Okres dorastania, czyli kilka ważnych słów o nastolatkach
Rodzice utyskują na swoje dorastające dzieci („Ciągle siedzi w swoim pokoju i słucha muzyki.”, „Jak on wygląda w tych rozciągniętych spodniach?”, „Ciągle chodzi naburmuszona”, „Nic nie można jej powiedzieć” etc.), a te z kolei skarżą się na swoich rodziców („Ciągle się mnie czepiają”, „Nic im się nie podoba”, „Mają o wszystko pretensje”).
Każda ze stron uważa, że ma najgorzej. A czas dorastania jest czasem trudnym zarówno dla rodziców/opiekunów, jak i dla samych nastolatków, a o tym napiszę więcej w dalszej części tekstu. Zapraszam do lektury.
Co się dzieje z dzieckiem w okresie nastoletnim?
W okresie nastoletnim następuje prawdziwa rewolucja w mózgu. Nastolatki same nie nadążają za swoimi emocjami, których zmienność jest dla nich bardzo męcząca i często sami tego nie rozumieją. Zobrazuję to słowami mojego prawie 13-letniego syna: „Mamo, sam nie rozumiem dlaczego tak mam, że w jednej chwili jestem zadowolony, a zaraz robię się smutny”.
Dean Burnett w swojej genialnej książce „Dlaczego rodzice tak cię wkurzają i co z tym zrobić” (2019) napisał, że mózg nastolatka przechodzi aktualizację niczym telefon komórkowy. Proces aktualizacji zaczyna się w wieku około 11 lat, a kończy około 25.r.ż. Niestety podczas tej aktualizacji nie jest możliwe wyłączenie mózgu, a tym samym przespanie tego czasu. W mózgu nastolatka zachodzą bardzo dynamiczne i drastyczne zmiany. Części mózgu odpowiedzialne za powstawanie emocji dojrzewają bardzo szybko, ale obszary odpowiedzialne za regulację emocji znacznie wolniej. Dlatego mózg nastolatka nie potrafi w pełni kontrolować emocji, które są bardzo intensywne.
Wypływa stąd wniosek, że wybuchowość nastolatków nie jest związana z ich negatywnymi intencjami, o które tak często posądzają ich dorośli („On/ona robi mi na złość”, „Zna moje słabe punkty i wie jak zrobić, aby mnie zabolało”).
Okres dorastania – trudny ale bardzo potrzebny
Rodzice pytają retorycznie czy nie dałoby się go ominąć. Na szczęście nie! Dorastanie jest jednym z etapów rozwojowych, trudnym ale bardzo potrzebnym.
Nieodłącznym elementem tego etapu są konflikty. Konflikty nastolatków i dorosłych są zjawiskiem zupełnie naturalnym, towarzyszącym ludzkości od zarania dziejów. Wynika to z tego, że mózgi jednych i drugich działają inaczej. Nastolatek inaczej myśli i reaguje, inne rzeczy stają się ważne dla niego, dlatego czasami jest tak trudno się porozumieć. To kształtowanie się nowej tożsamości dziecka jest możliwe w bezpośrednim starciu z dorosłymi. Dzięki temu nastolatek ma szansę doświadczyć tego, że ma swoje myśli i emocje, ma swoje wartości i cele. Nastolatek doświadcza, że wyodrębnia się jako osobny człowiek, że nie jest tożsamy ze swoim rodzicem/opiekunem. Po raz drugi na naszych oczach rodzi się nowy człowiek, różny od nas samych.
Gdzie znaleźć instrukcję obsługi nastolatka?
Dzieci nie rodzą się z załączoną instrukcją obsługi, dlatego tak ochoczo szukamy różnych poradników, których na rynku czytelniczym nie brakuje. Rodzice całkiem ochoczo sięgają po ów propozycje, znajdują w nich różne wskazówki i próbują wprowadzać je w życie.
I bardzo często doświadczają zamieszania, są zdziwieni, że coś nie działa: „Zrobiłem/zrobiłam tak jak mi Pani powiedziała/tak jak przeczytałam/przeczytałem i nic nie działa/nic się nie zmieniło”. W rozmowie okazuje się, że po kilku nieudanych próbach rodzice często rezygnują i wracają na utarte tory komunikacji. Nic bardziej błędnego.
Warto zachować umiar, a różne treści wprowadzać w życie stopniowo, metodą „krok po kroku”. Nie każda wskazówka, nie każda technika musi się sprawdzić w przypadku każdego dziecka. Ale żeby stwierdzić, że coś nie działa, trzeba daną technikę ćwiczyć codziennie przez minimum 2 tygodnie.
Jak przetrwać okres dorastania?
Bywa, że w rodzicach/opiekunach „się gotuje”. Bywa, że w takich momentach mówimy rzeczy, których później żałujemy. Często dotyczy to konsekwencji, chociaż raczej przybiera to formę kary. W sytuacji wzburzenia krzycząc do dziecka, że ma zakaz wyjścia z kolegami, że zabieramy mu telefon itp., warto się zastanowić się czy jest to konsekwencja czy raczej kara. Jest to jedna z głównych trudności – odróżnienie kary od konsekwencji, na tym polu rodzice/opiekunowie/wychowawcy bardzo często się gubią. A potem ciężko wycofać się z rzuconych słów, choć jeszcze ciężej jest pewne postulaty zrealizować.
Jeżeli pojawiają się konflikty, to dorosły powinien szukać sposobów ich rozwiązania. Jeżeli jest trudno je znaleźć, jeżeli dorosły ma poczucie, że nie rozumie swojego nastoletniego dziecka, jeżeli mu trudno z nim rozmawiać, to wówczas warto umówić się do specjalisty, np. psychologa lub psychoterapeuty, również psychoterapii dla rodziców.
Jeżeli coś w zachowaniu nastoletniego dziecka niepokoi rodzica, to z nim rozmawia i próbuje zrozumieć. Jeżeli nastoletnie dziecko otwarcie sygnalizuje, że sobie z czymś nie radzi i prosi o wizytę u specjalisty, to dorosły tego nie bagatelizuje, tylko tę wizytę umawia.
Dorosły może być towarzyszem w życiu swojego nastoletniego dziecka. Rozumiem to w ten sposób, że rodzic jest zaciekawiony życiem swojego dziecka, towarzyszy mu w tym co przeżywa, daje mu na to przestrzeń, nie ocenia, nie krytykuje. Okazuje szacunek, obdarza zaufaniem oraz wyraża wiarę w jego możliwości i zasoby. W tym się wyraża uważność i miłość.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!