Problemy emigracji. Jak sobie z nimi poradzić?
Globalizacja i migracja wyznaczają tempo współczesnego społeczeństwa. Ciągły ruch i mobilność ludzi w obrębie granic kontynentalnych, narodowych i regionalnych są dla wielu codziennością. Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji udokumentowała w 2013 r., że 214 milionów osób na całym świecie to międzynarodowi migranci. Oznacza to dramatyczny skok o ponad 40% z 150 milionów w 2000 r. Liczba ta stanowi 3,1% światowej populacji, co sugeruje, że jedna osoba na 33 w populacji świata jest migrantem. Ta niezwykła, ciągła ekspansja ludzi na całym świecie przyniosła wiele ekscytujących możliwości, a także nowe i trudne wyzwania.
Najczęstsze problemy na emigracji
Dla emigrantów najczęściej występującymi stresorami są nauka nowego języka, tęsknota za bliskimi, przejmowanie nowych praktyk kulturowych i równoważenie ich ze swoimi dotychczasowymi sposobami życia. Inne stresory obejmują trudności ze znalezieniem odpowiedniego zatrudnienia, odpowiednich warunków mieszkaniowych oraz czasami niewystarczające dochody. Trudności mogą obejmować również nastawienie obywateli nowego kraju do obcokrajowców, a w efekcie dyskryminację i negatywne postawy w stosunku do emigrantów. To wszystko często wpływa na obniżenie poczucia własnej wartości nowoprzybyłych aż do często pojawiającej się depresji. Przyjrzyjmy się wybranym trudnościom z bliska.
Nowa kultura i nowe zwyczaje
Różne czynniki będą decydowały o natężeniu wspomnianych stresorów. Pierwszy z nich to charakter społeczeństwa. W społeczeństwie, które pozwala na wielokulturowe ideologie i promuje kulturową różnorodność, emigrant odczuwa mniejszą presję, aby dokonywać w sobie drastycznych zmian kulturowych, a tym samym stawić czoła ogromnemu stresowi. Natomiast w społeczeństwie, które promuje ideologię asymilacyjne, emigranci mogą odczuć bardzo silny nacisk na przyjęcie kultury nowego kraju oraz do tego wysoki poziom dyskryminacji. W takich sytuacjach, zaraz obok cech osobowości takich jak elastyczność kulturowa, poziom inteligencji (także tej emocjonalnej), największe znaczenie mają więzi międzyludzkie, czyli wsparcie rodziny i przyjaciół. Z tego względu warto nie izolować się od innych ludzi w nowym miejscu. Dobrą taktyką będzie zapoznanie się z grupą życzliwych ludzi, którzy pomogą w zaadoptowaniu się.
Nauka nowego języka
Oczywiście nawet ucząc się wcześniej obcego język nie będzie on tak płynny jak ten wypowiadany na co dzień przez tubylców. To może być bardzo stresujące w codziennych kontaktach. Z pewnością obniża pewność siebie a przez to utrudnia asymilację czy znalezienie pracy.
Dobrym pomysłem jest rozpoczęcie nauki języka z dużym wyprzedzeniem zanim zdecydujemy się na przeprowadzkę. Dzisiejsze aplikacje umożliwiają codzienny kontakt z osobami z innych krajów, które często za niewielką opłatą decydują się udzielać korepetycji na zasadach konwersacji. Dodatkowo oglądanie filmów w nowym języku czy słuchanie muzyki, czytanie książek, pozwala nam na codzienny kontakt z obcym językiem będąc jeszcze w zaciszu swojego rodzinnego kraju.
Obniżone poczucie własnej wartości
Niska samoocena może przeszkadzać w przyjmowaniu nowych wyzwań, może poważnie zaszkodzić funkcjonowaniu społecznemu i zawodowemu. Natomiast izolacja społeczna może prowadzić do uczucia lęku, a nawet depresji. W rzeczywistości większość przypadków depresji jest wynikiem niskiej samooceny. Niska samoocena może zniszczyć relacje, powodując tym samym rozpad związku. Ostatecznie niskie poczucie własnej wartości może nawet doprowadzić do nadużywania środków psychoaktywnych.
Badania pokazują, że poczucie tożsamości etnicznej, czyli świadomość, że wiem do jakiej grupy przynależę, skąd pochodzę, z którego z moich rodaków jestem dumny, jest absolutnym czynnikiem chroniącym przed obniżaniem się poczucia własnej wartości pod wpływem stresu jaki pojawia się na emigracji. Co więcej pomaga utrzymać poczucie własnej skuteczności, która niezwykle pomaga przy poszukiwaniu zatrudnienia. Łagodzi skutki potencjalnej dyskryminacji i trudności z asymilacją.
Obniżony nastrój/depresja
Długotrwale obniżony nastrój ostatecznie może doprowadzić nawet do depresji. Jak się przed tym ustrzec?
- W trudnych sytuacjach często mamy tendencję do powtarzania sobie w myślach negatywnych zdań, które w efekcie jeszcze bardziej obniżają nasz nastrój. Dobrym rozwiązaniem jest próba odnalezienia alternatywnej interpretacji sytuacji, która sprowokuje bardziej pozytywne myśli a w ten sposób wpłyniemy bezpośrednio na samopoczucie. Nie jest to łatwe ćwiczenie, ale im częściej je powtarzamy tym łatwiej nam ono przychodzi.
- Nie wszystko musi być idealnie i zrobione na 100%. Będąc perfekcyjnym, szczególnie w trudnej sytuacji na początku emigracji, narażamy się na dodatkowe napięcie, a porażki wynikające z realizacji na 90% w efekcie doprowadzają do obniżenia poczucia własnej wartości oraz oczywiście obniżenia nastroju. Warto czasami trochę odpuścić do poziomu „wystarczająco dobre”, ponieważ bariery związane z językiem i nową kulturą powodują, że trzeba przeznaczyć 2 razy więcej energii niż w swoim, znanym środowisku w kraju.
- Porównywanie się z innymi nie jest najlepszym pomysłem. Zawsze znajdzie się taka osoba, która pod jakimś względem coś ma lepszego, coś lepiej potrafi lub szybciej zdobyła. W efekcie następuje obniżenie samooceny i nastroju, co podcina nam skrzydła do dalszego działania w swoim tempie.
- Odróżnienie rzeczy na które mamy wpływ od tych na które wpływu nie mamy. Wiele takich aspektów pojawia się na emigracji, które są poza naszym zasięgiem wpływu i denerwowanie się na nie jedynie przyniesie kolejną frustrację. Najlepiej skupić się na tym co sami możemy zmienić i zacząć działać.
- Na koniec jeden z ważniejszych aspektów – ludzie. Szczerze życzliwi ludzie są w stanie pokazać nam zarówno jasną stronę sytuacji jak i absurd, w który sami swoim myśleniem możemy wchodzić. Często nawet zwykła rozmowa pozwala nam usłyszeć samych siebie a przez to zweryfikować nasz tok myślenia. Dobre słowo i poczucie, że jesteśmy akceptowani i lubiani takimi jakimi jesteśmy są jednym z najlepszych lekarstw.
Niestety czasami zdarza się, że jednak nie udało się uchronić przed pogłębiającym się negatywnym nastrojem i pojawia się poczucie równi pochyłej, po której spadamy coraz niżej, aż do nawracającego poczucia beznadziejności. Negatywny nastrój zaczyna wpływać zarówno na nasze relacje jak i na wykonywanie codziennych obowiązków. To już najwyższy czas, żeby poszukać pomocy. Przez barierę językową trudno jest udać się do gabinetu psychologicznego na miejscu, za granicą. Jednak należy pamiętać, że istnieją także psychoterapeuci, którzy pracując z Polski są w stanie spotkać się online poprzez dostępne aplikacje.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!