Bardziej widzę negatywy niż pozytywy u innych. Czy ja mam problem sama ze sobą?
Witam, mój problem polega na tym, że bardziej widzę negatywy niż pozytywy u innych. Jeśli chce kogoś zranić to uderzam w najczulszy punkt. Efekt jest taki, że rodzina odsuwa się ode mnie. Powiedzenie prawdy też tym się kończy.
Czasami jest tak, że nienawidzę siebie za to jaka jestem. Najchętniej zostawiłabym wszystko i wyjechała w nieznane. W pracy przeszłam mobbing. Oczywiście, to ja byłam winna, bo wiecznie coś miałam do powiedzenia a kierownictwo chciało spokój.
Czy ja mam problem sama ze sobą? Około 5 lat temu byłam u psychiatry. Myślałam, że mam depresję, bo nie umiałam sobie poradzić z wypadkiem mamy wskutek którego nie chodziła, a każda pomoc którą oferowałam była jak groch o ścianę.
Odpowiedź psychologa
Pani Tereso,
najważniejsze w odpowiedzi na Pani pytanie jest to, że słychać w nim dużą trudność a nawet cierpienie, sygnalizowane chęcią ucieczki. Reakcje najbliższego otoczenia wydają się być zrozumiałe – nikt nie chce być raniony – ale to samo dotyczy przecież Pani. Być może potrzeba bezpośredniego i krytycznego wyrażania swojej opinii wynika z trudnych doświadczeń związanych z niepełnosprawnością mamy. A być może z innych sytuacji przeszłych i obecnych. Kluczowe jest, że teraz rodzi to duże napięcia relacyjne, które komplikują Pani życie.
Często powtarzamy, że powinniśmy być otwarci i wprost wyrażać swoje potrzeby. Ale relacje społeczne powinny również uwzględniać wrażliwość innych. Poza tym wierzę, że mogą one dostarczać Pani dużo radości i wsparcia – być może, po prostu, trudno póki co po to sięgnąć.
Psychoterapia jest świetnym miejscem na wyrażenie swoich frustracji, niepokojów i obaw, po to, aby poszukać najlepszego sposobu ich asymilacji – zachęcam Panią do takiej pracy.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!