Deprywacja emocjonalna – skąd się bierze poczucie bycia nieważnym dla partnera?
„Czuję się nieważna/y dla swojego partnera/ki” – dość często słyszę takie stwierdzenie od pacjentów w trakcie terapii. Zaraz za tym ciśnie na usta się kolejne pytanie pacjenta: „I co mam z tym zrobić? Co by Pani zrobiła na moim miejscu?”
Mam tu na myśli tych pacjentów, którzy nie potrafią budować relacji lub wchodzą w związki, w których czują się samotni lub krzywdzeni – to trochę tak, jakby to, czego doświadczali w przeszłości wciąż do nich wracało. Siedzi przede mną osoba dorosła – lecz tak naprawdę słyszę wtedy „dziecięcą część”, która poszukuje rodziców.
Dlaczego tak się dzieje? Czy tak musi być już zawsze? O tym będzie poniższy artykuł.
Bezpieczne przywiązanie – jak wpływa na nasze życie?
Jedną z najważniejszych potrzeb emocjonalnych dziecka, która ma znaczący wpływ na jego przyszłość, jest bezpieczne przywiązanie. Obejmuje ono: bezpieczeństwo, opiekę, troskę, akceptację.
John Bowlby, który zajmował się zastosowaniem teorii przywiązania w psychoterapii, definiował przywiązanie jako instynktowną, opartą na mechanizmach biologicznych, głęboką więź uczuciową pomiędzy dzieckiem a opiekunem. Według Bowlby’ego, aby osiągnąć zdrowie psychiczne jest wymagane doświadczenie przez niemowlę i małe dziecko ciepłej, intymnej i nieprzerwanej relacji z matką (lub jej stałym substytutem).
Pojawia się potrzeba akceptacji każdej cząstki dziecka przez matkę oraz poczucie, że choćby nie wiem co się działo, ona zawsze będzie przy dziecku.
Alice Miller rozwija pojęcie tej potrzeby poprzez poczucie bycia kochanym takimi, jakimi jesteśmy, podziwianie, docenianie, tulenie i otaczanie specjalnymi względami.
Jeśli te potrzeby nie zostaną zaspokojone w dzieciństwie, będziemy musieli szukać ich zaspokojenia jako dorośli.
Schemat deprywacji emocjonalnej – co to jest?
Schemat deprywacji emocjonalnej to przekonanie, że moje potrzeby emocjonalne nie są ważne i nie zostaną zaspokojone przez innych. Deprywacja emocjonalna może dotyczyć któregoś z trzech rodzajów potrzeb.
- Bliskości, ciepła i czułości – w tym przypadku schemat powoduje poczucie, że nie ma nikogo, kto w wystarczający sposób poświęcałby mi uwagę, do kogo mogę się przytulić i kto okazałby mi czułość.
- Bycia wysłuchanym i zrozumianym – wtedy schemat sprawia, że czuję, że nie ma nikogo kto tak naprawdę by mnie wysłuchał i zrozumiał moje uczucia czy przeżycia.
- Wsparcia i pokierowania – schemat odzywa się w postaci poczucia, że nikt mnie nie chroni oraz że brak mi kogoś, kto pokierowałby mną i pomógł dokonać właściwych wyborów (choć jednocześnie osoby z tym schematem często same chronią i prowadzą innych).
Deprywacja emocjonalna może dotyczyć tylko jednego z wymienionych obszarów, ale zwykle obejmuje ich więcej.
Istotę schematu deprywacji emocjonalnej najlepiej oddaje postać opuszczonego dziecka, które wierzy, że jest skazane na pustkę i samotność. Nasze wewnętrzne dziecko czuje, że nie ma nikogo, kto naprawdę wsłuchałby się w jego prawdziwe potrzeby. Mimo iż, w jego życiu pojawiają się różne osoby, które chciałyby się nim zaopiekować, jednak trudno mu pozwolić na bliskość.
Jakie są źródła schematu deprywacji emocjonalnej?
Deprywacja emocjonalna często ma swoje źródło w początkowym okresie życia, zanim rozwinęła się jeszcze umiejętność mówienia. Jej rozwój można dostrzec również w późniejszym okresie życia dziecka.
Schemat deprywacji emocjonalnej rozwija się w dzieciństwie jako efekt niezaspokojenia potrzeby ciepła i zaangażowania emocjonalnego ze strony ważnych dla nas osób, braku empatii i zrozumienia, możliwości podzielenia się swoimi przeżyciami, ochrony oraz pokierowania i wskazania drogi.
Kiedy dziecko czuję się nieważne?
Poniżej podam przykłady postaw rodziców, które w odbiorze dziecka mogą być odbierane jako: „moje potrzeby są nie ważne”.
Rodzic obwinia dziecko zamiast wspierać
Gdy dziecko chce wyżalić się albo przychodzi po pomoc, a w odpowiedzi słyszy „trzeba było wcześniej pomyśleć, a nie teraz płakać”, albo „sam jesteś sobie winien!”.
Rodzic sam jawi się jako wymagający wsparcia
Przykładem może być taka sytuacja: ojciec pije, matka ma na głowie całe dom, a któreś z dzieci (czasem najstarsze, choć nie jest to regułą) widząc to wszystko zaczyna odciążać matkę, stając się przedwcześnie dorosłe i odpowiedzialne. Inną historią, którą słyszałam od pacjentki, jest to np. ojciec po zawale, którego nie można stresować; nadmiernie wrażliwa matka, z którą trzeba obchodzić się jak z jajkiem, bo inaczej zaczyna płakać.
Rodzice nie poświęcają dziecku wystarczającej ilości czasu i uwagi
Rodzic może spędzać czas z dzieckiem, ale nie zajmować się nim (np. być obok, ale rozmawiać przez telefon, czytać książkę itp.), bądź też w ogóle nie być obecni. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy:
- rodzic przywiązuje nadmierną wagę do rozwoju swojej kariery, nie ma już czasu i sił na troszczenie się o dziecko;
- jeden rodzic umiera albo porzuca rodzinę (odchodzi, wyjeżdża, trafia do więzienia), a na drugiego rodzica spada ciężar utrzymania rodziny i wychowania dziecka;
- w rodzinie jest ktoś chory i wymagający opieki;
- któryś z rodziców ma problem z alkoholem czy inne uzależnienie.
Rodzice są emocjonalnie zimni i wycofani
Mogą rozmawiać, doradzać, ale nie przytulają.
Rodzice nie próbują zrozumieć albo wręcz negują przeżycia dziecka
Często padają wtedy słowa: „wymyślasz sobie”, „przesadzasz”, „inni mają gorzej i jakoś sobie radzą”, „nie dokładaj mi jeszcze swoich problemów”.
Rodzice nie wspierają dziecka w dokonywaniu wyborów i podejmowaniu decyzji
Mogą na przykład nie pomagać w wyborze szkoły czy zajęć pozalekcyjnych. Albo nie mieć ochoty na przedyskutowanie z dzieckiem różnych możliwych opcji – „wybierz sobie co chcesz, jesteś już prawie nastolatkiem”, „wiesz, to twoja decyzja”, „nie masz swojego rozumu?”.
Deprywacja emocjonalna u dorosłego człowieka – jak ją rozpoznać?
Schemat deprywacji emocjonalnej w życiu dorosłym objawia się na dwa sposoby:
- I sposób – pewna grupa osób ma trudności w proszeniu bliskich o zaspokajanie ich emocjonalnych potrzeb. Często w rozmowach takie osoby starają się ukrywać własne zdanie czy potrzeby, przez co nie otrzymują wsparcia emocjonalnego od innych osób. Jak może się to przejawiać w relacjach? Tacy pacjenci często wchodzą w związki z osobami zimnymi i wycofanymi, skupionymi na własnych potrzebach. Niektóre osoby z tym schematem stają się samotnikami, bo nie widzą sensu wchodzenia w bliskie relacje.
- II sposób – pewna grupa osób wybiera z kolei walkę ze schematem, stając się niezwykle roszczeniowymi w relacjach, a także złoszcząc się kiedy ich potrzeby nie są zaspokajane.
Skutki deprywacji emocjonalnej w dorosłym życiu
Biorąc pod uwagę oba sposoby radzenia sobie ze schematem, u pacjentów na terapii zauważam typowe zachowania problemowe:
- niekomunikowanie ważnym osobom swoich potrzeb emocjonalnych,
- skupianie się na zadawaniu pytań innym, ale mówienie mało o sobie,
- brak wyrażania potrzeby bycia przytulonym, pocieszonym,
- udawanie silniejszego niż się jest w rzeczywistości,
- zachowywanie się jakby się nie miało żadnych potrzeb,
- wchodzenie w relacje z osobami, które nie chcą lub nie potrafią zapewnić potrzeb emocjonalnych,
- unikanie intymnych relacji lub utrzymywanie powierzchownych relacji na dystans,
- pacjenci kompensujący schemat stają się wymagający i czują złość, kiedy ich potrzeby nie są zaspokajane (wierzą, że muszą być roszczeniowi aby cokolwiek osiągnąć),
- niektórzy są nad wyraz potrzebujący (wyrażają wiele potrzeb w sposób intensywny, zwracają na siebie uwagę poprzez płacz, histeryzując, narzekając na złe samopoczucie).
Co można zyskać dla siebie uwalniając się od schematu deprywacji emocjonalnej?
Przede wszystkim umiejętność stworzenia z ważną dla nas osobą bliskiej relacji, w której będzie przestrzeń na dzielenie się swoimi myślami i przeżyciami oraz na miłość i zaangażowanie.
Zwykle bowiem jest tak, że póki ten schemat silnie w nas działa, to pod jego wpływem można albo wybierać te osoby, które nie potrafią dawać, albo zniechęcać te, które byłyby w stanie w zdrowy sposób odpowiedzieć na nasze potrzeby.
Rozpoznaje u siebie ten schemat – co mogę zrobić?
Według Jeffrey’a E. Young’a schemat deprywacji emocjonalnej nie ustępuje nagle, a raczej jest to kwestia jego powolnego wykruszania się – przeciwstawiania się mu za każdym razem, kiedy się uaktywnia.
Psychoterapia – pomoc w uświadomieniu własnych potrzeb emocjonalnych
Bezpiecznym miejscem pracy nad tym schematem jest psychoterapia. Relacja terapeutyczna ma kluczowe znaczenie, gdyż w przestrzeni gabinetu pacjent pozwala terapeucie na okazywanie mu zrozumienia, troski czy wskazówek. Ten rodzaj relacji staje się modelem, który pacjent może przenieść do życia poza terapią (tzw. korekcyjne doświadczenie emocjonalne).
Dzieje się to w 3 krokach:
- Na tym etapie ważne jest uświadomienie sobie przez pacjenta własnych potrzeb emocjonalnych.
- Następnym krokiem jest praca nad akceptacją tego, że potrzeby pacjenta są naturalne i właściwe. Każdy człowiek zasługuje na to, by być kochanym, zrozumianym i chronionym, zarówno w dzieciństwie jak i w życiu dorosłym.
- Komunikowanie swoich potrzeb „we właściwy sposób”. Schemat deprywacji podsuwa czasem takie pomysły, że to inni powinni się domyśleć co czuję. Zamiast tego, należy przyjąć założenie że inni się nie domyślą. W tym kroku zawiera się również zwracanie uwagi na to, jakie osoby wybierane są na partnerów czy przyjaciół (czy są ciepłe, empatyczne).
Uzdrowienie schematu deprywacji emocjonalnej pozwala na zrzucenie pancerza noszonego latami, zauważenie swoich potrzeb oraz potrzeb bliskich, wyjście z samotności , a w końcu „nazwanie się kochanym”.
Bardzo dziękuję za artykuł.
Czy można prosić o jakieś pozycję książkowe, które byłyby pomocne w pracy z tym tematem i wyjściu ze schematów?
Szanowna Pani,
oczywiście :) Pani Magdalena Hawrot-Krauze proponuje następujące tytuły:
J. Bowlby “Przywiązanie”
S. Stahl “Jak nie bać się bliskości? O budowaniu dobrej więzi”
J. Gitta, H. Van Genderen, L. Seebauer “Emocjonalne pułapki przeszłości. Jak przełamać negatywne wzorce zachowań?”
Pozdrawiamy serdecznie.
Czytam i… przypominam sobie, że na psychoterapii wyszedł u mnie ten schemat. Niestety aktualnie odcinam się od wszystkich, od znajomych i rodziny. Byłam odizolowana w pracy przez koleżanki i od tego czasu nie radzę sobie z psychiką…