Dlaczego tęsknię za partnerką, która mnie poniżała i zdradzała?
Witam serdecznie! Zauważyłem, że od dłuższego czasu mam duży problem ze swoim samopoczuciem. Wszystko zaczęło się w momencie rozstania z dziewczyną. Było to w czerwcu tego roku. Pierwszy miesiąc czułem się dobrze, a potem już coraz gorzej. Od dwóch miesięcy śni mi się praktycznie każdej nocy. Straciłem chęci do spotkań towarzyskich, nie umiem skupić się na swojej pracy w takim stopniu w jakim bym tego potrzebował, nie potrafię wyrzucić jej z moich myśli, czuję wieczną zazdrość, mimo że nie jesteśmy razem, a ja jej nie widuję. Śledzę ją na portalu społecznościowym. Mam 29 lat. Ona 24. Rozstaliśmy się z mojej inicjatywy, bo partnerka robiła rzeczy, na które nie mogłem dłużej pozwalać. Lubiła towarzystwo innych mężczyzn, całowała się z nimi. Raz ją na tym osobiście przyłapałem, ale jej wybaczyłem. Poniżała mnie słownie, kłóciliśmy się regularnie. Musiałem to zakończyć, bo byłem wrakiem człowieka. Teraz tęsknię za tymi dobrymi chwilami. Pomimo toksyczności tego związku, nadal ją kocham, nawet po 5 miesiącach rozłąki. Czy to jest normalne czy może ja mam problemy ze sobą?
Marcin
Panie Marcinie,
Strata związku wiąże się z przeżywaniem żałoby – tak, jak po stracie kogoś bliskiego. Żałoba ma swoje etapy, a każdy przeżywa je trochę inaczej. Typowe dla stanu żałoby jest odczuwanie silnych emocji: złości, żalu, smutku, odrzucenia, wspominanie tego, co było – zwłaszcza tych dobrych chwil, analizowanie różnych sytuacji. Taka reakcja może wystąpić nawet po stracie związku, który był toksyczny.
Z Pana listu wynika, że decyzja o rozstaniu była spowodowana złym traktowaniem Pana przez partnerkę, a nie wygaśnięciem uczuć do niej – dlatego jeszcze je Pan odczuwa. Z kolei fakt występowania partnerki w Pana snach wynika z dużej potrzeby kontaktu z nią. Sam fakt odczuwania miłości i tęsknoty po rozstaniu nie jest niczym dziwnym, ale przydałoby się przeanalizować, dlaczego tkwił Pan w takim związku, w którym był Pan poniżany, nie szanowany, źle traktowany, zdradzany.
Dlaczego znosił Pan tak dużo upokorzeń, dużo wybaczał? Czy jest to jedyny toksyczny związek, w którym Pan był, czy też były inne, w których wchodził Pan w podobną rolę? Istotne jest również to, jak funkcjonuje Pan w relacjach w ogóle oraz co wpływało na kształtowanie się Pana sposobu współtworzenia relacji z ludźmi. Pomocne byłoby spotkanie z psychoterapeutą, aby przeanalizował to z Panem i odpowiednio zinterpretował odpowiedzi na takie czy podobne pytania.
Zakończenie związku sprzyja refleksjom, wszystko czegoś nas uczy, dzięki czemu możemy dowiadywać się coraz więcej o sobie. To powoduje, że w nową relację można wejść z większą mądrością i doświadczeniem, ale pod warunkiem, że nabytą wiedzę o sobie dobrze wykorzystamy.
Witam jestem 32 kobieta mieszkam za granica jestem od 2,5 roku sama gdzyz w przeciagu roku poznalam 23 chlopaka gdzie ma dziecko i jeszcze zone w polsce….mieszkalismy razem wspolzylismy przechodzilismy duzo sytuacji moj problem polega na tym ze zakochaalm sie bardzo w nim nie byl idealny bo mial problemy finansowe staralam sie jak moglam zawsze mowil ze nic z tego nie bedzie ale duzo mialo wplyw nasze wspolni znajomi ..i jego zona rowniez bo zaczela byc zazdrosna o mnie gdyz nie wiem czy nie bede ofiara ich pogodzenia rozmawiamy ze soba jeszcze sypiamy razem ale ja tego nie potrafie dluzej wytrzymac ze jak jest ona to ja sie czuje na drugi torze gdyz to ja bylam przy nim caly rok w trudnych sytuacjach ..nie wiem co mam robic czy zakonczyc to calkiem ale miedzy nami jest dobrze rozmawiamy ze soba itp spac nie moge czuje zazdosc zal ale powinnam chyba miec go do siebie ..,ale to jest silniejsze odemnie co ja mam zrobic ..,