Odczuwam ogromny lęk przed chorobami. Co robić?
Strach przed chorobą jest okropny
Witam serdecznie, jestem człowiekiem bardzo nerwowym, wybuchowym, stres odczuwam praktycznie przez większość czasu.
Mój problem zaczął się jakieś 13 lat temu. Zaczęły mnie nachodzić dziwne lęki nocne, wieczory stały się dla mnie czymś stresowym. Po jakimś czasie, moje lęki zastąpiła dziwna fobia odnośnie myszy. Kilka razy przed położeniem się spać, musiałam sprawdzić, czy nie ma ich w pokoju, pod łóżkiem. Nasłuchiwałam skrobania, albo innych dźwięków świadczących o ich obecności. Trwało to przez jakiś czas. Poprawa przyszła, kiedy kupiłam sobie parkę szczurów.
Następnie pojawił się lęk przed chorobami. Byłam przekonana, że jestem na coś chora. Moje obawy dotyczyły głównie piersi, ponieważ panicznie bałam się raka. Te lęki pojawiały się, potem znikały. Raz było lepiej, a raz gorzej. Trwało to do momentu, kiedy faktycznie na raka zachorowała moja matka, a później ojciec. Kiedy chorowali, byłam nastawiona raczej bojowo. Wiedziałam, że musimy to przejść i już, nie ma wyjścia. Tak też było. Później jednak pojawił się drugi i trzeci nowotwór u mamy. Stresowałam się, jak to bywa w takich sytuacjach.
Teraz po 5 latach od ich chorób, kiedy wyniki są dobre, przyszła znowu kolej na te moje lęki – powróciła obawa o piersi oraz o miejsca intymne, gdyż od lat zmagam się z policystycznymi jajnikami, brakiem okresu. U ginekologa pojawiałam się co kilka miesięcy. Jednak stwierdził, że nic złego się nie dzieje. Zaczęły mnie boleć piersi, znowu rozpoczęły się wizyty u lekarza, a z piersiami oczywiście wszystko było dobrze. Kiedy usłyszałam to od lekarza, ból przeszedł i nie bolą mnie do tej pory.
Wszystko było dobrze, aż do momentu, kiedy moja kuzynka zaczęła ze mną konsultować swoje bóle głowy, zawroty, ogólne pogorszenie samopoczucia. Wtedy zaczęłam wyszukiwać w internecie przyczyn tych zwrotów, gdyż bałam się, że to guz (ostatni nowotwór mojej mamy, to właśnie guz móżdżku, gdzie prawie z dnia na dzień, straciła koordynację ruchową).
Naczytałam się o przyczynach wywołujących zawroty głowy. Jeśli chodzi o moją kuzynkę, po badaniach podstawowych, wizycie u neurologa, laryngologa oraz okuliście, okazało się, że najodpowiedniejszy będzie psychiatra.
Wracając do mnie, teraz kiedy naprawdę nie mam podstaw, aby martwić się o rodziców, moje lęki wróciły. Najpierw zauważyłam, że delikatnie drżą mi dłonie (oczywiście, to drżenie mam już od dłuższego czasu, jak nie od lat, ale nigdy nie przykładałam do tego szczególnej uwagi). Naczytałam się w internecie, że to może być spowodowane brakiem magnezu, itp. Tak więc kupiłam, połknęłam i przeszło.
Zaczęłam panicznie bać się, że zacznie mi się kręcić w głowie. To jest bardzo dziwne uczucie, bo przecież nie mam zawrotów głowy, ale boje się tego.
Od kilku dni jestem płaczliwa, prawie nie do życia. Mam taki stan – nie wiem, jak to określić – coś jakby podchmielenia, sama nie wiem. Ciągle wyczekuje, że zaraz zacznie mi się kręcić w głowie.
Nie wiem, co robić. Ten strach przed chorobą jest okropny. Boję się, że u mnie w głowie rozwija się guz. Boję się, że zostawię dzieci bez matki oraz rodziców, którzy i tak wiele przeszli. Jestem jedynaczką. Co robić?
Odpowiedź psychologa
Pani Anno,
opisywane przez Panią trudności, ich nasilenie, czas trwania i obszary jakich dotyczą, pozwalają mi sądzić, że towarzyszą Pani zaburzenia nerwicowe. Bardzo zachęcam do jak najszybszego udania się na konsultację do psychoterapeuty (polecam w takiej sytuacji nurt poznawczo-behawioralny), ponieważ lęki mają tendencję do nasilania się i ich samoistne zakończenie jest mało możliwe. Terapeuta pomoże Pani lepiej zrozumieć, co się z Panią w konkretnych sytuacjach dzieje. Opisze mechanizmy lęku oraz nauczy konkretnych technik radzenia sobie i leczenia.
Zachęcam również do wizyty u lekarza psychiatry. Być może równolegle z psychoterapią trzeba będzie wprowadzić leczenie farmakologiczne, aby pomóc Pani obniżyć towarzyszące napięcie. O tym jednak zdecyduje lekarz wyjaśniając jednocześnie działanie konkretnych leków.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!