Wpisy

Depresja sezonowa - jakie są jej objawy i jak ją wyleczyć?

Depresja sezonowa – jakie są jej objawy i jak ją wyleczyć?

Zmiana pór roku oddziałuje na nasz nastrój. Wraz z nastaniem jesieni, kiedy to coraz częściej pada deszcz, dni są coraz krótsze, szybciej robi się ciemno, większość z nas dopada „jesienny smutek”. Częściej czujemy się senni, zmęczeni, pozbawieni energii. Aura jesienno-zimowa często wpływa na pogorszenie naszego nastroju. Stajemy się smutni, przygnębieni, osowiali oraz rozdrażnieni. Coraz mniej rzeczy nas cieszy.

Kiedy jednak ten czas jesienno-zimowy czy też wiosenno-letni zaczyna nam utrudniać codzienne funkcjonowanie, a nastrój ulega dalszemu pogorszeniu, warto sprawdzić czy nie jest to depresja sezonowa. O tym, czym jest depresja sezonowa, jakie są charakterystyczne objawy i kiedy warto szukać pomocy, opiszę w dalszej części tekstu. Zapraszam do dalszej lektury.

Czym jest depresja sezonowa?

Depresja sezonowa nazywana jest również chorobą afektywną sezonową lub sezonowym zaburzeniem nastroju w skrócie „SAD” – z języka angielskiego Seasonal Affective Disorder.

Do niedawna sezonowe zaburzenia nastroju były diagnozowane jako samodzielna jednostka chorobowa, ale obecnie traktuje się je jako odmianę zaburzeń depresyjnych o cyklu sezonowym.

Depresja sezonowa to zaburzenie nastroju, o charakterze depresyjnym, które pojawia się co roku o tej samej porze, najczęściej w okresie jesienno-zimowym. Objawy są bardzo uciążliwe i utrudniają codzienne funkcjonowanie człowieka. Depresja sezonowa ma charakter cykliczny, nawracający, to oznacza, że pierwsze objawy możemy zaobserwować sezonowo, czyli pojawiają się jesienią bądź zimą i trwają aż do wiosny, kiedy następuje ogólna poprawa nastroju. Zdarzają się również przypadki, kiedy to w okresie wiosny i lata niektóre osoby najbardziej zmagają się z objawami depresji sezonowej, a w okresie jesieni i zimy następuje regresja.

Skąd się bierze depresja sezonowa?

Rozwój współczesnej cywilizacji pozwala nam funkcjonować niemalże bez związku ze zmieniającymi się porami roku. Światło, ogrzewanie budynków, rozmaite sposoby podróżowania, środki komunikacji pozwalające na kontakt niemalże z każdym i o każdej porze oraz wiele innych wynalazków, sprawia, że możemy nawet nie zauważyć, że za oknem kwitną kwiaty lub leży śnieg.

Kiedyś było inaczej. Ludzie dostosowywali swoje funkcjonowanie do warunków panujących na zewnątrz. Zarówno rytm dnia, jak i rytm życia w cyklu rocznym zmieniał się w zależności od pory roku. Wówczas pracowało się więcej i dłużej w okresie wiosenno-letnim, natomiast jesień i zima była czasem spowolnienia. W zimie nie dało się uprawiać roli, jak również po zachodzie słońca przy palącej się świecy czy później lampie naftowej trudno było efektywnie wykonywać jakąkolwiek pracę. Dlatego spowolnienie i większa senność w zimowej porze roku nikogo nie dziwiła. Pory roku i rytm przyrody wyznaczał sposób funkcjonowania człowieka. Wpływał na jego codzienną aktywność, na przystosowanie do zmian natury.

Natomiast dziś pracujemy równie dużo w lecie, jak i zimie. Światło naturalne zastępujemy żarówką, a codzienne funkcjonowanie nie jest już ściśle związane z naturą.

Jednak, nasze organizmy nadal sprzężone są z naturą a my próbujemy je z tego sprzężenia wyrwać. Stąd, zdecydowana większość z nas odczuwa spadek nastroju z początkiem jesieni. U większości osób objawy ograniczają się do większej senności, jednak u niektórych spadki nastroju będą na tyle głębokie, że mogą wejść w stan chorobowy, który nazywamy depresją sezonową.

Co to jest depresja jesienna i zimowa?

Objawy depresji sezonowej – jesiennej i zimowej – pojawiają się najczęściej z początkiem października. Wówczas zaczynamy już odczuwać mniejszą ilość słońca w ciągu dnia, a dzień jest znacząco krótszy. Zmniejszona ilość światła powoduje w naszym organizmie spadek serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. Jednocześnie krótsze dni powodują, że podnosi się poziom melatoniny, która z kolei jest odpowiedzialna za regulowanie rytmu okołodobowego. Im wyższy poziom melatoniny tym bardziej chce nam się spać, czujemy się zmęczeni, mamy mniej siły i ochoty na działanie.

Osoby cierpiące na depresję sezonową – jesienną i zimową – wyróżniają się zwykle wysokim poziomem melatoniny, jednocześnie zaniżonym poziomem serotoniny. Mają one również skłonność do nadwagi i problemów cukrzycowych. Dzieje się tak dlatego, że spożywanie dużej ilości węglowodanów i cukrów zwiększa poziom serotoniny w organizmie, co wpływa na chwilową poprawę nastroju. Jednak w połączeniu ze spadkiem motywacji do działania i zmniejszeniem aktywności fizycznej pojawia się ryzyko wpadnięcia w błędne koło objawów.

Objawy depresji jesiennej i zimowej

Do podstawowych objawów depresji jesienno-zimowej zaliczamy:

  • ogólne spowolnienie;
  • zaburzenia snu – pogorszenie jakości snu, ospałość, problemy ze wstawianiem;
  • apatia, rozdrażnienie;
  • wycofanie z kontaktów towarzyskich i innych aktywności;
  • brak motywacji do działania;
  • utrata apetytu, lub przeciwnie, nadmierne objadanie się;
  • bóle głowy, kręgosłupa, inne bóle niewiadomego pochodzenia;
  • uczucie zmęczenia, brak energii;
  • spadek poczucia własnej wartości.

Zazwyczaj powyższe objawy powinny pojawić się z początkiem jesieni lub zimy i zniknąć z początkiem wiosny. Jednak jeśli objawy się utrzymują i utrudniają funkcjonowanie, warto udać się na konsultację diagnostyczną do psychoterapeuty.

Co to jest depresja wiosenna?

Przesilenie wiosenne, jak i przesilenie jesienne jest pewnego rodzaju zmianą i nie dla wszystkich ta zmiana jest łatwa do przystosowania. Wiosna wyrywa nas z zimowego spowolnienia i działa trochę tak, jak poranny budzik. Trzeba wstać i zacząć działać. Niektórzy z uśmiechem witają nowy dzień a inni, schowaliby się jeszcze chętnie pod kołdrę.

Wiosna jest czasem zmian. Najwięcej wyzwań planujemy zwykle na wiosnę. Podejmujemy nową pracę, zapisujemy się na różne kursy, zwykle więcej pracujemy i mniej śpimy. Świat budzi się do życia po zimowym marazmie i nas zmusza do tego samego.

Nagle okazuje się, że spodnie w które mieściliśmy się jeszcze niedawno nie mają szans dopiąć się na brzuchu. Dziecko wyrosło z butów i trzeba iść kupić nowe. Coraz jaśniej i dłużej świecące słońce obnażyło ściany, które ewidentnie wymagają przemalowania…

A na domiar złego – wiosenne porządki. Sąsiadka myje okna, sąsiad sprząta garaż a mi się nie chce. Czuję jakby ktoś zaciągnął w moim ciele hamulec. Ja chcę spać!

Objawy depresji wiosennej

Do najczęstszych objawów depresji wiosennej, możemy zaliczyć:

  • wewnętrzny niepokój;
  • zaniżone poczucie wartości;
  • drażliwość, zmienne nastroje;
  • bezsenność, zaburzony rytm snu;
  • odczuwanie nieustannej presji, np. związanej z odchudzaniem.

Depresja letnia – czy to w ogóle możliwe?

Większości z nas lato kojarzy się z czasem radości. Dni są długie, ciepłe, zwykle nie brakuje słońca, wokół kwitnie życie towarzyskie. Ludzie chętniej wychodzą z domu, częściej spotykają się ze znajomymi, więc teoretycznie dla depresji nie ma tam miejsca. A jednak lato może być również okresem spadków nastroju.

Objawy depresji letniej

Do typowych objawów depresji letniej możemy zaliczyć:

  • smutek i ogólnie obniżony nastrój;
  • uczucie niepokoju;
  • uczucie bycia „nakręconym”/podnieconym;
  • zmniejszony apetyt;
  • utrata wagi;
  • problemy z zasypianiem, bezsenność.

Depresja letnia pojawia się pod koniec wiosny i kończy z początkiem jesieni. W przypadku nasilenia się objawów, warto skorzystać z konsultacji u psychoterapeuty.

Przyczyny depresji letniej

Powodów występowania depresji letniej jest kilka. Poniżej opiszę kilka z nich.

Zmiana temperatury i wilgotności powietrza

Wysokie temperatury – przez jednych uwielbiane, przez innych przeklinane. Część z nas po prostu źle toleruje upały. Wydłużony dzień także nie każdego cieszy, dla niektórych osób jest powodem nadmiernego przemęczenia.

Zaburzenie rutyny i nadmiar bodźców

W lecie dni są dłuższe, przez co jesteśmy bardziej aktywni, podejmujemy więcej działań i często więcej pracujemy. Wpadamy z rytmu jesienno-zimowych pór spożywania posiłków oraz nocnego odpoczynku. Czas naszego snu się skraca, co prowadzi do przemęczenia, a przemęczenie do spadku nastroju. Wiele osób narzeka na zaburzenia snu.

W lecie nasz mózg odbiera zwykle więcej bodźców – ludzie są bardziej aktywni, ubrani bardziej kolorowo, otwierają się ogródki restauracyjne, często słychać koncerty ulicznych grajków, ktoś biegnie, ktoś inny jedzie na rowerze, ktoś głośno zachęca do zakupów na straganie. Mózg ciągle rejestruje nowe dane, skanuje otoczenie, jest w ciągłej aktywności. Dlatego może dochodzić do przemęczenia, w dalszej kolejności do stanów lękowych, które kończą się spadkiem nastroju i depresją.

Koniec roku szkolnego i pobyt dzieci w domu

U rodzin z dziećmi lato przynosi jeszcze jedną zmianę, do której wcale nie jest łatwo się dostosować. Otóż z dnia na dzień, kiedy kończy się rok szkolny, dzieci, które dotychczas większość dnia spędzały w szkole, nagle biegają po domu od rana absorbując czas rodziców. Ci, którzy wcześniej pracowali z domu, nagle w dużej mierze tracą tę możliwość. Natomiast Ci, którzy po odwiezieniu dzieci do szkoły/przedszkola jechali do swoich miejsc pracy, muszą wykonać kilka logistycznych manewrów, żeby znaleźć opiekę dla latorośli w ciągu dnia.

Dzieci, które mają mniej ruchu i uwagi w ciągu dnia, wymuszają na rodzicach większe zaangażowanie popołudniu, czyli dla rodziców oznacza to wytężoną pracę na drugim etacie po męczącym dniu np. w biurze. Pobyt dzieci w domu w trakcie letnich wakacji wiąże się zwykle z dodatkowymi wydatkami, które stanowią kolejne źródło stresu.

Stres związany z finansami i zawiedzione nadzieje

Lato ogólnie wiąże się z wieloma niepokojami o podłożu finansowym. Znajomi zapraszają na wspólny wyjazd, a stan naszego konta zmusza nas do rezygnacji. Często taka sytuacja popycha nas do zaciągania kredytu, co znów wiąże się z dodatkowym stresem.

Lato bywa czasem zawiedzionych nadziei. Podczas długich jesienno-zimowych wieczorów planujemy, jak spędzimy wakacje. Nierzadko poddajemy się sile fantazji i budujemy wizję wymarzonego lata. Dzieci proszą o możliwość wyjazdu na obóz z ich znajomymi lub chcą zapisać się na wymarzone letnie zajęcia. Tymczasem finanse, zdrowie lub sytuacja na świecie powoduje, że wakacje ostatecznie spędzamy w domu samotnie lub w towarzystwie nudzących się dzieci i słoneczne lato, z którym wiązaliśmy różne nadzieje, staje się gorzkim pasmem niepowodzeń.

Lęk przed byciem ocenianym

Lato to okres porównywania siebie do innych. Znajomi prezentują się w nowych firmowych ubraniach z wyćwiczonymi w trakcie zimowych treningów sylwetkami. Nam nie udało się zmobilizować do ćwiczeń, nie oparliśmy się dodatkowej porcji deseru i nasze ciała dalekie są od zdjęć gwiazd uśmiechających się do nas z okładek czasopism. Co gorsza, zaoszczędzone w zimie pieniądze wydaliśmy na wyjazd wakacyjny dla dziecka, więc na nowe ciuchy, które mogłyby odrobinę zrekompensować oponkę na brzuchu też nie możemy sobie pozwolić. Taka sytuacja często powoduje niechęć do wychodzenia z domu i spotykania się ze znajomymi.

Stracona nadzieja na miłość

Letnia depresja to również stracona nadzieja na nową miłość. Dla wielu ludzi, w szczególności młodych, nadejście wiosny rozbudza nadzieje na zakochanie, które ma pobudzić w nas radość i zakończyć okres jesienno-zimowej samotności. Nadejście lata połączone z brakiem wyczekiwanej drugiej połówki u boku potrafi znacząco obniżyć nastrój.

Depresja sezonowa u mężczyzn i u kobiet

Depresja sezonowa jest częściej spotykana u kobiet niż mężczyzn. W przedziale wiekowym 20-50 lat depresja sezonowa jest diagnozowana czterokrotnie częściej u kobiet niż u mężczyzn. Jednak ze względu na fakt, że kobiety częściej zgłaszają się po pomoc do psychoterapeutów i ogólnie chętniej korzystają z różnych form pomocy, dane dotyczące ilości mężczyzn cierpiących na depresję sezonową mogą być niedoszacowane.

Depresja sezonowa a wiek

Pierwsze objawy sezonowego zaburzenia nastroju zaczynają dawać o sobie znać zazwyczaj we wczesnym okresie dorosłości, choć w wielu przypadkach są ignorowane. Bardzo często pacjenci zgłaszają się po pomoc dopiero, kiedy objawy są na tyle nasilone, że znacząco utrudniają codzienne funkcjonowanie. Wówczas okazuje się, że z problemem sezonowych zaburzeń nastroju borykali się od wieku nastoletniego.

Leczenie depresji sezonowej

Zmiana pór roku to trudny czas dla nas, dla naszego organizmu, który musi przestawić się na inne funkcjonowanie. Depresja sezonowa ma charakter cykliczny, jeśli jednak objawy nie ustępują a jedynie się nasilają i utrudniają codzienne funkcjonowanie, warto skorzystać z pomocy.

Psychoterapia

Podstawowym krokiem w leczeniu depresji sezonowej jest rozpoczęcie psychoterapii. W procesie terapii możemy w dużej mierze przejąć kontrolę nad naszymi wewnętrznymi mechanizmami, które ciągną nas w dół, zamiast pomagać mierzyć się z codziennymi wyzwaniami. Psychoterapia w leczeniu depresji sezonowej odgrywa podstawową rolę, ponieważ nie tylko niweluje objawy depresji ale również pomaga zapobiegać jej nawrotom. 

Fototerapia

W leczeniu jesiennej i zimowej depresji bardzo pomocna bywa fototerapia, czyli leczenie światłem. W tym celu stosowane są specjalne lampy imitujące promienie słoneczne. Światło słoneczne, które wpada przez gałkę oczną do szyszynki, reguluje stężenie melatoniny i serotoniny we krwi.

Aktywność fizyczna

Bardzo ważne w leczeniu depresji sezonowej jest dbanie o aktywność fizyczną najlepiej na świeżym powietrzu. W ten sposób dotlenimy organizm i podniesiemy poziom endorfin, odpowiedzialnych za dobry nastrój. Jednocześnie, mając świadomość nawracających sezonowych spadków nastroju, warto zawczasu zapisać się na regularne zajęcia sportowe w grupie, aby podtrzymać poziom motywacji (mogą to być lekcje tańca, boks, cross fit, pilates czy każda inna forma ruchu).

Wiele osób chwali sobie seanse w saunie. Wysoka temperatura działa rozluźniająco na mięśnie i w ten sposób koi system nerwowy.

Dieta

Nie bez znaczenia jest odpowiednia dieta, dużo także mówi się o suplementacji witamin B, C i D. Nie można zapomnieć też o regularnym odpoczynku i drobnych przyjemnościach dla samego siebie.

Farmakoterapia

Kolejnym sposobem walki z jesienną depresją, jeśli powyższe metody okażą się niewystarczające, jest farmakoterapia pod okiem lekarza psychiatry. Farmakoterapia bardzo często łączona jest z psychoterapią.

 

*Tekst został opublikowany wcześniej (w 2014 r.). Teraz został zaktualizowany.

 

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu depresji. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Nic nie sprawia mi już przyjemności i nie mogę się na niczym skupić. Jak sobie z tym radzić?

Od dłuższego czasu mam w głowie totalną pustkę, nie mogę się na niczym skupić, uczenie się mi nie wychodzi. Kiedy z kimś rozmawiam czuję się nieobecna, nie potrafię ciągnąć dalej rozmowy.

Mam zaburzenia koncentracji, pamięci, wyobraźni. Czuję się tak jakbym się cofnęła. Jestem rozdrażniona, wszystko mnie denerwuje, nawet cieszący się na mój widok psiak wywołuje we mnie tyle złości.

Nic nie sprawia mi już przyjemności. Zrobiłam się obojętna na wszystko. Zaczęłam zaniedbywać swoje obowiązki, ograniczyłam kontakty z ludźmi do minimum, nie mam ochoty wychodzić z domu. Bardzo dużo płaczę bez powodu. Dwa razy dostałam dziwnego ataku, który przejawiał się dusznościami, zawrotami głowy i bardzo „ciężkimi” nogami. Nie wiem, jak sobie z tym radzić i gdzie szukać pomocy.

Odpowiedź psychologa

Dzień dobry Pani Sabino,

objawy, które Pani opisała powodują dużo cierpienia, a tym samym znacząco obniżają jakość życia.

Dla mnie jako psychologa i psychoterapeuty pojawia się wiele pytań. Ile ma Pani lat? Czym się Pani zajmuje na co dzień (praca/nauka)? Jak wygląda Pani życie osobiste? Kiedy pojawiły się opisane przez Panią objawy? Czy w przeciągu ostatniego roku zaszły jakieś zmiany w Pani życiu?

Zaburzenia depresyjne – objawy

Opisane przez Panią objawy są bardzo niepokojące i mogą sugerować zaburzenia depresyjne z napadami paniki (zaburzenia lękowe).

Główne objawy depresji to:

  • obniżony nastrój (człowiek ma poczucie niezwykłego smutku, który nie zależy od zewnętrznych okoliczności);
  • brak odczuwania przyjemności (anhedonia);
  • brak siły, aby wykonywać codzienne czynności (obniżenie napędu);
  • kłopoty ze snem (trudności z zasypianiem/budzenie się w nocy/zbyt wczesne budzenie się/nadmierna senność);
  • wahania wagi i apetytu;
  • pobudzenie/spowolnienie;
  • negatywny obraz siebie („jestem beznadziejna”, „jestem głupia”, „jestem bezwartościowa”, „nie zasługuję na nic dobrego”), świata („ludzie są beznadziejni”, „świat jest zły”) i rzeczywistości;
  • niepokój i napięcie.

Jeżeli zauważa Pani u siebie 4 lub więcej z wymienionych powyżej objawów, które trwają przez cały dzień, minimum przez 2 tygodnie i to czego Pani doświadcza sprawia cierpienie i zaburza Pani funkcjonowanie, to najprawdopodobniej świadczy to o rozwijającej się chorobie.

Gdzie szukać pomocy?

Depresja oraz zaburzenia lękowe są chorobą, dlatego konieczna jest konsultacja ze specjalistą. Na samym początku rekomenduję wizytę u lekarza psychiatry, który postawi diagnozę i oceni czy potrzebna/wskazana jest farmakoterapia. Jeżeli okaże się, że leki mogą pomóc w poprawie samopoczucia i jakości życia, to warto je włączyć do planu terapii. Kolejnym krokiem jest rozpoczęcie psychoterapii, która daje możliwość uczenia się (między innymi) jak radzić sobie z objawami depresyjnymi i lękowymi. W wielu sytuacjach potrzebne jest zarówno leczenie farmakologiczne, jak i psychoterapia.

Jeżeli w przeciągu ostatniego roku nie robiła Pani badań krwi (pełna morfologia, poziom soli mineralnych oraz poziom hormonów), warto je wykonać w celu wykluczenia chorób, niedoborów, które również mogą wpływać na zaburzenia nastroju i zaburzenia zachowania (lekarz z pewnością o to zapyta).

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu zaburzeń depresyjnych i lękowych. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jak nieleczona depresja zmienia człowieka?

Jak nieleczona depresja zmienia człowieka?

Depresja jest chorobą, która zagraża życiu. Jest chorobą, która sama nie minie. Im szybciej zostanie rozpoznana i rozpocznie się leczenie, tym większa jest szansa na złagodzenie objawów i poradzenie sobie z depresją. Artykuł ten będzie o tym, co się dzieje kiedy leczenie nie jest podejmowane, jakie może nieść za sobą skutki. Zapraszam do lektury.

Depresja – jak wpływa na organizm?

Depresja polega na zaburzeniach nastroju, które możemy zauważyć poprzez utrzymujący się smutek, obniżony nastrój, utratę przyjemności, ale także nadmierną drażliwość, silną złość. Jeżeli zmiana nastroju występuje dłużej niż dwa tygodnie, można podejrzewać pojawienie się depresji.

Depresja wpływa na wiele obszarów funkcjonowania organizmu. Te, które wymieniane są najczęściej przez pacjentów dotyczą:

  • problemów ze snem (zarówno z zasypianiem, jak i częstym wybudzaniem, spłyceniem snu który jest czuwaniem i nie regeneruje);
  • zaburzeń apetytu (niechęć do jedzenia lub odwrotnie, nagłe napady głodu np. w godzinach nocnych);
  • zaburzenia popędu seksualnego (z utratą popędu i przyjemności seksualnej);
  • utrata sprawności intelektualnej (problemy z koncentracją, pogorszenie pamięci);
  • poczucie stałego zmęczenia, spadku energii;
  • utrata zainteresowań i przyjemności z codziennych czynności;
  • pesymistyczne myślenie, pesymistyczne spojrzenie na przyszłość;
  • negatywne myśli o sobie (poczucie beznadziejności, utrata wiary w siebie i poczucia własnej wartości).

Jakie są skutki nieleczonej depresji?

Jeżeli weźmiemy pod uwagę, jakie są objawy depresji (wymienione w akapicie wyżej) i dodamy, że depresja sama nie mija, to większość z tych objawów przy nieleczonej depresji niestety zwiększa swoje nasilenie z upływem miesięcy i lat, z czasem prowadząc do pojawienia się innych zaburzeń czy chorób.

Skutki nieleczonej depresji obejmują szeroko zasięgiem różne obszary życia człowieka, wśród których zwrócę uwagę na:

  • powtarzające się, nawracające (częściej i silniej) epizody stanów depresyjnych;
  • rozwój zaburzeń lękowych (często w postaci zaburzeń lęku uogólnionego);
  • utrwalone zaburzenia seksualne (niezdolność osiągania erekcji, przeżywania orgazmu);
  • obniżenie odporności, częste infekcje;
  • choroby i zaburzenia somatyczne – nadciśnienie, cukrzyca, miażdżyca, zawał serca, udary, utrzymujące się bóle w klatce piersiowej, bóle głowy, bóle brzucha;
  • obniżone efekty w przebiegu leczenia chorób nowotworowych;
  • postępujące wycofywanie się z życia społecznego, alienacja;
  • próby samobójcze.

Najbardziej niebezpiecznym ze skutków nieleczonej depresji są próby samobójcze. Co roku w Polsce odbiera sobie życie około 5 tysięcy osób (z czego ponad 4 tysiące stanowią mężczyźni). Natomiast te dane mogą być znacznie wyższe ze względu na niejednoznaczne opisy przyczyn zgonów w danych policyjnych.

Jak sobie poradzić z depresją?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ile może trwać nieleczona depresja. Dlatego depresję warto leczyć. Współczesne metody farmakologiczne oraz psychoterapeutyczne pozwalają zwalczać chorobę ze skutecznością nawet 70%.

Przede wszystkim ważne jest, aby sięgnąć po pomoc. Pierwszym krokiem może być rozmowa z bliskimi, przyjaciółmi, czy wizyta u lekarza (internisty, psychiatry).

Lekarz w trakcie rozmowy zadecyduje, czy jest potrzeba wdrożenia leczenia farmakologicznego. Leki antydepresyjne nie są lekami uzależniającymi, stosuje się je okresowo, dawka leku dobierana jest indywidualnie do pacjenta.

Równolegle do leczenia farmakologicznego powinna mieć miejsce psychoterapia. Istnieje kilka rodzajów psychoterapii, między innymi psychoterapia poznawczo-behawioralna pomaga skutecznie poradzić sobie z depresją. Na naszym blogu powstał oddzielnym wpis o tym, jak wygląda i na czym polega terapia poznawczo-behawioralna.

Psychoterapia pomaga zmniejszyć objawy depresyjne, częstotliwość nawrotów choroby, przyjrzeć się i zrozumieć, co może podtrzymywać objawy choroby.

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu depresji. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Nic mi się nie chce. To depresja czy lenistwo?

Nic mi się nie chce. To depresja czy lenistwo?

Bez względu na to, jak produktywni jesteśmy zazwyczaj, bywają dni, kiedy mamy po prostu ochotę położyć się na kanapie i nie robić nic. Odkładamy nasze aktualne sprawy na później, by przez dzień lub dwa oddać się całkowicie odpoczynkowi. Takie momenty są jak najbardziej normalnie, ponieważ wszyscy potrzebujemy od czasu do czasu przerwy od naszych obowiązków.

Jednak, kiedy dni niebezpiecznie zamieniają się w tygodnie zaczynamy zastanawiać się co jest tego powodem. Czy są to objawy zwykłego lenistwa czy może czegoś bardziej poważnego, jak np. depresja? Zapraszam do dalszej lektury.

Depresja czy lenistwo

Z pozoru lenistwo i depresja mają podobne cechy, a brak motywacji do zrobienia czegokolwiek jest najbardziej oczywistą z nich. Zdarza się, iż osoby we wczesnych fazach depresji, będąc nieświadome swojej choroby, błędnie uważają, iż są po prostu leniwe. Częste pozostawanie w łóżku, niechęć do wykonywania coraz większej ilości obowiązków przypisują właśnie prokrastynacji. Jest to mylne, ponieważ różnica między tymi dwoma zjawiskami to przede wszystkim to, iż lenistwo to decyzja, manifestująca się w naszym życiu raz na jakiś czas, natomiast w przypadku choroby – to długotrwały jej objaw, który w pewnym momencie dominuje rzeczywistość.

Różnice między depresją a zwykłym lenistwem

Różnica między lenistwem a depresją polega na tym, że depresja to choroba, a nie wybór. W przypadku choroby, wszystko zaczyna się stopniowo, od małych rzeczy, które z czasem przeistaczają się w ogarniające poczucie pustki i bezsensu. Osoby, które cierpią na depresję tracą koncepcję swojego życia, czasu i obowiązków. Przyziemne sprawy po prostu nie mają znaczenia, a w pewnym momencie wszystko przestaje mieć znaczenie. Wykonywanie podstawowych rzeczy sprawia wiele problemu i pochłania ogromne pokłady energii.

Natomiast lenistwo to odłożenie obowiązków w czasie, bądź chwilowe ich zaniechanie. Jest to przemijający nastrój, który trwa dzień lub dwa. W przypadku lenistwa, zdajemy sobie sprawę iż czynności, które przekładamy, będziemy musieli kiedyś wykonać, lub że mają one realny sens – jedynie my w danym momencie nie posiadamy wystarczających chęci, by ich podjąć. Wkrótce wstajemy i zbieramy energię, by im sprostać. Osoby z depresją nie mają takiej zdolności.

Lenistwo to po prostu brak chęci do robienia rzeczy, których nie lubisz. Natomiast depresja to brak chęci do robienia nawet rzeczy, które kochasz.

Jak walczyć z lenistwem a jak z depresją?

Aby podjąć walkę z brakiem chęci do wykonywania prostych spraw, powinniśmy dokładnie przemyśleć co może być tego powodem. Spróbujmy przyjrzeć się własnym odczuciom w szerszej perspektywie. Odpowiedzmy sobie na kilka podstawowych pytań – czy to co czujemy jest chwilowe? Jak często pojawiają się takie myśli? Dlaczego sprawia nam to problem?

Zbadajmy co jest źródłem problemu – strach, zmęczenie, przebodźcowanie a może brak impulsów do dalszego działania i rozwoju? Niezależnie, która jest to z przyczyn, warto sumiennie się nad nimi pochylić i zastanowić. Być może nałożyliśmy na siebie zbyt wiele obowiązków i uginamy się pod ich ciężarem. Niewątpliwie, może być to powód, przez który nie mamy energii do wykonywania niektórych zadań. Multitasking (a raczej jego pozór) bywa doraźnie pomocny w codziennym życiu, ale staje się w pewnym momencie przytłaczający.

Warto wówczas skupić się na tym co jest najbardziej dla nas istotne i dopasować je do realnych możliwości. Nie stawiajmy sobie wydumanych oczekiwań, nie wymagajmy od siebie bycia perfekcyjnym na każdym kroku. Dajmy sobie przestrzeń na nic nierobienie, zamiast zarzucać się kolejnymi obowiązkami. Umiejętność odpoczywania jest równie ważna. Wyznaczmy sobie konkretne cele, które jesteśmy w stanie zrealizować. Jeśli skupimy się na jednym konkretnym – będzie to kluczowe w jego realizacji, ponieważ skierujemy całą energię w jedno miejsce, a nie będziemy rozpraszać jej na szereg innych. Pomocnym rozwiązaniem może być sesja coachingowa, dzięki której poznamy dopasowane techniki automotywacji.

Niestety samodiagnoza nie zawsze jest łatwa. Składa się na nią wiele czynników, które nie zawsze pozostawią nas z jednoznaczną odpowiedzią. Jeśli mamy problem, z dokonaniem oceny naszego aktualnego stanu psychicznego, możemy zwrócić się do specjalistów o pomoc w tym zakresie. Zróbmy to zwłaszcza, jeśli czujemy, że brak motywacji nie jest jedynym problemem. Być może chorujemy na depresję i potrzebujemy odpowiedniego leczenia, które polega przede wszystkim na terapii oraz w niektórych przypadkach włączeniu leczenia farmakologicznego.

Gdzie szukać diagnozy i pomocy?

Ustalenie, czy cierpimy na depresję i co z tym zrobić, to pierwszy krok. Pamiętaj, że nie jesteś sam, a w około dostępna jest pomoc. Lekarz jest najlepszą osobą, z którą możesz porozmawiać, jeśli uważasz, że możesz potrzebować kogoś w sprawie swojego zdrowia psychicznego. Prawdopodobnie skieruje Cię do specjalisty, takiego jak psycholog lub psychoterapeuta, który będzie w stanie pomóc Ci w radzeniu sobie z problemami, takimi jak brak motywacji, stres, lęki i fobie.

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu depresji. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Depresja po zdradzie małżonka/partnera. Jak sobie z nią radzić?

Depresja po zdradzie małżonka/partnera. Jak sobie z nią radzić?

Doświadczenie zdrady w ogromnym stopniu odbija piętno na psychice osoby zdradzonej. Niezależnie od tego, jak silni jesteśmy psychicznie, zdrada przywołuje szereg bardzo trudnych emocji jak smutek, rozpacz i ból. Jest to pewnego rodzaju trauma, która potrafi znacząco wpłynąć na nasze życie. Osoby zdradzone czują się ogromnie skrzywdzone i nieszczęśliwe. Poddają pod wątpliwość powierzone partnerom zaufanie, często w pierwszej kolejności obwiniając siebie samych. Czasami pojawia się zaprzeczenie czy nawet wyparcie faktów, gdyż sytuacja jest aż tak dużym szokiem.

W zależności od poziomu zaangażowania w relację, doświadczenie zdrady to ogromna próba dla związku, ze względu na powagę i konsekwencje. Niewierność tak bardzo potrafi zmienić otaczającą rzeczywistość, iż nierzadko reakcją na nią bywa depresja, o czym szerzej opisze w dalszej części tekstu.

Depresja po zdradzie – objawy

Obniżenie samopoczucia osoby zdradzonej to naturalna reakcja na naruszenie zaufania i stabilności relacji. W efekcie tracimy wiarę w autentyczność wielu aspektów wspólnego życia, a my sami przez pewien czas funkcjonujemy w głębokim smutku czy poczuciu oszukania. O depresji możemy mówić wówczas, gdy objawy nie słabną po dłuższym okresie, lub wręcz się nasilają. Jeśli odczuwamy utrzymującą się obojętność lub stany lękowe, brak poczucia sensu w życiu czy ogólną chęć wycofania się z dawnego trybu funkcjonowania, może to sygnalizować początek depresji. Już wtedy warto zwrócić się do specjalisty po odpowiednią diagnozę, by na czas otrzymać niezbędną pomoc.

Zdrada i zdrada emocjonalna

Niewierność może przybierać różne formy, w każdym związku może być definiowana w trochę inny sposób, a jej definicja może być różna w różnych związkach. Niemniej występują ogólnie przyjęte dwa rodzaje zdrady.

Poza podstawową definicją opierającą się na zdradzie w sferze fizyczności, mówimy również o formie zdrady emocjonalnej. Polega ona na stworzeniu z inną osobą niż partner, więzi intymnej, choć nie opartej na bliskości fizycznej. Możemy zaliczać do niej relacje, które angażują osoby nie tworzące związku, ale emocjonalnie zaangażowane na poziomie występującym w związku. Ważnym elementem jest fakt, iż partner utrzymujący bliskie kontakty z inną osobą, robi to w ukryciu czy wbrew naszej woli. Dopuszczenie się takiej zdrady przez kochającą osobę, bywa równie raniące i krzywdzące, co zdrada fizyczna.

Istotną kwestią, o której warto pamiętać, jest fakt iż nie każda bliska relacja naszego partnera może oznaczać od razu zdradę. Niekiedy bywa tak, iż niewiernością emocjonalną uznawana zostaje każda znajomość przyjacielska. Granica uznania zdrady jest cienka i zależy od wspólnego ustalania zasad naszej intymności związkowej. Jest to niezwykle istotne, aby obie strony były świadome, gdzie przebiega zdrowa granica przyjaźni, a gdzie krzyżuje się ona z naszymi oczekiwaniami w tej sferze. Pod tym kątem, najważniejszą rzeczą wydaje się być zwykła szczerość i rozmowa.

Jak wyleczyć się z depresji po zdradzie?

Depresję, która pojawiła się po zdradzie najlepiej leczyć na drodze psychoterapii. Bywa, iż jest to droga złożona i wymagająca sporo pracy, niemniej konieczna do odzyskania dawnego samopoczucia i pełni zdrowia oraz zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Osoba odczuwająca, iż z biegiem czasu jej stan psychiczny nie poprawia się czy nawet pogarsza, powinna skorzystać z pomocy psychologicznej. Jest to pierwszy krok, w radzeniu sobie z tak ciężkim stanem.

Skutecznie pomagamy w walce z depresją. Skontaktuj się z Nami!

 

Terapia w leczeniu depresji

Psychoterapia jest podstawową formą leczenia depresji. Przy pierwszych sygnałach, podejrzenia tej choroby, powinniśmy zwrócić się do psychologa bądź psychiatry. Na podstawie dogłębnej rozmowy i wywiadu, lekarz będzie w stanie dopasować odpowiedni typ leczenia. W cięższych przypadkach depresji, może być zalecona terapia farmakologiczna. Wykwalifikowany psychiatra pomoże dopasować leki odpowiednio do potrzeb pacjenta.

Warto pamiętać, iż nieleczona depresja najczęściej zwiększa swój destrukcyjny wpływ na całe życie chorego. Dlatego tak ważne jest, aby nie bagatelizować pierwszych objawów i działać zapobiegająco.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jak rozmawiać z partnerem chorym na depresję?

Jak rozmawiać z partnerem chorym na depresję?

Każdy człowiek miewa takie momenty w życiu, kiedy najchętniej nie wstawałby z łóżka, został w domu i leniwie spędził czas z książką czy oglądając ulubiony serial.

Kiedy to się dzieje sporadycznie, a na co dzień mamy chęć działania, odczuwamy przyjemność i jesteśmy zmotywowani, to takie jednodniowe lenistwo nie jest niczym złym.

Często towarzyszy przekonanie, że depresja jest wynikiem lenistwa czy złej woli. To błąd!

“Wśród osób chorujących na depresję 40-80% chorych ma myśli samobójcze, 20-60% podejmuje próby samobójcze, aż 15% chorych skutecznie odbiera sobie życie. Każdego roku 1 milion osób na świecie ginie z powodu depresji. Codziennie z powodu depresji umiera 3 800 osób. Co 40 sekund na świecie zabija się człowiek.” (Forum Przeciw Depresji)

Komunikaty typu: Weź się garść; Dasz radę; Nie leń się – świadczą raczej o niezrozumieniu istoty depresji. Są komunikatami, które nie pomogą pozbyć się depresji , ale też nie niosą pomocy osobie chorej.

W tym artykule, Drogi Czytelniku, podpowiem Ci jak być wsparciem dla osoby chorej na depresję, w jaki sposób rozmawiać, co robić, by nieść pomoc, otuchę. Zapraszam do dalszej lektury.

Co możemy robić i mówić, kiedy bliska osoba zachoruje na depresję?

Po prostu towarzyszyć. Wspierać obecnością. Bez oceny, krytyki, bez narzekania. Akceptować to, że ktoś jest w gorszej formie. Zachęcać do aktywności, wspólnego zjedzenia śniadania. Wyjścia na krótki spacer.

Ważne są słowa

Mów:

  • Jestem przy Tobie.
  • Możesz na mnie liczyć.
  • Jesteś dla mnie ważna/y.
  • Jestem gotów pomóc.

Gesty życzliwości

Nie chodzi o wielkie i spektakularne zachowania. Chodzi o te drobne, codzienne, które są wyrazem troski, opieki i miłości. Czasami wystarczy filiżanka herbaty, czy ulubiony batonik, albo uśmiech na dzień dobry.

Docenianie

Depresja odbiera motywację i energię do działania. Odbiera przeżywanie przyjemności z aktywności, które do tej pory były źródłem dobrych uczuć. Bywa, że najdrobniejsze czynności jak wstawanie z łóżka, ubranie się czy przygotowanie posiłku wymagają od osoby chorej ogromnego trudu.

Warto wspierać, doceniać, wyrażać swoją akceptację i zrozumienie dla osoby chorej.

Poszukanie wsparcia, pomocy

Jednocześnie ważne, aby rozmawiać o tym, jak istotne jest, aby osoba chora podjęła leczenie.

Warto w tym miejscu podkreślić, iż połączenie farmakoterapii i psychoterapii (terapii poznawczo-behawioralnej) daje najlepsze efekty jako metoda leczenia depresji. Dlatego jeśli rozpoznajesz u osoby bliskiej objawy depresji traktuj sytuacje jako ważną.

Podziel się swoimi obserwacjami. Mów o tym co myślisz, czego się obawiasz, co czujesz. Nie oceniaj, nie krytykuj, okaż wsparcie i swoją troskę. Jeśli osoba bliska nie chce zgodzić się na kontakt z lekarzem lub psychoterapeuta – zrób to Ty! Umów się na wizytę. Dowiedz jak być wsparciem dla bliskiej Ci osoby, jakie zachowania powinny Cię zaniepokoić i co wtedy robić.

Zbudowanie poczucia bezpieczeństwa daje spokój i pozwala odzyskać równowagę wewnętrzną, a wtedy pomoc drugiej osobie będzie realna i efektywna.

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu depresji. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Choroba Hashimoto a depresja

Choroba Hashimoto a depresja

Przygotowując się do poniższego artykułu nasunął mi się na myśl zwrot, którego używam w pracy terapeutycznej: ciało i psychika są jak naczynie powiązane – wzajemnie na siebie oddziałują. Może tak być, że chorujące ciało wywoła skutki w samopoczuciu, reakcjach emocjonalnych danej osoby. W drugą stronę również obserwujemy podobną zależność – m.in. tak postrzegana jest psychosomatyka.

W tym artykule poruszę temat często spotykany wśród kobiet, jakim jest choroba Hashimoto oraz jej wpływ na rozwój depresji. Zapraszam do lektury.

Co to jest choroba Hashimoto?

Choroba Hashimoto inaczej nazywana jest limfocytowym zapaleniem gruczołu tarczowego. Jest ona zaliczana do tzw. chorób autoimmunologicznych, co oznacza że układ odpornościowy organizmu nie działa prawidłowo. Dochodzi do tzw. „atakowania samego siebie”. W przebiegu tej choroby przeciwciała atakują tarczycę, co powoduje jej stan zapalny. Ten z kolei może przyczynić się do niedoczynności tarczycy.

Choroba ta została pierwszy raz opisana w 1912 r. w Japonii przez doktora Hakaru Hashimoto. Obecnie choroba Hashimoto jest uznawana za najczęściej występującą chorobę autoimmunologiczną na świecie, oraz za najczęstszą przyczynę niedoczynności tarczycy w miejscach, w których występuje prawidłowa podaż jodu.

Szczyt zachorowania obserwuje się między 40. a 60. rokiem życia. Kobiety są narażone 8-krotnie wyższym ryzykiem zachorowania na chorobę Hashimoto niż mężczyźni.

Jak choroba Hashimoto wpływa na organizm?

Jeżeli chodzi o objawy choroby Hashimoto, obserwuje się m.in.:

  • przyrost masy ciała;
  • osłabienie, senność, ogólne spowolnienie;
  • uczucie chłodu;
  • zmiany skórne: sucha skóra, zimna, blada, zmniejszona potliwość;
  • łamliwość i wypadanie włosów;
  • osłabienie tętna, ciche tony serca;
  • przewlekłe zaparcia.

Oprócz objawów fizycznych, mogą pojawić się również objawy psychiczne. Następuje obniżenie nastroju, mogą pojawić się wahania nastroju. Może pojawić się spadek energii, przewlekłe zmęczenie, osłabienie koncentracji i pamięci, apatia, obniżenie libido.

Czy Hashimoto wywołuje depresję?

Liczne badania udowodniły, że ryzyko rozwoju depresji w przebiegu przewlekłych chorób jest dużo większe chociażby z powodu codziennego zmagania się z chorobą. Badania potwierdziły również związek pomiędzy podwyższonym stanem przeciwciał przeciwtarczycowych a zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń depresyjnych.

Jeżeli przyjrzymy się przyczynom rozwoju depresji, kluczową rolę odgrywają zaburzenia na osi podwzgórze -przysadka – tarczyca oraz nieprawidłowe stężenia serotoniny w mózgu.

Hormony tarczycy odgrywają istotny wpływ na nasz układ nerwowy, m.in. na regulację funkcji neuroprzekaźników. W przebiegu choroby Hashimoto tworzy się stan zapalny w obrębie mózgu, w wyniku czego może zacząć rozwijać się depresja. Wyjaśnia to wpływ choroby Hashimoto na niedobór neuroprzekaźników, w tym serotoniny. Serotonina jest jednym z najważniejszych neuroprzekaźników w mózgu, odpowiedzialnym za kontrolę nastroju i samopoczucia, za procesy zasypiania, apetyt, libido. Zbyt mały poziom serotoniny prowadzi do depresji.

Jak leczyć depresję przy Hashimoto?

Należy pamiętać, że depresja jest chorobą, której nie można lekceważyć. Nieleczona będzie się pogłębiać i stanowić zagrożenie dla życia. W związku z tym rekomendowane jest leczenie kompleksowe depresji przy Hashimoto: łączenie leczenia farmakologicznego (właściwe dobranie leku przeciwdepresyjnego), psychoterapię oraz dietę i aktywność fizyczną.

Najpopularniejszymi lekami przeciwdepresyjnymi są leki z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny, które powodują zwiększenie jej w organizmie.

Obok farmakologii, psychoterapia jest podstawowym sposobem leczenia depresji. W trakcie leczenia pacjent uczy się rozpoznawać myśli, które powodują obniżony nastrój (np. myśli katastroficzne), prowadzić dyskusje z tymi myślami, podważać ich słuszność.

Aktywność fizyczna w naturalny sposób zmienia chemię mózgu, ponieważ zaczynają się wydzielać neuroprzekaźniki odpowiedzialne za dobry nastrój. Badania pokazują, że regularne spacery, joga czy ćwiczenia aerobowe podnoszą poziom serotoniny w organizmie.

Promienie słoneczne mają również wpływ na nasz nastrój – ekspozycja na światło słoneczne zwiększa wydzielanie serotoniny. Dlatego tak ważna jest suplementacja wit. D3 w okresie jesienno-zimowym.

W przypadku diety należy zmniejszyć ilość spożywanych produktów przetworzonych oraz powodujących stany zapalne – m.in. pszenica, mleko, słodziki, wyroby cukiernicze. Z kolei warto zadbać o to, aby w diecie nie zabrakło produktów bogatych w witaminę B6, magnez, żelazo oraz kwasy omega-3.

Podsumowując – zarówno chorobę Hashimoto, jak i depresję można leczyć. Ważne, aby podjąć właściwe kroku w leczeniu, a szybciej pojawią się efekty i poprawa samopoczucia.

Skutecznie pomagamy w walce z depresją. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Depresja niedzielna/weekendowa. Czy to realny problem?

Depresja niedzielna/weekendowa. Czy to realny problem?

Czy depresja niedzielna/weekendowa to problem, o którym warto rozmawiać? Czy to prawdziwa depresja? Skąd bierze się w nas stres przed zbliżającym się weekendem? Na te właśnie pytania, postaram się odpowiedzieć w dalszej części tekstu. Zaprasza do dalszej lektury.

Niedzielna depresja – czy to prawdziwa depresja?

Zjawisko niedzielnej depresji z perspektywy oceny klinicznej nie spełnia kryteriów diagnostycznych, które pozwalałyby stwierdzić depresję jako chorobę. Brak ciągłości co do długości trwania objawów, oraz ich niespójność czasowa wyklucza możliwość postawienia takiej diagnozy.

Jednocześnie różnorakość i natężenie objawów, jakie mogą towarzyszyć temu zjawisku (o specyfice zaburzenia) wskazują na podobieństwo z repertuarem trudności emocjonalnych i fizjologicznych jakie towarzyszą właśnie depresji i są to: znaczny spadek nastroju, zaburzenia snu, napięcie fizyczne (dolegliwości somatyczne: ból głowy, ból brzucha etc.), spadek apetytu, nasilenie lęku, drażliwość emocjonalna, utrata motywacji. Dlatego możemy mówić o zaburzeniu emocjonalnym, lub zaburzeniu zachowania powtarzającym się w okoliczności końca weekendu, lub jak kto woli w oczekiwaniu na rozpoczęcie kolejnego tygodnia (pracy, szkoły, zmagań, trudności…).

Stres przed zbliżającym się tygodniem

Stres przed zbliżającym się tygodniem może w swej postaci być zupełnie normalnym zjawiskiem związanym z faktycznymi wyzwaniami, obowiązkami, jakie czekają każdego człowieka i okresowo też pojawiają się te „większe” (egzaminy, nowe wyzwania, chwilowe problemy interpersonalne).

Kiedy jednak mówimy o pewnej rutynie, powtarzalności, która nie różni się od poprzednich dni/tygodni możemy mieć do czynienia z nadmiernie silnym przeżywaniem stresu. Czyli: w sumie nie dzieje się wiele więcej niż zwykle, ale przed rozpoczęciem kolejnego tygodnia czujemy spadek nastroju i nasilony lęk; w niedzielę już nic nam się nie chce, spada motywacja. Bardzo często bywa tak, że nie wiemy dlaczego tak się czujemy, ale ten niedzielny nastrój znamy od dawna. Racjonalizujemy to zmęczeniem pracą/nauką, pogodą, bólem głowy etc.

Dlatego, że tydzień nas bardzo stresuje ciągle oczekujemy weekendu, który jak przyjdzie staje się „bezpieczną przystanią”. I tak dryfujemy od przystani do przystani, ciągle w poczuciu, że trzeba się w końcu wydostać na brzeg, aby ponownie skoczyć na głęboką wodę (obowiązek wzywa). Czas w tygodniu mija szybko, ale jest pełen stresu, trochę jak podczas wypadku komunikacyjnego – jest gwałtownym, ale dojmującym doznaniem. W niedzielę spodziewamy się kolejnego dojmującego doświadczenia.

Źródła stresu

Potencjalnych źródeł tego napięcia możemy doszukiwać się w kilku obszarach. Prawdopodobnie będzie ono miało swoje korzenie w naszych różnych trudnych doświadczeniach. Niedzielny nastrój może być swoistym schematem, który nieświadomie powielamy, lub może mieć związek z wynikiem manifestacji innych schematów.

I Katastrofizacja

Dlatego, że mamy nadmierną tendencję do wyobrażania sobie, co złego może się jeszcze wydarzyć. Im więcej sytuacji (obszar praca, szkoła) w których mam mniej kontroli, napawają mnie lękiem z wyobrażania sobie tego, że coś złego się wydarzy – „projekt się nie uda”, „dostanę złą ocenę”, „złamię nogę na zajęciach sportowych”. To powoduje cykl wzbudzania negatywnych emocji lęku i smutku związanych z tymi wyobrażeniami. To z kolei powoduje napięcie fizyczne, drenuje energię, co powoduje spadek motywacji do działania.

II Lęk przed porażką

Dlatego, że postrzegam siebie negatywnie, jako gorszego, głupszego mniej zdolnego – „ciągle boję się porażki”. Boję się, że coś się znowu nie uda a każde wyzwanie, nawet rutynowe aktywizuje spadek poczucia wartości, wtórnie spadek nastroju i lęk (ogólną tendencję do unikania i gotowość do unikania/ucieczki).

III Perfekcjonizm/nadmierny krytycyzm

Dlatego, że mam przekonanie, że wszystko co robię musi być super, dobrze zrealizowane. Poświęcam bardzo dużo energii na dane działanie. Jednocześnie nie wybaczam sobie błędów. Dlatego funkcjonuję ciągle pod presją i w złości na siebie, że działam niewystarczająco dobrze. Wyzwania tygodni kojarzą mi się negatywnie, dlatego przed poniedziałkiem mam zły nastrój; gdyż wyzwania kojarzą mi się z silnymi, trudnymi emocjami i napięciem.

IV Samopoświęcenie/podporządkowanie

Mając ten schemat mam tendencję do nadmiernego brania odpowiedzialności za innych (wyręczam innych, dlatego mam 200% więcej pracy), lub nie odmawiam ludziom, gdyż boję się krytyki, lub ich złości. Tak czy inaczej efekt jest taki, że aktywności rutynowe jakie towarzyszą mi w ciągu tygodnia kojarzą mi się z sytuacjami, kiedy „nie mogę odmówić”. Zadania i aktywności zwłaszcza te, które wymagają współpracy z ludźmi kojarzą mi się z założeniem, że „nie mogę zawieść”. Najczęściej jestem mało asertywny(a), rzadko mówię „nie” i zostaję po godzinach/po lekcjach, bo ktoś czegokolwiek chce (nawet po prostu porozmawiać). To męczy i nie pozostawia czasu na własne potrzeby.

V Lęk przed oceną/wstyd

W zasadzie każde działanie poza „bezpieczną przystanią” napawa lękiem. Ciągle się porównuję z innymi: dotyczyć to może wyglądu, zachowania, intelektu. Mam bardzo dużo kompleksów, a wejście w codzienne aktywności to kontakt z ludźmi, a to niesie ze sobą złe myślenie na temat siebie.

Historia z życia – przykład

(patrz punkty I, II, III, IV, V) – zazwyczaj niedziele w domu rodzinnym były nudne. Nikt nie poświęcał mi czasu, ale rodzice/opiekunowie mieli swój utarty rytuał. Przy tym oboje lub jedno z nich stresowało się tym co ma się wydarzyć jutro w pracy. Sporo o tym mówili przy obiedzie. Wiedziałem, że muszę odrobić lekcje do szkoły, lub przygotować pracę ręczną, ale nie bardzo mogłem liczyć na wsparcie. Za to byłem rzetelnie weryfikowany i nawet najmniejszy błąd w zadaniach domowych urastał do rangi problemu wymagającej długiej kłótni, lub przynajmniej pogadanki „co z ciebie wyrośnie”. Nie szczędzili mi krytyki i wielokrotnie byłem zobligowany do poprawiania czegoś w kółko. Jak nie ocen to zachowania.

Brakowało czasu na relaks, odpoczynek, lub wspólną zabawę w niedzielę. Do tego ojciec lubił się napić, żeby złagodzić swój stres, ale wtedy rodzice się kłócili. Wychodził z domu, nie było go do późnego wieczora. Martwiłem się, i dopóki nie wrócił nie mogłem jeść i zasnąć. Matka była sfrustrowana i przelewała swoją frustrację na mnie, lub zamartwiała się tym, że nie radzi sobie z tym „złym ojcem”. Rano byłem zmęczony i trudno było mi się skupić. Nauka nie zawsze szła zgodnie z oczekiwaniami niedzielnymi rodziców. Zmęczenie dawało się we znaki.

W niedzielę często czułem się smutny i przygnębiony. Bałem się co się wydarzy w niedzielę od rana znając „niedzielny rytuał”, ale też zacząłem się bać czy sobie poradzę w poniedziałek, wtorek itd. Aż do „bezpiecznej przystani” – soboty. Po sobocie była niedziela.

W niedzielę nie było wielu powodów do radości. Były za to ból głowy, ból brzucha, spadek apetytu, nasilenie lęku, drażliwość emocjonalna, utrata motywacji. Po prostu niedzielna depresja.

Jak sobie radzić z syndromem niedzielnego popołudnia?

Po pierwsze przełam schemat. Zadbaj o plan działania i o siebie w tym planie. Przełam rutynę: zrób listę rzeczy/aktywności przyjemnych i konstruktywnych, których zazwyczaj nie robisz. Spotkania towarzyskie, spacer, nowe aktywności i hobby, których nie podejmowałeś i rezygnowałeś – to tylko kategorie, w których możesz umieścić co chcesz. Zmiana stylu i higieny życia w obrębie jednego dnia może być początkiem do większych zmian – w kontekście własnego dobrostanu i ogólnego samopoczucia.

Naucz się uważności i kieruj swoją uwagę na te aspekty codzienności, które mogą wzbudzać twoją ciekawość i inny – bardziej pozytywny – stan emocjonalny niż „niedzielny nastrój”. Zaangażuj bliskich we wspólne aktywności, które będą różnić się od utartych schematów. Naucz się – w miarę możliwości nie odkładać pracy/nauki na ostatnią chwilę (niedzielę).

Zaproponuj sobie poprawiacz kondycji – wysiłek fizyczny w dowolnej postaci, która sprawi ci radość. Postaraj się zadbać o takie detale jak zmiana miejsca, otoczenia i zmiana niedzielnych przyzwyczajeń żywieniowych. Naucz się robić tak jak chcesz, co powoduje poprawę nastroju.

Kiedy okaże się, że na dowolnym etapie próby zmiany pojawi się opór, problem z realizacją, blokada – prawdopodobnie oznaczać to będzie, że twój poziom lęku (schemat) jest na tyle znaczny, że możesz potrzebować wsparcia. Nie bój się wówczas poszukać pomocy, np. podczas rozmowy z psychoterapeutą. Czasami każdy potrzebuje wsparcia, czasami po to aby mieć lepsze niedziele, lepszy tydzień, lepsze – bardziej radosne i spokojne życie.

Skutecznie pomagamy w diagnozowaniu i leczeniu depresji. Skontaktuj się z Nami!

 

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Depresja ciężka, łagodna i umiarkowana. Podobieństwa i różnice

Depresja ciężka, łagodna i umiarkowana. Podobieństwa i różnice

W poniższym artykule, chciałbym przybliżyć Państwu czym charakteryzują się różne stopnie depresji – łagodna, umiarkowana i ciężka. Czy są ze sobą jakoś powiązane? Czy można określić ich podobieństwa i różnice? Odpowiedź na te pytania będzie zawarta w dalszej części tekstu. Zapraszam do dalszej lektury.

Depresja – definicja

Depresja to choroba psychiczna należąca do grupy zaburzeń nastroju – czyli zaburzeń afektywnych. Najprościej opisując depresję możemy mówić o długotrwałym – trwającym przynajmniej 2 tygodnie spadku nastroju, wraz ze spadkiem aktywności złożonych, spadkiem energii i szybszą męczliwością osoby chorującej.

Objawy depresji

Ważnym objawem występującym również niebezpiecznie często u osoby doświadczającej depresji mogą być myśli samobójcze. Ale też zaburzenia snu, spadek lub istotny przyrost masy ciała, osłabienie koncentracji, niska samoocena, poczucie winy. Spadki nastroju są doświadczane przez chorego kilkukrotnie w ciągu dnia. Zazwyczaj nie mają związku z wydarzeniami bieżącymi. Mogą dotyczyć świadomego (czasami mniej świadomego) powracania do wydarzeń z ubiegłych doświadczeń, lub nawet odległej przeszłości.

Chory może doświadczać huśtawki nastroju,. Można to rozumieć jako wyraźne, intensywne spadki nastroju i tymczasowe powroty do stanu wcześniejszej życiowej normy emocjonalnej. Zdarza się często, że osoba chora jest drażliwa emocjonalnie. Unika kontaktów z ludźmi, a te kontakty które stara się realizować stają się bardzo trudne i męczące.

Z perspektywy bliskich osoba chora staje się nieprzyjemna w obyciu, a nawet złośliwa i agresywna. Dzieje się tak, gdyż złość jakiej doświadcza człowiek zaburzony może być swoistą formą mechanizmu obronnego, realizowanego bezwiednie, bez poczucia kontroli. Depresja związana jest bardzo często z nasileniem lęku, niepokoju, którego to źródło choremu jest bardzo trudno identyfikować. A to dlatego, że ten lęk może pełnić rolę obronną. Chory jest bardzo często „zestresowany”. A to z kolei często skłania do stosowania różnych metod obniżania napięcia: alkohol, używki, działania ryzykowne, lub destrukcyjne/autodestrukcyjne, kompulsje i natręctwa.

Jak stopnie depresji rozróżniamy?

Z uwagi na fakt iż u każdego człowieka zaburzenie depresyjne może rozwijać się trochę inaczej, jeśli chodzi o tempo i subiektywne przyczyny występowania objawów, podjęto naukowe próby klasyfikacji i opisu nasilenia depresji, aby móc skutecznie diagnozować i leczyć tę podstępną chorobę.

Ważne natomiast jest, że brak diagnozy objawów depresyjnych na wstępnym etapie będzie prowadził do pogłębiania się, nasilenia depresji. Ilość nowych objawów będzie rosła, a piętno jakie będą one odciskać na chorym będzie coraz silniejsze. Z depresją jest jak z każdą potoczną chorobą organiczną – nie leczona w porę, skutkuje długofalowymi powikłaniami i konsekwencjami dla zdrowia psychicznego, fizycznego i społecznego pacjenta.

Zatem wyróżniamy trzy stopnie nasilenia depresji: depresja o łagodnym nasileniu, depresja o umiarkowanym nasileniu i depresja ciężka.

Podobieństwa i różnice w odniesieniu do kryteriów diagnostycznych i objawów depresji

Aby móc stwierdzić depresję należy zdiagnozować podstawowe objawy, które występują w każdym nasileniu depresji.

Kryteria diagnostyczne dla depresji łagodnej (kryteria/objawy podstawowe)

Kryterium czasowe: okres występowania objawów co najmniej 2 tygodnie:

  • spadek nastroju – „depresyjny nastrój”;
  • utrata zainteresowań i aktywności, trudność w doświadczaniu przyjemności – w obszarach, które do tej pory były źródłem pozytywnych doświadczeń;
  • zwiększona męczliwość i spadek energii.

Opis funkcjonowania chorego: pacjent jest w stanie wykonywać swoje obowiązki domowe i pracę, ale szybciej się męczy, odczuwa spadek motywacji do działania. Mogą, (ale nie muszą!) występować dolegliwości somatyczne: bóle brzucha, głowy, mdłości etc.

Kryteria diagnostyczne dla depresji umiarkowanej

Aby móc zdiagnozować występowanie depresji o umiarkowanym nasileniu muszą występować co najmniej dwa spośród trzech objawów opisanych w kryteriach dotyczących diagnozy depresji łagodnej, oraz 3 lub 4 dodatkowe objawy:

  • spadek poczucia własnej wartości – negatywny obraz siebie;
  • poczucie winy – obwinianie siebie za dowolne zaniechania życiowe, nadmierny krytycyzm wobec siebie;
  • myśli samobójcze – brak poczucia sensu, który może przechodzić w myślenie: „lepiej jakby mnie nie było”, poprzez konkretne wyobrażanie sobie sposobów na skrócenie życia, aż po wyobrażanie i planowanie samobójstwa;
  • zaburzenia pamięci i uwagi;
  • nasilony lęk ogólny, lęk o przyszłość, pojawiające się myśli natrętne i zachowania kompulsywne, spowolnienia, lub nadaktywność psychoruchowa;
  • zaburzenia snu – trudność w zaśnięciu, budzenie się w środku nocy i trudność z ponownym zaśnięciem, budzenie się nad ranem, uczucie zmęczenia po nocy;
  • zaburzenia odżywiania – wzrost lub spadek łaknienia, a co za tym idzie wzrost lub spadek masy ciała.

Opis funkcjonowania chorego: tutaj mogą pojawiać się znaczne trudności z realizacją normalnych do tej pory obowiązków oraz aktywności domowych i zawodowych. Spóźnianie się do pracy częściej niż zwykle, odraczanie zadań, częstsza absencja w pracy, większy „bałagan” w domu. Zapominanie o zaplanowanych sprawach, niechęć do planowania, etc.

Kryteria diagnostyczne dla depresji ciężkiej

Aby móc zdiagnozować występowanie depresji o ciężkim przebiegu muszą być spełnione wszystkie 3 kryteria/objawy podstawowe, a ponadto przynajmniej 4 dodatkowe objawy opisane powyżej.

Opis funkcjonowania chorego: w tym stanie najczęściej chory nie jest w stanie realizować prawie żadnych zadań domowych i zawodowych, poza drobnymi, prostymi czynnościami. Pacjent doświadcza silnego cierpienia oraz szerokiego wachlarza zaburzeń somatycznych i zaburzeń snu. Często zaniedbuje siebie i nie ma siły aby wstać z łóżka i zadbać o podstawową higienę. Ma tendencje do nadmiaru snu w dzień, a w nocy może nie móc zasnąć. Występują objawy z kryteriów diagnostycznych epizodu umiarkowanego, jednakże ich nasilenie jest znacznie większe (częściej, dłużej, intensywniej przeżywa objawy opisane w kryterium dla umiarkowanej depresji). W tym stanie pacjent znacznie częściej ma myśli samobójcze przechodzące w tendencje. Tendencja oznacza, że pacjent zaczyna skłaniać się ku budowania planu próby samobójczej oraz przygotowania do jego realizacji.

Leczenie różnych stopni depresji

Jeśli rozpoznajemy u siebie jakiekolwiek podejrzenie, że ostatnio czujemy się jakoś nieswojo, mamy dłużej gorszy nastrój, spada jakość snu, lub dotychczasowe aktywności przestają robić na nas pozytywne wrażenie, nie umiemy się cieszyć – to sygnał, że czas zgłosić się po pomoc. Nie bagatelizujmy objawów, które mylnie możemy oceniać jako niegodne uwagi.

Pierwszym krokiem może być rozmowa z zaufanym lekarzem, może być to lekarz pierwszego kontaktu. Dobrze jest też podjąć konsultację od razu u lekarza psychiatry lub udać się do psychoterapeuty, który specjalizuje się w leczeniu depresji. Zarówno jeden i drugi specjalista dysponuje narzędziami i kompetencjami diagnostycznymi, które pozwolą nam się dowiedzieć czego doświadczamy (czy to depresja?). W razie potrzeby i konieczności lekarz, lub psychoterapeuta zalecą konsultację u drugiego specjalisty.

Jak wygląda leczenie depresji?

W leczeniu depresji najskuteczniejszą formą terapii jest leczenie łączone: farmakoterapia i psychoterapia. W literaturze i w badaniach można znaleźć różne podejścia terapeutyczne w tematyce depresji. Zarówno odwołując się do nurtu jak i do prób odpowiedzi na pytanie, która forma leczenia powinna być terapią pierwszego rzutu.

Gdyby bezpiecznie móc zachować ramy diagnostyczne w praktyce i z dużą pewnością oszacować zgodność diagnozy z faktycznym stanem pacjenta można by przyjąć założenie, że w depresji o łagodnym nasileniu pomoże farmakoterapia lub psychoterapia. W depresji o umiarkowanym nasileniu farmakoterapia i psychoterapia. A w depresji ciężkiej farmakoterapia, psychoterapia i wskazane lub konieczne będzie leczenie szpitalne (szpital psychiatryczny, oddział leczenia nerwic).

Psychoterapia i farmakoterapia – o czym warto wiedzieć?

Światowa Organizacja Zdrowia w swoich opracowaniach wspomina, że w depresji o nasileniu łagodnym do umiarkowanego terapią pierwszego rzutu może być psychoterapia. Praktyka pokazuje jednak, że terapia depresji może przebiegać wyraźnie inaczej u różnych pacjentów pomimo występowania podobnego nasilenia objawów. Jedni będą źle reagować na leczenie farmakologiczne i będą od niego stronić. Bardzo wiele zależy też od kontekstu: jaka jest obecna sytuacja życiowa chorego, jakie i czy w ogóle ma wsparcie wśród rodziny i bliskich, jakie ma zasoby poznawcze (stopień samoświadomości), jaka jest kombinacja i nasilenie poszczególnych objawów od momentu podjęcia leczenia.

Fakty są takie, że w bardzo wielu przypadkach trudno obejść się bez włączenia leczenia farmakologicznego. Przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo i kondycję chorego. W pierwszej kolejności zarówno pacjent, jak i lekarz oraz psychoterapeuta muszą czuć się bezpieczni. Pacjent musi doświadczyć ulgi i spadku napięcia, jakie leki mogą przynosić. Pełnią też funkcję uspokajającą i regulującą nadmierne pobudzenie lub spadek „napędu”.

Faktem też jest to, że doświadczenie depresji bardzo często wiąże się z trudnościami w radzeniu sobie z okolicznościami życiowymi jakie wywołuje u nas stres. Aby nauczyć się lepiej radzić sobie z tym stresem, zrozumieć źródło i często dokonać przewartościowania własnych nieadaptacyjnych strategii i przekonań, niezbędna będzie psychoterapia. Leki pomagają poczuć się lepiej i bezpieczniej, ale nie zmieniają naszego życia. Psychoterapia za to pomoże zmienić „coś” w naszym życiu na bardzo długo lub na zawsze.

Skutecznie pomagamy w walce z depresją. Skontaktuj się z Nami!

 

Kacper Fic - psycholog, psychoterapeuta
Specjalizuje się w terapii zaburzeń lękowych i zaburzeń nastroju, z uwzględnieniem ich w przebiegu zaburzeń osobowości. Pomaga w rozwiązywaniu problemów związanych ze stresem w pracy i wypaleniem zawodowym. Pracuje też z osobami mającymi trudność z budowaniem i utrzymaniem bliskich relacji. Czytaj więcej…
Statystyki na temat depresji w Polsce i na świecie

Statystyki na temat depresji w Polsce i na świecie

Depresja to choroba wieloczynnikowa. Wśród różnych czynników psychologicznych wymieniane są między innymi przedłużający się stres, presja społeczna czy środowiskowa.

Ostatnie badania dotyczące wpływu pandemii na zdrowie psychiczne pokazują, że na depresję może chorować już co czwarta osoba na świecie. W Polsce w 2020 r. ten problem dotyczył już 3,8 mln ludzi.

W niniejszym artykule postaram się zebrać w jednym miejscu wyniki badań, które dadzą obraz kondycji psychicznej ludzi w Polsce i na świecie w czasie stanu wyjątkowego jakim jest pandemia, który jeszcze nie minął.

Ile osób choruje na depresję w Polsce i na świecie?

W roku 2017 szacowana częstość występowania depresji wynosiła 3,44%. Natomiast w roku 2020 – liczba jest 7 razy wyższa i średnio wynosiła 25%.

W Wielkiej Brytanii odsetek osób przejawiających objawy depresji podwoił się w czasie pandemii (19% vs. 10% sprzed pandemii). W USA dla porównania aż 42% ludzi przejawia objawy depresji, gdzie przed pandemią było to 11%.

Polskie badania również potwierdzają ten trend. W badaniu Babickiego i Mastalerz-Migas z 2020r. 77% badanych wyrażało obawę przed zachorowaniem na Covid-19, 23% miało wysoki poziom lęku. Natomiast aż 45% osób cierpiało z powodu lęku uogólnionego.

Badanie psychologów z Uniwersytetu Łódzkiego pokazało, że 53% osób badanych miało poziom stresu powyżej 7 stena, co jest wysokim poziomem.

Z kolei w maju 2020r. zespół dr hab. Małgorzaty Gambin przeprowadził badanie, którego wynik wskazał, że 36,6% badanych w wieku 18-34 lata znalazło się w grupie ryzyka klinicznego nasilenia objawów depresji. Wynik ten jest o tyle niepokojący, że jest ponad dwukrotnie wyższy niż przed wybuchem pandemii.

Kto najczęściej choruje na depresję?

Jak podają statystyki, kobiety są bardziej podatną grupą na depresję niż mężczyźni.

W Polsce zapada na depresję dwukrotnie więcej kobiet niż mężczyzn (4% vs. 1,9%). Również kobiety stanowią prawie 74% zdiagnozowanych pacjentów na depresję – czynnikami ryzyka wymieniane są czynniki społeczne, wygórowane oczekiwania, presja, ciążąca odpowiedzialność.

Chorowanie a leczenie – co mówią liczby?

Badania przeprowadzone przez UCE Research pokazały, że pandemia znacząco wpłynęła na obniżenie nastroju wśród ankietowanych. Z czego na miejscu pierwszym jako powód został podany zły wpływ izolacji (49,2%). Następnie obawa przed zachorowaniem najbliższych (42%) i obawa że sam zachoruję (34%). Mimo tak widocznego negatywnego wpływu pandemii na samopoczucie ankietowanych, prawie ¾ z nich nie myślało o zasięgnięciu pomocy u psychiatry.

W przeciwieństwie do korzystania z pomocy lekarzy przy chorobach ciała, jeżeli chodzi o pogorszenie zdrowia psychicznego, Polacy nadal niechętnie udają się po pomoc do specjalistów. Z czego to może wynikać? Można zakładać, że nadal niski poziom wiedzy występuje wśród społeczeństwa o tym, czym jest depresja, jak się przejawia i jak się ją leczy. Podobnie bywa z korzystaniem z leków antydepresyjnych, gdzie nadal pokutuje przekonanie, że ten rodzaj leków uzależnia, otumania, a przyjmują je tylko osoby „chore psychiczne”.

Dzieci i młodzież w czasach pandemii

Najgorzej pandemię znieśli nastolatkowie i młodzi dorośli. Badacze niemieccy (Ravens-Sieberer i in., 2021) szacują, że 24% nastolatków cierpi z powodu zaburzeń lękowych (przed pandemią około 14%), a ponad 60% dzieci i młodzieży mogę zmagać się z depresją.

Na początku 2021 r. badania zespołu DSW wykazały, że objawy depresyjne miało 37% nastolatków w wieku 18 lat, z czego ponad 17% deklarowało pragnienie bądź zamiar popełnienia samobójstwa.

Ten bardzo niepokojący rezultat pokazują dane Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, zgodnie z którymi samookaleczało się 9,2% adolescentów (vs. 6% przed pandemią), a próbę samobójczą podjęło 2,9% nastolatków.

Statystyki policyjne 2020 r. pokazują, że ten rok był rekordowy pod kątem ilości samobójstw nieletnich – życie odebrało sobie 116 dzieci. Ta liczba przeraża, aczkolwiek należy pamiętać, że może być mimo wszystko zaniżona ze względu na interpretację samobójstw np. jako wypadki komunikacyjne.

Jakie są koszty leczenia depresji?

Szacuje się, że ekonomiczne koszty depresji w ujęciu rocznym w Europie mogą wynosić nawet 170 mld euro. Natomiast w Polsce koszt ten oscyluje między 1 a 2,6 mld zł.

Jak wynika z raportu Uczelni Łazarskiego, NFZ na leczenie depresji rocznie wydaje 170 mln rocznie, a ZUS 762 mln zł. Według ekspertów depresja dotyczy przede wszystkim osób w wieku 20-40 lat, czyli osób w wieku produkcyjnym.

Niestety sytuacja w polskiej psychiatrii jest dramatyczna – w budżecie na 2021 rok psychiatria dostała o 100 mln zł mniej. Szacuje się również, że brakuje około 300 lekarzy tej specjalizacji.

***

Podsumowując, depresja jest chorobą dotykającą coraz większej liczby osób zarówno w Polsce, jak i na świecie. Nieleczona – nabiera na sile.

Wielu badaczy zwraca uwagę na długofalowe skutki po pandemii w kontekście zdrowia psychicznego – szczególnie na zespół stresu pourazowego i depresję. W związku z tym wydaje się być pilnym zadaniem w najbliższym czasie opracowanie zasad i wytycznych do pracy z pacjentami doświadczonymi pandemią.

Skutecznie pomagamy w walce z depresją. Skontaktuj się z Nami!

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.