Brakuje mi akceptacji i zainteresowania ze strony rodziców.
Mimo, że mam 25 lat, to brakuje mi zainteresowania ze strony moich rodziców. W ogóle go nie czuję. Nie jestem dzieckiem, nie potrzebuję opieki, ale zwykłej rozmowy, porady, wysłuchania mnie i zainteresowania moim życiem. Miałam burzliwą przeszłość. Na pewno nie raz się o mnie martwili. Dużo imprezowalam i prawie popadłam w alkoholizm. Ale pół roku temu poznałam fantastycznego chłopaka, którego bardzo kocham. Dzięki niemu jestem normalnym człowiekiem, zamiast przesiadywać gdzieś pijana z dziwnym towarzystwem. Nie piję, nawet rzuciłam palenie. Chcę mieć rodzinę. Nauczyłam się gotować. Moi rodzice niby go lubią. Ale… Kiedy gdziekolwiek pojedziemy razem zawsze są źli. Nigdy nie pytają jak było, tylko czemu tak długo. Z nim właściwie nie mają kontaktu. On jest osobą otwartą, ale zaczął się przy nich krępować, stroni od mojego domu. Woli, żebym ja przyjechała do niego. Zawsze po powrocie rodzice nie odzywają się do mnie. Mają do nas dziwny dystans. Mam z tym wielki problem. Kiedy zostaję sama z którymś z rodziców to zapada cisza. Ja się już ich wstydzę. Nie umiem z nimi rozmawiać i nie wiem o czym. Zawsze byłam dla nich nie dość dobra, nie akceptowali mnie. Mam wrażenie, że tylko szukają powodu, żeby się całkiem ode mnie odwrócić. Kiedy dowiedzieli się, że spałam u mojego chłopaka tata powiedział mi, żebym się nawet do niego nie zbliżała. Co mam robić?
Agata
Dzień dobry,
Z Pani listu wynika, że odczuwa Pani duży brak akceptacji i bliskości ze strony rodziców. Ma Pani różne doświadczenia, które mogły sprawić, że rodzice stracili do Pani zaufanie. Przejawiała Pani zachowania, które ich martwiły. Pół roku to być może zbyt krótki czas, aby rodzice poczuli spokój i zaufali, że nic złego się z Panią nie dzieje. Może po prostu się boją o Panią i nie potrafią sobie z tym poradzić?
Warto zastanowić się dlaczego w ogóle ciągnęło Panią do “aktywności takich jak alkohol” czy do “dziwnego towarzystwa”. Czy “czegoś Pani szukała”? Być może zagłuszała Pani w ten sposób jakiś rodzaj pustki, samotności, braku akceptacji…?
Jest Pani dorosłą kobietą oraz jak sama Pani przyznaje obecny związek jest satysfakcjonujący, a dodatkowo wyrwał Panią z destrukcyjnych zachować i to jest bardzo dobre. Ważne jest, by Pani sama skoncentrowała się na tym, co przynosi Pani osobiste korzyści, na swoim związku, pracy i rozwoju, usamodzielnianiu się. Każdy rodzic chce widzieć swoje dziecko szczęśliwe i bezpieczne. Pani rodzice z pewnością też. Być może, gdy Pani będzie zadowolona z własnego związku i życia, rodzice zaczną to akceptować oraz wspierać. Proszę dać im i sobie czas.
Czasami relacje rodzinne są trudne i w sposób szczególny wpływają na nasze samopoczucie oraz emocje także w dorosłym życiu. Zalecałabym Pani wizytę u terapeuty, by można było dokładniej zrozumieć to, co się dzieje i dowiedzieć się, jak radzić sobie z własnymi uczuciami oraz potrzebami.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!