Jak pomóc koleżance, która ma problem w relacjach z innymi i nie ma żadnej pracy?

Jak pomóc koleżance, która ma problem w relacjach z innymi i nie ma żadnej pracy?

Magda ma 50 lat (ja jestem starsza), ukończyła 2 filologie, obroniła doktorat i nie ma żadnej pracy. Mieszkała z rodzicami, rodzice zmarli. Została sama w starym domu i nie ma właściwie za co żyć. Sprząta u jakiegoś emeryta, odprowadza czyjeś dziecko do szkoły i to całe jej zarobki. W szkole pracowała rok, podziękowali jej, poszła na rozmowę do McDonalda, podziękowali. Pośredniak dał skierowanie do przedszkola, nie przyjęli jej, bo nie ma wykształcenia przedszkolnego(!). Koleżanka jest niezamężna, nie ma dzieci, więc teoretycznie ma idealne warunki do pracy.

Jednak ma problem chyba behawioralny, a może po prostu psychiczny? Chodzi o to, że jest nietaktowna, nie czuje granic, nie odróżnia spraw ważnych od nieważnych, rozmawiając, cały czas „chichocze”. Jest bardzo religijna, niestety nawet z osobą niewierzącą żegna się formułką „z Panem Bogiem”. Myślę, że to właśnie taki sposób zachowywania się powoduje jej problemy przy szukaniu pracy.

Jak jej pomóc? Umówić do psychiatry, do psychologa? Dodam, że jej zmarły ojciec był uzależniony od alkoholu. Natomiast matka, nauczycielka, całkowicie złożyła życie w jej ręce, z pełną kontrolą jej zachowania, i obowiązkiem całodobowej opieki nad sobą. Żal mi koleżanki, wspieram ją finansowo, choć to za mało, bo ona nie ma z czego żyć, więc moje wsparcie jest kroplą w oceanie (pomoc społeczna jest symboliczna). Proszę napisać, co i jak mogę dla niej zrobić?

Odpowiedź psychologa

Szanowna p. Halino,

wnikliwie zapoznałam się z treścią Pani pytania, w którym zauważam zaniepokojenie sytuacją, w jakiej znajduje się Pani koleżanka. Postaram się poniżej odnieść do nurtujących Panią pytań.

Rozpoznanie problemów

Porusza Pani problem znalezienia pracy przez koleżankę, której dotychczasowe prace są raczej dorywcze. Jak rozumiem, nie otrzymuje z nich wystarczającego dochodu, aby się samodzielnie utrzymać.

Widoczna jest rozbieżność pomiędzy ukończonymi studiami wyższymi, doktoratem (które wskazują na posiadanie pewnych zasobów Pani koleżanki do ukończenia ich) a aktualną sytuacją zawodową – podejmowanie zajęć poniżej swoich kwalifikacji. Jest to zastanawiające i wymagające pogłębienia, dlaczego tak jest?

Powodów należałoby poszukać we wcześniejszych doświadczeniach w życiu Pani koleżanki i motywacji do podejmowania kolejnych kroków w życiu, chociażby w obszarze edukacji.

Przyjrzyjmy się, jak wygląda aktualnie sytuacja Pani koleżanki – mieszka sama, rodzice z którymi mieszkała nie żyją. Utrata rodziców, którymi jak rozumiem musiała się zajmować (całodobowa opieka nad kontrolującą ją matką) jest wydarzeniem kryzysowym i wprowadzającym chaos w system relacji, jaki znała prawdopodobnie Pani koleżanka od dzieciństwa. Myślę, że może się czuć osamotniona, zagubiona, może nawet zła, nie mogąc koncentrować całej swojej uwagi na zajmowaniu się rodzicami. Być może nie miała okazji do tej pory nauczyć się zadbać o siebie, skupić uwagi na sobie, odpowiedzieć sobie na pytanie: czego ja potrzebuję? Co ja czuję?

Problemy zauważa Pani u koleżanki również w relacjach z innymi, w sposobach jej zachowania. Jak rozumiem są one nieadekwatne do sytuacji, może nawet nadmiarowe i usztywnione. Mogłoby to wskazywać na pewne utrwalone wzorce myślenia, wpływające na reakcje i sposoby radzenia sobie w trudnych sytuacjach, w jakich była Pani koleżanka.

Kiedy mówimy o uwikłaniu w relacji z drugą osobą?

Poruszę na koniec dotychczasowy sposób pomocy koleżance, poprzez wspieranie jej m.in. finansowo. Odczytuję, że odczuwa Pani aktualnie obciążenie takim rozwiązaniem, które finalnie nie rozwiązuje problemu. Jest to również ważny sygnał, który może wskazywać na pewne uwikłanie Pani w relację z koleżanką.

Opierając się na Pani opisie, można zauważyć nadmiarowe skupienie na szczegółach funkcjonowania koleżanki oraz rozwinięcie zachowań tzw. podtrzymujących problem, jak na przykład wspieranie finansowe. Odczytuję również pewną nadoodpowiedzialność za funkcjonowanie koleżanki, przejawem czego mogą być Pani zapytania, do którego specjalisty powinna Pani zapisać koleżankę.

Myślę, że warto się przyjrzeć tej kwestii wnikliwiej, Pani Halino ze względu na własne dobro i ochronę siebie. Umiejętne postawienie granic w obliczu problemów nie tylko może przerwać błędne koło nie zmieniającej się sytuacji, ale przede wszystkim dać poczucie wpływu, co nie będzie prowadzić do frustracji czy bezsilności. Zatem jak to zrobić i do czego zacząć?

Jak okazać pomoc?

Proponuję Pani Halino przede wszystkim przeprowadzenie spokojnej rozmowy z koleżanką i podzielnie się swoimi obserwacjami i zaniepokojeniem sytuacją, w której jest koleżanka. Proszę zwrócić uwagę, że koleżanka jako osoba dorosła może skorzystać z jakiejkolwiek pomocy tylko wtedy, jeżeli wyrazi na to zgodę. Warto zatem pomyśleć o argumencie, który może być motywujący do podjęcia kolejnych kroków dla koleżanki.

Proponuję rozpatrzeć w takiej rozmowie zapisanie się koleżanki na sesję konsultacyjną do psychoterapeuty. W trakcie takiego spotkania Pani koleżanka będzie miała możliwość szerzej przyjrzeć się swojej sytuacji, określić problem nad którym mogłaby popracować.

I co ważne – proszę również pomyśleć o sobie w tej sytuacji, być może rozważenie dla siebie konsultacji z psychologiem będzie ważnym krokiem do przyjrzenia się szerzej Pani funkcjonowaniu w tej relacji.

Mocno trzymam kciuki za podjęcie takiej rozmowy z koleżanką i za Waszą relację!

Potrzebujesz pomocy psychoterapeuty? Skontaktuj się z Nami!

 

Oceń ten artukuł
Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *