Wpisy

Czemu izolacja społeczna wzbudza u niektórych osób brak zaufania do ludzi? Jak radzić sobie z agresją u innych?

Czemu izolacja społeczna wzbudza u niektórych osób brak zaufania do ludzi? Jak radzić sobie z agresją u innych?

Społeczne konsekwencje pandemii, z którymi zmagamy się od kilku miesięcy, będą analizowane i opisywane przez socjologów, ale już dziś widzimy, jak mocno ta niezwykła sytuacja wpłynęła na nasze życie. Jednym z charakterystycznych objawów ostatnich tygodni był zauważalny wzrost agresji – zarówno w bliskich relacjach jak i w interakcjach społecznych – na ulicy, w sklepie lub kolejce do niego pod gołym niebem.

Wzrost agresji w czasach pandemii

Największe i najbardziej bulwersujące rozmiary zjawisko to dało znać w irracjonalnym ostracyzmie i atakach na kilka grup zawodowych. Po pierwszych publicznych okazach szacunku i wdzięczności (w postaci choćby akcji klaskania na balkonach) zaatakowani zostali przedstawiciele służby zdrowia – lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni. Podobnie „dostało się” listonoszom, kurierom a czasem nawet pracownikom zakładów oczyszczania miasta. Agresja słowna, wyzwiska, wypraszanie ze sklepów a nierzadko rękoczyny pokazały dobitnie, jak bardzo tak obciążający okres potrafi rozchwiać regułami życia społecznego.

Skąd zatem taki przyrost agresji w czasie, kiedy powinniśmy sobie pomagać, opiekować się wzajemnie i rozumieć wyraźnie, że solidarność i poszanowanie drugiego człowieka jest właśnie teraz najważniejsze?

Mechanizmy reakcji na sytuacje zagrożenia

Odpowiedzią są mechanizmy reakcji na sytuacje o dużym poziomie niepewności i ryzyka, często nieznajomego i słabo rozpoznanego. W obliczu poważnego a niejasnego zagrożenia, intensywnie poszukujemy sposobów, które pozwolą nam przynajmniej częściowo odzyskać kontrolę nad sytuacją. Jako ludzie mamy ogromny problem z akceptacją naszej niewielkiej sprawczości – szczególnie w kwestii bezpieczeństwa, a w nie przecież uderza szybko rozprzestrzeniający się patogen o śmiertelnym potencjale. W zasadzie każda konfrontacja z poważnym ryzykiem dla zdrowia destabilizuje nasze emocje, ale zazwyczaj takie sytuacje przeżywamy w samotności gabinetów albo w intymnym zaciszu rodziny. Pandemia koronawirusa wprowadziła ten lęk dosłownie na wszystkie ulice i do wszystkich domów.

Sytuacje kryzysowe generują najczęściej dwie, skrajnie różne postawy. Możemy pogrążyć się w lęku, „zapętlić” w przeżywaniu i analizie zagrożenia – stajemy się wtedy ofiarami nieustannego niepokoju, strachu, który niepowstrzymywany prowadzi do przerażenia a nawet paniki. Innym sposobem reakcji będą z kolei postawy agresywne, ofensywne zmobilizowanie do walki – złość jest właśnie takim katalizatorem siły, pozwala wyrwać się z paraliżu i bezwolnej akceptacji czegoś, co nam dokucza. Bywa to bardzo potrzebne, niestety równie łatwo tą reakcją (de facto obronną) naruszyć dobro innych.

Agresja, jako destrukcyjny wynik izolacji

Dobrze rozumieć, że sama agresja jest czymś naturalnym i należy do „zdrowych” sił naszej psychiki – o problemach z nią zaczynamy mówić, analizując destrukcyjne konsekwencje jakie wywołuje. Widać to właśnie podczas minionych tygodni. Obawy przed cierpieniem, zagrożeniami dla siebie i bliskich, prowadzą niektórych do uprzedzającego ataku, tym gorszego, że wobec niewidocznych rozmiarów wirusa i braku ścisłej kontroli nad jego transmisją, złość kumuluje się na osobach podejrzewanych o ryzyko nosicielstwa lub przeciwnie, zachowujących się w odmienny od norm przyjętych przez nas samych.

Ostatnie kilkanaście dni pokazało, jak bardzo dysproporcja w podejściu do reżimu epidemiologicznego dzieli ludzi w miejscach publicznych. Kłótnie, nierzadko bardzo dynamiczne pomiędzy użytkownikami maseczek a tymi, którzy odrzucili ich stosowanie, wypełniły alejki sklepowe i kolejki do kas uniemożliwiając świadome zrozumienie potrzeb innych. Napięcie społeczne potrafi eksplodować przy prostym zwróceniu uwagi a nawet prośbie o zwiększenie dystansu, pokazując jak łatwo i szybko zaczynamy postrzegać sytuacje społeczne w kategoriach rywalizacji i wrogości.

Swoje zrobiła też przedłużająca się społeczna izolacja. Ludzie XXI wieku z dnia na dzień utknęli w mieszkaniach, bez możliwości „odprężenia atmosfery” wyjściem do pracy lub na siłownię. Kolejne dni były okazją do przeżywania na nowo nieporozumień i zawodzenia wzajemnych oczekiwań, co niechybnie zwiększyło ilość kryzysów. Faktem jest, że każda izolacja to po prostu forma uwięzienia – nawet społecznie od setek lat odgrywa taką rolę. Nasz mózg potrzebuje ciągłej stymulacji, a ograniczenia, nawet wynikające z logiki zdrowotnej pozbawiają nas poczucia wolności i niezmiernie frustrują – pozostaje już tylko poszukać obiektu do rozładowania napięcia. Wbrew pozorom wiemy na temat wirusa bardzo mało, częściej budując nasze stanowisko z powierzchownych skrótów myślowych albo nawet tzw. „fake newsów”, niż realnej i wiarygodnej informacji. Jeśli dołożyć do tego niską świadomość własnych emocji i słaby trening samokontroli, pojawia się zjawisko poszukiwania „kozła ofiarnego”, na którym możemy rozładować skumulowane napięcie i stres.

Jak radzić sobie z agresją?

Przede wszystkim rozumieć co się z nami dzieje. Należy uzmysłowić sobie, że jak wszyscy inni cierpimy na przedłużającej się atmosferze zagrożenia, wywołanej przez niewidocznego, a jednak bardzo poważnego wroga naszego bezpieczeństwa. I że czujemy to nie tylko my ale i wszyscy dookoła. Wiedza i zrozumienie procesów emocjonalnych jest połową sukcesu – dostrzegając mechanizm mamy okazję go ograniczyć.

Dodatkowo na naszym blogu pojawił się artykuł na temat tego, jak radzić sobie z napadami złości – tutaj.

Poza tym nie można wręcz przesadzić z inwestycją w konstruktywną komunikację – trzeba rozmawiać, szukać kompromisów, dzielić się słabościami. O ile zarzuty działają na każdego jak płachta na byka, to odważne wyrażanie swoich leków znacznie skuteczniej otwiera drogę do porozumienia – przecież przeżywanie słabości dotyka wszystkich i jest to język prawdziwie uniwersalny. Miejmy odwagę go używać.

Uczymy jak radzić sobie z niekontrolowanymi emocjami. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Koronawirus - jakie trudności ujawnia w związku?

Koronawirus – jakie trudności ujawnia w związku?

Pandemia koronawirusa sprawiła, że dziś prawie wszyscy funkcjonujemy w innej rzeczywistości, niż jeszcze miesiąc temu. Nagłe, długotrwałe przebywanie w domu może odbić się negatywnie nie tylko na naszym zdrowiu czy pracy, ale również na naszym życiu rodzinnym i związkach. Jak przetrwać ten trudny czas?

Wielu z nas zostało niedawno postawionych w sytuacji nietypowej dla związków i życia rodzinnego. Dlaczego? Nagle pracę, czas wolny i czas z rodziną zmuszeni jesteśmy spędzać w tej samej przestrzeni. Lęk, który pojawia się wskutek tego, co się dzieje, jest jak najbardziej normalny i zrozumiały. Mamy 50% szans na to, że dzięki temu, że zostajemy w domach, że jesteśmy odcięci od aktywności zewnętrznej, mamy szansę na ponowne budowanie naszych relacji. Ale mamy także 50% szansy na to, że w tym byciu razem, pozostawaniu w izolacji, możemy pogłębić nasze konflikty i już istniejące problemy. Możemy się też jeszcze bardziej od siebie oddalić.

Koronawirus – jaki jest to czas dla związku?

Trwająca i przedłużająca się pandemia koronawirusa odbiera nam nasze poprzednie życie. Nic nie jest takie, jak jeszcze kilkanaście dni temu. Nasze domy stały się teraz miejscem pracy, odpoczynku, szkołą i przedszkolem dla dzieci. Dla wielu par to trudny okres. Dlaczego tak jest? Co ten czas – spędzony wspólnie, ale jednak pod przymusem – ujawnia o związku? Jakie trudności mogą przeżywać partnerzy, kiedy z konieczności pozostają razem w domu przez wiele dni? Jak zadbać o dobrostan psychiczny swój oraz partnera? Czy emocje towarzyszące nam w tym trudnym czasie mogą jakoś wzmocnić parę? Co zrobić, żeby ten czas upłynął nam w jak najlepszej atmosferze? Jak uniknąć kłótni i konfliktów lub jak kłócić się zdrowo? Jaki jest to czas dla relacji?

Urealnienie relacji

Wszystkim nam towarzyszy lęk. Zostajemy w domach, jesteśmy bliżej siebie, jesteśmy w izolacji i możemy poznać siebie jeszcze bardziej. To czas wyzwania, czas urealnienia naszych relacji. Dostrzegamy coś nowego w nas i w naszym partnerze. To też taki czas, kiedy możemy się siebie nauczyć. Może się jednak okazać, że jest to bolesna lekcja. Póki ludzie są ze sobą, to ciągle można jeszcze coś zrobić. Póki się ze sobą spotykają, to mają wpływ na sytuację. Zmienia się struktura życia. Z tego, co tworzyło naszą rzeczywistość, wszystkie aktywności zewnętrzne, zobowiązania zewnętrzne, czasem ucieczki zewnętrzne, albo sposoby radzenia sobie, niewiele zostaje, a właściwie znika i musimy odnaleźć się w domu, gdzie i my, nasz mąż i dzieci są dostępni 24h.

Zdarza się, że burzy się także nasze wyobrażenie o partnerze. Zamiast porannego widoku tego atrakcyjnego, zadbanego, aktywnego mężczyzny, codziennie widzę leżącego na kanapie z paczką chipsów lenia w wyciągniętym dresie. Biernego faceta, któremu nic się nie chce i tylko ogląda seriale. Ale możemy także zobaczyć inne oblicze naszego męża. Nagle okazuje się, że nasz mąż, który przed pandemią nie miał czasu na zabawy z dziećmi, był wiecznie zajęty i zmęczony, świetnie odnajduje się, jako pełnoetatowy tata, a pomysłami na wspólne harce i zabawy bije nas na głowę.

W tym czasie na pewno niejednokrotnie siebie zaskoczymy, gdyż zobaczymy siebie w zupełnie nowym wymiarze, staniemy wśród nowych wyzwań. To, co się dzieje w związku nie jest przecież tylko sumą naszych cech osobowościowych. Jest efektem tego, co jest między nami, tego, co między sobą wytworzyliśmy. Jest to też czas na urealnienie więzi związku. Dobry związek jest realny, autentyczny, ale nie zawsze musi być wprost przyjemny.

Czas ujawniania emocji

Teraz uczymy się na nowo, co to znaczy być ze sobą. Dla wielu związków kwarantanna będzie czasem weryfikacji. Ważne jest, aby ujawniać swoje emocje, mówić o tym, co się z nami dzieje. Ten czas, w którym wszyscy się teraz znajdujemy, ma też jedną cudowną właściwość – jest czasem przyzwolenia na ujawnianie emocji.

Nasze dzieci mogą uczyć się od nas nazywania emocji, pokazywania ich. Warto mówić o tęsknocie, o poczuciu niewiadomej, lęku przed nieznanym, o samotności, o tym, czym jest relacja, w której jesteśmy, nazywać to, za czym tęsknimy i z czym mamy trudność. Ale także o radości z tego, że jesteśmy razem i mamy czas dla siebie. Potrzebujemy tych zapewnień. Potrzebujemy odwagi w wyrażaniu uczuć. Bardzo potrzebujemy akceptacji i potwierdzenia emocjonalnego. Zgadzam się, że cała sytuacja jest ciężka dla wszystkich, niebezpieczna i nie do końca przewidywalna, ale też ma swoje zalety. Obecny kryzys to także weryfikacja wartości, którymi się kierujemy.

Codzienna rutyna i własna przestrzeń

Czy istnieje coś takiego, jak codzienna rutyna w tym czasie? Wielu parom jest to obce. Znajdują wiele zajęć, atrakcji, na które normalnie nie mieliby czasu, chociażby ćwiczenie w duecie, wspólny taniec i gotowanie. Mamy teraz swoiste zawieszenie codzienności, jaką znamy. Dobra jest pewna powtarzalność rytuałów ale nie sama rutyna. Rutyna jest niebezpieczna, gdyż staje się powtarzalną codziennością, która zabija bliskość. Przestajemy patrzeć na siebie z wyjątkowością, już się tak nie staramy np. w ubiorze, stajemy się szarzy i przestajemy się zauważać.

Trzeba sobie też dać przestrzeń. Nie chodzi o to, że mamy siedzieć ciągle ze sobą. Nie musimy też być ciągle czymś zaskakiwani przez naszego partnera. Spędzajmy czas razem, ale też osobno. Każdy z nas potrzebuje znaleźć kącik czy fotel dla siebie, jeśli nie mamy do dyspozycji całego pokoju. Warto rozmawiać i komunikować – idę do sypialni poczytać czy potrzebuję kwadransa na relaksującą kąpiel. Potrzebujemy także intymności. Nie tylko fizyczności, ale dzielenia się swoimi myślami, przeżyciami. Warto skupić się nie na ocenianiu partnera ale słuchaniu drugiego człowieka. Może odkryjemy, że mamy obok siebie ultra ciekawego i interesującego człowieka?

Dbajmy o siebie!

Ważnym czynnikiem w utrzymaniu dobrego związku jest również udane życie seksualne. Jeśli nam dobrze ze sobą, to zaspokajamy potrzeby związane z namiętnością. Może warto popracować w obecnej izolacji nad tą sferą, a przynajmniej o niej nie zapominać?

W chwilach stresu pomocne są ćwiczenia fizyczne, które zmniejszają wpływ adrenaliny na nasze ciało i umysł. Nie należy również izolować się od naszych bliskich. Relacje osobiste są bardzo ważne dla poprawy nastroju, zachowania dystansu, odwrócenia uwagi od niepokojących spraw. Warto dzwonić do znajomych i rodziny, wspierać się, interesować sobą. Ten czas można także wykorzystać na integrację z dziećmi, nadrobienie zaległości w edukacji czy uporządkowaniu balkonu lub ogródka.

Zadbajmy o to, aby mieć od swoich bliskich wsparcie emocjonalne i aby wspierać innych. Pozwólmy sobie na utrzymanie dobrych relacji i więzi z ludźmi w tym trudnym czasie, ale pamiętajmy, aby nie wierzyć w każdą plotkę. Warto także poznać sposoby łączenia się z systemami wsparcia, takimi jak psychoterapia online lub wsparcia telefonicznego. Po prostu dbajmy o siebie i o naszych bliskich!

Skutecznie pomagamy parom i rodzinom pokonywać kryzysy. Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.

Wpływ izolacji na nasz stan emocjonalny. Do jakich konsekwencji może doprowadzić?

Wpływ izolacji na nasz stan emocjonalny. Do jakich konsekwencji może doprowadzić?

Jeśli obecna sytuacja izolacji społecznej przytłacza Cię i powoduje, że zaczynasz tracić wiarę w siebie i otoczenie, to spieszę zapewnić, że… wszystko z Tobą w porządku. Normalna reakcja na nienormalną sytuację – tak właśnie można nazwać ten chaotyczny zestaw emocji i reakcji, którego doświadczamy. Skala zjawiska jest ogromna, wcześniej niespotykana, wprost i dosłownie globalna. Jednak wiemy o niej niemało z obserwacji wcześniejszych epidemii, katastrof naturalnych, czy wreszcie wszechobecnej dziś „pracy zdalnej” z domu.

Konsekwencje kwarantanny według badaczy

Zespół brytyjskich naukowców przeanalizował psychologiczne konsekwencje kwarantann podczas epidemii SARS, MERS, H1N1 i Eboli, dowodząc że przyniosły one ogromne obciążenia, zwiększając ryzyko i częstotliwość występowania zespołu stresu pourazowego i depresji.

Jeszcze ciekawsze, a mniej oczywiste są spostrzeżenia badaczy praktyków „home office”. Okazuje się, że przy wszystkich zaletach niepojawiania się w rzeczywistym biurze, osoby takie częściej borykają się ze stanami lękowymi i depresyjnymi, zaburzeniami snu, stanami irytacji lub smutku oraz poczuciem wyobcowania. Obserwowano wzmożone problemy z koncentracją, skutkujące obniżeniem poczucia wartości i wiary we własne kompetencje. Powstało także pojęcie „cabin fever” (w wolnym tłumaczeniu „gorączka zamknięcia”), które odnosi się do niepokoju i drażliwości wynikających z przedłużającego zamknięcia w ograniczonej przestrzeni i niemożności poruszania się według własnych potrzeb.

Izolacja uderza bezpośrednio w trzy bardzo ważne składniki komfortu psychicznego: naszą autonomię, poczucie sprawczości i skuteczności, a wreszcie w więzi międzyludzkie.

Fałszywe wiadomości i „rozkręcone” emocje

W całej sytuacji nie pomaga „psychologia strachu” – toksyczny zestaw ograniczonych lub fałszywych wiadomości i „rozkręconych” emocji. Ostrożność i higiena w tym zakresie jest nie do przecenienia. Powinniśmy ograniczyć naszą „dietę informacyjną” do sprawdzonych i wiarygodnych źródeł, świadomie ograniczając zalew całej reszty. Dotyczy to także powstrzymania odruchu dzielenia się każdą, podnoszącą nasze ciśnienie informacją.

Obciążenia emocjonalne w dobie koronawirusa

Kluczowe dla zrozumienia własnych emocji w czasie pandemii jest uświadomienie sobie, jak bardzo potrzebujemy przewidywalności w naszym życiu. Często na nią narzekając, znajdujemy w niej komfort i bezpieczeństwo. Dlatego najgorzej, szczególnie w sytuacji o tak wszechobecnym zakresie, znosimy niepewność i brak wyraźnej definicji zagrożenia.

Chcielibyśmy jak najszybciej odzyskać kontrolę, a tego wirusa przecież nawet nie widać! W obliczu takiej bezradności rusza łańcuch smutku, zrodzonego ze straty codziennych radości i poczucia znaczenia oraz złości na przyczyny tego stanu. Wobec braku prostego odniesienia dla tych uczuć, zaczynają one promieniować z nas na całe otoczenie. Dodatkowym obciążeniem jest radykalne ograniczenie aktywnych sposobów redukowania stresu i wzmacniania satysfakcji życiowej – odpada trening na siłowni, publiczne korzystanie ze sportu i kultury, spotykanie się z przyjaciółmi czy nawet jakże relaksujące „włóczenie się” po sklepach i mieście.

Jak poradzić sobie z emocjami w stanie izolacji?

Akceptacja emocji

Bardzo ważne, aby nie tłumić tych emocji. Nie pomożemy sobie odpychając czy zaprzeczając lękowi z powodu zdrowia własnego i bliskich, bezpieczeństwa ekonomicznego w przyszłości czy nawet zaopatrzenia sklepów w trakcie kryzysu. Lepiej kontaktować się z nimi, stawiając raczej na ciekawość niż ucieczkę. To zresztą świetnie reguluje stany emocjonalne i ich odzwierciedlenie psychofizyczne – pozwala nawet najtrudniejszym wykonać „swoją robotę” i przeminąć.

Samodyscyplina

Kolejny priorytet to, rozumiana wielowątkowo, samodyscyplina. Po pierwsze w obliczu rozpadu większości oswojonych i działających do tej pory struktur należy z determinacją stworzyć nowe, adekwatne do sytuacji. Nie bez powodu specjaliści zajmujący się rodzinami i rodzicielstwem wzywają do jak najszybszego stworzenia „rodzinnych kontraktów” na czas zamknięcia – kto, kiedy i na jakich zasadach czego potrzebuje od innych, jakie problemy są dla członków rodziny najbardziej dokuczliwe i co można z tym wspólnie zrobić.

Fundamentalną kwestią jest również wyznaczenie stref i sposobów na terytorialny i czasowy azyl. Jeszcze niedawno mogliśmy po prostu wyjść do pracy lub na spacer. Teraz, zamknięci ze sobą w domach potrzebujemy ochrony własnych granic ze zdwojoną mocą. Przy czym bez wątpienia przyda się większa doza cierpliwości i wybaczania. Przesadna zasadniczość i sztywność nie jest w tej rzeczywistości najlepszym doradcą.

Wykorzystaj ten czas dla siebie

Jeśli już uporamy się wystarczająco z reorganizacją własnego świata i pojawi się w nim wolna przestrzeń, to spróbujmy wykorzystać ją jak najbardziej satysfakcjonująco, przez co rozumiem produktywnie. Relaks na kanapie z palcem na przycisku „Netflix” jest świetnym pomysłem, ale na dłuższą metę raczej sprowadzi na nas poczucie znużenia i zaniedbywania siebie.

Byłoby świetnie zapisać te tygodnie jako czas, kiedy nauczyliśmy się grać na gitarze lub doszlifowaliśmy ulubiony język obcy (ja np. przystąpiłem do kursu online omawiającego teorię względności – buduje to szczególny, jakże potrzebny dystans do sytuacji).

Zdrowie fizyczne

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o higienie ciała. Nieśmiertelne hasło „w zdrowym ciele zdrowy duch” nabrało jeszcze większej wagi w czasie walki z przeciwnikiem wielkości 0,1 mikrona. Dieta, ćwiczenia fizyczne (nie ma co szukać wymówek – Internet tętni dokładnymi wskazówkami jak przeprowadzić dostępny dla każdego trening, z wykorzystaniem jedynie podłogi i ścian) i mentalne decydują wprost i bezpośrednio o naszym samopoczuciu. Tak zresztą było zawsze, tylko w dotychczasowym pędzie nie zwracaliśmy na to adekwatnej uwagi.

Nie zapomnij o relacji

Wreszcie, pamiętajcie o pomocy jaką daje relacja z drugim człowiekiem. Kontaktujcie się z bliskimi, odnówcie ważne a zaniedbane relacje. A kiedy czujecie, że mimo tych wszystkich rad sytuacja Was przerasta, może warto zasięgnąć porady specjalisty – te również przeżyły rewolucję i są w większości dostępne zdalnie.

Potrzebujesz wsparcia psychoterapeuty? Skontaktuj się z Nami! Pracujemy także online.

Logo Sensity.pl

Sensity.pl to poradnia psychologiczna, której misją jest pomoc rodzinom w pokonywaniu kryzysów, ze szczególnym uwzględnieniem pracy z parami i małżeństwami, które znajdują się w sytuacji około rozwodowej. Sensity.pl nie mediuje rozwodów, zawsze walczymy o uratowanie związku i rodziny.