W jaki sposób stajemy się nieśmiali?
Nieśmiałość to zjawisko, które w psychologii z punktu widzenia emocji opisywane jest jako reakcja na różne sytuacje społeczne uczuciem wstydu, zażenowania, poczuciem nieadekwatności, lękiem przed oceną. Te emocje są znane najprawdopodobniej większości ludzi. Chyba każdemu zdarzyło się popełnić faux pas – zachować się, lub zareagować nieadekwatnie do sytuacji społecznej. Swoiste często nieintencjonalne wyłamanie się z norm społecznych, wynikające z braku zrozumienia tych norm, lub niecelowego ich pominięcia.
Możemy np.: nie zrozumieć dowcipu, może się zdarzyć, że nie zrozumiemy kontekstu sytuacyjnego. Co może łączyć się ze specyficzną reakcją otoczenia: zdziwienia, poruszenia, zniesmaczenia, wyśmiania, lub krytyki.
W dalszej części tekstu, opiszę szerzej skąd się bierze nieśmiałość przywołując przykład, który mam nadzieję, bardziej to zobrazuje oraz w jaki sposób poradzić sobie z nieśmiałością. Zapraszam do dalszej lektury.
Nieśmiałość jako strategia unikania. Co to znaczy?
Nieśmiałość może być także cechą osobowości. Ale również etykietą, którą to inni lub my sami opisujemy siebie, z uwagi na szczególne tendencje do nadmiernego wycofywania się z sytuacji społecznych. Albo w obawie przed doświadczeniem reakcji otoczenia na nasze zachowanie: słowa, postawę, poglądy i inne cechy.
Innym podejściem jest traktowanie nieśmiałości jako strategii radzenia sobie z unikaniem potencjalnego „zagrożenia” ze strony innych ludzi. W obawie przed narażeniem się na przykre reakcje otoczenia, takie jak: zdziwienie, poruszenie, zniesmaczenie, wyśmianie lub krytyka. Dlatego na wszelki wypadek jesteśmy nieśmiali także w swojej postawie – stajemy się wtedy wycofani, bierni, ostrożni, nieufni, pełni kontroli, etc. Często wobec sytuacji, które się jeszcze nie wydarzyły w danej relacji.
Jednakże mając negatywne doświadczenia reakcji otoczenia lub silne negatywne przekonania na temat innych ludzi wyniesione z domu rodzinnego (np. „nie ufaj ludziom bo mogą cię wykorzystać”) – nieświadomie przenosimy je na obecne i przyszłe relacje.
Podsumowując: nieśmiałość sytuacyjna się zdarza i jest często adekwatną reakcją na złożone interakcje społeczne. Nieśmiałość chroniczna może być rozumiana jako lęk przed ludźmi i będzie bliższa ciągłej gotowości do obrony przed doświadczeniem krzywdy czy upokorzenia.
Jak nieśmiałość wpływa na nasze życie?
Nieśmiałość jako strategia unikania doświadczenia krzywdy, oraz nadmierny lęk przed ludźmi mogą nieść ze sobą destrukcyjne, długofalowe skutki przekładające się na funkcjonowanie i pełnienie ról w życiu społecznym:
- uczucie wykluczenia i izolacji społecznej;
- doświadczaniu samotności;
- trudności w nawiązywaniu i budowaniu satysfakcjonujących relacji społecznych;
- trudność i niemożność zbudowania zdrowych relacji seksualnych i więzi emocjonalnych;
- brak przyjaciół i bliskich relacji koleżeńskich;
- opór przed wyrażaniem swojego zdania na forum i stawiania granic;
- trudność przed wyrażaniem swoich potrzeb;
- problem z ekspozycją społeczną w ogóle (unikanie grup ludzi);
- lęk przed wyrażaniem własnych emocji;
- trudność w realizowaniu własnych pomysłów na rozwój zawodowy i nie tylko;
- trudność w skupieniu uwagi i myśli w sytuacjach społecznej ekspozycji.
Skłonność do bycia nieśmiałym – z czego wynika?
Z punktu widzenia naszej psychiki, źródłem nieśmiałości jest poczucie niskiej wartości, tj.: nieadekwatnie zaniżonej/zaburzonej samooceny. Spoglądania na siebie jak na osobę gorszą o mniejszej wartości, umiejętnościach, zdolnościach kompetencjach. Często wiąże się to też z ogólnie zaniżoną samooceną względem wyglądu – nadmiarem kompleksów. Ale też tendencją do skupiania się na swoich wadach, lub na usilnych próbach ich maskowania, lub zasłaniania, np.: poprzez unikanie w ogóle kontaktów, lub bliskości (czy to fizycznej, czy emocjonalnej).
Z drugiej strony źródłem nieśmiałości jest nieodzownie nasze doświadczenie. Podobnie jak wielu rzeczy (tendencji do reakcji, strategii) w życiu tego też możemy się nauczyć. Nawet mając wrodzoną skłonność, poprzez warunkowanie w dzieciństwie możemy doświadczyć wzmocnienia skłonności do nieśmiałości.
Jak stajemy się nieśmiali? Krótki przykład
Wyobraźmy sobie sytuację – doświadczenie kilkuletniego dziecka z rodzicami na zakupach.
Załóżmy, że to dziecko stojąc w kolejce z rodzicami przy kasie sklepowej zacznie chcieć lizaka. Rodzice najpewniej roztropnie odmówią, gdyż to dziecko nie powinno jeść lizaka (bo obiad, bo zęby itd.), lub po prostu rodzice muszą oszczędzać. Jest jakiś racjonalny powód dla którego odmówią dziecku lizaka.
Dziecko ma prawo czuć się zawiedzione, nawet smutne i złe, bo nie dostaje czego chce. Jego reakcja emocjonalna jest adekwatna do sytuacji. Bo dlaczego miałoby się wtedy cieszyć? Ale dlatego, że to kilkuletnie dziecko to może nie potrafić radzić sobie ze swoimi emocjami tak dobrze jakby tego oczekiwali dorośli i zacznie np.: płakać, lub krzyczeć. Dziecko nadal ma prawo do swoich emocji.
Rodzice wtedy najpewniej poczują się zaniepokojeni, zażenowani, lub zaczną się obawiać „co inni teraz mogą o nas pomyśleć, skoro mamy takie niegrzeczne dziecko?”. Dla uproszczenia: teraz to rodzice będą brać nadmierną odpowiedzialność za emocje dziecka na siebie. Tak jakby rzeczywiście dziecko robiło komuś krzywdę… Przecież to dziecko nie dostało lizaka. Owszem dorośli wokół, podobnie jak Ci rodzice mogą czuć dyskomfort, bo nie przyszli do sklepu słuchać krzyków dziecka.
Istotne jest to, jak rodzice sobie poradzą z tą sytuacją. Jak zwykle – uleganie roszczeniom dziecka nie będzie dobrą decyzją, bo wtedy ono nauczy się, że taka reakcja po prostu się sprawdza. Rodzice, gdy ulegną będą mieć podobny problem przy każdej podobnej sytuacji.
Jak dziecko może nauczyć się niemiłości?
W innej wersji rodzice się bardzo zdenerwują na to dziecko i jak tylko wyjdą ze sklepu zrobią dziecku awanturę: „jak ty się zachowujesz”. Zaczną oceniać: „ty gówniarzu”, zaczną grozić „już więcej do sklepu Cię nie zabierzemy”, zaczną karać „nie dostaniesz lizaków przez cały miesiąc”, a najgorzej dadzą dziecku karę fizyczną. Jeszcze gorzej, gdy cała ta eskalacja rodziców odbędzie się na forum ludzi w sklepie. Dziecko będzie czuło się bezbronne, zawstydzone, winne. Ale jednocześnie nie będzie potrafiło oddzielić: czy rodzice są źli na moje potrzeby (lizak), czy na moje emocje (smutek i złość bo nie dostaję lizaka), czy na reakcję – publiczny krzyk i płacz. Dorośli często tego nie potrafią, a dziecko tym bardziej nie wie.
Gdy podobne zachowania i reakcje dziecka spotkają się z analogicznymi reakcjami rodziców lub otoczenia, dziecko się nauczy, że wyrażanie siebie: potrzeb (lizak), emocji (smutek i złość), mówienia czego chce – wiąże się ze wstydem, poczuciem winy i oceną, oraz ryzykiem doświadczenia kary (brak lizaków). Dziecko nauczy się nieśmiałości – lęku przed ekspozycją, wstydu, nieufności, bierności w relacji, oraz tego, że należy być nadmiernie ostrożnym w relacjach z ludźmi.
Bo jeśli Ci najbliżsi są w stanie karcić mnie za własne zdanie (emocje, potrzeby, lizak) to cała reszta ludzi napawa jeszcze większym lękiem. Dziecko stanie się „nadmiernie powściągliwe emocjonalnie” – nieśmiałe, zamknięte do ludzi i mało otwarte na ludzi. A przecież rodzice mogliby wziąć dziecko za rękę, lub „pod pachę” – gdy protestuje, pozwolić mu na wyrzucenie swoich emocji w bezpieczny sposób (dając czas), w bezpiecznym miejscu. Później porozmawiać o tym, jak warto się zachowywać w sklepie i dlaczego. Ale to rodzice musieliby się nie bać tego, co inni teraz o nich myślą w tym sklepie… A to już ich deficyt, nie dziecka.
Czy są jakieś metody, by przełamać nieśmiałość?
Po pierwsze zrozumieć destrukcyjny wpływ nieśmiałości na nasze życie. Ile byśmy chcieli, a ile nam odbiera.
Po drugie dostrzec ten konflikt – co chcę, a czego nie robię, bo boję się oceny innych ludzi.
Po trzecie zacząć uczyć się otwartości. Począwszy od tego, jak słuchać innych i pozwolić sobie na tyle, aby być aktywnym słuchaczem. Pozwala to skoncentrować się na tym co dzieje się tu i teraz, a nie na lęku „co inni pomyślą o mnie?”.
Po czwarte dobrze się przygotowywać do sytuacji ekspozycji. Ucząc się tego co chcielibyśmy wyrażać w różnych relacjach/sytuacjach i stopniowo podejmować próby przełamywania oporu przed ekspresją (poglądów, emocji, potrzeb, granic).
Prawdopodobnie będzie niezbędna i pomocna współpraca z psychoterapeutą, który pomoże radzić sobie z nieśmiałością. Nauczy technik obniżania lęku i redukcji napięcia fizycznego. Wskaże metody skutecznej walki o siebie w relacjach z innymi ludźmi. Życie jest zbyt ciekawe, aby rezygnować z niego na poczet tego co inni mogą o nas myśleć. Z całą pewnością możemy brać odpowiedzialność za to co nam komunikują.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!