Partner/partnerka ma konto na portalu randkowym – jak reagować?
Coraz częściej tematem konfliktów między parami jest odkrycie konta partnera/partnerki na portalu randkowym. Portale randkowe z sukcesem zastąpiły bary czy kluby, jako miejsca umożliwiające poznanie innych osób i nawiązanie romansu czy zwykłe poflirtowanie.
Co więc zrobić, jak zareagować gdy odkryjemy, że nasz partner/ka ma konto na portalu randkowym? Czy to już zdrada? Jak zareagować? Zapraszam do dalszej lektury.
Portale randkowe już nie tylko dla singli
Statystyki mówią, że w Polsce z portali randkowych korzysta obecnie ok. 4 mln ludzi. Co ciekawe, właściwie wszystkie portale zanotowały znaczny wzrost aktywności w ciągu ostatnich dwóch pandemicznych lat o ponad 20%. Z aplikacji korzystają głównie mężczyźni; kobiety to 35% użytkowników. Największą grupę stanowią osoby w wieku między 25 a 34 lat.
Łatwość dostępu powoduje, że także osoby będące w stałych związkach, które normalnie nie nawiązałyby żadnej relacji pozazwiązkowej, tutaj wchodzą. Często z czystej ciekawości, albo, żeby sprawdzić czy wciąż mogą być jeszcze dla kogoś atrakcyjni. Czyli to wszystko co kiedyś wymagało wyjścia, umiejętności nawiązania rozmowy i znalezienia jakiejś niezłej wymówki naszego wyjścia, teraz możemy zrobić dosłownie wszędzie. A od zwykłego flirtu do zdrady – cienka granica.
Zdrada, czyli co?
Zastanawiam się czy jest coś w dynamice związku, co tak bardzo zmieniło „objętość znaczeniową” w ciągu ostatnich kilkunastu lat, jak zdrada. Kiedyś zdrada była jednoznacznie związana z kontaktem fizycznym. Nawet jeśli nie było zbliżenia, to dwoje ludzi musiało się gdzieś w rzeczywistości spotkać. Takie jej rozumienie pozostało wciąż w wielu osobach. Chociaż możliwości nawiązania kontaktu z innymi ludźmi już dawno nie opierają się jedynie na „realu”. Czemu więc zdrada miałaby się do niego zawężać?
No właśnie, to co właściwie możemy zaliczyć jako zdradę, a co nie? Czy są tu jakieś jasne granice, wytyczne, jednoznaczna, nie pozostawiająca wątpliwości definicja?
Czy rozmawianie z kimś w necie to zdrada? A przesyłanie swoich zdjęć? Albo oglądanie zdjęć roznegliżowanych kobiet, albo nagiej kobiety na live w komputerze?
Coraz więcej pojawia się w gabinecie par, gdzie jedna osoba uważa, że doszło do zdrady, czuje się zdradzona. Druga strona twierdzi, że to była tylko niewinna rozmowa, albo tylko zdjęcie, że nie miała intencji skrzywdzenia czy zranienia drugiej osoby.
Pracując z tematem zdrady sama często zastanawiam się, jak można by zdefiniować co nią jest, a co nie. Przemawia do mnie taki jej opis, który rozumie ją jako złamanie zasad panujących w związku, poważne naruszenie związku i bliskości dwojga osób, naruszenie oczekiwań wobec związku czy nadszarpnięcie więzi. Zdrada to świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania bliskiej osoby.
Zasady panujące w związku
W tym ujęciu niezwykle ważny jest dla mnie fragment dotyczący złamania zasad panujących w związku. Bardzo często, gdy pracuję z parami pytam czy kiedykolwiek rozmawiali ze sobą na takie tematy jak: wartości w życiu, podejście do finansów, co jest dla każdego z nich ważne w bliskiej relacji, jakie zachowania u partnera/ki byłyby trudne do zaakceptowania.
W zasadzie wszystko wydaje się oczywiste, przecież każdy to wie, prawda? I tu właśnie jest ta pułapka, na której potem nie jedna para się rozjeżdża – założenie, że każdy z nas tak samo postrzega i rozumie świat i pewne rzeczy, jak np. związki są oczywiste dla wszystkich.
Dlaczego o tym pisze? Bo wiem, że są osoby, którym nie przeszkadza fakt, że druga osoba w związku flirtuje. Mają do siebie zaufanie, że granica np. kontaktu fizycznego nigdy nie zostanie przekroczona i czują się z tym bezpiecznie. Natomiast dla innych jest to nie do pomyślenia. Gdy zapytałam męża, co by zrobił, gdyby odkrył, że mam konto na portalu randkowym, spojrzał na mnie i mruknął „Dobrze wiesz…” ;) – no wiem, absolutnie by tego nie zaakceptował i potraktowałby to jako zdradę. Ale wiem to, ponieważ często rozmawiamy o znaczeniu konkretnych wartości dla każdego z nas, co za nim stoi, na co się zgadzamy, a jaka granica jest dla nas nie do przekroczenia.
Co zrobić, gdy odkryjemy, że partner/partnerka ma konto na portalu randkowym?
Nie napiszę tu nic odkrywczego, ale prawda jest taka, że jest tylko jeden sposób na rozwiązywanie trudnych dla nas sytuacji – rozmowa. Tylko taka prawdziwa, która oparta jest na wzajemnej ciekawości, chęci zrozumienia siebie wzajemnie, umiejętnym mówieniu o swoich potrzebach, emocjach, stawianiu granic.
Jeśli odkrywamy, że nasz partner/ka posiada konto na portalu randkowym i prowadzi tam rozmowy spróbujmy o tym porozmawiać. Powiedzieć o swoich emocjach, co naprawdę czujemy i myślimy, że odkrywając to, czuję, że nasza relacja dla Ciebie nie jest tak ważna, jak dla mnie.
Nie wiem jaka będzie reakcja drugiej osoby, nie wiem jakie były jej motywacje, nie wiem jakie są Twoje granice. Ale o tym wszystkim warto rozmawiać, ustalić jaki jest „status” naszego związku, bo tu opinie, też bywają rozbieżne. Nawet jeśli odpowiedzi nie będą takie jak byśmy chcieli, to przynajmniej wiemy na czym stoimy. Możemy zastanowić się czy chcemy być w takiej relacji czy nie. I mamy pełne prawo powiedzieć, że nie chcemy tego.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!