Wpisy

Wybuch, atak, napad złości - jak sobie z nimi radzić?

Wybuch, atak, napad złości – jak sobie z nimi radzić?

Złość jako gigantyczny ładunek wybuchowy

Gdyby spojrzeć na emocje jako swojego rodzaju nośnik energetyczny, okazałoby się, że większość z nas największy „ładunek” odczuwa w złości. Wzburzenie doświadczane w tym stanie ma ogromną siłę wyładowania, charakteryzuje je także tendencja do wypełniania całego otoczenia, naszej uwagi i świadomości. Raz wzbudzona energia musi znaleźć dla siebie miejsce, a sposobów na jej „upchnięcie” lub wyrzucenie z siebie jest nieskończenie wiele. Sytuacja przypomina nieco posiadanie na własność kolekcji lasek dynamitu – możemy nimi precyzyjnie przebić tunel lub wyburzyć stare, niepotrzebne ruiny, ale także zniszczyć bez kontroli coś wartościowego, narażając innych.

Złość – dobra czy zła?

Na początku warto wspomnieć, że negatywne ocenianie złości nie jest obiektywnym sądem, a jedynie jednym z wielu założeń, dodatkowo mylnym i nieprzydatnym. Nie odpowiada prawdzie, bo jak wszystkie emocje jest koniecznym elementem naszego zdrowia psychicznego, a nie przyda się nam do niczego, gdyż niezależnie od naszego stosunku do niej, złość jest i będzie elementem naszych doświadczeń.

Stając w obliczu porażki, nie zaspokojenia swojej potrzeby lub szkodliwego dla nas działania innej osoby, otrzymujemy sygnał od naszej psychiki że coś jest „nie tak”. Wzburzenie emocjonalne, które wtedy występuje mobilizuje nasze siły i koncentruje nasze działania na usunięciu frustrującej przeszkody, przezwyciężeniu impasu. Ma także siłę wprost oczyszczającą, pozwalającą rozładować skumulowane napięcie, niezależnie od jego przyczyn. W takim świetle złość jest stanem pozytywnym i właściwym do komfortowego radzenia sobie z rzeczywistością. Świadczą o tym problemy osób, które z różnych powodów (strach, uleganie przemocy, wyuczona bezradność), wycofują złość w każdej niemal sytuacji. Ograniczając radykalnie swoją sprawczość i narażając swoje zdrowie na efekty skumulowanego wewnątrz afektu. Trudno też mówić o całkowitym wyparciu złości, świadczyłoby to raczej o znaczącym ubytku emocjonalnym, utrudniającym poważnie realne życie.

Niekontrolowane ataki złości

Co jednak, jeśli wybuchy złości zdarzają się zbyt często i nie udaje się nam ewakuować ze strefy wybuchu osób, które na zranienie nie zasłużyły? Mówimy tu o aspekcie, który ocenie i kontroli poddany być powinien – o wyrażaniu złości. Już z wcześniejszego opisu wynikało, że złość odgrywa w naszym życiu ważną rolę, mając do wykonania konkretne zadania. To świadczy o konstruktywnym potencjale tego uczucia i wskazuje, na co powinniśmy zwracać uwagę przy jego ocenie.

Jeśli złość mobilizuje nas do działania, wskazuje co jest dla nas niedobre i bez czego nie możemy sobie poradzić, tak abyśmy mieli siłę i determinację aby po to sięgnąć, możemy mówić o racjonalnym udziale tych doznań w życiu. Jeśli jednak niekontrolowane napady złości stają się naszymi towarzyszami na stałe, wkraczając do działania nieadekwatnie i bez zważania na skalę sytuacji to zaczyna dominować destrukcja i toksyczne konsekwencje gniewu.

Asertywne vs agresywne sposoby wyrażania złości

Asertywność jest słowem, które zrobiło wielką karierę, gubiąc przy tym niestety wiele ze swojego sensu. Potocznie ogranicza się go do „wyrażania złości”, co traktowane w uproszczeniu raczej zachęca do budowania barier w komunikacji. Sugeruję raczej przyjęcie perspektywy, w której asertywność jest umiejętnością zadbania o swoje potrzeby i wyrażenie siebie za pomocą prawdziwych, czytelnych i konstruktywnych komunikatów, zarówno „tak” jak i „nie”. W ten właśnie sposób tworzymy rzeczowe i nieinwazyjne warunki relacji.

Na drugim biegunie stoi model agresywny – diagnozując go wystarczy zadać sobie dwa pytania:

  • Czy w napadach złości naruszam granice innej osoby, w sposób inwazyjny uderzam w jej godność lub własność?
  • Czy w wybuchu gniewu uderzam w poczucie wartości innej osoby, deprecjonuję ją lub złośliwie wskazuję słabości?

Jeśli choć raz odpowiemy „tak”, warto poważnie zastanowić się nad rolą i konsekwencjami napadów złości w naszym życiu.

Napady złości – jak sobie z nimi radzić?

Przyjmijmy na początek, że wszystkie te sytuacje, incydenty, irytujące bodźce po prostu SĄ. Pogodzenie się z tym, że nasz sprzeciw, w momencie zdarzenia, nie zmieni rzeczywistości w magiczny sposób, potrafi przynieść dużo ulgi oraz otworzyć drzwi do znacznie ciekawszego dylematu – CO ZROBIMY z tym co JEST?

Długofalowym celem jest bez wątpienia zrozumienie, co sprawiło, że naszym życiem kieruje w większym stopniu frustracja niż satysfakcja. Uznaje się, że złość jest raczej emocją wtórną, tzn. następuje w reakcji na inne jeszcze bardziej podstawowe uczucia – być może smutku, strachu lub dezorientacji życiowej. Innym, częstym dziś bodźcem może być długotrwały stres. Najlepszą droga do zbadania tych kwestii i rozpoczęcia procesu trwałej, życiowej zmiany jest konsultacja i późniejsza praca z psychoterapeutą.

W ramach jednakże tego artykułu zwróćmy uwagę na sposoby radzenia sobie z wybuchami złości:
  • Rozpocznij od samoświadomości – być może najważniejsze w odzyskaniu kontroli jest przyznanie się do jej utraty. Spróbuj zrozumieć, co się z Tobą dzieje, jeśli to możliwe nazwij, może nawet zapisz.
  • Poczuj wpływ emocji – to co innego niż automatyczne i najczęstsze nakręcanie się analizowaniem wzburzenia. Po prostu wsłuchaj się w siebie – zobacz jak reaguje ciało. Zwróć uwagę na szczególnie silne doświadczenia – taka zmiana perspektywy często szybko obniża poziom emocji.
  • Spróbuj ochłonąć – metod i sposobów jest wiele – od najprostszego wyjścia z pokoju, „poproszenia o przerwę”, przez kontrolowane rozładowanie fizyczne (kontrolowane oddychanie, pobiegaj, uderz w poduszkę, krzyknij na strychu) aż po techniki uważnościowe (wyobrażanie sobie sytuacji jako nie dotyczącej nas, analizowanie potrzeb/a nie intencji! drugiej strony, itp.).
  • Spokojna analiza sytuacji – po odzyskaniu stabilności przyjrzyj się genezie sytuacji, prawdopodobnym przyczynom i pomysłom na rozwiązanie. Równie ważne jest zrozumienie samego procesu – przypomnij sobie co Cię „uruchomiło”, raz jeszcze przeanalizuj odczucia.
  • A na koniec… zmień to – bez wątpienia złość przyszła jako wyraz niezgody na to, co się dzieje w Twoim życiu. Jeśli masz już świadomość o co chodzi, czas na konstruktywną zmianę – tak się składa, że złość służy pomocą w wielu sprawach, ale jeszcze nie nauczyła się niczego tworzyć…

Złość jest nieuniknionym, a także niezbędnym fragmentem naszego życia i zdrowia psychicznego. Doświadczamy jej wszyscy i dobrze byłoby nauczyć się z nią współdziałać, traktować jako sprzymierzeńca a nie nieobliczalnego członka zespołu. Pamiętajmy, że zdolność panowania nad własnymi uczuciami świadczy o dojrzałości emocjonalnej, ta z kolei jest nam potrzebna do satysfakcjonującego życia.

Masz podobny problem? Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Konflikty rodzinne jak poradzić sobie z gniewem

Konflikty rodzinne – jak poradzić sobie z gniewem?

Witam, miesiąc temu doszło w mojej rodzinie do poważnej kłótni i na chwilę obecną nie ma możliwości pogodzenia się. Kłótnia dotyczyła mnie i mojego męża z męża bratem i bratową. Mąż i ja żyjemy w bardzo dobrych relacjach i oboje mamy to samo zdanie co do sytuacji. Chodzi o to, że mamy niespełna dwuletnie dziecko, które boi się psów. Bart z bratową nie są wstanie tego zrozumieć. Pomimo naszych wielokrotnych spokojnych próśb oraz tłumaczeń, zabierają dwa psy wszędzie ze sobą, zmuszając w ten sposób nas i nasze dziecko do obcowania ze zwierzętami, których córka się boi (oni są starsi od nas o ok. 8 lat i nie mają dzieci). Nie pomagały tłumaczenia, prośby, spokój i złość. Nic. Zawsze racja po ich stronie. I niestety doszło do wylania wszystkich żali.

Spotkałam się z brakiem zrozumienia, zostałam poniżana. Szwagier ubliżał mi i mojej rodzinie, był wobec mnie i męża agresywny werbalnie. Bratowa podobnie. No i się “na amen” pokłóciliśmy. Obecnie czuję się źle w tej sytuacji. Często boli mnie głowa, brzuch, czuję się poddenerwowana, napięta. Wzrasta we mnie gniew i nienawiść do nich. Czuję się rozczarowana, choć nie jest to pierwsza sytuacja, w której próbowali wymuszać na nas ich zdanie i dostosowywać. Jest to druga sytuacja, w której ja osobiście postawiłam granice. Nie mogę tylko na chwilę obecną poradzić sobie z własnym stanem emocjonalnym. Nie potrafię tak w pełni cieszyć się latem, życiem. Ciągle czuję jakiś ciężar na plecach i  wewnętrzną wściekłość. Nie chcę, żeby ludzie nie szanujący mnie i mojej rodziny “zatruwali” mi życie. Nie chcę myśleć o tym codziennie ani też wyrzucać tych myśli i uczuć bo one po prostu są. Mija miesiąc a we mnie wzrasta gniew.
Kamila

Pani Kamilo,

Sytuacja, którą Pani opisała, nie należy do łatwych. Gdy czujemy, że ktoś nie szanuje naszych próśb i na próbę stawiania granic reaguje złością, uruchamia to w nas poczucie niezrozumienia, ale i bezsilności. Gdy sprawa dotyczy znajomych, możemy świadomie podjąć decyzję, że nie chcemy z tymi osobami spędzać czasu. Jednak gdy do kłótni i zerwania kontaktu dochodzi w rodzinie, ciężar emocjonalny jest dużo większy. Dochodzą kwestie lojalności, trzymania stron, ale i wizja wspólnych rodzinnych spotkań czy świąt, staje się sytuacją kryzysową i problemową.

Objawy psychosomatyczne, które Pani towarzyszą, mogą świadczyć o tłumieniu czy nie wyrażaniu pewnych emocji. Warto przyjrzeć się czego Pani nie mówi, z czym jest Pani najtrudniej, jak w tym wszystkim odnajduje się Pani mąż, jak komentują to teściowie – to wszystko może mieć wpływ na to jak Pani przeżywa całą tę sytuacje.

Nie bez znaczenia jest też Pani umiejętność stawiania granic – pisze Pani, że po raz drugi to Pani zrobiła, choć ich naruszanie miało miejsce o wiele częściej. Czy jest to Pani decyzja, czy ma Pani poczucie, że zarówno Pani, jak i męża? W jakich relacjach był Pani mąż z bratem, czy ich brak dzieci jest decyzją czy sprawą losową? Pojawia się tutaj wiele pytań, które mogą mieć znaczenie w Pani przeżywaniu tej sytuacji.

Jeżeli objawy w najbliższym czasie nie będą ustępować, warto się zastanowić nad spotkaniem z psychologiem, gdzie na spokojnie będzie miała Pani okazję zrozumieć swoje emocje w tej niełatwej sytuacji.

Masz podobny problem? Skutecznie pomagamy parom i rodzinom pokonywać kryzysy!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jesteś drażliwy i często wybuchasz? Dowiedz się, dlaczego tak się dzieje.

Jesteś drażliwy i często wybuchasz? Dowiedz się, dlaczego tak się dzieje.

“Jestem drażliwy i często wybucham” – czy to stwierdzenie dotyczy także Ciebie?

Kto z nas nie miał takiego okresu w swoim życiu, kiedy czuł się bardziej nerwowy i drażliwy niż zwykle? Chyba nie ma takich osób. Przyczyn takiego stanu może być wiele. Zaś nadmierna drażliwość, a co za tym może iść – wybuchowość, mają negatywy wpływ na każdą strefę naszego codziennego funkcjonowania!

Czym właściwie jest ta drażliwość?

Najprościej rzecz ujmując jest ona naszą nieuzasadnioną, negatywną reakcją na sytuację. Stan, kiedy jesteśmy rozdrażnieni, wpływa źle na nasze otoczenie – relacje z bliskimi, w pracy, w domu, ale też przede wszystkim na nas samych! Powoduje, że odczuwamy dużo negatywnych emocji takich jak złość.

A złość to emocja trudna. Jest uczuciem, które każe nam bronić się przed krzywdą. Sama w sobie nie jest, ani zła, ani dobra. Jest to nasza wrodzona reakcja na frustrację w związku z jakimś wydarzeniem. Złość może mieć charakter obronny i konstruktywny, ale bywa również destrukcyjna. I właśnie wtedy, kiedy przez długi czas przybiera ona taką postać, staje się problematyczna. Dlatego ważnym punktem startowym jest zastanowienie się nad tym, co wywołuje naszą złość.

Jak powstrzymać wybuch gniewu?

Kiedy już jesteśmy świadomi tego, co wywołuje naszą złość, to możemy próbować pohamować nasz wybuch gniewu w momencie, gdy coś idzie nie po naszej myśli. Od czego zatem zacząć?

  • Przede wszystkim zastanów się co jest przyczyną twojej złości. Jesteś zły na kogoś? Na żonę? Na dzieci? Na szefa? Pomyśl, czy odreagowanie na najbliższej osobie obok ciebie Ci pomoże.
  • Daj sobie chwilę na ochłonięcie. Postaraj się nie reagować od razu. Zastanów się co stanie się jak wybuchniesz. Jaki efekt to przyniesie? Jakie konsekwencje?
  • Kiedy czujesz, że już “kipisz” ze złości nie staraj się tego ukrywać. Zapytany “Czy jesteś zły?”, przytaknij. Daj innym znać co się z tobą właśnie dzieje. To może pomóc ci trochę się uspokoić i po prostu powiedzieć co cię tak zdenerwowało.
  • Naucz się korzystać z technik relaksacyjnych. Wiele z nich jest łatwo dostępnych w internecie (np. trening relaksacji Jacobsona, trening autogenny Schultza) i jeżeli zaczniesz regularnie je stosować, w chwili dużego napięcia i złości z łatwością będziesz potrafił przywołać stan większego odprężenia.
  • Pamiętaj o tym, żeby nie zostawać ze swoją złością samemu, nawet jeśli udało ci się opanować jej wybuch. Kumulowanie jej przyniesie odwrotny skutek od zamierzonego! Pomyśl co pomogłoby ci rozładować napięcie. Długi spacer? Jogging? Dobra komedia? Rozmowa z przyjacielem?

Pamiętaj o tym, że możesz nauczyć się kontrolować swoją złość!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Mam napady złości

Mam napady złości. Do jakiego specjalisty się udać?

Kiedyś chorowałam na depresję i nerwicę lękową. Później wszystko się ułożyło, czułam się dobrze. Ale ostatnio mam napady złości, na wszystkich krzyczę. Do tego stopnia, że w złości zerwałam ze swoim chłopakiem (po trzech latach związku). Czy powinnam udać się do psychiatry? A może terapia partnerska byłaby lepsza? Wiem, że moje napady złości spowodowane są jego uporem i brakiem porozumienia. Do jakiego specjalisty się udać? Pozdrawiam,

Hania

 

Pani Hanno,

złość, jak każda inna emocja, sama w sobie nie jest negatywna. Może nam pokazywać kiedy ktoś przekracza nasze granice, kiedy coś trudnego wydarza się w naszym życiu lub może pojawić się w sytuacji odczuwania jakiegoś braku. Problemy z opanowaniem złości mogą mieć różne przyczyny m.in. nieumiejętność radzenia sobie z trudnymi emocjami, znajdowanie się w sytuacji kryzysowej, przedłużający się stres, bezradność.

Mając na uwadze Pani wcześniejsze trudności, dobrze byłoby sprawdzić czy obecnie zwiększona drażliwość nie jest związana z ewentualnym nawrotem choroby (zwiększona drażliwość jest charakterystyczna m.in. dla depresji).

Jeśli Pani złość jest związana jedynie z sytuacjami przeżywanymi w relacji z partnerem, wspólna konsultacja psychologiczna i znalezienie drogi do budowania dojrzałej oraz trwałej relacji, mogłyby okazać się pomocne. Jeśli jednak zwiększoną drażliwość obserwuje Pani również w kontakcie z innymi osobami, bardziej zachęcałabym do indywidualnego kontaktu z psychoterapeutą, który pomógłby w zrozumieniu Pani trudności oraz postawił właściwą diagnozę.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Gniew - jak sobie z nim radzić Sensity.pl

Nie potrafię sobie poradzić ze złością i negatywnymi emocjami.

Jak sobie poradzić ze złością? Jestem dorosłą osobą, która wychowywała się w rodzinie alkoholowej. Bardzo trudno jest mi poradzić sobie ze złością, agresją, negatywnymi emocjami. Nie znoszę sprzeciwów. Widzę, jak bardzo to komplikuje moje życie, ale nie wiem co robić, aby to zmienić. Proszę o poradę.

Dziękuję za odpowiedź, Zuzanna

 

Witam,

Złość jest emocją i  sama w sobie nie jest negatywna. Jest jednak sygnałem, że nie dzieje się tak, jak byśmy tego oczekiwali, że nasze potrzeby nie są zaspokojone, że ktoś przekracza nasze granice lub na coś nie chcemy się zgodzić. W tym kontekście bywa bardzo użyteczna. Złość ma w sobie także spory ładunek energetyczny, który można konstruktywnie spożytkować.

To ważne, aby Pani poznała co kryje się za odczuwaną złością: dlaczego tak trudno jest zaakceptować, że ktoś ma odmienne zdanie, co to oznacza dla Pani, jakie są tego źródła. Często tak się dzieje (zwłaszcza u osób, które wychowywały się w tzw. rodzinie alkoholowej), że „pod złością” kryje się lęk i zaniżona samoocena. W tym kontekście jest to swoistego rodzaju mechanizm obronny, który kiedyś np. w dzieciństwie pozwalał przetrwać, a w dorosłym życiu zaczyna przeszkadzać. Może to być także wynikiem obecności fałszywych przekonań (np. „inni mają się ze mną zgadzać”) i dopiero ich zmiana pozwoli osiągnąć spokój.

Wspomina Pani, że zaczyna się Pani agresywnie zachowywać, co utrudnia życie. Jak mogę przypuszczać jest trudne także dla bliskich. Musi być Pani świadoma, jakie są tego konsekwencje. Czy przypadkiem nie robi sobie Pani sama krzywdy? Agresja ma negatywny wpływ na własne zdrowie, relacje z ważnymi osobami, rodzinę…

W przypadku trudności z radzeniem sobie z wyrażeniem złości ważne jest wyuczenie się innego sposobu odreagowywania. Pomocne bywają: sport, muzyka, relaksacja, twórczość, praktyka mindfullnes, medytacja, modlitwa. Warto jest nauczyć się nowych, bardziej asertywnych, a nie agresywnych, sposobów komunikacji oraz zacząć panować nad krytyczną oceną innych osób. Jednak samemu trudno jest poradzić sobie z takimi problemami, dlatego zachęcam Panią do konsultacji  z psychologiem czy psychoterapeutą.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.