Pomagam wszystkim, a nie mogę na nikogo liczyć. Jak zawalczyć o siebie?
Witam, nie bardzo wiem od czego zacząć, pierwszy raz staram się sięgnąć po pomoc. Mam wrażenie, że nie radzę sobie z emocjami. Nie umiem walczyć o swoje. Wiem, że ktoś mnie źle traktuje, a mimo to milczę i później wszystko sama przeżywam. Staram się wszystkim pomagać, ale jak ja potrzebuję pomocy to mam wrażenie, że nie mogę na nikogo liczyć.
Jestem osobą bardzo nerwową, ale jestem pewna, że to wszystko przez to, że jestem z rodziny patologicznej. Widziałam rzeczy, które jako dziecko raczej nie powinnam oglądać. Ciągła opieka nad pijanym rodzicami.
Teraz, gdy już jestem dorosłą kobietą w dalszym ciągu opiekuje się wszystkimi, pozostając sama z problemami. Nie walczę o swoje, siedzę cicho. Przypuszczam, że mam nerwicę. Obgryzam paznokcie, dlatego teraz staram się dorabiać sobie sztuczne, ponieważ jest mi po prostu wstyd. Schudłam do 48 kg i nie mogę przytyć.
Szanowna Pani,
jestem przekonana, że podejmuje Pani bardzo dobrą decyzje szukając pomocy dla siebie. Z listu wynika, że ma Pani trudności w radzeniu sobie z własnymi emocjami, a w życiu codziennym skupia się Pani na pomocy innym osobom. Natomiast, gdy sama Pani potrzebuje pomocy, zostaje Pani bez wsparcia. Często towarzyszy Pani uczucie odrzucenia, poczucie krzywdy, lęku, napięcia (wspomina Pani o tym, że obgryza paznokcie i nie może przybrać na wadze).
Trafnie upatruje Pani źródeł swoich licznych trudności w domu rodzinnym, w którym jako dziecko przejęła Pani rolę dorosłego pilnującego i opiekującego się swoimi rodzicami.
Doświadczenia, o których Pani wspomina mogą wskazywać na syndrom DDA, który może rozwinąć się u osób, wychowanych w domu, gdzie przynajmniej jeden z rodziców nadużywał alkoholu i nie spełniał podstawowych obowiązków wobec dziecka.
Syndromem DDA określa się szereg cech charakterystycznych dla Dorosłych Dzieci Alkoholików:
- trudności w rozpoznawaniu, nazywaniu, radzeniu sobie z własnymi emocjami;
- niska samoocena;
- brak wiary we własne możliwości;
- nadodpowiedzialność;
- silna kontrola siebie i innych;
- lęk przed odrzuceniem;
- lęk przed zmianami;
- trudności w wyrażaniu zachowań spontanicznych;
- przeżywanie silnych lęków i inne.
Dorosłe Dzieci Alkoholików najczęściej przyjmują jedną z 4 ról:
- Bohater rodziny – najczęściej najstarsze dziecko w rodzinie przejmuje na siebie rolę rodzica.
- Niewidzialne dziecko – zamyka się w swoim świecie, żeby nie przysparzać kłopotów. Do perfekcji opanowana zasada: Nie ufaj! Nie mów! Nie odczuwaj!
- Kozioł ofiarny – podejmuje działania, które pozwalają odciągnąć uwagę innych osób od problemu głównego, czyli uzależnienia rodzica, skupiając uwagę na swoim zachowaniu. Kozioł ofiary przysparza kłopotów np. nie ucząc się, wagarując. Jest tematem zastępczym.
- Dziecko maskotka – nie przysparza kłopotów, wręcz przeciwnie, jest ulubieńcem pijącego rodzica.
Rolę, którą dziecko przyjmuje w dzieciństwie, często pełni również w dorosłym życiu. Samodzielnie trudno jest rozprawić się ze swoją przeszłością, która przyniosła tyle skrajnych i trudnych emocji.
Zachęcam Panią do podjęcia kontaktu z dowolną Placówką Leczenia Uzależnień, gdzie w ramach NFZ zostanie udzielona Pani pomoc terapeutyczna z tytułu DDA.
Celem pracy terapeutycznej jest uporządkowanie aktualnego życia poprzez zrozumienie swoich emocji, odzyskanie równowagi i spokoju wewnętrznego. Nadanie zdarzeniom z przeszłości takich wartości, które pozwolą na uwolnienie się od krzywdy, lęku czy cierpienia. Tym samym umożliwiając świadome oraz satysfakcjonujące zarządzanie własnym życiem.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!