracować dla dobra siebie i innych. Nie reagowanie na agresję, jeżeli ją widzisz w swoim środowisku jest cichym przyzwoleniem.

Co robić, kiedy czujesz, że Twoje zachowania są agresywne?

  1. Warto sobie je uświadomić.
  2. Zapytać siebie, czy chcesz zmiany?
  3. Jakie masz korzyści z tego zachowania, a jakie straty?
  4. Jakie sytuacje powodują, że zachowujesz się agresywnie? Czyli, jaka twoja potrzeba jest niezaspokojona lub jaką granicę ktoś przekroczył?
  5. Naucz się innego sposobu wyrażania złości. Tutaj pomocne mogą być: trening asertywności, trening zastępowania agresji, trening porozumienia bez przemocy.
  6. Naucz się rozpoznawania swoich emocji i przeżywania ich w sposób konstruktywny.
  7. Pomocne są również różne techniki relaksacyjne, które pozwalają Ci się odprężyć i skierować uwagę na twoje ciało.

Na naszym blogu powstał również wpis na temat tego, jak radzić sobie z niekontrolowanymi napadami złości – Wybuch, napad, atak złości – jak sobie z nimi radzić?

Czasami praca z zachowaniami agresywnymi jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. Bardzo trudno jest ustalić samemu skąd mamy takie zachowanie i dlaczego tak się zachowujemy. Czasami źródła zachowań, naszych potrzeb i naszych granic tkwią głębiej w naszych wcześniejszych doświadczeniach.

Dlatego ważne jest to, aby podczas odkrywania i zmiany swojego zachowania towarzyszył Ci ktoś, kto Ci w tym pomoże i zajmuje się na co dzień zmianą wyrażania złości, w sposób konstruktywny a nie agresywny. I tutaj pomocna może okazać się konsultacja z psychologiem. Dzięki temu Twoje życie i Twoich bliskich nabierze prawdziwej bliskości.

Skutecznie pomagamy w radzeniu sobie z trudnymi emocjami. Skontaktuj się z Nami.

 

Piotr Benedyk

Prowadzi psychoterapię indywidualną osób dorosłych, pracuje w nurcie ericksonowskim. Specjalizuje się w problemach z kontrolowaniem emocji, zaburzeniach nastroju, w tym w radzeniu sobie ze stresem i złością. Pomaga odbudować poczucie własnej wartości. Czytaj więcej…

Mam problem z agresją słowną i fizyczną. Nie chce skrzywdzić siebie, męża i córki. Co robić?

Mam problem z agresją słowną i fizyczną. Nie chce skrzywdzić siebie, męża i córki. Co robić?

Witam, borykam się z nasilającymi się atakami gniewu, agresji słownej i fizycznej. Agresja słowna jest z reguły wymierzona w mojego męża, fizyczna – na rzeczach i meblach.

Rok temu urodziłam córkę. Myślę o kolejnym dziecku ale martwię się o swój problem z opanowaniem emocji. Głównie pojawia się to w trakcie kłótni z mężem, które doprowadzają mnie do szału. Kłócimy się naprawdę rzadko ale solidnie.

Zastanawiam się nad potrzebą terapii u psychiatry. Nie chce skrzywdzić siebie, męża czy skrzywdzić psychicznie córki, która niestety była świadkiem mojego zachowania.

Odpowiedź psychologa

Pani Paulino,

z przesłanego przez Panią pytania wnioskuję, że problem stosowanej agresji słownej i fizycznej przez Panią w kierunku najbliższych nabrał już znaczących rozmiarów.

Odczytuję również, że jest Pani z tym trudno, być może pojawiło się zagubienie. Zauważam natomiast chęć zmiany i na tym będę się opierać w poniższej odpowiedzi – tak, nad tym problemem można pracować!

Skąd się bierze agresja?

Agresja jest stanem, rodzajem zachowania. Potocznie mówimy: „ktoś jest agresywny” czy „zachowuje się agresywnie”. Jest to forma wyrażania emocji, jaką jest złość, jednak w bardzo niebezpieczny sposób. Każdy z nas doświadcza złości, każdy ma możliwość jej odczuwania, ale różnimy się tym, co z naszą złością robimy.

Od czego może zależeć sposób wyrażania złości?

Po pierwsze, od cech indywidualnych, temperamentu. Po drugie, względnie stałe sposoby radzenia sobie ze złością wypracowujemy w procesie wychowania i obserwacji naszego środowiska – według tego, jak jesteśmy przyzwyczajeni i wzorów, jakie nabyliśmy w najwcześniejszym etapie życia; jak nasi rodzice nauczyli nas obsługiwać złość, czy pozwalali nam ją okazywać. Trzecią kwestią będzie to, co nasi rodzice sami robili ze swoją złością – czy pokazywali ją w sposób adaptacyjny: że nie była ona dla dziecka raniąca, że ma ono równe relacje z innymi i mogło się nauczyć, że złość jest emocją akceptowalną, potrzebną i że ma dobre skutki.

Należy pamiętać, że agresja jest naruszeniem granic innych ludzi. Krzycząc czy rzucając przedmiotami wywoływany jest u nich strach.

Napisała Pani, że zachowanie agresywne odbywa się również w obecności córki. W tym miejscu apeluję, aby w pierwszej kolejności te zachowania zostały zatrzymane. Dziecko jest w takiej sytuacji bezbronne, może silnie odczuwać zagrożenie i tracić poczucie bezpieczeństwa.

Czy można zapanować nad agresywnym zachowaniem?

Warto jest jak najszybciej zatrzymać zachowania agresywne, które kieruje Pani w najbliższych. Następnie spróbować zrozumieć, co się pod nimi kryje. Powodów może być tak naprawdę wiele. W opisie podaje Pani kłótnie z mężem, nie wiemy za wiele co się dzieje zanim do takiej kłótni dojdzie, czyli jakie są okoliczności.

Agresja to jest niekontrolowana forma wyrażania złości. Kierunkiem pracy nad zmianą sposobu wyrażania złości jest przede wszystkim rozpoznawanie sygnałów świadczących o tym, że zaczyna się Pani złościć. Zatrzymanie na wcześniejszym etapie rozkręcającej się emocji i próba obniżenia napięcia na przykład poprzez głęboki oddech, wyjście bezpośrednie z sytuacji do drugiego pokoju i powrót do rozmowy, jak emocje opadną.

Pani Paulino nie ma na co czekać, zachęcam, aby jak najszybciej podjęła Pani pracę nad problemem razem z psychoterapeutą (na przykład poznawczo-behawioralnym). Dzięki psychoterapii będzie miała Pani możliwość zmiany jakości swojego życia oraz poprawy relacji z najbliższymi.

Uczymy, jak zapanować nad niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Złość u dziecka. Czy powinnam się martwić w jaki sposób została odreagowana?

Złość u dziecka. Czy powinnam się martwić w jaki sposób została odreagowana?

Martwi mnie zachowanie synka

Dzień dobry, chciałam zapytać o poradę odnośnie dziecka. Chcę upewnić się, czy jest to sytuacja, która wymaga konsultacji czy nie ma się czym niepokoić.

Synek obraził się na babcię, ponieważ nie umiała znaleźć elementu zabawki. Po chwili przyszedł z rysunkiem i powiedział, że narysował babcię i wybił jej oczy długopisem. Na kartce rzeczywiście w oczach były zrobione dziury. Taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz. Czy jest to powód do niepokoju? Proszę o odpowiedź i pozdrawiam.

Odpowiedź psychologa

Pani Patrycjo,

sytuacja, którą Pani opisała mówi o tym, że synek był w bardzo dużych emocjach, doświadczył złości. I on z tą złością poradził sobie w konkretny sposób, za pomocą rysunku. Był zły na babcię, bo nie spełniła jego oczekiwania, złość na nią przelał na papier.

I fantastycznie sobie z tym poradził! Dlaczego? Ponieważ w swojej złości nie uderzył ani babci ani Pani, a więc nie przekroczył granic, nie zrobił nikomu krzywdy. Poradził sobie ze złością tak jak umiał, co więcej zrobił to w bardzo konstruktywny sposób.

Rozumiem, że treść rysunku (dziury w miejscach oczu babci) mogła Panią zaniepokoić. Każdy człowiek, w tym każde dziecko, ma prawo do przeżywania emocji. Nie ma złych emocji, każda emocja jest potrzebna, bo informuje nas o tym co przeżywamy. Złość może nas informować o tym, że nie zostały spełnione nasze oczekiwania, potrzeby lub że zostały przekroczone nasze granice. Zły może być sposób wyrażania emocji, np. kiedy w złości na kogoś krzyczymy lub kogoś uderzymy.

Jak reagować na złość dziecka?

Złość ma swoje etapy i pierwsze jej objawy można rozpoznać zanim przybierze na sile. Gdy dziecko jest lekko poddenerwowane, można z nim porozmawiać, zabrać na spacer. Kiedy jednak złość jest na tyle duża, że wymyka się spod kontroli, warto ją wyładować, np. skacząc, tupiąc, itp. Oczywiście w inny sposób ze złością będzie radził sobie dwulatek, w inny sposób pięciolatek, itp. Im dziecko jest starsze, tym sposoby radzenia sobie ze złością, będą dojrzalsze. Pani synek złość wyładował na kartce, a więc zrobił to książkowo.

Wspomniany rysunek można wykorzystać do rozmowy o jego złości:

„Widzę, że chyba bardzo zdenerwowałeś się na babcię. Zezłościłeś się, ponieważ babcia nie mogła znaleźć elementu zabawki, prawda? Jak duża była to złość? Tak duża jak mocno napompowany balonik czy taka mała jak piłeczka pingpongowa? A jak już narysowałeś ten rysunek, to czy złość jest mniejsza? Ja czasami też się złoszczę i wiem, że po pewnym czasie ta złość maleje. Spodobał mi się pomysł z rysunkiem. A może następnym razem narysujesz jak wygląda Twoja złość?”

To tylko zarys rozmowy, którą można przeprowadzić z dzieckiem. Rozmowa powinna być dostosowana do wieku dziecka, słownictwo dostosowane do jego możliwości intelektualnych. W takiej rozmowie odzwierciedlamy to co dziecko może czuć, dzięki czemu dziecko uczy się nazywać to co przeżywa. Jeżeli sposób w jaki sobie poradziło ze złością był konstruktywny, koniecznie trzeba to pochwalić (pozytywne wzmocnienie). Jeżeli nie, warto wskazać alternatywne rozwiązania, np. tupanie, rzucanie poduszką, narysowanie złości, a następnie zgniecenie tej kartki lub jej porwanie, itp.

To bardzo duża inwestycja na przyszłość. Radzenie sobie ze złością to umiejętność, która nie przychodzi sama z siebie. Dziecko potrzebuje mądrego przewodnika, takiego który z nim porozmawia, który pokaże różnego rodzaju rozwiązania.

Gorąco zachęcam do takich rozmów! A gdyby nadal Panią coś niepokoiło w zachowaniu synka, wówczas zachęcam do umówienia się do specjalisty. Na ten moment proszę być uważnym, ale i czułym obserwatorem swojej pociechy.

Prowadzimy poradnictwo wychowawcze dla rodziców doświadczających trudności z dzieckiem. Skontaktuj się z Nami!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Życie ze złością - dla jakich emocji stanowi przykrywkę?

Życie ze złością – dla jakich emocji stanowi przykrywkę?

W życiu codziennym nieustannie towarzyszą nam różne emocje. Emocje są w nas zawsze aktywne, nawet jeśli o nich nie myślimy i nie dostrzegamy tego faktu świadomie.

Poprzez uczenie się wglądu w siebie możemy nauczyć się rozpoznawać emocje i świadomie je przeżywać. Dzięki temu, możemy lepiej sobie poradzić w różnych sytuacjach stresowych. Możemy również nauczyć się jakie sytuacje są dla nas łatwe i dobre, a jakie trudne i szczególnie szkodliwe. Bywa też tak, że sytuacje dla nas trudne, są obiektywnie wbudowane w życie i z konstruktywnych względów niemożliwe lub niewarte unikania, np.: stres egzaminacyjny lub stres związany z pracą, itd.

Emocje – jaką pełnią funkcję w codziennym życiu?

Aby lepiej zrozumieć swoje emocje posłużę się uproszczonym modelem przedstawiającym ich zadanie w codziennym funkcjonowaniu człowieka.

Cztery bieguny odczuwania

Złość

W największym uproszczeniu złość możemy identyfikować wtedy, gdy się na coś nie zgadzamy. Czujemy sprzeciw wobec tego, co nam się nie podoba. Czujemy się sfrustrowani, przyparci do muru, postawieni w trudnej sytuacji. Brak kontroli nad złością to agresja, która nierzadko prowadzi do przemocy. Natomiast nadmierna kontrola to tłumienie emocji, które może prowadzić do autoagresji (np.: obwinianie się) lub biernej agresji (np.: obrażanie się). Złość wyrażana w konstruktywny sposób pozwala się ochronić, tj. stawiać granice i obronić się przed atakiem.

Lęk

Lęk pozwala identyfikować zagrożenie, przewidywać konsekwencje pewnych działań i unikać takich, które postrzegamy jako zagrażające. Najbardziej przejawia się w sytuacjach realnego zagrożenia, w których jesteśmy narażeni na utratę życia lub zdrowia. Lęk pozwala nam przetrwać, poprzez unikanie niebezpiecznych miejsc i sytuacji.

Nadmierny lęk występuje wtedy, gdy unikamy wielu sytuacji, które realnie nie mogą wyrządzić nam krzywdy. Odbieramy je jako trudne do zrealizowania w obawie przed, np.: negatywną oceną środowiska lub przed odrzuceniem (np. unikanie kontaktów, ponieważ obawiamy się braku akceptacji). Gdy czujemy, że lęk uniemożliwia nam w pełni korzystać z życia, może stać się powodem frustracji (złości na siebie lub innych z braku zaspokojonych potrzeb).

Smutek

Smutek jest identyfikowany ze stratą. Dzięki tej emocji jesteśmy w stanie wartościować to co jest dla nas ważne. Lęk przed stratą pozwala zreflektować o co warto dbać i jednocześnie cieszyć się z doświadczanych relacji i sytuacji. Nadmiar smutku będzie zakłócał poczucie szczęścia. Silny smutek przeżywamy szczególnie w obliczu głębokiej straty – żałoby. Smutek przewlekły może zdezorganizować życie i funkcjonowanie człowieka. Tym samym narażając go na apatię i wycofanie z życia czy utratę poczucia satysfakcji z życia (może prowadzić do depresji).

Radość

W największym uproszczeniu radość pozwala budować poczucie własnej wartości i stabilizować samoocenę. Realizacja zadań i aktywności pozwala odczuwać satysfakcję. Natomiast dzielenie się radością z doświadczania życia w relacjach z ludźmi, daje poczucie akceptacji i prowadzi do pełni szczęścia. Nadmiar radości może z kolei prowadzić do utraty kontroli oraz czujności. Może narazić na kosztowne (zwłaszcza emocjonalnie) konsekwencje (np.: moralny kac).

Emocje są ze sobą powiązane

Z przedstawionego powyżej opisu można zauważyć, że różne emocje nie muszą być odseparowane. Emocje są ze sobą powiązane. Mogą przechodzić płynnie jedna w drugą i tworzyć stany pośrednie.

Przykładowo w sytuacji konfrontacji mogę najpierw odczuwać lęk przed czyjąś agresją. Jednak będąc coraz bardziej „przypartym do muru”, moja złość może narastać i w pewnym momencie doprowadzić do wybuchu agresji. Pomimo tego, że ciągle towarzyszy mi lęk, kiedy złość weźmie górę nad nim, mogę (czasami tracąc kontrolę) zacząć się bronić.

Zagrożenie

W sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia wydaje się to być zupełnie zrozumiałe. Gdy atakuje nas wilk przecież nie odczuwamy radości, ani smutku – tylko lęk (gdy uciekamy) i złość (wyrażona agresją, gdy musimy walczyć o przetrwanie).

Na poziomie reakcji fizjologicznej – to jak nasze ciało reaguje na lęk i złość – odczucia pojawiające się w naszym ciele mogą być do siebie zbliżone. Dzieje się tak, gdyż zarówno ucieczka, jak i walka wymagają adaptacyjnego przygotowania organizmu do wysiłku fizycznego (wyrzut adrenaliny; wzrost tętna i ciśnienia krwi; odczuwalnie szybsza praca serca; przyspieszony oddech w wyniku którego do krwi dostarcza się więcej tlenu, a z krwią do mięśni, które muszą być napięte i gotowe do konfrontacji lub uniknięcia walki). Jednakże umysł człowieka jest w taki sposób skonstruowany, że wielu zachowań uczymy się w procesach automatycznych i w przebiegu odtwarzania tej wiedzy również reagujemy automatycznie.

Brak zagrożenia

Wyobraźmy sobie sytuację, w której nie ma wilka. Jest jednak ciemny las, w którym się znajdujemy i który przypomina nam spotkanie z wilkiem lub przypuszczenie, że możemy spotkać wilka (bo inni go widzieli i tak nam powiedzieli). Mózg postrzega sytuację jako zagrożenie i wzbudza w nas reakcję fizjologiczną, pozwalając przygotować się do walki lub ucieczki.

Na poziomie emocji będziemy odczuwać lęk i/lub złość, aby (co oczywiste) lepiej poradzić sobie z sytuacją, którą postrzegamy jako zagrażającą.

Warunkowanie zagrożenia

Na poziomie relacji międzyludzkich, w procesie wychowania (ale też szerzej pojętej socjalizacji: edukacja, środowisko szkolne, otoczenie społeczne) możemy nauczyć się tego co jest zagrażające oraz jak sobie radzić z zagrożeniem.

Wyobraźmy sobie zatem sytuację, w której ktoś uczy się tylko poprzez doświadczanie i obserwację tego, co w danej chwili zauważy (bez korekcji wzorca i intencjonalnej edukacji). W zależności od tego, czego ta osoba doświadczy na poziomie relacji z bliskimi ludźmi, taką właśnie wiedzę posiądzie.

Załóżmy, że jesteśmy dzieckiem, które żyje w rodzinie zdominowanej przez kłótnie, awantury i przemoc domową (agresja słowna i fizyczna). W takiej sytuacji, będąc bezbronnym dzieckiem, najczęściej będziemy doświadczać emocji strachu (prototypowo – lęk) przed krzywdą, czyjąś złością, agresją. Tutaj następuje automatyczny i adaptacyjny proces uczenia się i reakcji, czyli identyfikacja zagrożenia i podjęcie działania zmierzającego do redukcji zagrożenia (wtórnie redukcji napięcia emocjonalnego – stresu).

Ucieczka

Dziecko będzie chowało się pod stół, do szafy. Będzie uciekać w świat fantazji, gier, internetu, uciekać z domu. W dużym uproszczeniu dziecko uczy się tego, że:

  • bliskie relacje ranią,
  • lepiej trzymać się na dystans,
  • musi samo o siebie zadbać,
  • nie warto ufać ludziom,
  • złość skierowana od innych to zagrożenie,
  • złość = agresja,
  • jedynym sposobem radzenia sobie jest agresja lub ucieczka, itd.

Opisany przykład jest dość wyrazisty i skrajny. Gdyby sposób oddziaływania rodziców na dziecko zredukować „tylko” do dawania klapsa, ignorowania potrzeb dziecka, nakazów i zakazów, krytyki i agresji słownej, najprawdopodobniej zbuduje się podobny mechanizm uczący. W związku z tym edukacja jaką dziecko otrzymało w swojej „nieostrości” będzie w odczuciu dorastającego dziecka bardziej normatywna: wszyscy dają klapsa, rodzice się czepiają, krytykują, ograniczają, szantażują, nie potrafią rozmawiać, nie okazują bliskości, nie potrafią inaczej. Równocześnie bardzo deprawując autonomię i emocje człowieka.

Życie ze złością – konsekwencje

Młody człowiek, który dostał taką wersję wiedzy o świecie i relacjach, być może będzie bardziej skłonny do unikania. Dziecko dorastając doświadczy, że aby sobie lepiej poradzić w życiu musi się przełamać. Musi użyć siły, bo inaczej inni go nie będą szanować i będą nim pomiatać. Może być smutny i bać się, ale bez użycia siły nie przetrwa. Na pewno nie będzie potrafił inaczej postępować.

Poprzez swoje życiowe doświadczenia, w których obserwował, jak przemocą (kiedy jest zły, agresywny) uzyska to czego potrzebuje, kształtuje przekonanie, że to dzięki złości realizuje swoje potrzeby i doświadcza poczucia zadowolenia (radości). Złość musi stać się nadrzędnym narzędziem w funkcjonowaniu, a inne emocje zostają stłumione lub ich doświadczanie jest wypierane przez złość.

Jak odczuwam lęk przed stratą to się złoszczę.

Boję się to się złoszczę.

Jak w moim odczuciu ktoś robi mi krzywdę to się złoszczę.

Dzieje się tak, gdyż okazywanie innych emocji pokaże moją słabość i podatność na zranienia. A przecież nie ufam ludziom, bo oni krzywdzą. Im bliższa relacja tym większe prawdopodobieństwo krzywdy. Dlatego jak idę przez las mam poczucie, że tam jest mnóstwo wilków. Przez co cały czas muszę być w napięciu oraz gotowości do odpierania ataku.

A przenosząc to na relacje między ludźmi, niech profilaktycznie wiedzą, że jestem silny i zły (w złości), bo wtedy mnie nie skrzywdzą…

Asertywność – trudna nauka wyrażania emocji

Asertywność to otwarta komunikacja na temat swoich myśli, uczuć i potrzeb. Pomaga radzić sobie ze stresem, doświadczaniem trudności w relacjach. By stać się asertywnym trzeba najpierw zrozumieć swoje potrzeby i emocje. Wszystkie emocje są równie ważne do budowania pozytywnej samooceny. To jak je wyrażamy, wpływa na to jak budujemy relacje, jak się czujemy w tych relacjach.

Kiedy jesteśmy z kimś związani i zależy nam na drugim człowieku to nadmiar złości (agresja) może doprowadzić do degradacji relacji. Dlatego warto abyśmy przyjrzeli się temu, czy złość nie stanowi przykrywkę dla innych emocji. Sprawdzili czy może złością przykryliśmy jedynie lęk i smutek, jakiego doświadczyliśmy w życiu, ale nikt nam nie pokazał jak je wyrazić. A tego jak to robić jesteśmy w stanie się nauczyć, podobnie jak lepszej kontroli nad ekspresją złości (o tym, jak radzić sobie z napadami złości pisaliśmy tutaj).

Uczymy jak radzić sobie z niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami!

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Szybko się denerwuję z powodu błahych rzeczy. Jak sobie pomóc?

Szybko się denerwuję z powodu błahych rzeczy. Jak sobie pomóc?

Witam, denerwują mnie małe rzeczy, jak np. błysk w mieszkaniu, gdy widzę okruszek – zaraz się denerwuję. Gdy w mieszkaniu rozmawiają rodzice, a mi przeszkadza, że np. jest głośno, gdzie normalnie rozmawiają. Takie małe rzeczy, a ja nie wiem czemu z nerwów zaczyna mnie uciskać w klatce albo boleć głowa. Staram się wmawiać sobie, że przesadzam – uspokój się – ale to nic nie daje. Nie wiem co mam robić, ponieważ to się rozszerza. Zauważyłam, że z dnia na dzień zaczyna mnie już wszystko denerwować. Przez to stres, taki w środku, czuję jakby się uaktywniał.

Odpowiedź psychologa

Pani Patrycjo,

to co mocno wybrzmiewa w Pani wypowiedzi, to uczucie złości. Złość może mieć różne natężenie, od irytacji, poprzez zdenerwowanie, aż po wściekłość. Dana sytuacja może nas rozzłościć bardziej lub mniej, co będzie zależeć od interpretacji, jaką jej przypiszemy.

Złości, tak jak innym emocjom, towarzyszą zmiany w sposobie myślenia, zachowania oraz funkcjonowaniu organizmu (napięcie mięśni, przyspieszone bicie serca, ból głowy, ucisk w klatce).

To jakie sytuacje wyprowadzają nas z równowagi, jest kwestią bardzo indywidualną. Ktoś może się wściekać, stojąc w kolejce. Komuś innemu kolejki nie przeszkadzają, ale mogą mu przeszkadzać okruszki w mieszkaniu lub głośniejsza rozmowa w mieszkaniu (tak jak w Pani przypadku). Sytuacje, które wzbudzają w nas złość, zwykle mają jakiś związek z naszą przeszłością oraz zasadami i przekonaniami, którym hołdujemy.

Złość staje się problemem, kiedy odczuwamy ją zbyt często lub wtedy kiedy nie odczuwamy jej wcale. Może być też tak, że złość, którą Pani odczuwa w różnych sytuacjach może przykrywać inne emocje, np. lęk, niepokój. Warto się temu przyjrzeć.

To co Pani opisała, to jest jakiś fragment tego, co Pani przeżywa. Aby zrozumieć siebie i odkryć całość potrzebna jest rozmowa z drugim człowiekiem. Dlatego gorąco Panią zachęcam do konsultacji z psychologiem lub psychoterapeutą.

Przykre doznania mogą stać się początkiem czegoś nowego. Podobnie dzięki spotkaniom z psychologiem można osiągnąć coś dobrego, rozwijając umiejętności, z których pomocą można sobie poradzić z tym, co nam doskwiera.

Uczymy jak radzić sobie z niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.