Mam dwadzieścia pięć lat i nigdy nie byłam w związku. Co mam zrobić, aby się zmienić?

Obsesyjnie myślę o ulubionym serialu. Czy to może mieć związek z nerwicą natręctw?

Mam 25 lat. Od dawna cierpię na nerwicę natręctw. Jest to bardzo uciążliwe, jednak starałam się być normalna. Moi znajomi nawet nie wiedzą, że coś mi dolega. Cieszyłam się z małych rzeczy, miałam swoje zainteresowania, oddawałam się swoim pasjom. Jednak ostatnio się to zmieniło. Nie potrafię sobie już sama ze sobą poradzić. Zawsze oglądałam dużo filmów i seriali, pomagały mi się zrelaksować oraz przynajmniej na chwilę zapomnieć o codzienności. Włączałam je, gdy miałam czas i ochotę. Jednak niedawno wyszedł kolejny sezon mojego ulubionego serialu. Obejrzałam kilka odcinków i zauważyłam, że nie mogę przestać o nim myśleć. Zaczęłam przeglądać różne materiały, czytać artykuły, przeglądać fora, oglądać zdjęcia. I im bardziej sobie powtarzałam: „Co ja robię?”, to tym bardziej musiałam czytać na ten temat. Jadąc autobusem, robiąc obiad, rozmawiając z kimś… Miałam ciągle na uwadze, że muszę o tym myśleć. Kiedy starałam się tego nie robić, przychodził ogromny lęk. Teraz nie mogę się uwolnić od tych myśli. Czuję się jak w więzieniu. Nie mogę się na niczym skupić. Pomaga mi tylko ponowne oglądanie tego serialu od początku. Wcześniej miałam swoje problemy, jednak teraz nic się nie liczy. Jestem już strasznie tym zmęczona. Nic mnie nie cieszy, wszystko mnie denerwuje. Kiedy staram się wyrzucić z głowy te obrazy, czuję się tak źle wewnętrznie, że nie mogę sobie poradzić. Co się ze mną dzieje? Przecież nie przeżyłam żadnego wypadku, nie byłam świadkiem niczego, co mogłoby wpłynąć na psychikę. Czemu więc ja ciągle myślę o jakimś serialu? To jest tak śmieszne i niedorzeczne… Te ciągłe myśli to jest niewyobrażalny koszmar. Mam ochotę skończyć ze swoim życiem, bo tylko wtedy mogę się od tego uwolnić. Czuję się źle, ciągle płaczę. Dawniej odżywiałam się zdrowo, byłam aktywna fizycznie, teraz prawie nic nie jem, dawno przestałam ćwiczyć. Przestałam spotykać się z ludźmi, rodzina pyta co się dzieje, czemu nie wychodzę w ogóle z domu. Co ja mam im powiedzieć? Czemu mi to nie mija, a jest coraz gorzej? Nie wiem co się ze mną dzieje! Ciągle czuję napięcie, wewnętrzny lęk, obawę. Jak staram się o nie myśleć o serialu, to czuję jakąś gulę w gardle, dlatego mimo wszystko wracam do niego myślami. Lubię wiele rzeczy, jednak nigdy nie myślałam o tym dniami i nocami. Najchętniej bym tylko spała i spała. Co mi dolega?

Wiola

Pani Wiolu,

objawy, które Pani opisuje najprawdopodobniej są związane z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym, popularnie zwanym nerwicą natręctw. Znaczące obniżenie nastroju, które może wskazywać na depresję, może być spowodowane długotrwałym utrzymywaniem się i nasilaniem problemów nerwicowych. Piszę najprawdopodobniej, ponieważ do pełnego zdiagnozowania problemu potrzeba zdecydowanie więcej informacji, niż te, które zawarła Pani w liście. Jednakże chciałabym przybliżyć Pani z czym wiąże się to zaburzenie i zarazem zachęcić do jak najszybszego udania się do psychoterapeuty bądź psychiatry, gdzie otrzyma Pani niezbędną pomoc.

Osoby cierpiące na tego typu schorzenie uwięzione są w błędnym kole natręctw, składającym się z dwóch elementów: obsesji i kompulsji. Obsesje to natrętne, niechciane, wracające i wdzierające się do świadomości myśli, wyobrażenia, wywołują lęk, który obniża nastrój.

Lęk jest główną przyczyną oraz motorem napędowym kompulsji (wygląda na to, że u Pani czynnością obniżającą lęk jest oglądanie serialu), czyli nawracających, przymusowych zachowań lub czynności umysłowych, którym nie potrafimy się przeciwstawić, a które mają na celu zapobiegać cierpieniu oraz przytłumić narastający niepokój (lub nas przed czymś obronić).

Chorzy rozpoznają, że obsesje są wytworem ich umysłu, lęki są irracjonalne, a kompulsje nadmierne. Często towarzyszy im wstyd, dlatego ukrywają przed innymi ludźmi swój problem. W konsekwencji doświadczają coraz większego dyskomfortu związanego z nasilaniem objawów oraz poczuciem bycia osamotnionym w swoim nietypowym funkcjonowaniu. Z czasem prowadzi to do powstania (podobnie jak u Pani) dodatkowych objawów np. depresji – złego samopoczucia, spadku własnej samooceny, wrażenia beznadziejności, niezaradności.

Dlatego bardzo ważne jest podjęcie leczenia! W leczeniu zaburzenia obsesyjno- kompulsywnego najczęściej stosuje psychoterapię poznawczo- behawioralną, która ma na celu przerwać proces powstawania objawów lękowych oraz farmakoterapię.

Na koniec chciałabym dodać, że czytając Pani list, zwróciłam uwagę na zdanie: Wcześniej miałam swoje problemy… Słyszę tutaj, że od dawna Pani nie czuje się szczęśliwa. Dlatego, tym bardziej zachęcam do kontaktu ze specjalistą, z którego pomocą na nowo zacznie Pani cieszyć się życiem.

3/5
Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *