Byłam wykorzystywana seksualnie jako dziecko. Czy moje dzisiejsze problemy mogą być z tym związane?
Czuję się dziwnie, że byłam molestowana, ale, że sama naprawdę tego chciałam. Było to dla mnie po prostu przyjemne…
Jako 7-letnie dziecko przeżywałam rozwód rodziców. Rozwód pozwolił im zapomnieć o mnie, gdy ja ich potrzebowałam. Z ojcem nie utrzymuję kontaktu do dziś.
Była wykorzystywana seksualnie
Opiekował się mną często mój brat stryjeczny. Jako chłopak dorastający podczas swojej masturbacji, masturbował również mnie. Dla mnie, dla dziecka było to po prostu przyjemne – jak przytulanie. Przychodził do mnie, gdy nikogo nie było. Miałam dotykać jego genitaliów. Robił to tak, żebym to ja sama chciała. Coś typu – “no spróbuj, dotknij go”. Dotykał również mnie w miejscach intymnych okrężnymi ruchami.
Jednocześnie mam z nim mnóstwo dobrych wspomnień. Grał ze mną w piłkę, bawił się ze mną. Nie mam do niego urazy. Był tylko głupim nastolatkiem. Długo go unikałam. Teraz udaję przy nim, że tego nie pamiętam, ponieważ muszę go widywać niestety. Ale nie czuje się ofiarą, jak inni skrzywdzeni poprzez molestowanie. Wręcz przeciwnie – ja czekałam na niego. Czekałam kiedy on znowu do mnie przyjdzie, mimo że było mi strasznie wstyd przed wszystkimi. Cały czas się bałam, że ktoś się dowie, ponieważ wiedziałam, że to jest złe.
Czy te wydarzenia wpłynęły na moją pewność siebie?
Nigdy swoich zachowań obecnie nie tłumaczyłam tymi przeżyciami. Mam przecież udany związek od 7 lat. Ale jednak wydaje mi się, że jakaś trauma zawsze zostaje. Rodzina była ze mnie dumna jak radziłam sobie w szkole, na studiach. Wszyscy mi mówią, że jestem zdolna, inteligentna, ładna. A ja nie potrafię wysłać CV, bo wiem, że jestem do niczego i wiem, że i tak nikt mnie nie zechce do pracy. Nie mówiąc już o rozmowie kwalifikacyjnej. Wiem, że i tak nikt mnie nie zatrudni. Ten brak pewności siebie może wynikać z tych doświadczeń?
Odpowiedź psychologa
Pani Amando,
z Pani listu wynika, że w czasie dzieciństwa doświadczyła Pani wydarzeń traumatycznych związanych nie tylko z aktami nadużycia o charakterze seksualnym ze strony kuzyna, ale także z rozwodem rodziców. Mogę się tylko domyślać, że rozwód, a pewnie także czas przed rozwodem był trudny i odbywał się w mało sprzyjającej atmosferze.
Kilku letnie dziecko, którym wówczas Pani była z pewnością cierpiało z powodu chaosu, odrzucenia i braku wsparcia. Tak przynajmniej rozumiem Pani stwierdzenie, że rozwód pozwolił rodzicom o Pani zapomnieć. Wyobrażam sobie, że mała dziewczynka, która ma poczucie, że rodzice o niej nie pamiętają, czuje się totalnie zagubiona i bezradna.
Dlatego nie dziwą mnie mieszane uczucia jakie żywi Pani do kuzyna, który miał się Panią opiekować. Wydaje się, że w owym czasie dał on Pani pewien rodzaj zainteresowania, którego Pani bardzo potrzebowała. Fakt, że jako nastoletni chłopak wykorzystał dla zaspokojenia własnych fantazji i potrzeb erotycznych kilkuletnie dziecko jest oczywiście nieakceptowalne, ale to On nie Pani ma powody do wstydu. Pani była wówczas tylko bezradnym dzieckiem, w dodatku w bardzo trudnej sytuacji , a świadomość, że „robi się coś złego” mając siedem lat naprawdę nie powoduje, że dziecko jest odpowiedzialne za tego typu wydarzenia.
Molestowanie zostawia traumatyczne ślady w psychice
Często w wyniku molestowania, zwłaszcza jeśli jest ono połączone z atmosferą wstydliwej tajemnicy w psychice powstają traumatyczne ślady, które są podstawą do tworzenia się pewnego rodzaju tendencji do potępiania siebie. W dorosłym życiu taka osoba może mieć skłonność do myślenia o sobie jako o kimś złym, zasługującym na złe traktowanie, często oskarża siebie, ma skłonność do negatywnych wyobrażeń na własny temat.
Trudności, o których Pani wspomina mogą dodatkowo wynikać z doświadczenia odrzucenia, czy braku poczucia bezpieczeństwa ze strony rodziców, np. w sytuacji około rozwodowej, jestem skłonna myśleć, że faktycznie w Pani przypadku tak było skoro do dzisiaj nie utrzymuje Pani kontaktu z ojcem. Dziecko, które czuje się odrzucone, pominięte doświadcza samotności i lęku. Jego potrzeba akceptacji i bezpieczeństwa jest frustrowana. W umyśle dziecka powstaje przekonanie, że na nic lepszego nie zasługuje. Osoby takie dorastają w poczuciu niższej wartości i braku sensu różnych działań jak choćby wysyłanie CV – „bo i tak nikt mnie nie zatrudni”.
Gdzie szukać wsparcia?
Chce jednak Panią zapewnić, że trudności te są możliwe do pokonania w czasie pracy terapeutycznej. Jest możliwość „przepracowania” śladów minionych doświadczeń w taki sposób, by nie wpływały one destrukcyjnie na Pani życie i stosunek do samej siebie.
Ja jestem chlopakiem. Jak mialem chyba 5 lat moj tato zaczal mnie wykorzystywac. Z czasem nawet mame musialem dotykac. Niestety z wiekiem spodobalo mi sie to, tzn sex z ojcem i cala ta otoczka. Bylo tak ze sam go prowokowalem. Chore ale bylo milo.