Pustka wewnętrzna, jako kryterium diagnostyczne w zaburzeniu osobowości borderline
Pojęcie pustki wewnętrznej w zaburzeniu osobowości jest chyba najbardziej tajemniczym i najmniej zrozumiałym kryterium diagnostycznym. Istotnym jest to, że w odniesieniu do innych kryteriów diagnostycznych borderline, to pustka wewnętrzna jest największym czynnikiem ryzyka samobójstwa i samouszkodzeń. Pustka najbardziej wiąże się z problemami psychicznymi i niedostosowaniem społecznym. W końcu to właśnie pustka najdłużej się utrzymuje i jest najtrudniejsza do wyleczenia. Szacuje się, że dotyczy to aż 75% osób z tym problemem.
Czym jest poczucie pustki wewnętrznej?
W literaturze i z ust samych pacjentów można usłyszeć różne nazwy: ból, wypalenie, nicość, próżnia, dziura wewnętrzna, beznadzieja, izolacja, samotność, skowyt egzystencji, bycie pustym w środku, wydrążonym, niespełnionym, bycie zmuszonym do życia, odłączonym od świata czy nieobecnym.
Najczęściej kojarzona jest z borderline, ale pojawia się również w kilku innych chorobach, np. w depresji, PTSD, zaburzeniu osobowości narcystycznej i antyspołecznym oraz problemach lękowych. Jest to przede wszystkim poczucie braku sensu i celu życia, wyobcowanie i wykorzenienie.
Victor Emil Frankl opisywał pustkę jako zło konieczne, które trzeba dźwigać, ale nie wiadomo po co i dlaczego. Pojawia się brak sensu, celu życia i chaos egzystencjalny wyrażony w nieumiejętności określenia hierarchii wartości. W pustce każda racja jest dobra, aby przekonać siebie, że życie nie ma żadnego konkretnego celu i żadnego sensu.
Pustka wewnętrzna – borderline
Klinicyści i pacjenci są często zagubieni, gdyż w dostępnych narzędziach diagnostycznych brakuje zwięzłego i jasnego opisu tego stanu. Czy jest to samotność, nuda, brak celu, izolacja czy brak jakiejkolwiek nadziei? Pojawiające się opisy, np. bezgłośne wycie, dla niektórych są bardzo adekwatne, ale są subiektywne i nie pomagają w postawieniu prawidłowej diagnozy.
Kryterium to jest niezmiernie istotne, gdyż około 70% pacjentów borderline odczuwa chroniczną pustkę wewnętrzną. Związane jest to z większą ilością hospitalizacji, powtarzającymi się nieobecnościami w pracy, z samouszkodzeniami i tendencjami samobójczymi. Pustka jest nieprzyjemnym, niebezpiecznym i trudnym do wyleczenia objawem.
Pustka wewnętrzna powiązana jest z mniejszym poczuciem sensu w życiu, większym odłączeniem od świata, lękiem separacyjnym, unikaniem intymności, anhedonią i wycofywaniem się. Typowy jest także brak tożsamości i poczucie pustki z nim związane. U osób zmagających się z borderline dominujące poczucie pustki wyjaśnia się skrajnie trudnym poczuciem bycia samemu, które wiąże się z lękiem przed porzuceniem.
Osobowość borderline – czy bliscy mogą zrozumieć ten stan?
Czy rodzina lub przyjaciele mogą zrozumieć stan wewnętrzny osoby z zaburzeniami osobowości, gdy słyszą: brak mi siły; nie mam energii; czuję w środku pustkę; jestem warzywem; jestem jakby w niebycie?
Z rozmów z bliskimi osób cierpiących na borderline jasno wynika, że często towarzyszy im zdziwienie. Jak np. człowiek, który skończył studia, ma rodzinę i pracę, może nie mieć siły, aby wstawać i wypełniać swoje obowiązki? Jak może mówić, że „nic w nim nie ma”? Chorzy słyszą, że muszą „pozbierać się”.
Tymczasem skargi pacjentów są jak najbardziej prawdziwe i realne. Są to rzeczywiste przeżycia osób borykających się z zaburzeniami osobowości. Osoby te tak czują, chociaż trudno to zrozumieć i wytłumaczyć. Bliskich dziwi fakt, że nie są w stanie sobie poradzić z tym uczuciem, a także z tym, że stan ten może utrzymywać się przez długi czas i uniemożliwiać normalne funkcjonowanie w pracy, w szkole, w rodzinie, że niszczy życie społeczne chorującej osoby.
Co czuje osoba chorująca na borderline?
W jaki sposób wyjaśnić czy opisać ten niedobór, który odczuwają osoby z borderline? Zdarza się, że pacjenci nie potrafią opisać, co czują, albo raczej tego, że nic nie odczuwają. Nie mają skojarzeń, myśli, uczuć. Jakby nic z tego, czego doświadczają nie zostawiało w nich śladu. Przerażeni mówią, że nie są w stanie być sami ze sobą i nie mogą znieść ciszy. Inni, odwrotnie, prawie bez przerwy mówią i robią za dużo, aby nie odczuwać tego „czegoś pustego”. Opowieści pozbawione są innych osób lub są pełne osób, które krzywdzą. Często są przeświadczone o tym, że nie ma nikogo, kto mógłby zrozumieć to, co się z nimi dzieje. Próbują opisać i wyrazić swój stan, chociaż nie potrafią przekazać innym tego, co jest ich doświadczeniem.
Dlaczego osoby z borderline czują pustkę wewnętrzną?
Można zadać pytanie – dlaczego osoby chorujące na borderline czują pustkę? Dlaczego nie dostrzegają w sobie siły? Mają poczucie, że ich uczucia są zbyt śmiałe, niebezpieczne, dziwaczne i muszą je ukrywać. Zdarza się, że wytwarzają nieprawdziwy sposób funkcjonowania. Umieją świetnie odczytywać oczekiwania innych i potrafią dopasować się do nich. Wiedzą, jak zachować się w danej sytuacji, co mają mówić i jak myśleć. Nie zachowują się, tak jak chcą lub nie chcą, ale tak, jak powinni się zachować. Ich zachowanie nie wynika z ich woli, ale z dążenia do własnego celu. Bardziej chodzi o to, by zrobić dobre wrażenie.
Zdarza się, że pacjenci poprzez takie działania osiągają sukcesy, ale kompletnie nie potrafią się nimi cieszyć. Osiągane sukcesy i pochwały ze strony innych nie potrafią do nich dotrzeć i nie budują w nich poczucia sprawczości czy kompetencji. O swoich osiągnięciach mówią bez egzaltacji, jakby mówiły o kimś innym. Są głęboko przeświadczone o tym, że nie zasługują na nic dobrego i nic nie potrafią.
Słuchając tego terapeuta ma nieodparte wrażenie, jakby pacjent był aktorem i odgrywał wiele postaci w ogóle ze sobą nie powiązanych. Inną rolę kreuje w pracy, inną w domu, inną podczas spotkań ze znajomymi. Starają się, aby nie dać po sobie poznać dezorientacji, przerażenia i słabości.
Zaburzenia osobowości borderline – psychoterapia
Zdarza się, że pacjenci nie są do końca świadomi swojej pustki wewnętrznej, gdyż przyzwyczaili się wypierać swoje uczucia. Istotne jest, aby szukać pomocy. Pacjent zgłaszający się na terapię ma możliwość przeżycia tego, co czuje, razem z terapeutą. Może się do tego odnieść, wyrazić i nazwać. Ma możliwość rozmowy, pojawiają się słowa, które mają znaczenie. To „puste” doświadczenie nabiera znaczenia i kształtu, a terapia jest dla nich jedyną szansą, aby doświadczyć wewnętrznej pewności i pełnego bycia sobą.
Odkąd pewnego dnia przeczytałam książki Alice Miller, zawsze kiedys widzę tego typu artykuł, zastanawiam się czy coś takiego jest potrzebne, czy to po prostu bełkot wynikający z tego iż terapeuci nie potrafią pomóc trudnym pacjentom i w ramach uniku filozofują ile mogą na ich temat, jakby pisanie i opisywanie miało rzeczywiście glębszy sens? Czy terapeuta się nudzi i wmawia sobie ze taki opis się komuś przyda? Zamiast prawdziwego kontaktu z pacjentem, filozofowanie na temat jego pustki, a moze taka a moze inna…. Terapeuci nie rozumieją, iż mogą pomoć pacjentowi tylko w takim zakresie w jakim pomogli sobie i pomóc mozna naprawde szybko… zamiast tego jak terapia nie dziala zwykli wmawiac biednym pacjentom ze to przeniesienie – drugi rok z rzędu.. i teraz juz chyba wiem dlaczego jeszcze nie spotkalam sensownego terapeuty… wtedy pewnie nie byłby już terapeutą…
Bardzo dobry artykuł opisuje dokładnie to co się czuje będąc borderline. Prawdą jest też że pustka jest tym z czym najtrudniej sobie poradzić w porównaniu z destrukcyjnymi emocjami na przykład które poddają się dość dobrze leczeniu. Ta pustka jest prawdziwą otchłanią. To ona jest źródłem wszelkiego rodzaju uzależnień od substancji i behawioralnych. Myślę że jej źródłęm jest brak własnego ja które z powodu przerwania relacji z opiekunem w bardzo wczesnym dzieciństwie nie zostało do końca ukształtowane lub jest bardzo fragmentaryczne. Skutkiem tego powstałą wewnętrzna wyrwa którą borderline próbuje zapełnić tworząc zastępcze relacje z czymkolwiek i kimkolwiek się da aby móc jako tako funkcjonować w świecie. Życie skazane na porażkę mimo przejściowych sukcesów i powodzenia. Szkoda mi tych ludzi bardzo. Cierpią podobnie jak schizofrenicy tyle że nie tracą tak jak oni kontaktu z rzeczywistością.