Żona mnie zdradza, czy powinienem o nią walczyć?
Na przestrzeni lat, odkąd pomagamy rodzinom przezwyciężać kryzysy w związkach, obserwujemy rosnącą ilość mężczyzn, którzy zgłaszają się do nas po pomoc po zdradzie żony. Niezależnie od tego czy jest to zdrada emocjonalna (szczegółowo omawiamy ten problem zdrady emocjonalnej w tym artykule) czy fizyczna jest ona ciosem dla mężczyzny. Po tym jak stwierdzi – “żona mnie zdradza” – pojawiają się pytania. Czy powinienem o nią walczyć? Czy powinienem być zazdrosny, gdy wciąż utrzymuje kontakt z kochankiem? Aż w końcu – jak znów zaufać?
W tym artykule znajdziesz odpowiedź na swoje pytania. Dowiesz się czy jest sens odbudowywać Wasz związek po zdradzie i jak to zrobić. Dla lepszego zilustrowania tego zagadnienia posłużę się dwoma historiami. Wysłali je do nas dwaj mężczyźni, którzy odkryli, że żona ich zdradziła.
Przeżywamy poważny kryzys w małżeństwie. W związku jesteśmy od 15 lat. Mamy dwoje dzieci. Żona wcześniej wielokrotnie sygnalizowała mi, że oczekuje więcej niż jej daję. Potrzebowała wsparcia, rozmowy, pocieszenia, komplementów. Po jej wybuchach „naprawiałem się”, ale na krótko. Absorbowała mnie praca, zapominałem by ją przytulić, powiedzieć, że ją kocham, podziwiam. Myślałem, że widzi, że ją kocham i wspieram. Zabiła nas rutyna i nic z tym nie robiliśmy. Ostatni rok był najgorszy, mało rozmawialiśmy, ona już nie wybuchała i nie mówiła, że nie daję jej tego, czego potrzebuje. Nie kochaliśmy się przez ten czas. Ją pochłonęła praca na wiele etatów. Wydawało mi się, że jest szczęśliwa, więc nie dociekałem jak się czuje. Przeszkadzało mi, że przestała angażować się w zajmowanie się domem i dziećmi. Odpuściła wszystko. Chciała być coraz bardziej niezależna ode mnie. Założyła drugie konto bankowe. Ja w pracy zacząłem coraz bardziej zbliżać się do innej kobiety i zdradziłem żonę. Zauważyłem, że żony coraz częściej nie ma, wracała później. Długo nie dopuszczałem tej myśli, ale w końcu dowiedziałem się, że zdradza mnie od roku. Powiedziałem jej, że wiem i przyznałem się jej, że ją zdradziłem. Zerwałem całkowicie kontakty z kobietą, z którą ją zdradziłem. Żona bardzo cierpiała, krzyczała, płakała, nie mogła zrozumieć dlaczego to zrobiłem, zwłaszcza, że ta kobieta jest starsza ode mnie o 10 lat. Spotkała się z tą kobietą i rozmawiała. Na początku ta kobieta nie chciała się przyznać, ale w końcu to potwierdziła. Natomiast moja żona nie chciała się przyznać do zdrady. Powiedziała, że ten mężczyzna jest jej największym przyjacielem (pracują razem), bardzo jej pomógł, gdy była załamana moją obojętnością, ale że to tylko przyjaźń, nie pozwolili sobie na więcej. Zaufałem jej i wybaczyłem, zaakceptowałem jej przyjaźń, chociaż w głębi podejrzewałem, że łączy ich coś więcej. Żona zaprzeczała, że się z nim dalej spotyka, twierdziła, że są przyjaciółmi i spotykają się jedynie w pracy. Po tych wzajemnych wyznaniach i obietnicach kochaliśmy się wielokrotnie, namiętniej niż wcześniej. Ja się zmieniłem, może nawet przesadzam w swojej czułości. Ten nasz nowy okres trwa już 4 miesiące. Wiem, że w tym czasie spotykała się z nim wielokrotnie po pracy. Gdy jej o tym mówiłem denerwowała się mówiąc, że ją dręczę i wymyślam wszystko z zazdrości. Niedawno dowiedziałem się z jej telefonu, że kontaktuje się z nim, mówiąc, że go kocha i uprawiają seks. Na razie nie chcę jej o tym mówić, bo wiem, że może to oznaczać koniec. Proponowałem jej, że odejdę bo boję się, że będę zazdrosny i się znienawidzimy. Powiedziała, że tego nie chce. Obawiam się, że chce być dalej ze mną przez dzieci, dom, rodzinę, znajomych, ale już nie przeze mnie. Nie wiem jak mam się zachować i co dalej robić. Kocham ją i nie chcę jej stracić.
Andrzej
Panie Andrzeju,
problem, który Pan opisuje niestety nie należy do rzadkości. W minionym roku do Sensity kilkakrotnie w ciągu każdego tygodnia przychodziła nowa para, która znalazła się w bardzo podobnej sytuacji. Do zdrad małżeńskich dochodzi coraz częściej, ponieważ coraz mniej ludzi nadąża za szaleńczym tempem życia, które nieświadomie, sami sobie narzucają. W pogoni za lepszym bytem lub innymi często nadmiarowo ambitnymi wyzwaniami, mamy tendencję do poświęcania siebie i bliskich. W imię osiągania celów finansowych, które wydają nam się wspólne i ważne dla całej rodziny, odkładamy radość życia na później. Jednak, jak wielu już zdążyło tego doświadczyć, jest to prosta droga do wypalenia i cierpienia całej rodziny.
Mężczyzna musi walczyć
“Proponowałem jej, że odejdę, bo boję się, że będę zazdrosny i się znienawidzimy”. To zabrzmiało, jakby chciał Pan “wziąć żonę na litość”. W moim odczuciu taka strategia to równia pochyła w dół. Panie Andrzeju, najgorsze, co może zrobić mężczyzna, to poddać się. Pisałam o tym kiedyś w artykule pod przewrotnym tytułem “Jak poradzić sobie z rozstaniem”.
Nie mogę Pana zapewnić, że wygra Pan tę bitwę. Ale może mieć Pan pewność, że jeśli nie podejmie Pan wyzwania, to przegra Pan już w przedbiegach i to po trzykroć:
- we własnych oczach,
- w oczach żony,
- w oczach dzieci!
Z Pana opisu wynika, że żona odsunęła się od Pana emocjonalnie. Powodem zdrad ze strony kobiet nadal rzadko jest tylko pociąg seksualny. W zdecydowanej większości wypadków żony zdradzają swoich mężów, bo nie czują się przy nich ważne, rozumiane, atrakcyjne, bezpieczne (poczucie bezpieczeństwa wiąże się nie tylko z przekonaniem o wierności i lojalności męża, ale również z jego decyzyjnością, konsekwencją, odwagą i stanowczością, czyli głównymi atrybutami męskości). Te braki najczęściej zaspokaja kolega z pracy, tak jak to stało się w Państwa przypadku. Trzeba spróbować to naprawić, nauczyć się, jak zaspokoić potrzeby żony, żeby kolega z pracy przestał być potrzebny. W zrozumieniu wzajemnych potrzeb i oczekiwań nieocenioną pomocą może okazać się wspólna wizyta u terapeuty par.
Żona mnie zdradziła i nadal utrzymuje kontakt z kochankiem. Czy mam prawo być zazdrosny?
Podobny problem porusza pan Łukasz
Z moją żoną jesteśmy w małżeństwie bardzo krótko, w zasadzie dopiero co wzięliśmy ślub. Jakiś czas temu, jak byliśmy narzeczeństwem moja żona zdradzała mnie przez trzy miesiące ze swoim kolegą z pracy. Sytuacja wyglądała tak, że moja żona pracowała sezonowo i mieszkając w miejscu pracy tam poznała tego faceta. Już w trakcie tego okresu domyślałem się, że coś jest nie tak. Ale ona wiecznie zaprzeczała i zapewniała mnie, że nikogo nie ma. Nie zgadzała się, żebym Ją odwiedzał i spędzał u Niej noce. Tłumaczyła to tym, że nie może przyjmować gości w pokoju, w którym spała. Poznałem tego faceta i oboje mnie zapewniali, że nic ich nie łączy. Dodam tylko, że dochodziły do mnie sygnały, że coś jest na rzeczy, że spędzają ze sobą mnóstwo czasu po pracy. Pewnego dnia, jak już mieszkaliśmy razem, przejrzałem jej telefon. W ten sposób dowiedziałem się, że mnie oszukiwali. Na początku przepraszała mnie za to i twierdziła, że to tylko przygoda. Po jakimś miesiącu okazało się, że ona go kocha. Jednakże postanowiła wrócić do mnie i spróbować żyć ze mną i odbudować uczucie do mnie. Już po tym wszystkim wzięliśmy planowany wcześniej ślub. Problem jest w tym, że ona dalej utrzymuje z nim kontakt. Twierdzi, że to tylko znajomość, że nic ich już nie łączy, ale ja Jej nie potrafię zaufać po tym wszystkim. Dlatego też usuwa wszystkie wiadomości od niego, ukrywa przede mną telefon. Ostatnio bardzo naciska, że chce, żeby on nas odwiedził. Tak uporczywie przy tym ustaje, że grozi mi nawet, że odejdzie. Zgodziłem się na to, ale tylko pod warunkiem, że wezmę na ten okres wolne z pracy żeby nie byli sami. Gdy jej to powiedziałem obraziła się, że Jej nie ufam i że moja zazdrość jest chora. Myślicie, że mam prawo być zazdrosny, że mam prawo się nie zgodzić? Co mam zrobić? Pozwolić Jej zostać z nim sam na sam?
Opisana przez Pana sytuacja rodzi wiele niepewności co do Państwa relacji. Jeszcze przed ślubem budowanie związku i wzajemnych więzi było oparte na kłamstwie, zdradzie i tym samym braku zaufania i stabilności. Mimo tego, że byli Państwo tego świadomi, zdecydowali się Państwo na ślub i wspólne życie, które zakłada zaufanie do drugiej osoby, życie w prawdzie, szczerości i wierności. Z tego, co Pan napisał wnioskuję, że żadne z Państwa nie podjęło tego zobowiązania (Pana żona utrzymując nadal pozamałżeńskie relacje z byłym/obecnym kochankiem, Pan – sprawdzając prywatną pocztę żony i nie ufając jej zapewnieniom).
Okoliczności poprzedzające ślub jak i późniejszy rozwój Państwa relacji może wskazywać na zniekształcone wzorce relacji zarówno u Pana jak i żony. Warto przyjrzeć się schematom, w których Państwo funkcjonujecie, bo w przeciwnym wypadku, będziecie Państwo narażeni na kręcenie się w błędnym kole.
Warunkiem koniecznym do rozpoczęcia odbudowy Państwa relacji, jest odcięcie kontaktu z osobami, które mogą tej odbudowie przeszkodzić, w tym wypadku taką osobą wydaje się kochanek – kolega z pracy. Aby móc zaangażować się w pracę nad ratowaniem związku, trzeba mieć możliwość skupienia uwagi na tym związku. Jeśli nasze emocje zaangażowane są w relację z inną osobą, ratowanie małżeństwa będzie bardzo trudne, o ile w ogóle możliwe. Dzieje się tak dlatego, że jeśli emocjonalnie czujemy bliskość z inną osobą, niż współmałżonkiem, jakiekolwiek próby zbliżenia ze strony współmałżonka najczęściej odbierane są jako zagrożenie przed którym uruchamiają się reakcje obronne. Dlatego próba zbliżenia może wywołać efekt odwrotny.
Wygląda na to, że sytuacja rozwinęła się u Państwa na tyle daleko, że niezbędna będzie pomoc specjalisty, w tym wypadku terapeuty małżeńskiego. I to jak najszybciej!
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Nasz komplety przewodnik po zdradzie w związku
Ten artykuł jest częścią cyklu publikacji na temat zdrady w małżeństwie. Z satysfakcją musimy stwierdzić, że jest on najobszerniejszym zbiorem informacji dotyczących zdrady w Polsce. Dlatego z pewnością zainteresują Cię także:
- Wszystko, co musisz wiedzieć o zdradzie w związku – kompletny przewodnik
- Jakie są konsekwencje i skutki zdrady małżeńskiej?
- Zdrada przez internet, sms, czat, komunikator – pierwsza tak obszerna publikacja w Polsce!
- Przyczyny zdrady wśród mężczyzn i kobiet – różnice
- Jak wybaczyć zdradę? Czy to możliwe?
- Jak rozpoznać zdradę? 10 sygnałów.
- Wszystko o zdradzie emocjonalnej
- Jak żyć po zdradzie męża lub żony i budować lepszy związek?
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy, udostępnij go. Chętnie poznamy też Twoją opinię – możesz podzielić się nią w komentarzach poniżej.
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy, udostępnij go. Chętnie poznamy też Twoją opinię – możesz podzielić się nią w komentarzach poniżej.
Marta Mauer-Włodarczak jest właścicielem poradni Sensity.pl, w której prowadzi terapię par i małżeństw, a także konsultacje dotyczące problemów wychowawczych. Czytaj więcej…
Nie wierz w jakieś tam naprawy małżeństwa to bzdury. Tak jak żona nigdy o tym nie zapomnisz ( szczególnie jeśli ją kochałeś) a ona będzie pamiętać o tej wielkiej miłości (najczęściej jakiegoś faceta o małej wartości bo tak bywa, że tacy się najczęściej im trafiają) i nigdy nie obdaruje Cię radością. Gdyby Cię kochała to próbowała by ratować wasz związek za wszelką cenę przed zdradą. Jak najszybciej puść ją wolno i pamiętając być może o swoich błędach szukaj prawdziwej miłości i przyjaźni. Jeśli tego nie zrobisz będziesz się z tym męczył do końca życia.
Do Sensity.pl najczęściej trafiają osoby po trudnym doświadczeniu, jakim jest zdrada. Większość związków udaje się uratować, mimo, że mają na koncie wiele trudnych wspomnień (te trudne przejścia często otwierają oczy). Jeśli partnerom zabraknie motywacji do pracy nad związkiem, a tak niestety również bywa, przynajmniej można zrozumieć dlaczego zdradzamy lub dlaczego jesteśmy zdradzani i co zrobić, żeby taka sytuacja więcej nas nie spotkała. Nawet jeśli naszego związku ostatecznie nie da się ocalić, warto wyeliminować te czynniki, które sprawiają, że związki w ogóle nam się nie udają.
Dokładnie. Po zdradzie nigdy już nie będzie dobrze.
Poza tym ten tytuł jest tak głupi, że nie wymyślić go mogła tylko laska.
Żona zdradziła faceta, a on sie zastanawia czy o nią walczyć. Chyba kur…powinno być odwrotnie.
O to to. Po zdradzie związku już NIE MA. Jesteś ty. To o siebie musisz zawalczyć. Zacząć żyć samemu na nowo.
Jak czytam te wymijające ogólnikowe usprawiedliwienia dla zdrady to mnie mdli. Społeczeństwo, kulturowe uwarunkowanie, filmy i komedie romantyczne wmówiły facetom, że jest ta jedyna i gdy facet spełni wszystkie oczekiwania, zachcianki, będzie grzeczny, kulturalny, ułożony, zajmie się utrzymaniem i najlepiej nie będzie o nic pytał to bajka, cud miód i orzeszki. ŚCIEMA, ściema najwyższych lotów.
Do tych biednych chłopaków: jeśli kobieta Cię zdradziła, to przyczyna jest jedna: Ona straciła pociąg i pożądanie. Jakikolwiek byłby powód, od tego momentu nie ma powrotu. Jak skulisz ogon, będziesz prosił i się płaszczył to szacunek zgnije całkowicie. Człowieku, miej honor. Nie ma takiej przyczyny, dla której żona rozkłada nogi innemu. To jest JEJ sumienna decyzja. Jeśli ma na tyle honoru, to gdy małżeństwo nie idzie – albo staramy się coś zdziałać albo do widzenia. Zdrada to znak pogardy dla partnera i jego uczuć. Tylko dla dzieci można próbować utrzymać relację ale po rozwodzie. Puszczaj ją wolno, niech ten frajer przejmie jej problemy. Ty będziesz wolny, odetchniesz i przejmiesz kontrolę nad swoim życiem. A na 99% gwarantowane, że gdy nie będziesz rozpaczał, staniesz na nogi i wskoczysz z powrotem w swoją męską ramę – nie będziesz narzekał na zainteresowanie.
Ta historia jest prawie jak moja. Z tą różnicą, że przeżywam ją po raz drugi. Przyczyna pierwszego rozstania była na początku związku inna. Byłem pierwszym jej parterem i zdawałem sobie sprawę, że ten związek nie przetrwa. Po dwóch latach zaczęła mnie zdradzać. Mimo że, była to ostatnia rzecz na świecie jakiej chciałem, rozstałem się z nią. Bardzo cierpiałem. Byłem w niej bardzo zakochany, więc od razu postanowiłem, że ją odzyskam. Kupiłem kilka książek o uwodzeniu, rzuciłem się w wir ciekawego życia i zabawy. Na pokaz, w środku ciągle przeżywałem traume. Odczekałem 3 miesiące i odebrałem mu ją. Było łatwo, bo był to “nikt”. Następne 8 lat to dla mnie pełnia szczęścia. Wystarczało mi, że oddychamy tym samym powietrzem. Niestety przez to nie widziałem, że powielam historię pana Andrzeja. Tydzień temu wyczułem, że od dwóch tygodni oszukuje gdzie była. Z telefonu dowiedziałem się, że wynajęła mieszkanie. Po ok. 1 do 4 tygodni romansu. On to lump, ćpanie, chlanie i mieszkanie kątem u znajomych. Ona będzie go utrzymywać, to pewne. Wpada do domu po różne rzeczy a ja oddychając tym samym powietrzem co ona odżywam na chwilę. Co mam zrobić żeby znów ją odzyskać? Teraz to oczywiście niemożliwe gdyż jest ciężko zakochana. Dodatkowo odpycham ją swoim stanem. Od tygodnia nie jem, nie sypiam, nie pracuję. Czy powinienem omówić z nią błędy jakie oboje popełniliśmy teraz, póki ze sobą rozmawiamy (rozmawiamy jak dotąd, jak przyjaciele). Wiem, że później zerwie ze mną kontakt bo on tak chce. Czy jeśli załatam nasze dziury to będę miał już jakiś grunt w przyszłości?
Życie synu
Witam, też zostałem zdradzony i żona wybrała kochanka. Nie będę się rozpisywał ale chciałbym poznać nazwy tych książek. Proszę, napisz mi je. Pozdrawiam
Najnormalniej w świecie zapomnij o niej , kobieta która kocha nigdy nie zdradzi. Jest jeszcze jedna zasada o kobietę trzeba dbać jak o kwiatka, potrzebuje miłości , czułości , zainteresowania ale nie non stop czasami musi poczuć, że może stracić partnera i wtedy zaczyna szaleć. Kobiety są bardzo skomplikowane, czasami mówienie nie oznacza tak i odwrotnie. By kobieta nie zdradzała musi czuć się zawsze wyjątkowa dla swojego partnera i doceniana tylko pamiętaj o odrobinie pieprzyku i niepokoju który od czasu do czasu trzeba jej zafundować.
Kobiety właśnie sobie cenią w mężczyanch twardość mięśni ale i charakteru. Gość, który stara się o powrót często szmaci się. Żadnej miłości tam Pani nie przejawi a tylko będzie traktowała jako układ z “0” zaangażowaniem emocjonalnym.
Miłość zaślepia i jest szkodliwa w związkach.
Jak dla mnie taka żona jest już skreślona… Zdrady nigdy się nie wybacza. Mnie moja żona zdradzała przez dwa lata, ale tak się ukrywała z tym, że nigdy nie podejrzewałem jej o nic. Aż do pewnego dnia, kiedy pod naszym blokiem zobaczyłem ją jak wysiada z obcego auta. Wtedy to postanowiłem zainterweniować- zatrudniłem detektywa, której zdobycie dowodów zajęło niespełna kilka dni. Gdy dostałem dowody od razu wniosłem sprawę o rozwód
Kiedy mnie zdradziła żona to postąpiłem inaczej niż większość. Nie będę wchodził w szczegóły zdrady, ale opiszę Wam jak teraz wygląda moje życie. Zawsze byłem bardzo uczciwym człowiekiem i nadal jestem jeśli chodzi o kontakty z uczciwymi ludźmi. Moja żona nie była dla mnie uczciwa, więc i ja teraz dla niej nie jestem. Nigdy w żadnym moim związku nie zdradziłem kobiety, ale obecnie w moim małżeństwie korzystam ile mogę jeśli chodzi o intymne spotkania z kobietami. Prawda jest taka, że jeśli żona zdradzi to nie ma już czego ratować. Facet zawsze będzie miał przed oczami te wszystkie obrazy i nigdy się z tym nie pogodzi. Dlatego są dwie opcje. Albo rozwód albo zostaje się w specyficznym związku. Ja wybrałem to drugie. Dlaczego? Moja żona to piękna kobieta, która potrafi zadbać o dom, stara się bardzo, świetnie gotuje i jest zabawna. Kiedy wychodzę z nią na jakieś imprezy faceci mi zazdroszczą (aczkolwiek nie wiedzą, że nie ma czego bo to zwykła dziwka) i nie ma sensu żebym to zmieniał. Prowadzę podwójne lub czasem nawet potrójne życie, bywa że wybieram się na ekskluzywne dziwki i bawię się bardzo dobrze, a ona siedzi w domu i czeka na mnie tak jak ja czekałem kiedy ona zabawiała się z kochankiem. Ma tego pecha, że dom jest cały na mnie w papierach i jeśli kiedykolwiek odkryje moje podwójne życie i będzie chciała odjeść to zostanie z niczym. Czasem sam siebie nie poznaję, bo byłem naprawdę bardzo ułożonym gościem, a teraz robię rzeczy jakich nigdy bym się nie spodziewał. Zranione serce bolało tak bardzo, że odmieniłem się o 180 stopni. Myślę, że wielu facetów postępuje podobnie jak ja kiedy spotka ich zdrada ze strony żony, ale nigdy się nie przyznają do tego. W naszym związku nie ma już miłości (może ona myśli, że naprawdę ją kocham kiedy jej to mówię, ale w sumie mało mnie to obchodzi), jest prosty układ, który staram się aby trwał jak najdłużej. Ona myśli, że jej wybaczyłem i wszystko jest ok i niech tak zostanie. Pamiętajcie panowie, że niemożliwy jest powrót do tego co było między Wami przed zdradą. Nie słuchajcie bzdur, że można takie coś uratować. Jedyne co możecie zrobić to albo się rozstać, albo bawić się na całego tak jak bawiła się Wasza żonka kiedy miała Was głęboko gdzieś gdy zdradzała. Możecie jeszcze tkwić w jakiejś matni i udawać, że wszystko jest ok, ale w głębi duszy doskonale wiecie, że to nie ma sensu.
Masz tzw. związek otwarty. Jesteście razem ale każde na boku robi co chce. Małżeństwem bym jednak tego nie nazwał.
Bad boyem nikt się nie rodzi. Bad boyem się zostaje. Między innymi po takich sytuacjach, kiedy tracisz zaufanie do kobiet (wor… na ..s… ) i siłą rzeczy stają się przedmiotem do zaspokajania rządz. To się zdarza.
Pytanie, jakim mężczyną chcesz być. Co jest zgodne z tobą. Nie każda kobieta zdradza. Wiedza o tym, że zdradzała przez jakiś czas jest ważna bo kur..o to charakter i ty tego nie zmienisz.
Trzeba się dowiedzieć co nieco o przeszłości, pogadać z byłym mężem odnośnie prawdziwych przyczyn rozwodu. ona ci prawdy nie powie.
Bardzo Ci współczuję , gdyż jesteś w ogromnym błędzie.
1. Dom jest na Ciebie ale przy rozwodzie jest podział majątku jak nie masz rozdzielności majątkowej.
2. ZŁA kobieta tak Cię zraniła ,że zmieniłeś się w takiego samego demona jak ona , wyrzekając się przy tym swoich wartości i przekonań nawet samego siebie. Pozwoliłeś sobie się zmienić szukając desperacko wyjścia .
3. Oszukujesz się ,że to jest taki układ. Próbujesz od dawna nieudolnie się zemścić w ten sposób ,utrzymując ją w stanie wyrzutów sumienia, przywiązania winą do ciebie i zależną materialnie. Twoje ekscesy seksualne się pogłębiają , gdyż nie przynoszą ulgi. Miały być lekiem na twój ból , przed którym uciekasz w zemstę która jest gorzka. Zamiast przynieść ci ulgę powiększa tylko uczucie krzywdy co zapętla cię w kolejnym seksualnym rajdzie , który ma ją nauczyć ….ale nie uczy ,gdyż nie wyjawiasz tego chociaż marzysz aby się dowiedziała o tym i poczuła Twój ból….
4. Nie wierzysz i nie dostrzegasz miłości ….nie pozwalasz sobie na nią i wypaczasz się jako człowiek.
5. Sam udzielasz sobie należytej odpowiedzi – należy to rozwiązać , ale chcesz być jej strażnikiem – aby nikt nie mógł jej mieć – BO TO NADAL CIĘ BOLI I NIGDY NIE PRZESTANIE gdyż nadal ją kochasz i nie radzisz sobie z tym . Pomimo ,że tak mocno zaprzeczasz. Gdybyś jej nie kochał to nie byłbyś psem ogrodnika….
6.Jest Ci smutno ,że z dobrego człowieka zmieniłeś się w potwora ale wolisz udawać ,że jest ci z tym dobrze….
7. Jesteś w nieskończonej pętli – jak w dniu świstaka – zanim się zechcesz obudzić miną lata.
Zdradza mąż, jego wina. Zdradza żona – niespodzianka, też męża wina. Nie zadbał, nie skomplementował, nie zatroszczył się i w łóżku też był zły. No musiała coś z tym zrobić! Przeżyć przygodę! A co się stało z “nie opuszcze Cię aż do śmierci”? Co z budowaniem wspólnie wielu lat życia, czasem rodziny? Czy takie przyczyny naprawdę wystarczą żeby zniszczyć życie mężowi, sobie i dzieciom? Nie mogę uwierzyć, a młodziak już nie jestem. Jestem szczęśliwy z żoną, ale czytając takie artykuły oraz komentarze sam staje się nieufny wobec własnej żony.
Wyróżniamy przynajmniej 3 manipulacje oparte o emocje: obwinianie (blaming), zawstydzanie (shaming) i wyśmiewanie (ridiculing). Gratis metoda gaslightning, czyli nasze odwracanie kota ogonem. Jesteś standardową ofiarą obwiniania. Kobiety są emocjonalne. Jak coś Pani nie wyjdzie to przecież nie będzie obwiniać siebie (przecież źle by sie z tym czuła ;) ) wiec obwinia innych. Standardowo Pane obwiniają mężczyzn, czasem dzieci.
To nie standardowo, że kobiety obwiniają mężczyzn. Kobiety które stosują wymienione wyżej metody emocjonalnej manipulacji same mają z nimi problemy. Bardzo często jest to objaw osobowości zaburzonej takiej jak osobowość typu borderline lub narcystyczna. To nigdy nie jest ich wina. To problemy z dzieciństwa, złe wychowanie, brak miłości rodziców lub jej chory nadmiar oraz cechy osobnicze i przyjęte modele społeczne. Przeważnie tego typu osoby bez skrupułów zdradzają i manipulują parterami. Do tego dochodzi kolejne zaburzenie nimfomania. Worek tego typu kobiet jest ogromny. W dzisiejszych czasach i modelach społecznych dorosło pokolenie zabaw typu “słoneczko” czy ” ciuchcia” gdzie już na początku schematy zachowań seksualnych są spaczone i dalekie od wolnego wyboru lojalności i uczciwości wobec partnera.
Jak kochać kogoś kto cię zdradził?
Masochizm
Bardzo ciekawe podejście terapeuty do sprawy. Najlepiej wypowiadać się i “radzić” kiedy samemu nie miało sie takiej sytuacji. “Straci w oczach dzieci, swoich i żony” – bezsensowny bełkot. Każda sytuacja jest inna. Powód moze byc ten sam… walczyć o kogoś kto nie doceniał i nie okazywał szacunku partnerowi to traktowanie siebie samego jako sort gorszej kategorii. Kto będzie walczyć o nas kiedy my będziemy walczyć o osobę, która najczęściej ma nas gdzieś na etapie poznawania kogos innego…
Jestem po rozwodzie od kilku lat. Nie walczyłem o żonę bo miała mnie za nic. Skupiłem się na sobie i dzieciach. Ona wpadala w ten swoj wir namiętności… pan, ktory ja uwiódł wrocil do żony i wtedy probowala mnie zwabić z powrotem… wychodzę z założenia że jeśli partner zdradził raz daną osobę, to nie będzie miał żadnych problemów zeby zrobić to drugi i kolejny raz, tyle że będzie bardziej ostrożny żeby nie zostać złapany. Co do dzieci… to lepiej zeby widziały zadowolonego ojca niż kłębek nerwów, ktory każde wyjście żony postrzega jak potencjalne zagrożenie. Tak że każdy niech rozważy swoje za i przeciw powrotów, walk itp. sam a nie słucha sie terapeutów, którzy najczęściej sami nie potrafią poradzić sobie z własnym życiem.
Jak żyć z tym kiedy zostałeś zdradzony a ty ją nadal kochasz i boisz się ją stracić. Niby obiecuje że już tego więcej nie zrobi. Minęło już pół roku od kiedy się dowiedziałem o zdradzie moje partnerki. Jak nigdy nie byłem o nią zazdrosny, tak teraz wszędzie widzę zdradę. Mecze się z tym. Ostatnio znów zaczyna chować telefon i nie wiem czy mnie znowu nie zdradzi. Jak wrócić do normalności i się nie obawiać następnej zdrady? Dodam że jak wyjdziemy razem to niema faceta, który by się za nią nie oglądał. Dodam że kiedyś mi to nie przeszkadzało a teraz h** mnie strzela.
Miałem praktycznie podobnie. Żona zdradziła mnie w przeciągu 10 lat trzykrotnie (to o czym wiem). Po trzeciej zdradzie powiedziałem żeby się kiedyś w życiu nie zdziwiła. Po pierwszym razie cholernie bolało, nie mogłem się pozbierać tym bardziej że to był dobry kolega, także mój. Po trzeciej zdradzie to było jak kolacja na porządku dziennym, nawet nie robiłem awantury tylko powiedziałem to zdanie. Nie ma życia w związku po zdradzie dla faceta to tylko pozory.. Będziesz chodził i się denerwował, jak tylko spóźni się 20 min po pracy. Dostaniesz furii jak się zorientujesz, że blokuje tel ,bo ty go nie blokujesz. Będziesz się doszukiwał zdrady wszędzie, w każdym aspekcie życia związanego z nia. To zabija faceta psychicznie, ja zacząłem popijac. Po trzeciej zdradzie zacząłem robić to samo co ona i poznałem obecna partnerkę. Przez 8 lat prowadziłem podwójne zżycie, a jak żona się dowiedziała dostała furii i latała za mną z nożem. Teraz jesteśmy 2 lata po rozwodzie. Jak braliśmy ślub była w ciazy, ojciec biologiczny zginał w wypadku, pokochałem córkę, dałem nazwisko zamieszkaliśmy w moim domu rodzinnym. Teraz sprawa o podział majątku, musze jej jeszcze za to zapłacić. Dobrze, że mam cudowna partnerkę, człowiek anioł. A w nocy tygrys. Panowie na jednej kobiecie świat się nie kończy.