Uśmiechnięta depresja. Co to takiego?
Hasło „depresja” wywołuje szereg skojarzeń: niemoc, bałagan w domu, niemożność wstania z łóżka. Przywołuje przed oczy osobę, która nie jest w stanie wykrzesać z siebie emocji oraz jakiegokolwiek działania. Nasze konotacje wokół tematu depresji zakorzenione są głęboko w świadomości jako obraz zaniedbanego, smutnego człowieka. Tymczasem okazuje się, że nie zawsze tak to wygląda.
W obecnych czasach silny stres dotyczy coraz większej ilości osób, a wiek, w którym atakuje depresja wciąż się obniża. Długotrwały stres wymieniany jest jako jedna z możliwych przyczyn pojawienia się depresji. Inne przyczyny według naukowców to predyspozycje genetyczne, zaburzenia w stężeniu neuroprzekaźników w mózgu, a także silne przeżycia takie jak śmierć bliskiej osoby, gwałtowne zmiany w życiu. Badania wykazały, że objawy depresji i lęku uogólnionego podczas I fali pandemii Covid-19 wyraźnie nasiliły się wśród dorosłych Polaków (bad. UW, 2021).
Uśmiechnięta depresja – co to znaczy?
Rozróżnia się wiele odmian depresji m.in. depresja typowa, poporodowa, lękowa, aż po maskowaną. Skupmy się na tym ostatnim typie – depresja maskowana, inaczej nazywana jest również depresją uśmiechniętą oraz depresją wysokofunkcjonującą.
Osoby, które cierpią na ten rodzaj zaburzeń, nie są odizolowanymi od społeczeństwa jednostkami. Potrafią zawierać nowe znajomości, funkcjonować w grupie. Charakterystycznym objawem jest jednak osobliwa reakcja na złą wiadomość – przyjmowanie takich wiadomości z uśmiechem, nienaturalne reakcje na odbiór negatywnych komunikatów, połączone z odczuwaniem pustki w życiu, pomimo „wypełniania swoich ról”.
Osoby dotknięte depresją maskowaną często odczuwają wahania swojego rytmu okołodobowego. Dotyka ich problem bezsenności czy nadmiernej senności w dzień. Mają wrażenie bezsensu istnienia. Nie czerpią satysfakcji ze swojego życia. Depresja wysokofunkcjonująca może objawiać się również występowaniem bólu psychosomatycznego, np. chronicznym bólem głowy. Występowanie bólu może nie zostać skojarzone problemem, dlatego ten rodzaj choroby jest trudniejszy do wykrycia niż depresja z typowymi, nie utajonymi oznakami. Kolejnymi objawami mogą być: spadek libido, występowanie fobii, natręctw lub lęków.
Depresja uśmiechnięta – zagrożenia
Warto pamiętać, że uśmiech nie zawsze oznacza autentyczną radość. U osób chorych na depresję uśmiech może być niejako automatyczną reakcją, grymasem towarzyszącym w codziennym życiu.
Tymczasem musimy pamiętać, że depresja, również ta maskowana, jest poważnym zagrożeniem. Badania wskazują, że wiele osób cierpiących na uśmiechniętą depresję również posiada myśli samobójcze. W żadnym wypadku nie należy zatem bagatelizować tej formy depresji. Pomimo uśmiechu na twarzy, chory odczuwa wypalenie i brak celów życiowych. Pojawiają się problemy ze snem, spadek koncentracji, gwałtowne zmiany apetytu, negatywne myśli co do przyszłości i istoty życia.
Osoba cierpiąca na opisywane zaburzenie funkcjonuje w społeczeństwie „z automatu”. Nie odczuwa realnego zaangażowania. Nie daje sobie przyzwolenia na budowanie swojego losu. Pomimo zdolności do pracy, ubrania się czy rozmowy, odczuwa niemoc, niechęć do podejmowania tych czynności, bezcelowość swojego działania. Maskowanie objawów jest o tyle niebezpieczna, że trudniej wykryć jest niepokojące zmiany i w porę przystąpić do leczenia.
Papierowa uprzejmość
Chorzy są zdolni do nawiązywania kontaktu, przeprowadzają rozmowy i nawiązują nowe znajomości. Nie odczuwają jednak potrzeby nawiązania głębokiej więzi. Osoba chora na depresję pod płaszczykiem uprzejmości może skrywać pustkę, a także apatię.
Z tego powodu przy dłuższej rozmowie czy bliższym poznaniu takiego człowieka, może okazać się, że pierwotny obraz „pozytywnej, uśmiechniętej osoby” jest błędny. A za maską uśmiechu i uprzejmego „u mnie w porządku”, kryje się samotność i bezradność.
Chory może borykać się z przewlekłymi problemami natury psychofizycznej. Odczuwać pustkę i uczucie wiecznego niespełnienia. Wielu z nich nie zna panaceum na swoje dolegliwości. Nie posiada odczucia, że coś konkretnego mogłoby poprawić ich stan. Dryfują pomiędzy automatycznym wypełnianiem oczekiwań społecznych a poddaniem się marazmowi, który zalewa ich po każdej wykonanej czynności. Zamiast odczucia dumy i zadowolenia z podjętych wysiłków, chorzy na depresję wysokofunkcjonującą odczuwają wyczerpanie, jakby zmuszali się do tego, by przetrwać kolejny dzień.
Uśmiech takiej osoby jest jak narysowany na kartce papieru – widoczny na zewnątrz, jednak gdy maska opadnie, ukazuje się wnętrze obarczone ciężkim schorzeniem.
Gdzie szukać pomocy?
Osoby podejrzewające depresję maskowaną u siebie lub bliskich powinni skorzystać (lub zachęcić do niej) z możliwości diagnozy oraz pomocy w poradniach psychologicznych oraz gabinetach psychoterapeutycznych.
Skuteczną formą leczenia jest zazwyczaj psychoterapia oraz wsparcie farmakologiczne. Indywidualny proces, zgodny z potrzebami danego pacjenta, sięgnie do źródeł zjawiska, „wyciągnie na powierzchnię” zamaskowane trudności i pozwoli rozpocząć przywracanie dobrostanu klienta.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!