Syn stwarza problemy wychowawcze. Co mam robić?
Mam dwoje dzieci: syna 12-letniego oraz córkę 6-letnią. Syn stwarza problemy wychowawcze, ciągle wpada w konflikty z kolegami. Wychowawca twierdzi, że izoluje się od klasy. Tak naprawdę nie ma żadnego dobrego kolegi z klasy, choć uważa że kilka osób lubi. Siedzi sam w ławce, bo tak chciał, inne osoby mu przeszkadzały. Ja jestem tym załamana i ciągle namawiam go do zaprzyjaźnienia się z kimś, jednak on twierdzi, że mu to odpowiada. Często bawi się ze swoją siostrą, potrzebuje jej towarzystwa. Sam za bardzo nie chce wychodzić na rower. Lubi towarzystwo moje, swojego taty lub kogoś z rodziny. Jednak trudno wchodzi mu się w relacje z kolegami. Lubi narzucać swoje zdanie.
Od kilku miesięcy stał się wybuchowy, nie radzi sobie z emocjami, ciągle na mnie krzyczy, nawet używa wulgarnych słów. Wcześniej tego nie było. Ciągle mu coś nie pasuje, buntuje się. Ja już sama nie wiem czy jest to okres dojrzewania czy coś innego. Czasem jego zachowanie jest bardzo irytujące. Również jego wychowawczyni ma dość, nie lubi go i zawsze wypowiada się o nim negatywnie.
Syn chodzi na terapię psychologiczną raz w miesiącu, obecnie jest również badany w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Będzie miał dostosowany program nauczani, ma trudności w skupieniu uwagi. Ma również pewne elementy zespołu Aspergera, jednak to tylko pojedyncze cechy. Nie ma orzeczenia. Niestety nauczyciele wcale tego nie respektują, ciągle go krytykują i winią za wszystko. On natomiast, mimo wielu wizyt u specjalistów pogłębia się w tym zachowaniu. Co mam robić, bo nie mam już sił, nie wiem co robić. Zwłaszcza, że okres dojrzewania przed nim, a on staje się coraz bardziej drażliwy. Proszę o poradę.
Szanowna Pani,
Pani opis zawiera wiele informacji, ale właściwie każda wymagałaby zgłębienia, aby zrozumieć co dokładnie dzieje się z Pani synem. Z tego co Pani pisze mogę jedynie wnioskować, że musi mu być niezwykle ciężko w relacjach z innymi. Dobrze, że z siostrą i Państwem czuje się bezpiecznie, ale widać, że w relacjach z rówieśnikami nie idzie mu tak dobrze. To z reguły powoduje, że u dziecka spada poczucie własnej wartości, czuje się nie ważne. Z Pani listu wynika, że nauczyciele i wychowawca już go zaszufladkowali i przypięli łatkę „trudnego” dziecka. To niestety nie pomaga w zmianie zachowania. Gdy czujemy się ocenieni przez ważne osoby, odrzuceni przez rówieśników, złość i agresja są naturalnym następstwem.
Dobrze by było zrozumieć syna, zaciekawić się co go tak złości, spróbować spojrzeć na świat z jego perspektywy – to pierwszy i najważniejszy krok do zbudowania relacji z synem, która będzie solidnym fundamentem do wspierania go w trudnych momentach. Można też rozważyć zapisanie go na Trening Umiejętności Społecznych, gdzie dzieci mają szansę zrozumienia swoich emocji i radzenia sobie z nimi w konstruktywny sposób.
Nauczyciele mają obowiązek zapoznać się z opinią Poradni Psychologicznej (nie musi to być orzeczenie) i wskazówkami do pracy w niej zawartymi – zobowiązuje ich do tego Ustawa o Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej w Szkołach.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!