Wpisy

Skąd się biorą nasze kompleksy Sensity.pl

Fobia społeczna czyli lęk społeczny – przyczyny, objawy i leczenie

Na myśl o publicznym wystąpieniu przeszywają Cię dreszcze, pocisz się, kiedy musisz zabrać głos nawet w małej grupie? Stresuje Cię, kiedy ktoś patrzy jak spożywasz posiłek, a zbliżając się do kasy myślisz tylko o tym, żeby sprawnie i szybko dokonać płatności, unikając skupienia na sobie uwagi innych osób? Czy wiesz, że są to objawy lęku społecznego, inaczej zwanego fobią społeczną?

Szukając informacji na ten temat pewnie myślisz, że Twoje objawy są dziwne i rzadko spotykane. Pewnie nie uwierzyłbyś, gdybyśmy Ci powiedzieli, że w firmie średnich rozmiarów z powodu fobii społecznej cierpi około 10 osób. Jeśli pracujesz w większym przedsiębiorstwie, osób borykających się z podobnym problemem do Twojego, może być dwukrotnie więcej! Czy wiesz, że wielu znanych mówców ma za sobą doświadczenia walki z fobią społeczną! Następnym razem, kiedy będziesz się na samego siebie złościć, pomyśl, że nie jesteś sam w tym problemie, a co ważniejsze – możesz go wyleczyć!

Do Sensity regularnie zgłaszają się osoby, które chcą pokonać lęk społeczny. Praca z tym problemem należy do jednej z ciekawszych i przyjemniejszych. Jest to w dużej mierze praca rozwojowa, która potrafi przynieść wiele radości i satysfakcji. W poniższym artykule umieściliśmy najważniejsze informacje na temat tego skąd bierze się taki lęk, czym się objawia i jak się go skutecznie pozbyć. Wiesz zapewne, że leczenie zaburzeń lękowych zaczyna się od ich zrozumienia. Zapraszamy do lektury!

Czym jest fobia społeczna

O lęku społecznym możemy mówić gdy odczuwamy duży dyskomfort w sytuacjach związanych z obecnością innych osób, które potencjalnie mogą nas negatywnie ocenić. Lęk społeczny jest problemem bardzo powszechnym. Przeżywa go znaczna część ludzi w różnych sytuacjach i z niejednakowym nasileniem. Jednak nie w każdym przypadku lęk przed tym, jak oceni nas otoczenie musi spełniać kryteria rozpoznania fobii społecznej.

O zaburzeniu, czyli o fobii społecznej (zaburzeniu lęku społecznego), mówimy wówczas, gdy z powodu lęku przed potencjalnym upokorzeniem i oceną społeczną, wycofujemy się z kontaktów z innymi. Powoduje ono cierpienie, uniemożliwiając funkcjonowanie w najważniejszych obszarach życia: relacje z innymi, nauka/ praca.

Jakie są przyczyny fobii społecznej

Rozwój zaburzenia lęku społecznego jest zawsze kwestią indywidualną. Jego korzeni poszukuje się we wczesnych doświadczeniach życiowych, w przekonaniach, jakie kształtują się wtedy na temat samego siebie i ludzi dookoła, silnie wiąże się z niskim poczuciem własnej wartości. Lęk społeczny bierze się z założenia, że otoczenie skrytykuje nas, nasz wygląd, nasze zachowanie, sposób myślenia. Jednocześnie oceniamy bardzo nisko nasze umiejętności radzenia sobie w takiej sytuacji. Co gorsza, im silniejsza potrzeba aprobaty, czy też przynależności do danej grupy, tym lęk przed spodziewanym odrzuceniem będzie zapewne większy. Dlatego, objawy fobii społecznej najczęściej nasilają się w okresie pokwitania, kiedy szczególną uwagę zwracamy na to jak ocenia nas otoczenie.

Jakie są najczęstsze objawy fobii społecznej

Objawy fobii społecznej mogą się pojawiać każdorazowo w obecności innych ludzi, bądź tylko w pewnych okolicznościach. Będą to na przykład rozmowy z ważną dla nas osobą, zabieranie głosu w obecności szerszego grona osób, jedzenie obiadu w restauracji, zwrócenie się do sprzedawcy w sklepie, czy nawiązywanie nowych znajomości.

W jakich sytuacjach może pojawiać się lęk – przykłady

Jeśli cierpisz z powodu lęku społecznego, to prawdopodobnie:

  • unikasz spotkań towarzyskich, lub wiążą się one z dużym napięciem?
  • boisz się i unikasz znalezienia się w centrum uwagi, jesteś nieśmiały?
  • ciągle obawiasz się swoim zachowaniem się skompromitujesz lub wygłupisz?
  • kiedy inni na Ciebie patrzą unikasz:
    • spożywania posiłków,
    • pisania,
    • płacenia (np. szukania drobnych przy kasie),
  • unikasz zabierania głosu w większej grupie, odczuwasz duży lęk przed wystąpieniami np. przemówienia, prezentacje?
  • unikasz wchodzenia do małych grup, w których zwracasz na siebie uwagę np. przyjęcia, spotkania służbowe.

Co czujesz, gdy pojawia się lęk społeczny?

W sytuacjach wywołujących lęk:

  • czerwienisz się, lub bledniesz
  • drżysz lub sztywnieje całe ciało
  • masz zawroty głowy,
  • odczuwasz nudności, czy nagłą potrzebę oddania moczu.
  • odczuwasz silne napięcie, paraliż, pustkę w głowie,
  • pocisz się

Jak (skutecznie!) pokonać lęk społeczny?

W pierwszej kolejności trzeba poznać i zrozumieć “przeciwnika”. Lęk w dużej mierze bierze się z braku wiedzy na jego temat i błędnego odczytywania jego objawów. Leczenie fobii społecznej polega w dużej mierze na polubieniu i zaakceptowaniu siebie samego oraz nabraniu dystansu do tego, co myślą o nas inni.

Bywa, że w wyniku pozytywnych doświadczeń i życzliwości ze strony otoczenia, korygujemy nasze przewidywania, obawy i problem z czasem znika. Jednak taki scenariusz zdarza się rzadko.

Zazwyczaj, zamiast szukać akceptacji dla samego siebie, dokładamy wszelkich starań, aby ukryć własne mankamenty, bo wydaje się nam, że tylko my je mamy. Odczuwamy duży lęk w sytuacji, w której nasze wady mogłyby zostać zauważone przez otoczenie. Ale na dłuższą metę, ukrywanie własnych mankamentów staje się dla nas na tyle obciążające, że zaczynamy ograniczać kontakty towarzyskie. Zamykamy się coraz bardziej na świat zewnętrzny. W ten sposób powodujemy ciągłe narastanie lęku oraz obniżanie poczucia własnej wartości. Wówczas warto skorzystać z psychoterapii, bo nieleczona fobia społeczna nasila się i może prowadzić do takich konsekwencji, jak rezygnacja z życiowych możliwości, obniżenie poczucia własnej wartości, czy nawet depresji.

Dlaczego psychoterapia jest skuteczna w leczeniu fobii społecznej?

  • leczy zarówno przyczyny, objawy jak i konsekwencje zaburzenia
  • zabezpiecza nas przed nawrotem objawów
  • pomaga w bezpieczny sposób pokonać lęk i otworzyć się na świat,
  • wyposaża w niezbędne umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach np. reagowania na krytykę,
  • buduje poczucie własnej wartości, siły i kompetencji.
  • daje wiedzę – zrozumienie mechanizmów rządzących relacjami międzyludzkimi

Czy leki są skuteczne w leczeniu fobii społecznej?

Fobia społeczna jest efektem zniekształconego sposobu interpretowania reakcji społecznych oraz braku odpowiednich kompetencji do radzenia sobie z trudniejszymi społecznymi wyzwaniami. Przyjmowanie leków przeciwlękowych nie zmieni schematu naszego myślenia i reagowania. Leki mogą wyciszyć objawy, ale nie przyczynę. Po odstawieniu leków problem najprawdopodobniej wróci a sama wizja odstawienia leków, może wtórnie wywoływać lęk. Dlatego, rozpoczęcie przyjmowania leków warto skonsultować z psychoterapeutą. W większości przypadków zaburzenia lękowe można wyleczyć za pomocą samej psychoterapii, bez konieczności wprowadzania leczenia farmakologicznego, które wcale nie jest obojętne dla naszego organizmu. Jeśli psychoterapeuta uzna, że nasilenie objawów jest na tyle silne, że trzeba włączyć farmakoterapię, wówczas powinien skierować swojego pacjenta do psychiatry. Z perspektywy skuteczności psychoterapii lepiej jest, aby psychoterapeuta miał możliwość oceny nasilenia objawów przed rozpoczęciem leczenia farmakologicznego, ponieważ leki maskują objawy i w przypadku osób, u których występuje mniejsze ich nasilenie, mogą również utrudnić lub spowolnić proces psychoterapii.

Podsumowując – Uwolnij się od lęku!

Nadmiarowy lęk, każdego rodzaju, ogranicza nasze funkcjonowanie, blokuje rozwój zawodowy, osobisty i ogólnospołeczny. Co gorsza, nieleczony lęk rośnie w siłę i sieje coraz większe spustoszenie w naszym organizmie i naszym życiu. Szkoda męczyć się z przykrymi objawami, jeśli fobię społeczną można skutecznie wyleczyć. Podpowiadamy, że przy okazji pokonywania lęku społecznego, pracujesz równocześnie nad rozpoznaniem swoich mocnych stron i podniesieniem poczucia własnej wartości. To jest często naprawdę przyjemna praca, więc nie skupiaj się na przeszkodach tylko zawalcz o lepszą jakość jutrzejszego dnia!

 

Skutecznie leczymy nerwicę oraz zaburzenia związane z lękiem. Pracujemy także online.

 

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Z każdej pracy jestem niezadowolona. Nigdzie nie pasuję. Co robić?

Z każdej pracy jestem niezadowolona. Nigdzie nie pasuję. Co robić?

Witam! Mój ogromny problem to praca. Nie potrafię się w żadnej odnaleźć. W żadnej sobie nie radzę. Przez stres zapominam o swoich obowiązkach. Średnio pół roku w każdej pracy i jestem niezadowolona, zdenerwowana. Często nie odpowiadała mi sama forma pracy (umowa zlecenie, 1/2 etatu). Tym razem współpracownicy. Dzielę pokój z dwoma plotkującymi kobietami, które są w bardzo bliskiej relacji (pracują ze sobą długo i dzielą się wszystkimi informacjami, nawet tymi bardzo prywatnymi). Jestem bardzo skrytą osobą i dla mnie moje życie prywatne to moja sprawa. Do pracy przychodzę, aby zarobić pieniądze na życie, a nie dla towarzystwa. Szukam już jednak problemu w sobie. Nigdzie nie pasuję. Nie wiem czy nie pojawia się u mnie jakaś depresja. Codziennie rano ciężko mi wstać z łóżka, nawet w weekend nie mam ochoty nic robić. Wracam z pracy i dosłownie nic nie robię, nie wychodzę z domu. Jak sobie z tym poradzić? Czy powinnam zwrócić się po pomoc do psychologa?

Agata

 

Pani Agato,

faktycznie, jeśli odnalezienie się w kolejnych miejscach pracy stanowi problem, warto przyjrzeć się temu, jakie Pani osobiste trudności mogą na to wpływać. Niewiele napisała Pani o sobie, więc ciężko mi stwierdzić co jest bezpośrednią przyczyną. Mogę jednak podejrzewać, że powodem są zaburzenia lękowe oraz trudności w nawiązywaniu kontaktów społecznych. Może być też tak, że wymagania jakie ma Pani wobec współpracowników i pracodawcy nie pozwalają Pani na zadowolenie z zajmowanego stanowiska.

Napisała Pani również o swojej obawie dotyczącej rozwijającej się depresji. Najprawdopodobniej objawy zniechęcenia, obniżonego nastroju oraz mniejszej energii są wynikiem trudności w sferze zawodowej i rozwiązanie tych trudności poprawi również Pani samopoczucie. Jeśli jednak uważa Pani, że symptomy depresyjne pojawiły się już wcześniej, problemy z odnalezieniem się w pracy mogą być po prostu jednym z objawów choroby.

Niezależnie od tego, która z podanych przeze mnie możliwości jest według Pani najbardziej opisująca obecny Pani stan, zachęcam Panią do kontaktu z psychoterapeutą, który pomoże w jednoznacznym zdiagnozowaniu problemu oraz jego rozwiązaniu.

 

Skutecznie leczymy nerwicę i zaburzenia związane z lękiem. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Mój przełożony zachowywał się względem mnie bardzo źle. Jak poradzić sobie z lękiem, że w kolejnej pracy będzie podobnie?

Nie potrafię utrzymać pracy. Stresuje mnie kontakt z ludźmi.

Mam 25 lat i nie pracuję. W swoim życiu przepracowane mam tylko 18 miesięcy. A prac miałam już 25. Serio. Żadna praca, w której jest skupisko ludzi, mi nie odpowiada. Bardzo mocno się stresuję. Stres objawiał między innymi tym, że każdą zleconą czynność w pracy wykonywałam źle. Źle policzyłam, ułożyłam, zeskanowałam, itp. Dlatego rezygnowałam z pracy bardzo szybko. Leczyłam się u psychiatry, bioenergoterapeuty, nic nie pomogło. Co mam robić? Mama nie chce mnie już utrzymywać. Myślę o wyjeździe za granicę, do Niemiec, może to coś zmieni. W Polsce odkąd pamiętam same problemy. Dodam, że nie mam żadnych koleżanek, ani chłopaka. Jestem sama jak palec. Ludzie nie chcą się ze mną zadawać, bo uważają, że jestem głupia i brzydka. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź,

Paulina

 

Pani Paulino,

z opisu wynika, że przeżywa Pani bardzo dużo negatywnych emocji związanych z adaptacją do nowego środowiska, a z powodu nadmiernego napięcia popełnia Pani błędy w wykonywanych czynnościach, co zniechęca Panią do kontynuacji pracy. Takie sytuacje powtarzają się, powodują poczucie ciągłej porażki.

Wytworzyło się błędne koło: silny stres powoduje napięcie, z powodu którego częściej popełniane są błędy, odczuwany jest w związku z tym wstyd i poczucie niezaradności, w konsekwencji podejmuje się decyzję o rezygnacji z pracy, co tylko potwierdza niską samoocenę. Po kolejnej porażce występuje lęk przed podjęciem następnej pracy, co w efekcie daje utwierdzenie w przekonaniu bycia do niczego.

Pierwsze dni w nowej pracy przeważnie są trudne. Każdy człowiek przeżywa stres – mniejszy lub większy, zastanawia się jak wypadnie, jak zostanie oceniony – to normalna reakcja na nowe sytuacje, które spotykają ludzi. Stres powoduje napięcie, które utrudnia wykonywanie nawet prostych zadań, np. skanowanie. Są osoby, które w miarę szybko dostosowują się do nowego środowiska, a są i takie, które potrzebują na to więcej czasu. Aby poradzić sobie z tym, trzeba dać sobie czas na oswojenie się z nowymi zadaniami w nowych warunkach i wśród nowych ludzi. Warto pamiętać, że błędy popełniają wszyscy, więc również sobie należy dać do tego prawo.

Mam wrażenie, że nie docenia Pani siebie i swoich umiejętności. Dodatkowo ma Pani przekonanie, że ludzie odbierają Panią bardzo negatywnie, co z góry źle nastawia Panią do nich. Ludzie prawdopodobnie odbierają to tak, że to Pani jest do nich źle nastawiona – i znów tworzy się błędne koło. Wyjazd za granicę nie rozwiąże problemu, ponieważ wszędzie są ludzie, a dodatkowym utrudnieniem może być bariera językowa oraz różnica kulturowa, co nie ułatwi tworzenia relacji z ludźmi i może spowodować poczucie wyobcowania.

Z problemem trzeba się uporać tu, na miejscu. Pomóc mogłaby Pani psychoterapia. W relacji terapeutycznej mogłaby Pani zaufać drugiemu człowiekowi, otworzyć się, doświadczyć czerpania czegoś cennego, wartościowego z relacji z drugim człowiekiem. Terapeuta pomoże Pani zwrócić uwagę na dobre cechy, mocne strony charakteru, bo na pewno takie Pani posiada. Opisałam w jednej z poprzednich odpowiedzi na list, jakie są możliwości skorzystania z pomocy psychologa (również w ramach NFZ). Gdy odnajdzie Pani w sobie potencjał, który na pewno jest i czeka, aż Pani go odkryje, poprawi się Pani samopoczucie i funkcjonowanie.

 

Skutecznie leczymy nerwicę i zaburzenia związane z lękiem. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Nie potrafię zadbać o własne granice - jak to zmienić?

Unikam spotkań ze znajomymi, gdyż stresują mnie kontakty z ludźmi.

Witam, aktualnie mam 16 lat i mam ogromny problem z kontaktami z ludźmi. Kiedyś ograniczało się to do nieznajomych, a teraz dotyczy nawet znajomych i rodziny. Stresuję się wszystkim i przed wszystkim. Kiedy mam wyjść z domu zawsze myślę o tym gdzie idę, co będę robił, co się stanie, gdy już się spotkam ze znajomymi i się ogromnie tym stresuję. Podczas rozmowy, gdy ktoś mnie obserwuje, to panikuję. Nie wiem co robić, staję się czerwony. Najchętniej wróciłbym do domu i nigdy z niego nie wychodził! Unikam spotkania ze znajomymi, gdy są w grupie, bo wtedy już w ogóle nie potrafię z nimi rozmawiać. Trwa to już od 4 lat. Zamiast się poprawiać, to czuję, że się pogarsza. W wakacje miesiąc praktycznie spędziłem w domu, bo unikałem tych spotkań. Niedługo pójdę do nowej szkoły i już teraz panikuję, jak ja się tam odnajdę. Nowi ludzie, nowi nauczyciele… w gimnazjum cierpiałem również na biegunkę psychogenną- tak stwierdził lekarz. Byłem również u psychologa, ale ten stwierdził, że to przed okres dojrzewania, że z czasem się poprawi. Jednak się nie poprawia. Już nie mam siły, nie wiem jak sobie pomóc i czy kiedykolwiek wszystko wróci do normy. Czy skończą się te stresy, które towarzyszą mi już od prawie połowy mojego życia? 

Pozdrawiam, Szymon

 

Szymonie,

Trudności, o których piszesz, rzeczywiście pojawiają się stosunkowo często w okresie dorastania. Zachęcam, żebyś skupił się na ich stopniowym przezwyciężaniu, a nie na martwieniu się, że jesteś jakiś “inny”, czy “nie w porządku”, bo tak nie jest. W wieku dorastania, przypadającym właśnie na gimnazjum i liceum, a czasami też na okres studiów, szczególnie mocno przeżywamy opinie ze strony innych. Buduje się wtedy nasza samoocena, a relacje z rówieśnikami stają się szczególnie ważne. Istotne  jest, żebyśmy zrozumieli przyczyny naszych niepokojów, bo wtedy możemy świadomie zacząć sobie z nimi radzić.

Warto z jednej strony przypomnieć sobie, jak stopniowo narastały trudności w kontaktach z ludźmi, zobaczyć, że u podłoża była obawa przed ośmieszeniem i odrzuceniem. Podstawowe znaczenie ma tu nie tyle to, że jesteśmy wyśmiewani, krytykowani i odrzucani, bo zawsze znajdą się tacy ludzie, którzy nam to robią. Najgorsze, że ich niejako “wpuszczamy” do naszego wewnętrznego świata i,  co dziwniejsze, w jakiś sposób przyznajemy im rację.  Tak jakbyśmy nie mieli swoich „granic” – podobnie jak państwo, które nie mając strzeżonych granic wpuszcza na swoje terytorium byle kogo. Dzieje się tak, bo wcześniej sami  zaczęliśmy się niejako “źle traktować”, sami siebie źle oceniać. Izolacja pogłębia się z obawy, że jeszcze bardziej się skompromitujemy. Ludzie złośliwi i dążący do dominacji ze względu na własne kompleksy, wyczuwają te nasze obawy i tym śmielej nas atakują. Tworzy się błędne koło – im bardziej się zamykamy, tym bardzie jesteśmy atakowani, więc tym bardziej się izolujemy, a to wywołuje jeszcze większe odrzucenie.

Zrozumienie tego sprawi być może, że spojrzysz na siebie z większa sympatią, zaczniesz się wewnętrznie bronić przed automatycznym przyjmowaniem ocen innych. Zaczniesz mieć swoje zdanie,  będziesz “wiedział swoje” na swój temat. Nie dasz sobie wmawiać, że jesteś beznadziejny, bo nie jesteś. Człowiek o ugruntowanym poczuciu własnej wartości nie ma na ogół szczególnej potrzeby ośmieszania oraz poniżania innych. Nastolatki na ogół agresją, wyśmiewaniem i odrzuceniem pokrywają własne poczucie niższości oraz własną niepewność.

Z drugiej strony trzeba stopniowo odbudowywać kontakty z ludźmi, przede wszystkim z tymi, z którymi czujemy się dobrze i bezpiecznie. Powoli próbować zbliżać się stopniowo do innych, przygotowując się w razie konieczności na  konfrontację. Ważne jest dostrzeżenie i rozwijanie swoich zainteresowań, talentów, mocnych stron, ulubionych aktywności. Warto dać sobie przy tym prawo do odmienności, a nawet wad i słabości, co pozwala nam też uwolnić się od ciągłego męczącego porównywania się z rówieśnikami i starszymi od nas. Tak więc refleksja i działanie! Zajrzyj też może do dobrych książek na te tematy – jest ich sporo.

Jeśli jednak nadal utrzymują się objawy lękowe o dużym nasileniu, które nie pozwalają na normalne życie, na przykład na wychodzenie z domu czy przebywanie w miejscach publicznych, trzeba zasięgnąć  porady lekarza psychiatry lub psychologa – terapeuty i rozpocząć leczenie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Jak poradzić sobie z nienawiścią Sensity.pl

Jak poradzić sobie z nienawiścią?

Jak przestać nienawidzić ludzi? Nie potrafię wybaczyć. Moje serce przepełnia nienawiść. Nie umiem, nie potrafię pozbyć się pretensji, nienawiści i żalu.

Marzena

Pani Marzeno,

na podstawie informacji, zawartych w liście trudno jednoznacznie stwierdzić skąd biorą się Pani problemy, w związku z tym trudno odpowiedzieć jak sobie z nimi radzić. Ciekawa jestem, od kiedy przeżywa Pani takie emocje? Czy tak jest od zawsze – od dzieciństwa, czy to się zmieniło pod wpływem pewnych doświadczeń życiowych? Czy problem ten dotyczy wszystkich ludzi, czy wybranej grupy?

Na przykład, jeśli emocje, które Pani przeżywa związane są z lękiem przed obcymi, niepokojem związanym z oceną, bądź krytyką ze strony innych, co w konsekwencji prowadzi do unikania kontaktów, a nawet poczucia nienawiści, to możemy mieć do czynienia z zaburzeniami lękowymi w postaci fobii społecznej.

Pretensje, żal, nienawiść, ogólna niechęć do ludzi, mogą być również związane z osobowością negatywistyczną (bierno-agresywną). Oznacza to, że własne napięcia, porażki przenosimy na innych, ale nie w sposób bezpośredni, tylko w formie biernej agresji tzn. poprzez lekceważenie, nieusprawiedliwione zarzuty, krytycyzm, kłótliwość, czy unikanie zobowiązań.

Pani trudności mogą też wynikać z nierozwiązanych konfliktów rozwojowych takich jak np. lęk przed dorosłością i samodzielnością, przed podejmowaniem decyzji i dążeniem do wyznaczonych celów, co powoduje frustrację i stres. Mogła też Pani doświadczyć sytuacji np. odrzucenia bądź nieakceptacji ze strony ważnych osób, co ukształtowało Pani stosunek do ludzi.

Hipotez może być bardzo wiele. Od przyczyny problemu zależy sposób radzenia sobie z nim. Dlatego zachęcam Panią do rozmowy z psychologiem, psychoterapeutą, który pomoże zdiagnozować źródło problemu oraz wskaże drogę do zmiany.

 

Skutecznie leczymy nerwicę oraz zaburzenia związane z lękiem. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Umiejętności interpersonalne – jak je rozwijać?

Jak otworzyć się na ludzi, aby poszerzyć grono znajomych?

Jestem mężczyzną, mam 27 lat. Ze względu na doświadczenia z dzieciństwa (odrzucenie przez rówieśników w szkole) i nie tylko, wyrosłem na osobę dosyć zamkniętą w sobie. Z ludźmi, których w miarę dobrze znam rozmawiam swobodnie, do reszty jestem zdystansowany, dosyć trudno nawiązuję nowe znajomości (zwłaszcza jeśli nie są związane z jakimś konkretnym zajęciem, np. pracą). Żeby dopuścić kogoś do siebie potrzebuję sporo czasu. Mam garstkę znajomych, nie poznaję nikogo nowego. Dużo czasu spędzam w samotności. Jak nieco bardziej otworzyć się na innych? Jakie aktywności są dobre w przełamywaniu takiego stanu, jaki występuje u mnie? Wreszcie, jak poszerzyć grono znajomych?

Przemek

Panie Przemku,

Szkoła w znaczący sposób kształtuje nasze ‎umiejętności społeczne. Właśnie tam uczymy się samodzielnych relacji z osobami spoza naszej rodziny oraz doświadczamy konsekwencji naszych sposobów kontaktowania się z innymi. Komplikacje tego okresu potrafią wyraźnie wpłynąć na nasze samopoczucie w dorosłych relacjach, szczególnie tych towarzyskich.

Reakcje, które Pan opisuje świadczą o dużej rezerwie wobec ludzi, być może przekonaniu, że bliższe kontakty niosą ze sobą częste ryzyko zranienia. Rzeczywiście zaufanie zbudowane w ciągu dłuższej znajomości zapewnia nam bezpieczeństwo, ale ograniczanie codziennych, spontanicznych i adekwatnych do sytuacji znajomości pozbawia nas części radości życia.

Celem ewentualnej terapii nie byłoby “otwieranie się” na cały świat i wszystkich bez wyjątku, a raczej praca nad umiejętnym regulowaniem relacji, wyznaczaniem właściwych jej granic oraz świadomym rozpoznaniem zarówno zagrożeń, jak i benefitów konkretnego kontaktu. ‎Relacja to dynamiczny oraz niezaplanowany proces, ale możemy skutecznie i konstruktywnie wpływać na niemal wszystkie jego etapy.

Bez wątpienia wspierające takie doświadczenia byłoby uczestnictwo w zbiorowych aktywnościach na przykład sportowych, związanych z jakimś hobby lub przedsięwzięciem.

 

Masz podobny kłopot? Potrzebujesz pomocy psychoterapeuty? Zapraszamy.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Byłem obiektem drwin kolegów Sensity.pl

Byłem obiektem drwin kolegów. Jak mogę się przełamać, aby znów swobodnie rozmawiać z ludźmi?

Mam 17 lat. Skończyłem gimnazjum, chodzę teraz do technikum. Problem mam taki, że w szkole praktycznie wszyscy się ze mnie śmiali, bo nic nie mówiłem na lekcjach, grałem na komputerze w pewną grę (tytuł nie ważny) i w krótszym czasie osiągnąłem coś (że tak powiem) lepszego niż oni. Od razu się zaczęło, że nie wychodzę z domu, że ja to takim debilem jestem, bo gram cały dzień. Wtedy zaczęli się wszyscy śmiać, bo niby na zewnątrz nie wychodzę. Prawda była taka, że nie wychodziłem nigdzie z nimi, nie było takiego sensu. Jak ktoś mnie spotkał to od razu: “O to ty z domu wychodzisz?!”. Potem było jeszcze gorzej, śmiali się z byle czego. Przez to miałem problemy z komunikacją z innymi ludźmi, bałem się, że oni też mnie wyśmieją. Pamiętam, jak byłem młodszy, to w szkole do wszystkiego się zgłaszałem, wszystko umiałem. A po gimnazjum same problemy. Teraz w technikum są ludzie, którzy są “normalni” i jest lepiej. Ale wciąż mam problemy z komunikacją, wszystkim się denerwuję, a ci z którym chodziłem do gimnazjum dalej mnie mają za takiego dziwaka. Szczególnie ci, z którymi grałem. Jak mówię im, żeby przestali, to oni jeszcze głośniej się śmieją. Jak ich ignoruje, to się na mnie wszyscy wokół krzywo patrzą, jak na jakąś ofermę. Nie wiem co mam robić. Teraz nie ma problemów, ale chciałbym się uspokoić i przestać bać się, że się wszyscy ze mnie będą śmiali. Chciałbym jakiś pomysł na zachowanie się w stosunku do takich “lepszych ludzi” (wiadomo o kogo chodzi). Jak znowu się przełamać i móc swobodnie rozmawiać? Dodam także, że nie przeklinam, nie biorę narkotyków, nie piję napojów alkoholowych, po części z tego powodu także się ze mnie śmiali. A ja nie chciałem się z takimi nałogowcami (oczywiście nie wszystkimi) spotykać. Czekam na odpowiedź i z góry dziękuję. Sądzę, że jest więcej osób, które nie tyle nie chcą być po części aspołeczne i nieśmiałe, a nie potrafią się zmienić przez czynniki zewnętrzne.

Andrzej

Dzień dobry,

trudności, o których piszesz, pojawiają się stosunkowo często w okresie dorastania. Zachęcam, żebyś skupił się na ich stopniowym przezwyciężaniu, a nie na martwieniu się , że jesteś jakiś “inny”, czy “nie w porządku”, bo tak nie jest. W  wieku dorastania, przypadającym właśnie na gimnazjum i liceum, a czasami też na okres studiów, szczególnie mocno przeżywamy opinie ze strony innych. Buduje się wtedy nasza samoocena, a relacje z rówieśnikami stają się szczególnie ważne. Istotne  jest, żebyśmy zrozumieli przyczyny naszych niepokojów, bo wtedy możemy świadomie zacząć sobie z nimi radzić.

Można do radzenia sobie z nieśmiałością podejść co najmniej z dwóch stron:

Warto z jednej strony przypomnieć sobie, jak stopniowo narastały trudności w kontaktach z kolegami i zobaczyć, że u podłoża była obawa przed ośmieszeniem i odrzuceniem. Podstawowe znaczenie ma tu nie tyle to, że jesteśmy wyśmiewani, krytykowani i odrzucani, bo zawsze znajdą się tacy ludzie, którzy nam to robią. Najgorsze, że ich niejako “wpuszczamy” do naszego wewnętrznego świata i, co dziwniejsze – w jakiś sposób przyznajemy im rację.  Tak jakbyśmy nie mieli swoich „granic” – podobnie jak państwo, które nie mając strzeżonych granic wpuszcza na swoje terytorium byle kogo. Dzieje się tak, bo wcześniej sami  zaczęliśmy się niejako “źle traktować”, sami siebie źle oceniać.

Izolacja pogłębia się z obawy, że jeszcze bardziej się skompromitujemy. Ludzie złośliwi i dążący do dominacji ze względu na własne kompleksy, wyczuwają te nasze obawy i tym śmielej nas atakują. Tworzy się błędne koło – im bardziej się zamykamy, tym bardzie jesteśmy atakowani, więc tym bardziej się izolujemy, a to wywołuje jeszcze większe odrzucenie i tak dalej. Zrozumienie tego sprawi być może, że spojrzysz na siebie z większa sympatią, zaczniesz wewnętrznie się bronić przed automatycznym przyjmowaniem ocen innych. Zaczniesz mieć swoje zdanie, będziesz ,,wiedział swoje” na swój temat. Nie dasz sobie wmawiać, że jesteś beznadziejny, bo nie jesteś. Człowiek o ugruntowanym poczuciu własnej wartości nie ma na ogół szczególnej potrzeby ośmieszania i poniżania innych. Zaś nastolatki na ogół agresją pokrywają własne poczucie niższości i własną niepewność. Jeśli jednak nie lubimy siebie, trudno oczekiwać, że będziemy lubić innych, że ci inni będą nas jakoś szczególnie lubić.

Z drugiej strony, trzeba stopniowo odbudowywać swoje kontakty z ludźmi, przede wszystkim z tymi, z którymi czujemy się dobrze i bezpiecznie. Powoli też próbować zbliżać się stopniowo do innych, przygotowując się też w razie konieczności na konfrontację. Ważne jest także dostrzeżenie oraz rozwijanie swoich zainteresowań, talentów, mocnych stron, ulubionych aktywności. Danie sobie przy tym prawa do odmienności, wad i słabości, pozwala nam też uwolnić się od ciągłego męczącego porównywania się z rówieśnikami i starszymi od nas. Zawsze znajdzie się ktoś od nas lepszy po tym, czy innym względem.

Tak więc refleksja i działanie– warto je podjąć w tej sprawie! Zajrzyj też może do dobrych książek na te tematy – jest ich sporo. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Lęk przed oceną to podstawa fobii społecznej Sensity.pl

Lęk przed oceną to podstawa fobii społecznej!

Szerszy wymiar lęku społecznego, czyli kto lubi oceniać innych?

Podstawą fobii społecznej i wielu związanych z nią problemów, jest nasze przekonanie o tym, że inni ludzie negatywnie nas oceniają. I nie zamierzam kwestionować zasadności tego przekonania :-)  Zakwestionuję inny aspekt tego problemu, moim zdaniem ważniejszy.

Prawdą jest, że wiele osób ma tendencję do krytykowania. Ale mało kto wie o tym, że do krytyki skorzy są przede wszystkim ludzie, którzy sami są niezadowoleni ze swojego życia, nieszczęśliwi, zgorzkniali. Poprzez krytykowanie innych próbują poprawić sobie własne samopoczucie w myśl zasady: jestem niezadowolony z siebie i swojego życia, więc muszę udowodnić sobie, że inni są jeszcze gorsi i ich życie jest również gorsze.

Ludzie szczęśliwi i zadowoleni ze swojego życia, raczej nie będą oceniać i krytykować innych, bo nie mają ku temu powodów. Ludzie zadowoleni z życia mają tendencję do patrzenia na świat i inne osoby często w sposób bardziej pozytywny niż jest w rzeczywistości. Stąd prędzej dostrzegą nasze zalety, niż wady.

Co to dla nas oznacza?

Skoro już sobie to wyjaśniliśmy, to teraz zadajmy sobie pytanie, jakie znaczenie ma dla nas negatywna ocena kogoś, kto nie radzi sobie z samym sobą?

Co więcej, popatrzmy na to od innej strony. Często zdarza się, że taka osoba będzie nas krytykować nie wtedy, kiedy coś źle zrobimy, ale właśnie wtedy, kiedy zrobimy coś, czego ona nam zazdrości. Dlatego w wielu sytuacjach, warto zastanowić się, czy ta negatywna ocena, rzeczywiście jest adekwatna do tego co robimy, czy wypływa z innych czynników.

Czuję się gorszy, bo ktoś inny tak o mnie myśli. Ale skąd mam pewność, że on się nie myli?

Dlatego, zanim zaczniemy utwierdzać się w przekonaniu, że się do czegoś nie nadajemy, zastanówmy się chwilę, czy przesłanki, na których opieramy to przekonanie są właściwe.

 

ocena

 

Skutecznie leczymy nerwicę oraz zaburzenia związane z lękiem. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.