Bardzo przeżywam wydarzenia sportowe. Nie potrafię zapanować nad emocjami.
Od czterech lat interesuję się siatkówką, a raczej kibicowaniem reprezentacji Polski. Sama nie potrafię uprawiać tej dyscypliny, bo nie pozwalają mi na to warunki fizyczne. Ale wrócę do mojego pytania. Za każdym razem, gdy oglądam mecz to bardzo się ekscytuję, ale nie jak normalny kibic. U mnie objawia się to tym, że pod czas meczu komentuję co się w nim dzieje, nie mogę nic jeść, boli mnie brzuch z nerwów, czasami ściszam telewizor, by nie słuchać komentatorów. Gdy wygrywamy to się cieszę, ale gdy przegrywamy na jakieś ważnej imprezie, to totalna załamka. Potrafię przez tydzień płakać. Nie mogę do siebie dojść. To cały czas siedzi w mojej głowie. Nie potrafię nad tymi emocjami zapanować. Czasami sama się boję tych emocji. Nie wiem co robić. Proszę poradźcie mi coś, bo kiedyś chyba zwariuję.
Justyna
Pani Justyno,
Często emocje związane z meczami, mistrzostwami, porażkami oraz sukcesami są silniejsze i bardziej uciążliwe dla kibiców niż dla samych zawodników. Gdyby chodziło o samą radość po wygranej czy smutek po przegranej, można by uznać, że to zupełnie naturalne reakcje. Niepokojące jest jednak to, że istotny mecz ma na Panią destrukcyjny wpływ jeszcze długo po jego zakończeniu.
Rozważenia wymaga to, czy tylko mecze wywołują u Pani niewspółmierne reakcje emocjonalne i psychosomatyczne (np. ból brzucha). Jeśli tak, polecam zadbanie o siebie oraz ograniczenie oglądania tak emocjonujących rozgrywek. Jeśli jednak zauważa Pani u siebie silne emocje również w innych, ważnych dla Pani sytuacjach, warto się przyjrzeć dlaczego Pani tak gwałtownie reaguje i dlaczego te przeżycia tak długą są w Pani.
W trakcie meczów może to wynikać z tego, że nie ma Pani kontroli nad zawodnikami, nad meczem i nad samym wynikiem. Czy potrzeba kontroli ujawnia się również na innych płaszczyznach? Może być też tak, że trudno Pani godzić się z porażkami czy stratami, które są nieodłączną częścią życia. Warto się przyglądać temu, jakie konkretnie emocje są w Pani, jakie ma Pani myśli, nie tylko o samym meczu, ale też o sobie czy innych ludziach.
Ponadto, jeśli na któreś z powyższych moich pytań czy wątpliwości odpowie sobie Pani twierdząco lub będzie miała Pani trudność w samodzielnej analizie zachęcam do nawet pojedynczej konsultacji z psychoterapeutą w celu znalezienia przyczyny, której efekt jest dotkliwie odczuwalny w trakcie bardzo emocjonujących meczów.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!