Mój partner nie mówi o uczuciach. Powinnam z nim zerwać?
Jestem w bardzo trudnym związku. Mój partner w ogóle nie uznaje mówienia o uczuciach, o tęsknocie, o tym, że mnie kocha. A ja tego bardzo potrzebuje… Nie wiem co zrobić. Z tego powodu powstają między nami kłótnie. Ja popadam w nerwice, bo bardzo chcę uczuć, a on mi ich nie daje.
Powinnam z nim zerwać? Rozmowy na ten temat nic nie dają. Pogarszają sprawę, bo mówi, że jestem natrętna. Mówi, że tak się zachowywali ludzie w gimnazjum. Mamy 25 lat, jesteśmy razem cztery lata. On wychowywał się bez ojca. Co mam zrobić? Czy koniec związku to jedyne rozwiązanie?
Odpowiedź psychologa
Droga Pani Katarzyno,
rozstanie w tych okolicznościach może okazać się ostatecznością. Warto najpierw zobaczyć co w Waszym związku działa i funkcjonuje prawidłowo, też zgodnie z Pani oczekiwaniami.
Być może jest tak, że Pani partner potrafi okazywać emocje i wyrażać to jak Pani jest dla niego ważna w inny sposób, aniżeli deklaracje słowne. Poza tym jeśli można by przyjąć, że każda relacja opiera się na kilku filarach to dobrze jest widzieć co tą relację może wzmacniać: zaufanie, zainteresowania, wspólnie spędzany czas, bliskość fizyczna (seks), wspólne plany, przyjaźń.
Problem z wyrażaniem uczuć – z czego może wynikać?
Oczywiście rozumiem, że dla Pani problemem jest to, że ze strony partnera brakuje Pani okazywania uczuć. Może dzieje się tak dlatego, że partner ma trudność w wyrażaniu swoich emocji: nie potrafić ich nazywać lub np.: ma nieuświadomione przekonanie na temat tego jaki powinien być mężczyzna. Często okazywanie uczuć przez mężczyzn kojarzone jest z pokazywaniem słabości. Większość mężczyzn (a przynajmniej w stereotypowym postrzeganiu) chce być postrzegana jako silni i niezależni, zarówno w oczach kobiet (dominacja) jak i innych mężczyzn (rywalizacja). Czasami za próbą przekonania kogoś do otwartości emocjonalnej w perspektywie odbiorcy może kryć się odczuwanie presji – zagrożenie autonomii. Inaczej mówiąc: im bardziej Pani wyraża swoją potrzebę, tym bardziej partner obawia się, że nie potrafi spełnić Pani oczekiwań, bo:
- nie potrafi (nikt go nie nauczył) i dlatego się boi;
- nie chce, gdyż okazywanie słabości może kojarzy mu się z podatnością na zranienie i dlatego się boi.
Czasami przełamanie takich wzorców bywa trudne, ale rzeczywiście brak zaspokojenia potrzeb emocjonalnych w relacji też nie rokuje pozytywnym rozstrzygnięciem. Jeśli nasze potrzeby nie są zaspokojone, pogłębia się głód emocjonalny, co może prowadzić do dewaluacji tej relacji lub rozpadu.
Jak rozmawiać o uczuciach?
Z tego co Pani napisała, próbowała Pani rozmawiać z partnerem na ten temat, ale nic to nie dało. Być może jest tak, że dochodzi do sytuacji eskalacji konfliktu poprzez sposób wyrażania przez Panią potrzeb. Warto tutaj być wyczulonym i sprawdzić jak Pani wyraża emocje: poprzez ocenianie, krytykę, porównanie np.: do innych mężczyzn. Najczęściej nic nie uzyskamy, oprócz negatywnej refleksji partnera/partnerki na własny temat. Być może nadużywanie komunikatu „TY” jest tutaj swoistym błędem komunikacyjnym. Warto jest spróbować wyrażać swoje własne emocje poprzez operator „JA”: Jestem zła/smutna/ i jest mi przykro…; Potrzebuje okazywania czułości/ bliskości poprzez…; Zależy mi na tym żebyś…; itp. Być może warto aby Pani spróbowała napisać list do partnera odnosząc się do sfery swoich uczuć i obaw. Czasami tak skondensowany przekaz dla odbiorcy staje się łatwiejszy do refleksji i przyjęcia perspektywy drugiej osoby.
Może też zanim dojdzie do decyzji o rozstaniu warto porozmawiać wspólnie o wątpliwościach i perspektywie jaka rodzi się w głowie, jeśli w sferze emocjonalnej nic się nie zmieni. Może być tak, że partner nie dostrzega tego jak to dla Pani jest ważne i trudne, aż do tego stopnia, że myśli Pani o rozstaniu… Zachęcam do podjęcia konsultacji z terapeutą w ramach terapii par. W przypadku niepowodzenia może Pani zyskać spokój ducha przed podjęciem radykalnych kroków (rozstania) i poczucie, że zrobiła Pani to co mogła.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!