Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców – z jakimi problemami muszą się zmierzyć?
Czasami rozwód rodziców boli bardziej niż zdrada partnera. Tracisz wtedy wszelkie nadzieje na idealny związek…
Coraz więcej psychoterapeutów obserwuje u swoich pacjentów zachowania, które składają się na syndrom DDRR (Dorosłe Dzieci Rozwiedzionych Rodziców). Literatura specjalistyczna zwraca uwagę na występujący u osób, których rodzice rozwiedli się w okresie ich dzieciństwa:
- lęk przed wchodzeniem w relacje intymne,
- strach związany z rodzicielstwem,
- ograniczone zaufanie,
- trudność z okazywaniem emocji,
- zaniżoną samoocenę i związaną z tym ogromną potrzebę bycia akceptowanym,
- częstsze występowanie depresji.
Dziecko w kryzysie – jak działają jego emocje?
Rozwód plasuje się w pierwszej piątce najbardziej stresujących wydarzeń w życiu, a dane te dotyczą osób rozwodzących się, a nie ich dzieci. Gdy para jest w kryzysie, doświadcza bardzo silnych emocji, a dzieci w takim kryzysie parokrotnie silniejszych – dlaczego? Ponieważ czują wszystko to co dorośli, a nie mają wiedzy i wpływu na to co się wydarzy. Czują, że jest źle, ale dostają informację, że wszystko jest w porządku. Więc już na wczesnym etapie uczą się nie ufać swoim emocjom i odczuciom.
Nieraz gdy konflikt jest otwarty i nie da się mu zaprzeczyć, dziecko przejmuje odpowiedzialność za stan emocjonalny rodziców. Często słyszę w gabinecie od nastolatków, że mogliby podzielić się z rodzicem swoim kłopotem, ale nie chcą mu dokładać zmartwień. Mniejsze dzieci uciekają w magiczne myślenie – jeśli będę grzeczna i nie będę sprawiała kłopotów, rodzice się pogodzą. Biorą na siebie ciężar utrzymania związku czy pogodzenia rodziców.
Gdy jest już po rozwodzie, dzieci stają przed ogromnym wyzwaniem jakim jest konflikt lojalności wobec rodziców – przecież kocham ich tak samo, ale oni się nie dogadują, więc co mam robić? Boją się mieć własne, wyraźne zdanie, bo może to się spotkać ze złością, zazdrością, żalem czy smutkiem rodzica. Starają się być neutralni, niestety kosztem siebie.
DDRR a związek
Nietrudno sobie wyobrazić, że takie doświadczenia wyniesione z dzieciństwa, mają istotny wpływ na to, jak wchodzimy w relacje intymne w dorosłym życiu.
Gdy do mojego gabinetu trafia para w kryzysie i w trakcie zbierania wywiadu pytam o rodzinę pochodzenia i słyszę, że był rozwód rodziców, zawsze pochylam się nad tym chwilę dłużej. Dlaczego? Ponieważ nasi rodzice są naszą „matrycą” rozumienia związku – czym on jest, na czym polega, w jaki sposób rozwiązuje się konflikty, jak pokazuje się sobie uczucia. Dlatego też tak często pokazuje parom, że być blisko siebie to jedna z najlepszych inwestycji w przyszłość naszych dzieci. Wówczas dajemy im wzór do którego będą mogły dążyć w swoim dorosłym życiu.
Jeżeli związek rodziców się rozpadł, to wchodząc w relacje w dorosłym życiu często stosujemy różne strategie, aby nie powtórzyć ich błędu. Najczęściej:
- Unikamy bliskości, boimy się zaangażowania emocjonalnego. Nie pozwalamy sobie na to, żeby się przed kimś otworzyć, zbliżyć, zaufać. Boimy się słowa miłość, nie decydujemy się na małżeństwo (po co się pobierać, skoro wszyscy się rozwodzą). Obawiamy się zostania rodzicem (nie chcę, żeby dzieci cierpiały tak jak ja, a przecież rozstania są nieuniknione).
- Rozpoczynając dorosłe życie stawiamy sobie za cel nie powtórzyć historii rodziców. Dążymy do stworzenia związku idealnego, co na wstępie jest pułapką, bo takowe nie istnieją. Ale pamiętając jak trudne było to doświadczenie, staramy się za wszelką cenę unikać konfliktów. Kłótnia potrafi wywołać panikę czy reakcje wręcz histeryczną. Rezygnujemy z siebie, aby tylko zadowolić drugą osobę, żeby nie miała powodu nas zostawić.
Nieufni w relacjach bądź angażujący się od razu, dążący do akceptacji za wszelką cenę, unikający konfliktów, nieraz rezygnujący z siebie. Boją się wziąć odpowiedzialność za bliską, głęboką więź, ze strachu przed jej stratą.
Warto jednak pamiętać, że rozwód rodziców nie musi definiować naszych dorosłych relacji. Wiadomo, że to doświadczenie zostawia w nas silny ślad emocjonalny. Jeśli świadomie i uważnie zatrzymamy się na chwilę nad tym czym jest dla nas dobry związek i jak możemy go stworzyć, jeżeli zbudujemy własne silne ego, oparte na poczuciu wartości, będziemy w stanie wejść w dobry, satysfakcjonujący związek. Dobrze jest pamiętać, że trudne doświadczenia wpływają na nasze życie, ale nie muszą go definiować.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!