Szybko się denerwuję z powodu błahych rzeczy. Jak sobie pomóc?

Szybko się denerwuję z powodu błahych rzeczy. Jak sobie pomóc?

Witam, denerwują mnie małe rzeczy, jak np. błysk w mieszkaniu, gdy widzę okruszek – zaraz się denerwuję. Gdy w mieszkaniu rozmawiają rodzice, a mi przeszkadza, że np. jest głośno, gdzie normalnie rozmawiają. Takie małe rzeczy, a ja nie wiem czemu z nerwów zaczyna mnie uciskać w klatce albo boleć głowa. Staram się wmawiać sobie, że przesadzam – uspokój się – ale to nic nie daje. Nie wiem co mam robić, ponieważ to się rozszerza. Zauważyłam, że z dnia na dzień zaczyna mnie już wszystko denerwować. Przez to stres, taki w środku, czuję jakby się uaktywniał.

Odpowiedź psychologa

Pani Patrycjo,

to co mocno wybrzmiewa w Pani wypowiedzi, to uczucie złości. Złość może mieć różne natężenie, od irytacji, poprzez zdenerwowanie, aż po wściekłość. Dana sytuacja może nas rozzłościć bardziej lub mniej, co będzie zależeć od interpretacji, jaką jej przypiszemy.

Złości, tak jak innym emocjom, towarzyszą zmiany w sposobie myślenia, zachowania oraz funkcjonowaniu organizmu (napięcie mięśni, przyspieszone bicie serca, ból głowy, ucisk w klatce).

To jakie sytuacje wyprowadzają nas z równowagi, jest kwestią bardzo indywidualną. Ktoś może się wściekać, stojąc w kolejce. Komuś innemu kolejki nie przeszkadzają, ale mogą mu przeszkadzać okruszki w mieszkaniu lub głośniejsza rozmowa w mieszkaniu (tak jak w Pani przypadku). Sytuacje, które wzbudzają w nas złość, zwykle mają jakiś związek z naszą przeszłością oraz zasadami i przekonaniami, którym hołdujemy.

Złość staje się problemem, kiedy odczuwamy ją zbyt często lub wtedy kiedy nie odczuwamy jej wcale. Może być też tak, że złość, którą Pani odczuwa w różnych sytuacjach może przykrywać inne emocje, np. lęk, niepokój. Warto się temu przyjrzeć.

To co Pani opisała, to jest jakiś fragment tego, co Pani przeżywa. Aby zrozumieć siebie i odkryć całość potrzebna jest rozmowa z drugim człowiekiem. Dlatego gorąco Panią zachęcam do konsultacji z psychologiem lub psychoterapeutą.

Przykre doznania mogą stać się początkiem czegoś nowego. Podobnie dzięki spotkaniom z psychologiem można osiągnąć coś dobrego, rozwijając umiejętności, z których pomocą można sobie poradzić z tym, co nam doskwiera.

Uczymy jak radzić sobie z niekontrolowanymi emocjami. Skontaktuj się z Nami!

 

4.5/5
Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

1 komentuj
  1. Johny
    Johny says:

    Złość i nienawiść są taką samą częścią naszej natury jak radość, śmiech, miłość czy poczucie szczęścia. Niestety, niektórzy wierzą, że można te uczucia kontrolować lub (co gorsza) wyeliminować. To prowadzi do frustracji, która tylko potęguje złość i nienawiść. A tłumione w sobie prowadzą do tragedii, szczególnie, gdy skierowane są w kierunku najbliższych. Do siebie można. Autoagresja to po prostu ewolucyjna metoda eliminacji osobników, którzy ze złością, tudzież nienawiścią, nie potrafią sobie poradzić.
    Złość i nienawiść najbezpieczniej (dla siebie i bliskich) wyładować na ich źródłach (jeśli są nimi inni ludzie). Taka efektywna (dokonana) agresja (np. soczyste obicie mordy) daje ulgę (psychiczną oraz fizyczną), przynosi spokój, podnosi samoocenę, ustala hierarchię społeczną, uspokaja napięcia w grupie.
    Powinien to być przykład dla nauczycielek bądź pań psycholog, które tego nie rozumieją ze względu na swoją kobiecą naturę. Jeśli dwóch chłopców skacze do siebie, to nie należy ich powstrzymywać, a jedynie upewnić się, że nie zrobią sobie krzywdy (np. jakimiś “narzędziami”). Na drugi dzień będą razem grać w piłkę.
    U dorosłych facetów działa to identycznie: obiją sobie gęby, a później pójdą na piwo. Taka jest męska natura. Inna niż kobieca. Ponieważ jednak aktualne normy społeczne hamują takie zachowania, frustracja narasta i w końcu wybucha w postaci strzelaniny w szkole.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *