Zmieniłam się na gorsze. Jaki jest powód?
Witam. Chciałabym opisać moją sytuacje w skrócie. Byłam kiedyś miła, pomocna, dzieliłam się wszystkim, nic nie miałam sobie do zarzucenia. Teraz? Egoistka z wielkim ego, chytra, wredna, bezczelna, zero cierpliwości, żadnych skrupułów. Jestem po prostu złym człowiekiem… Mam w sobie jakby drugą osobę kierująca mną, nie potrafię być miła, nawet jak tego chce. Coś mnie blokuje, a ta siła jest tak mocna, że przegrywam. Mam dziecko. Syn ma 8 miesięcy i nawet do niego nie mam za grosz cierpliwości. To boli mnie najbardziej ponieważ w środku jestem i chce być kochającą matką, a na zewnątrz jestem potworem. Mam dosyć już takiego życia, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu widzę jaka jestem paskudna. Chciałabym się pozbyć tej drugiej, silniejszej, złej części mnie.
Pani Oliwio,
opisywana przez Panią zmiana jest faktycznie niepokojąca i, wyobrażam sobie, dość frustrująca. Nie napisała Pani kiedy ta zmiana nastąpiła lub od czego zaczął się dłuższy proces zmiany, więc trudno mi ocenić co jest powodem. Niewątpliwie warto odnaleźć i zrozumieć te przyczyny Pani zachowania w relacjach (np. „bycia wredną czy bezczelną”) i przekonań o sobie (np. „jestem złym człowiekiem”). Dotarcie do źródła i jego przepracowanie najprawdopodobniej będzie samo w sobie początkiem zmiany funkcjonowania i nauczenia się bardziej konstruktywnych i oczekiwanych reakcji i zachowań.
Najczęściej powodem opisywanych przez Panią zmian zachowania są jakieś trudne lub wręcz traumatyczne doświadczenia. Nie umiejąc sobie z nimi poradzić, osoba ich doświadczająca stosuje zachowania mające ochronić ją przed przeżywaniem trudnych emocji lub przed odrzuceniem czy zranieniem przez kogoś innego. W takiej sytuacji przepracowanie trudnego wydarzenia jest często niezbędne, uwalniające i dające możliwość zdrowego funkcjonowania w relacjach z innymi ludźmi i samym sobą.
Czasem zdarza się też, że kobieta po urodzeniu dziecka przeżywa różne lęki, frustracje jednocześnie stając się bardziej wymagającą i krytyczną. Jeśli zmiana w Pani zachowaniu nastąpiła po urodzeniu się Pani syna, zdecydowanie warto przyjrzeć się temu czy np. nie doświadcza Pani depresji poporodowej lub innych trudności na tle psychicznym i/lub emocjonalnym wywołanych porodem.
Ponieważ w swojej codzienności dość silnie przeżywa Pani frustracje związane z obserwowanym zachowaniem, jak i relacją z Pani synem, zachęcam Panią do wizyty u psychoterapeuty, który pomoże w zrozumieniu problemu oraz jego rozwiązaniu. W moim przekonaniu, im szybciej się Pani zdecyduje na taką wizytę, tym szybciej i łatwiej będzie Pani zmierzyć się z tą trudnością i ją pokonać.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!