Lęk separacyjny u dziecka – jak mu zapobiegać?
Zastanówmy się czy nasze dziecko nie jest przeciążone kontaktem z nami
Kontynuując rozważania o lękach separacyjnych i ich przejawach: warto poobserwować je na przestrzeni własnego życia. Okazuje się czasem, że nasze dziecko (dzieci) bywają przeinwestowane oraz przeciążone jeśli chodzi o kontakt z nami jako z mamami, ojcami i w ogóle z dorosłymi.
Czasem łapiemy się na prostych obserwacjach, że nie umiemy się z kimś pożegnać, wprawia nas w zakłopotanie milczenie w czyjejś obecności, czujemy potrzebę ciągłego wyrażania zainteresowania kimś i czyimiś potrzebami. Wytwarza to u innych, a zwłaszcza u dzieci poczucie przytłoczenia nami, ciągłej zależności, potrzebę oglądania się na nas we wszystkim.
Jaka jest profilaktyka lęku separacyjnego u dziecka?
W profilaktyce zbyt nasilonych lęków separacyjnych u dzieci, warto na wcześniejszych etapach rozwojowych, kiedy “lgną do nas”, a zarazem nie boją się pozostawać same (na ogół przed 7 miesiącem życia), zadbać o pewien trening rozstawania się.
To paradoks, ale przed wystąpieniem lęków separacyjnych i lęków społecznych ok. 8 miesiąca życia często nie pozwalamy dziecku ani na chwilę, żeby pobyło samo. Przez nadmierne koncentrowanie uwagi troski i opieki na dziecku jakby nie pozwalamy by oswajało się z naszą chwilową nieobecnością. Ciągle np. zaglądamy do dziecka albo wręcz nie spuszczamy go z oczu robiąc coś innego.
Zwłaszcza nadmierna uwaga matki połączona z nawet dyskretnie wyrażanym lękiem sprawia, że dziecko w końcu uczy się, że nieobecność ma się kojarzyć z niebezpieczeństwem. Powstaje wówczas stałe emocjonalne skojarzenie, że u mamy (MAMY!) utracenie mnie z pola widzenia wywołuje lęk. Nasila to naturalne lęki separacyjne pojawiające się później rozwojowo. Wchodzi tu też mechanizm naśladownictwa – utożsamiam się w pełni z mamą – więc ją naśladuję.
Dziecko stale nas obserwuje, odbiera oraz wyczuwa podprogowe sygnały od nas i po swojemu je interpretuje. Nie zdajemy sobie sprawy z siły swojego, zwłaszcza mimowolnego, nieuświadomionego wpływu na dziecko. A naśladowanie i identyfikacja to podstawowe u dzieci mechanizmy uczenia się i naszego wpływu wychowawczego.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!