Teściowa rządzi moim narzeczonym, mnie ignoruje. Co robić?
Witam. Mam problem z moją przyszłą teściową. Chyba nie pogodziła się z faktem, ze jej syn jest już dorosły i ma mnie. Ciągle traktuje go jak małe dziecko. Zdrabnia jego imię, mówi syneczku, całuje go, przytula. Ze mną się tylko wita, nic więcej. Chłopak nie ma odwagi jej nic powiedzieć, a ja tracę poczucie własnej wartości, ponieważ czuje się od niej gorsza. Czemu się tak dzieje? I co z tym zrobić?
Agnieszka
Pani Agnieszko,
Będę często używać słowa “prawdopodobnie”, ponieważ opisała Pani skrótowo problem, więc całości problemu mogę się jedynie domyślać.
Wygląda na to, że pani przyszła teściowa przeżywa lęk przed stratą syna, dlatego próbuje go zawłaszczyć, tym samym pokazując Pani, że jest Pani “nie dość dobra”. Rozumiem Pani cierpienie, ale proszę mi wierzyć, że Pani narzeczony cierpi jeszcze bardziej, bo jest przez mamę ubezwłasnowolniany, tym gorzej, jeśli nie jest świadomy tego, co się dzieje.
Zawłaszczanie synów przez ich matki rzadko pojawia się nagle, zwykle ciągnie się od wczesnych lat dzieciństwa. W typowym schemacie taka teściowa miała i ma słabe relacje ze swoim mężem, dlatego od syna nieświadomie oczekuje zaspokojenia potrzeb, których nie potrafiła zaspokoić w swojej relacji małżeńskiej, np. potrzeby bycia ważną. Często jest to tragiczny wzorzec relacji przekazywany kolejnym pokoleniom, w którym nastąpiło odwrócenie ról rodzic vs dziecko – rodzic oczekuje od dziecka zaspokojenia potrzeb, które to on powinien własnemu dziecku zaspokoić, a nie potrafi tego zrobić, bo sam został w podobny sposób okaleczony. Teściowa jest zarówno sprawcą cierpienia jak i ofiarą zaburzonych wzorców relacji, które wyniosła z własnego domu. Boi się wziąć odpowiedzialności za swoje emocje, bo to oznacza konfrontację z lękiem. Jednak trwając w swojej niedojrzałości, każdego dnia pozwala się zjadać przez lęk. Ona także potrzebuje pomocy, najlepiej ze strony psychoterapeuty.
Pani narzeczony znajduje się w sytuacji “między młotem a kowadłem”. Szerzej problem opisałam w artykule pt. Odcinamy pępowinę, czyli koniec problemów z teściową. Zapewne chciałby wybrać Panią, jako najważniejszą kobietę swojego życia, ale za każdym razem, kiedy zbliża się do Pani, czuje że zdradza swoją matkę. Możemy się domyślać, że był wychowywany w skutecznym klinczu wychowawczym: “albo zrobisz to, co mama chce, albo jesteś złym dzieckiem”. A dziecko zrobi wszystko z lęku przed odrzuceniem przez matkę. Ja nazywam to przemocą w białych rękawiczkach.
Jak prawdopodobnie wygląda Pani sytuacja? Teściowa nie odpuści dopóki nie nauczy się brać odpowiedzialności za swoje emocje = dopóki nie dojrzeje do bycia rodzicem. Nie zrobi tego, dopóki syn nie postawi jej granic. Pani partner nie postawi swojej mamie granic, dopóki nie uświadomi sobie, że jego relacja z mamą oparta jest na lęku przed zranieniem matki i tym samym na poczuciu winy. Prawdopodobnie, bez pomocy naprawdę dobrego terapeuty, sam sobie z tym nie poradzi, a relacja z matką będzie go coraz mocniej wypalać.
Pani przyszła rodzina nie będzie się rozwijać prawidłowo, jeśli jej głowa (narzeczony) będzie sterowana przez drugą kobietę, która już dawno powinna zredefiniować swoje miejsce w rodzinie. Głowa rodziny powinna być suwerenna, nie może być podwładnym “starej królowej”.
Jeśli teraz przymknie Pani oko na zachowania przyszłej teściowej, prawdopodobnie będzie się Pani w przyszłości musiała pogodzić z tym, że o wychowaniu Pani dzieci będzie również decydować teściowa. Jeśli nie wyraża Pani na to zgody, to być może nadszedł moment na to, żeby namówić partnera na terapię. Zwykle lepiej zacząć od umówienia sesji małżeńskiej, wiąże się ona z mniejszym lękiem, niż sesja indywidualna. Prawdopodobnie przed ślubem będzie Pani w stanie więcej zdziałać niż po ślubie.
Proszę działać, bo w obecnej sytuacji, mam wrażenie, że nikt nie czuje się dobrze, z teściową włącznie!
Marta Mauer-Włodarczak jest właścicielem poradni Sensity.pl, w której prowadzi terapię par i małżeństw, a także konsultacje dotyczące problemów wychowawczych. Czytaj więcej…
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!