Osoby wysoko wrażliwe (WWO) – co je charakteryzuje?
WWO to coraz popularniejszy, ale wciąż jeszcze dosyć tajemniczy skrót. Wiemy już, że chodzi o osoby wysoko wrażliwe, ale co to właściwie znaczy? Skąd się bierze wysoka wrażliwość i jak sobie „z nią radzić”? Na te pytania postaram się dziś odpowiedzieć w dalszej części tekstu. Zapraszam do lektury.
Wysoka wrażliwość – czy to choroba?
Mówiąc o wrażliwości – często skrótowo myślimy o empatii, czyli pewnego rodzaju wyczuleniu na emocje innych osób. W tym przypadku jest to jednak szersze pojęcie i obejmuje wrażliwość przetwarzania sensorycznego (odbierania i przetwarzania bodźców), czyli dziedziczną cechę temperamentu różnicującą ludzi. Szacuje się, że 1 na 5 osób zalicza się do osób wysoko wrażliwych.
Wysoka wrażliwość jest coraz częściej diagnozowana. Dysponujemy już odpowiednimi narzędziami psychometrycznymi dedykowanymi zarówno do diagnozy dzieci, jak i osób dorosłych. Jednak wysoka wrażliwość nie jest zaburzeniem i nie trzeba się z niej leczyć! Każdy z nas odbiera bodźce z otoczenia, a WWO odbierają je nieco inaczej. Często jednak przejawy wysokiej wrażliwości są mylone (zwłaszcza w okresie dziecięcym i dorastania) z objawami takich zaburzeń jak: zaburzenia lękowe, zaburzenia uwagi, integracji sensorycznej.
Skoro już wiemy, że WWO nie jest chorobą czy zaburzeniem, tylko innym, bardziej intensywnym doświadczaniem świata, warto zastanowić się dlaczego niektórzy z nas właśnie tak go dobierają.
Osoby wysoko wrażliwe – co je charakteryzuje?
Można by powiedzieć, że każdy jest inny, co oczywiście jest prawdą, ale byłoby to spore uproszczenie. Kiedy mówimy o cechach osobowości, czy temperamentu – wiemy, że wszyscy je mamy, ale nasilone w różnym stopniu.
Na przykład, jedni z nas są bardziej otwarci na nowe doświadczenia, inni są w stosunku do nieznanego bardziej nieufni i potrzebują więcej czasu na podjęcie decyzji, czy w coś się zaangażują. Podobnie jest z innymi cechami, np. ekstrawersją, czy sumiennością. Każdy z nas ma jakąś – tylko jedni wysoką, inni niską. Nie ma tu miejsca na wartościowanie, że np. lepiej jest być ekstrawertykiem, niż introwertykiem, bo jest zwyczajnie inaczej.
Szybsze przestymulowanie
WWO – czyli to specyficzne odbieranie świata może być uwarunkowane genetycznie, ale może też kształtować się we wczesnym dzieciństwie. Ze współczesnych badań wiemy, że w sposobie odbierania świata ogromne znaczenie ma tzw. reaktywność. To znaczy, że układ nerwowy jednych osób potrzebuje mniej bodźców, lub mniej intensywnych do szybkiego pobudzenia. Może to mieć związek z wrażliwość na dopaminę (i inne przekaźniki). I tak niektórzy z nas szybciej się przestymulowują w zetknięciu z dużą ilością bodźców, co odbierają jako zmęczenie czy rozdrażnienie. Widać to zwłaszcza po dzieciach, które po intensywnym dniu stają się w ocenie dorosłych „marudne”, czy „nieposłuszne” – co zwyczajnie jest przejawem dostarczenie zbyt dużej ilości bodźców do przyswojenia przez jeszcze nie do końca rozwinięty układ nerwowy.
Wyjątkowa empatia
Jednak wysoka wrażliwość, to nie tylko szybsze przestymulowywanie się, czy częstsze poczucie przytłoczenia. Osoby wysoko wrażliwe poznamy np. po wyjątkowej empatii. Ich neurony lustrzane również pracują „na wyższych obrotach” przez co osoby te dużo łatwiej odczuwają to, co ich rozmówcy. Mówimy w tym przypadku także o zarażaniu afektywnym – czyli dostrajaniu się, współodczuwaniu emocji innych osób.
Zjawisko synestezji
Innym przejawem WWO jest zjawisko synestezji, czyli uruchamiania więcej niż jednego zmysłu. Osoby te często np. jedząc zwracają większą uwagę nie tylko na sam smak, ale także zapach potrawy, jej kolory, strukturę…. Wiąże się to z doświadczeniami, których osoby nie będące wysoko wrażliwe, nie są w stanie sobie wyobrazić, np. widzeniem koloru muzyki.
Wysoka wrażliwość ma wpływ na wszystkie sfery życia. Przede wszystkim na budowanie relacji: głębszych, bardziej intymnych, ale też potrzebę izolacji przy nadmiernym kontakcie; odczuwanie codziennych przyjemności, ale także potrzebą większego zadbania o siebie, aby osiągać skupienie i jasność umysłu.
Jak zatem radzić sobie z własną wrażliwością?
Nie oceniać siebie! Jak wspomniałam na początku artykułu – WWO to termin stosunkowo nowy. Wiele osób obdarzonych tą cechą słyszy zatem, że coś z nimi nie tak, że są przewrażliwione, że „za bardzo przeżywają”. Pamiętaj, że WWO mimo że, czasem może Ci ciążyć, daje też ogromne możliwości pięknego, pełnego życia.
Zaakceptuj siebie i dbaj o siebie. Nie czekaj, aż w wyniku nadmiaru stymulacji poczujesz rozdrażnienie, czy skrajne zmęczenie. Masz prawo bez tłumaczenia się rezygnować z pewnych aktywności, zadbać o przestrzeń wokół siebie (taką, która pozwoli się skupić) i czas na regenerację, wyciszenie. To Ty wiesz najlepiej czego potrzebujesz. Słuchaj siebie i podążaj za tym, co czujesz! Pamiętaj, że nadmierne eksploatowanie siebie i swojego układu nerwowego (często łączone z poczuciem winy) większa podatność na depresję, czy wystąpienie stanów lękowe.
Po co WWO terapia?
Wiesz, już, że wszystko z Tobą ok. Jeśli jednak czujesz, że Twoja wrażliwość utrudnia Ci funkcjonowanie, np. w roli rodzica (dzieci potrafią być bardzo absorbujące), zgłoś się do terapeuty, żeby poznać siebie lepiej i dzięki temu lepiej o siebie zadbać. Dzięki terapii poradzisz sobie z poczuciem winy, rozpoznasz sytuacje, które szczególnie źle na Ciebie wypływają, nauczysz się skutecznie regenerować. Na naszym blogu powstał też oddzielny wpis o tym, jak wygląda terapia dla osób wysoko wrażliwych, który pozwoli uzupełnić wiedzę na temat WWO.
Psychoterapeuta i specjalista od interwencji kryzysowych – prowadzi psychoterapię indywidualną. Wspiera pacjentów w trudnościach wychowawczych, dotkniętych żałobą, zdradą, syndromem DDA. Posiada bardzo bogate, wieloletnie doświadczenie w przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Czytaj więcej…
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!