Megalomania, czyli mania wielkości. Dlaczego się wywyższamy?
Co to jest megalomania?
Megalomania to termin, który w języku potocznym określa taki sposób myślenia człowieka o sobie, charakteryzujący się zawyżoną, nieadekwatną samooceną, skupieniem na własnej wartości. Często mniemanie o sobie poparte jest nieprawidłowym systemem przekonań i/lub urojeń na temat własnej osoby.
Megalomania sama w sobie nie jest chorobą. Jest objawem, którego diagnostyka w kontekście funkcjonowania człowieka, może świadczyć o pojawieniu się stanu chorobowego, rozwijającej się choroby psychicznej lub o występowaniu zaburzenia osobowości.
Aby lepiej zrozumieć, kiedy mamy do czynienia ze stanem chorobowym, a kiedy z zaburzeniem osobowości, najpierw trzeba przyjąć definicję diagnostyczną, która pozwoli nam zobaczyć z jakiego rodzajem megalomanii mamy do czynienia.
Gdyby przyjąć definicję zdrowia psychicznego jako postawę i sposób myślenia jednostki, który mieści się w kategorii norm społecznych (zachowanie i/lub myślenie mieszczące się w pewnych przyjętych granicach kulturowych), wówczas choroba psychiczna to sposób myślenia i funkcjonowania człowieka, który w wyniku odchylenia od pewnego spektrum może prowadzić do doświadczania negatywnych dla niego konsekwencji – cierpienia psychicznego np. w skutek negatywnego doświadczania relacji z drugim człowiekiem czy trudności w budowaniu i utrzymaniu pozytywnych związków.
Mania wielkości, czyli Cierpiący Wielki Człowiek
Kluczowym elementem w doświadczaniu konsekwencji manii wielkości, jest kontrast jaki buduje się pomiędzy czyimś przeświadczeniem o prawdziwości założenia, a jednoczesnym doświadczaniu „kary” w postaci negacji tych założeń przez otoczenie i/lub doświadczenie.
Przyjmijmy sobie pewne założenie. Przyjmijmy, że jestem kimś bardzo ważnym i bogatym. Osobą, która ma kluczowe znaczenie dla innych ludzi lub świata. Jeśli z jakiegoś powodu moje wewnętrzne przekonanie jest tak rozniecone na temat tego, jak potrzebny i niezwykły jestem na tym świecie, to mogę taki sposób przekonania lub urojenia realizować na dwa sposoby.
Pierwszy sposób postrzegania w manii wielkości
Mogę swoją wewnętrzną narrację przeżywać w sobie. W skutek takiego myślenia, mogę uważać, że inni ludzie wcale nie traktują mnie z odpowiednim szacunkiem. Wręcz przeciwnie, zachowują się wobec mnie przeciętnie.
Ale skoro zakładam, że jestem np. zbawicielem lub mesjaszem, tzn. że inni mogą czegoś ode mnie oczekiwać lub niektórzy wcale nie chcą żebym zbawiał świat. Wręcz przeciwnie, mogą chcieć mi zrobić krzywdę, dlatego że jestem dla niektórych grup (np. innowierców) zagrożeniem.
Dlatego, że w swoim przeżywaniu siebie jako osoby wyjątkowej, skupiam się na sobie. Inni ludzie stają się dla mnie zagrożeniem, a ja sam żyję w permanentnym lęku przed czyhającym z ich strony niebezpieczeństwem. Żyję w lęku, a w dodatku nie mogę nikomu ufać. Nie mogę ufać również opinii tych osób, które chcą mi pomóc i próbują mnie przekonać do leczenia.
Mogę wtedy sobie myśleć, że „chcą zrobić ze mnie wariata”. Zwłaszcza, że są to osoby jakkolwiek bliskie – przez co jeszcze bardziej ogarnia mnie lęk i wszechogarniające poczucie zagrożenia.
Ten lęk staje się moim cierpieniem, a moje myślenie urojeniowe swoistą paranoją. Ten sposób myślenia to urojenia charakteryzujące schizofrenię paranoidalną i inne postacie zaburzeń psychotycznych bazujących na urojeniach, zaburzeniach treści myślenia odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość.
Drugi sposób postrzegania w manii wyższości
Mogę funkcjonować w relacjach z innymi ludźmi w sposób, który może być dla nich trudny do zaakceptowania. Skoro mam przeświadczenie o tym, że zawsze mam rację, bo jestem najmądrzejszy, lepszy i ładniejszy, to inni mogą się czuć gorsi, brzydsi i głupsi. Zwłaszcza, że nie mam problemów, które mógłbym zaprezentować przy każdej możliwej okazji jaka się nadarzy.
Przez to, że jestem mocno skupiony na sobie, to nie biorę pod uwagę emocji i potrzeb innych. W swoim funkcjonowaniu doświadczam ogromnego rozdźwięku między swoim założeniem (w myśleniu), a tym jak inni mnie traktują. A inni mogą się odsuwać, unikać mnie i krytykować. Oczywiście potrafię sobie to zracjonalizować. Tłumacząc sobie, że dzieje się tak, ponieważ jestem dla innych „za dobry”. Jednak w efekcie nie zawsze mam możliwość zaspokojenia swoich potrzeb w relacji z drugim człowiekiem.
Najprawdopodobniej źródłem mojego cierpienia nie jest to, że inni mnie odrzucają. Natomiast to, że nie potrafią mnie docenić, a ja nie mogę zbudować relacji, która pozwoli mi zrealizować swoje potrzeby. Z takiej manii wyższości może zbudować się dramatyczne w skutkach błędne koło, gdyż sposób myślenia (tak niedojrzały w swojej istocie) nie pozwala mi skierować oczu na innych i ich potrzeby. A jest to kluczowy element do zbudowania trwałej relacji z drugim człowiekiem.
Tak silne poczucie własnej wyższości, charakterystyczne jest dla narcystycznego zaburzenia osobowości. Przekonania na temat siebie nie mają charakteru urojeniowego. Wynikają z braku adekwatnego wzorca w rozwoju jednostki czy zahamowania na pewnym etapie rozwoju, kiedy to każdy człowiek jako dziecko czuje się wszechmocny. Taki wzorzec myślenia wzmacniany najprawdopodobniej przez najbliższe otoczenie (np.: rodziców, wychowawców) tworzy pewien usztywniony tok myślenia o sobie i świecie. W konsekwencji będzie jedynie źródłem cierpienia w dorosłym życiu.
Megalomania jako cecha charakteru
Na szczęście w realnym świecie nic nie jest czarne albo białe. Mamy wiele różnych kolorów, barw i odcieni. Nawet między czarnym a białym możemy dostrzec szerokie spektrum szarości.
Niektórzy ludzie rzeczywiście mogą przejawiać wielkościowe przekonania na swój temat i będą potrafili je skutecznie realizować. Takie osoby są silnie przekonane o swojej wyjątkowości w pewnych obszarach funkcjonowania. Dzięki takiemu myśleniu mogą mieć większe szanse na osiąganie sukcesów. Ich przekonania, poparte realnym talentem i kompetencją do określonych działań, będą działać jak paliwo dające motywację do podejmowania kolejnych trudniejszych wyzwań.
Prawdopodobnie takie osoby będą przejawiały większą tendencję do zachowań ryzykownych. Jednak z tą różnicą, że zdecydowanie mniej i później niż większość ludzi będą wycofywały się z realizacji aktywności, w zależności od określenia przeznaczenia, przydatności. Ryzyko zakotwiczenia się na takiej realizacji potwierdzenia swojej samooceny jest o tyle większe, że poniesienie porażki prawdopodobnie może wiązać się z większym kosztem emocjonalnym. W sytuacji poniesienia porażki, np. podczas rywalizacji, może doprowadzić do zdewaluowania czyjejś i tak już przerysowanej samooceny – zgodnie z założeniem: im większa stawka, tym większa może okazać się przegrana.
Megalomania a psychologia – kiedy i co leczyć?
Megalomania może przyjmować różne postacie, ze względu na wiele rodzajów schorzeń psychologicznych, jakim towarzyszy. Czynnikami ryzyka sprzyjającymi rozwojowi megalomanii jako objawu jest wysoka aktywność neuroprzekaźników serotoniny oraz noradrenaliny. Jak również występowanie chorób układowych, które mogą w sposób endogenny wpływać na zaburzenia w regulacji równowagi organizmu (choroby tarczycy, choroby neurodegeneracyjne: Parkinson, Alzheimer, ALS). Megalomania może pojawić się również jako objaw intoksykacji substancjami psychoaktywnymi: lekami i narkotykami.
W kontakcie z osobą doświadczającą nasilenia pewnych myśli i postaw wielkościowych, bardzo istotna jest diagnostyka, która pozwoli ustalić kontekst i źródło doświadczania problemu. Megalomania będzie inaczej wyglądać w przypadku zaburzeń psychotycznych tj. inaczej w przypadku schizofrenii czy psychozy indukowanej substancjami, a jeszcze inaczej w przypadku CHAD (choroby afektywnej dwubiegunowej) w fazie maniakalnej.
Leczenie megalomani – właściwa diagnoza
W leczeniu manii wielkości istotna jest właściwa diagnostyka. Najczęściej najlepsze efekty przynosi leczenie kombinowane, czyli leczenie psychiatryczno-farmakologiczne oraz psychoterapia. Zazwyczaj w leczeniu farmakologicznym konieczne jest stosowanie leków przeciwlękowych, leków przeciwpsychotycznych. Zaś w przypadku zaburzeń afektywnych (CHAD) zaleca się stosowanie stabilizatorów nastroju. W niektórych przypadkach zaleca się stosowanie leków uspokajających i przeciwdepresyjnych.
Podobnie jest z realizacją celów psychoterapeutycznych. Czasami praca będzie polegać na redukcji lęku z powodu doświadczanych objawów lub na próbie zrozumienia źródła nieadekwatnej samooceny. Czasami psychoterapia będzie drogą ku dojrzalszemu patrzeniu na świat, ludzi i siebie. Może się też okazać, że megalomania jest w swojej istocie specyficznym mechanizmem obronnym. Mechanizmem, który tak naprawdę ma za zadanie chronić osobę. Taka osoba w głębi duszy mocno przeżywa i postrzega siebie, jako mało kompetentną i nieśmiałą.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!