Uczucie pustki emocjonalnej – przyczyny, zapobieganie
Nic nie czuję – czy naprawdę ?
Świat wokół nas pędzi jak szalony, atakuje ogromną ilością doznań, cały czas czegoś od nas chce. Mamy wrażenie, że nigdy nie zostawia nas w spokoju. A jednak, coraz częściej dopada nas wrażenie, że w środku panuje cisza.
Obecność uczuć definiuje nasze życie i wyznacza jego ramy. To właśnie uczucia odpowiadają za nasze postrzeganie – a tym samym, w potocznym znaczeniu, „rozumienie” wydarzeń i poczynań. Dzięki uczuciom powinniśmy wiedzieć czego chcemy, co jest dla nas złe a w czym znajdujemy przyjemność lub dyskomfort. Pozbycie się emocji sprawiłoby, że zgubiliśmy się w znaczeniu spraw, które nas dotyczą. Straszne i niepokojące – dlatego poczucie sensu życia jest fundamentalną potrzebą każdego człowieka. Gdy udaje się nam je uzyskać – a tak naprawdę zaspokoić potrzebę sensu – czujemy motywację do działania i zmagania się ze światem.
Poczucie pustki emocjonalnej, opisywane jako stan wewnętrznego wypalenia i utraty głębokiego sensu, odczuwany jest znacznie częściej niż chcielibyśmy przyznać. Mimo że, w rzeczywistości nie możemy wygasić naszych emocji, łatwo doprowadzić do utraty kontaktu z nimi. Wprowadza to poczucie beznadziejności, rezygnacji i bezruchu. Nierzadko klienci opisują to słowami odnoszącymi się do śmierci lub zamierania – trudno tego nie rozumieć, jeśli uznamy, że życie oznacza po pierwsze odczuwanie.
Pustak emocjonalna – przyczyny
Przyczyny pojawienia się tak trudnego doświadczenia w naszym życiu można podzielić na dwie zasadnicze grupy.
Jeśli opisane wcześniej doznania towarzyszą nam przez większą część życia i powracają niezależnie od zmian i nowych okoliczności, prawdopodobnie mają swoje źródło w naszym dzieciństwie i młodości. Chodzi o emocjonalny niedosyt, jakiego doświadczyliśmy w czasie, kiedy emocje definiowały i wyrażały naszą obecność. Pierwszych kilkanaście lat życia jest okresem „ładowania zbiornika” miłości i akceptacji, który powinien nam służyć przez cały okres dorosłości. Jeżeli, niezależnie od powodów, nie otrzymaliśmy ich wystarczająco, utrzymuje się w nas trudny do zaspokojenia deficyt. Tym trudniejszy, że często ukryty głęboko na dnie duszy. Aby poradzić sobie z niedoborami emocji, wiele osób już w dzieciństwie uczy się odcinania od uczuć. Zagłuszenie przeżywania trudnych chwil wzmacnia nas wtedy, ale w konsekwencji prowadzi do znieczulenia emocjonalnego. Dorosła już osoba ma kłopot w płynnym i właściwym odbiorze i interpretacji sygnałów z wnętrza. Świat wewnętrzny „zamiera”.
Podobnie dzieje się, kiedy sygnały ze świata dotyczące nas samych zaczynają decydować o naszym poczuciu wartości lub adekwatności. Jeśli uznamy, że najważniejsze jest, aby otoczenie odnajdywało w nas swoje potrzeby, uznamy własne uczucia i impulsy za niebezpieczne i zaczniemy je tłumić. W zamian zaczynamy funkcjonować w sposób, w jaki według naszego mniemania „powinniśmy” żyć. Tworzymy fasadę, pozbawioną emocjonalnego zaangażowania, a tym samym sztuczną i trawiąca nas od środka.
Często przeżywamy także dramatyczne sytuacje w dorosłym życiu. Nie możemy uciec przed doświadczeniem utraty bliskich, znaczących niepowodzeń lub erozji naszych wartości. Pojawiające się wtedy zwątpienie pozbawia nas poczucia sensu i wypełnia pustką emocjonalną. Jest to stan naturalny i właściwe podejście do niego buduje możliwość twórczej zmiany w naszym życiu. Jednak strach przed dyskomfortem, poczucie niestabilności może zaowocować próbami ucieczki lub zagłuszania, co najczęściej okazuje się zachowaniem destrukcyjnym.
Jak wypełnić poczucie pustki?
Jesteśmy istotami stworzonymi do życia w relacji, więc zazwyczaj szukamy recepty na naszą pustkę w związku z drugim człowiekiem. Zakładamy, że poprzez wniesioną przez niego miłość i troskę „dopełnimy zbiornik” i poczujemy to, co zakopaliśmy przed sobą głęboko. Towarzyszy temu najczęściej ogromna ekscytacja i nadzieja, wyrażająca się w zabieganiu o drugą osobę i intensywnym dążeniu do zacieśnienia relacji. Nierzadko brakuje czasu na refleksję czy zbadanie potencjału takiego związku – a to rodzi duże ryzyko rozczarowania. Podobne prognozy ma obciażanie kogoś własnymi oczekiwaniami, próby zaspokajania głodu zamiast wzajemnej wymiany uczuć i doświadczeń.
Zawsze należy pamiętać, że poczucie pustki wewnętrznej zakotwiczone jest w przeszłości, a nie w chwili obecnej. Świat dysponuje w każdym momencie ogromną gamą doświadczeń i to, że nie możemy z nich korzystać, odnosi się do nas samych. Już sama próba życia chwilą obecną zacznie odbudowywać nasz kontakt z emocjami.
Czas przerwać pielęgnowanie w sobie poczucia niekompletności i odrzucić pragnienie wypełnienia tej „dziury” w sposób natychmiastowy. Smutek i poczucie samotności sygnalizują nam, że wiele z naszych potrzeb jest niezaspokojone, ale początek zmiany polega zawsze na zrozumieniu tych potrzeb – poznaniu siebie. Ta droga pokaże z pewnością, że albo już mamy w sobie to „coś” czego potrzebujemy, albo pozwoli rozpoznać jego kształty na tyle, by skutecznie szukać w życiu.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!