Jak zbudować relacje z innymi ludźmi? Boję się, że jestem nudna i zostanę odrzucona
Mam 24 lata. Nigdy nie byłam w żadnym związku, nawet w bliższym kontakcie z mężczyznami, w zasadzie z kobietami również (żadnych bliższych przyjaźni czy znajomych).
Odczuwam dyskomfort w relacjach z ludźmi, lubię i myślę, że potrafię ich wysłuchać, ale nie umiem nic dać od siebie. Mam wrażenie, że ludzi nie będzie interesowało to co mam do powiedzenia, więc nawet nie próbuję zaczynać tematu. Mam niewiele koleżanek, w zasadzie ogranicza się to do kontaktów z pracy.
Jak być bardziej towarzyską osobą?
Z jednej strony chciałabym móc jakoś się zmienić, być bardziej towarzyską, poznać kogoś bo czuję się samotna. Jednocześnie gdy trafia się jakaś okazja, żeby wyjść z domu odczuwam taki dyskomfort, strach przed obcymi i każda wymówka jest dobra byleby nie iść, czego później żałuję.
Mam poczucie, że jestem nudnym nic nie znaczącym człowiekiem, który tylko zabiera czas innym swoim istnieniem, ale też mam poczucie, że życie mi ucieka, że tyle rzeczy mogłam zrobić i spróbować. Niby jeszcze wiele przede mną, ale nie umiem patrzeć w przyszłość i widzieć jakiegoś jasnego punktu zaczepienia, że na razie to wszystko ma jakiś sens.
Odpowiedź psychologa
Pani Karino,
w Pani liście dostrzegam wiele wskazówek, świadczących o istnieniu negatywnych i deprecjonujących przekonań o sobie samej. Chciałbym zwrócić uwagę, że już opisane dylematy świadczą o dużym natężeniu refleksji. Tymczasem ocenia się Pani bardzo krytycznie – jako osobę pozbawioną wartościowych zasobów relacyjnych.
Widzę w tym raczej objawy niepokoju, może nawet lęku społecznego, wywołujące złudzenie samopotwierdzenia. Im większy opór przed „treningiem” towarzyskim, tym mniejsza szansa na jego przełamanie, itd.
Słusznie zauważa Pani, że w ten sposób „ucieka” wiele interesujących doświadczeń, a tak nam potrzebna, odporność psychiczna nie ma okazji się dynamicznie rozwijać.
Pomoc psychologiczna – dlaczego może być pomocna?
Wydaje mi się, że wskazana byłaby konsultacja indywidualna i rozpoczęcie pracy terapeutycznej, zmierzającej do identyfikacji i przełamania niekonstruktywnych schematów samooceny. Terapia mogłaby Pani pomóc w podjęciu wyzwań relacyjnych – otwarcia się na kontakty z innymi, co byłoby najlepszym sposobem przekonania się, że w rzeczywistości większość naszych obaw na tym polu jest znacznie przesadzona. Uważam, że szczególnie wskazana w tym przypadku byłaby terapia behawioralno-poznawcza, skupiona na konkretnych, zdefiniowanych krokach oraz integracji rzeczywistych doświadczeń.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!