Podczas kłótni partner mnie wyzywa i szantażuje rozstaniem. Co powinnam zrobić?
Czy ten związek może się udać i co można w nim poprawić? Mam poważny kłopot z moim ukochanym. Jest dla mnie dobry, kiedy jest wszystko ok. Jeździmy sobie razem na wycieczki, spędzamy czas ze sobą, wtedy on się stara i jest miły. Ale jak pojawiają się konflikty, to się zmienia: robi się oschły, obojętny, nerwowy, krzyczy, nie rozumie mnie i uparcie broni swojego zdania. Zdarza się, że szantażuje mnie rozstaniem i wyzywa. Kiedy mówię, żeby przestał, bo mnie to boli, to odpowiada, że wszystko jest moją winą. Przeprasza, gdy jest w dobrym humorze. Stara się, a potem to znowu się powtarza. To tak jakby sinusoida. Raz miły, kochający, starający się, a innym razem nerwowy i oschły. Nie widzi winy ani w sobie, ani w swojej matce, tylko zawsze we mnie. Czemu on tak postępuje? Co to znaczy? I co powinnam zrobić? Proszę pomóżcie mi i doradźcie,
Katarzyna
w każdym związku można coś poprawić, nad czymś popracować, aby czuć się ze sobą lepiej. Nie tylko wtedy, gdy jest łatwo i przyjemnie, ale i wtedy, gdy jest trudno. Oczywiście najlepsze efekty można osiągnąć, gdy obydwie osoby decydują się wziąć odpowiedzialność za jakość związku.
Często jednak ktoś zaczyna te przemiany jako pierwszy, bez początkowego wsparcia u partnera. Warto wtedy pamiętać, że każdy ma inne przekonania dotyczące tego, jak wygląda dobra relacja. Czy w takim udanym związku jest miejsce na obrażanie bliskiej osoby, gdy jest nam źle (bo to tylko odreagowanie, nic poważnego), czy też nie ma w nas zgody na takie zachowania? Na co dzień rzadko uświadamiamy sobie nasze przekonania dotyczące relacji. Planując poprawę można zacząć od odpowiedzi na kilka pytań:
- Jaki mam w głowie model związku (relacje dorosłych, które obserwowaliśmy jako dzieci mają duży wpływ)?
- Co dla mnie oznacza udany związek?
- Czym obecny związek różni się od tego, jaki uważam za dobry?
- Czy jakieś nasze zachowania utrudniają budowanie udanej relacji?
- Na jakie sposoby wyrażania niezadowolenia oboje się zgadzamy (każdy czasem ma gorszy nastrój, to normalne, nie jest to jednak powód, aby okazywać bliskim brak szacunku)?
- Jak będziemy reagować, gdy druga strona mimo ustaleń przekracza nasze granice (sporo wskazówek można znaleźć w materiałach o asertywności)?
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!