Dlaczego rodzice boją się swoich nastolatków?
Widząc to pytanie, pierwsza myśl jaka może się pojawić to: „Jak to możliwe, że rodzice boją się swoich nastolatków? Przecież to niemożliwe!”. A jednak – rodzice mogą bać się swoich nastolatków. I wcale nie jest to sytuacja rzadka.
W niniejszym artykule nie będę poruszać strachu z powodu doświadczanej przemocy fizycznej/psychicznej, bo i tak się zdarza. Natomiast chciałabym się przyjrzeć lękowi rodziców pod przykryciem, tzw. „bycia kumplem swojego dziecka”.
Czy rodzic powinien być kumplem swojego dziecka?
Coraz częściej spotykam się w gabinecie ze stwierdzeniem „Moja córka/syn to mój najlepszy kumpel”, „Jestem najlepszym kumplem mojego dziecka” – mówi mama/tata. Z dużą dozą dystansu podchodzę do takich deklaracji, ale i z dużym zaciekawieniem, dlatego dopytuję i drążę.
Co to znaczy dla rodzica, a co to znaczy dla dziecka? Czy rodzic jest najlepszym kumplem dla swojego dziecka, bo dziecko nie ma innych kumpli? A może to rodzic ma trudność w nawiązaniu/utrzymaniu relacji z dorosłymi ludźmi?
Czy zasady w rodzine mają jeszcze jakieś znaczenie?
J. Woititz w książce „Wymarzone dzieciństwo” napisał, że w zdrowych rodzinach ograniczenia są rozsądne, struktura jest czytelna, a granice prywatności każdego członka rodziny są szanowane. Natomiast w niezdrowych rodzinach panuje chaos lub skrajna surowość.
Dlaczego wyznaczenia granic dziecku jest ważne?
Zadaniem rodziców jest ustalanie zasad i pilnowanie ich przestrzegania. Zasady są bardzo potrzebne w życiu każdego dziecka, ponieważ nadają życiu czytelną strukturę. Rodzic, który jasno i czytelnie określa granice, tym samym zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Zasady mogą być dyktowane względami bezpieczeństwa, potrzebą kształtowania odpowiednich relacji międzyludzkich oraz nauczaniem dziecka odróżniania dobra od zła. Dlatego też zakazy i nakazy uczą dzieci jak żyć. Gdy ich brakuje w życiu, powstaje zamieszanie. Natomiast, gdy zasady są zbyt surowe i sztywne (nadmierna dyscyplina), dziecko staje się zalęknione. A to w przyszłości może prowadzić do nadmiernej uległości i braku otwartości na drugiego człowieka lub dziecko staje się buntownicze. Najtrudniejszą rolą rodzica jest mądre wyznaczanie granic.
Dlaczego rodzice boją się swoich nastolatków?
Im dziecko staje się starsze, zmianie ulega charakter relacji dziecko-rodzic, co jest procesem zupełnie naturalnym. W pewnym momencie niektóre zasady się dezaktualizują, co wymaga przeformułowania. Tak też się dzieje, gdy dziecko wchodzi w okres nastoletni. W domu powinny obowiązywać jasno określone zasady, dostosowane do wieku i możliwości każdego z domowników.
Joanna Sakowska w „Szkole dla rodziców i wychowawców” pisała o czterech podstawowych typach rodziców: dominujący, zaniedbujący, pozwalający na wszystko oraz kochający i stanowczy. Rodzic, o którym dzisiaj jest niniejszy artykuł, to rodzic pozwalający na wszystko. Skoro chce być kumplem swojego dziecka, to znaczy że nie może narzucać mu żadnych ograniczeń.
Relacja rodzic-kumpel – z jakimi wiąże się problemami wychowawczymi?
Z jednej strony tacy rodzice są bardzo mili, wspierający, pomocni, na wyciągnięcie ręki. Natomiast z drugiej strony są słabi w ustalaniu i egzekwowaniu zasad oraz ograniczeń. Bezkrytycznie tolerują zachowania niedopuszczalne, np. zbyt późny powrót do domu, zaniedbywanie obowiązków itp.
Zdarza się, że rodzic uważa, że będzie bardziej cool, „na czasie” jeśli będzie kumplem swoich dzieci. Bywa i tak, że rodzice zaczynają ubierać się i zachowywać podobnie do swoich dzieci. Aby nie być uważanym za nudziarzy.
Rodzic-kumpel daje dziecku dużo swobody, wierząc że odmowa lub ograniczenie swobody będzie dla dziecka szkodliwe. Boją się, że taką postawą zrobią dziecku krzywdę. Gdy powstaje konflikt między potrzebami rodzica a potrzebami dziecka, wówczas wycofują się, ponieważ chcą uniknąć nieporozumień, awantur. Co więcej niejednokrotnie świadomie lub nieświadomie unikają konfrontacji, ponieważ boją się odrzucenia przez dziecko.
Kiedy nastolatek przejmuje kontrolę nad rodzicem…
Takie podejście prowadzi do niewydolności wychowawczej. Nastolatek wyczuwa, że może dowolnie kierować rodzicami, że z ich zdaniem nie musi się liczyć. Dziecko uczy się manipulować. Może stracić poczucie bezpieczeństwa: „To mój rodzic, czy jednak kumpel?”. Moi nastoletni pacjenci niejednokrotnie mówili o tym, że chcieliby, aby rodzic czegoś im zabronił.
Można być przyjacielem na poziomie dojrzałego rodzicielstwa
Co to oznacza? Można być rodzicem pełnym ciepła i troski, godnym zaufania, a jednocześnie wyznaczającym zasady i ograniczenia. Taki rodzic traktuje swoje dziecko podmiotowo, szanuje jego uczucia, potrzeby i cele. Rodzic rozmawia z dziećmi o swoich uczuciach i celach, ale nie oczekuje od niego pocieszenia czy doradztwa. Rodzic powinien być osobą, której dziecko ufa, osobą, w której dziecko ma wsparcie w każdej sytuacji.
***
Jeżeli rodzic ma trudność ze stawianiem granic swojemu dziecku, wynika to między innymi z jego własnych kłopotów z określeniem własnych granic. „Nie można niczym rządzić, jeśli człowiek nie nauczy się rządzenia samym sobą”, powiedział kardynał Stefan Wyszyński w jednej ze swoich homilii.
Na naszym blogu pojawił się wpis na temat tego, w jaki sposób umiejętnie stawiać granice rodzicom – Stawianie granic rodzicom i teściom. Zachęcam do lektury ;)
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!